Piękny wrzesień mamy tego roku nad Bałtykiem.
Spokojnie, nietłoczno, czysto i słonecznie. Korzystając z tego, że miałem trochę luźniej w pracy, pochodziłem trzy dni po nadbałtyckich plażach, klifach i pobliskich wioskach.
Woda w Bałtyku wciąż ciepła i wciąż czysta. Popływałem trochę. Latem, przy niekorzystnych prądach, woda bywała zimniejsza.
Trochę spostrzeżeń:
-w Czołpinie:dwa orły w niewoli- w wolierze. Jeden od (chyba) 1997r, drugi od 2013.
Grzybów mnóstwo. Oczywiście w Parku Narodowym zbierać nie wolno.
-w Poddąbiu budują kładkę na czerwonym szlaku. Będzie przerzucona na klifie nad najgłębszym wąwozem, o najstromszych zboczach. Filary są już prawie gotowe, główne elementy gotowe do przerzucenia.
-w Orzechowie do 15 września czynna wieża widokowa, a w zasadzie przeciwpożarowa z platformą widokową. Ma 50m, ponad 230 schodków. Dla porównania latarnia w Ustce ma ok.20m, a w Czołpinie 25m. Po Rowokole (wieża 21m, plus góra 115m), Orzechowo to chyba najlepszy punkt widokowy w okolicy.
Pięknie jest we wrześniu nad Bałtykiem.
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Wrześniowe refleksje. Od Ustki do Czołpina.
Wrześniowe refleksje. Od Ustki do Czołpina.
tadeks pisze:Piękny wrzesień mamy tego roku nad Bałtykiem.
Spokojnie, nietłoczno, czysto i słonecznie.
A jakieś zdjęcia? <mysli>tadeks pisze:Pięknie jest we wrześniu nad Bałtykiem.
Też chcielibyśmy poczuć tę atmosferę.
W dodatku moje ulubione Czołpino...
Wrześniowe refleksje. Od Ustki do Czołpina.
No to tak porównując w Międzyzdrojach woda znośna, ale żeby pływać to już jednak trzeba mieć odwagę. Raczej pod wieczór. Na plażach specjalnie tłoczno nie było, więcej turystów na promenadach. Po stronie niemieckiej wysyp rowerzystów. Trzeba uważać aby przypadkiem nie wpaść pod rower schodząc z ławki. Orzeł był jeden w wolierze w muzeum przyrodniczym WPN. Podobno ślepy w każdym razie niezbyt ruchliwy, ale te ptaki chyba tak mają w niewoli. Druga woliera pusta. Natomiast gwiazdą muzeum w Świnoujściu wielka pirania "Kasia". Strasznie kontaktowa ryba i jakoś nie budzi strachu. Rozmawia z człowiekiem, oczko puszcza tak jak moja welonka. Grzybów w Wolińskim Parku nie zauważyłem, już prędzej w lasach Puszczy Bukowej pod Szczecinem, no ale trzeba byłoby mieć czas żeby pochodzić poszukać i pozbierać. A tak to tylko natknąłem się na kilka które ktoś zostawił na ławeczce. Borowiczek i dwa podgrzybki, ale robaczywe. Notabene "górki" nad morzem wcale nie takie małe. Zwłaszcza jak szlak niebieski trawersuje zamarły klif pod Zalesiem (przy wyrzutniach V3) to się można trochę spocić.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Wrześniowe refleksje. Od Ustki do Czołpina.
Przykra sprawa, aparat zabrałem z kompletnie rozładowaną baterią.
Niezależnie od tego, chyba to już niektórzy na forum mogli wywnioskować w różnych wątkach, nie przywiązuję dużej wagi do foto, a jak już coś wrzucę, to poniżej amatorszczyzny.
Niezależnie od tego, chyba to już niektórzy na forum mogli wywnioskować w różnych wątkach, nie przywiązuję dużej wagi do foto, a jak już coś wrzucę, to poniżej amatorszczyzny.
Wrześniowe refleksje. Od Ustki do Czołpina.
Zgadzam się, wrzesień nad Bałtykiem przynosi same korzyści, cisza, mniej ludzi i do tego więcej jodu :)
Re: Wrześniowe refleksje. Od Ustki do Czołpina.
W kwietniu też pięknie i też lubię ten zakątek.
Byliśmy dziś w Czołpinie, to trzeci dzień przywróconej wolności.
Piękna pogoda, na szerokiej i czystej plaży w zasięgu wzroku kompletna pustka. Przez trzy godziny kręcenia się po okolicy: na parkingu poza nami jeden samochód, a w terenie spotkaliśmy jedynie dwie rodziny.
Parkingów przybyło. Kilka lat temu były w zasadzie dwa: jeden po stronie latarni, drugi przed budynkiem byłego 45 dywizjonu ogniowego. Teraz są kolejne dwa duże, jeden za budynkiem sztabu, drugi na byłym placu manewrowym. Z tego drugiego najbliżej na platformę widokową. Zmienia się Czołpino, ale na szczęście zdecydowanie wolniej niż inne zakątki nad Bałtykiem.
W wolierze kiedyś były dwa orły, później jeden, obecnie ponownie dwa. Nie znam historii tego nowego.