Relacja: Szczecin i Stargard 15.03.2018
: 17 mar 2018, o 13:10
Decydując się dosłownie z dnia na dzień postanowiłem wyruszyć na drugi koniec Polski, czyli po przekątnej kraju z Rzeszowa do Szczecina.
Rezerwując bilet na PKP myślałem, że trasa będzie przebiegać logicznie pi razy oko po przekątnej kraju i jakże było moje zdumienie, gdy przeczytałem trasę jaką pociąg Intercity pokonuje. Otóż od Przemyśla jedzie przez Rzeszów- Tarnów - Kraków (choć ta stacja została pominięta ze względów na remont trakcji) - Opole - Wrocław następnie ścianą zachodnią przez Leszno do Poznania i przez Stargard do Szczecina. W sumie ponad 11 godzin podróży przez Polskę
Tak więc wylądowałem w przepięknym miasteczku STARGARD.
Stargard jest jednym z najstarszych miast Polski. Najstarsze (obok Szczecina) miasto na Pomorzu – prawa miejskie uzyskało w 1243 roku.
Nazwa Stargard ma niewątpliwie pochodzenie słowiańskie i stanowi charakterystyczną dla języka pomorskiego postać nazwy „stary gród”, występującej w różnych formach na całej Słowiańszczyźnie. Część gard w dialektach Słowian pomorskich oznacza po prostu miasto albo gród i w tej formie do dziś przetrwała w języku kaszubskim. Nie doszło tu do metatezy (przestawki) i pozostała niezmieniona, w pozostałych językach słowiańskich zaszła metateza i dlatego po polsku jest gród, po czesku hrad, po rosyjsku город (translit. gorod). Nazwa jest zrostem przymiotnika stary i apelatywu grod (pol. gród).
Jednak z drugiej strony znawcy tematu uważają, że nazwa Stargard pochodzi od duńskiej zbitki stjerne (gwiazda) i gade (brama) tłumaczonej jako Gwiezdna Brama. Dowodami tej tezy są średniowieczne monety i pieczęcie Stargardu. Trzynastowieczne brakteaty na awersie zdobione były jednowieżową bramą z trzema sześcioramiennymi gwiazdami, na późniejszych monetach znajdowała się trzywieżowa brama z sześcioramienną gwiazdą w przepuście. Pierwsza zachowana do dziś pieczęć Stargardu, pochodząca z XIV wieku, także przedstawia motyw znany ze wcześniejszych brakteatów.
Ogólnie Stargard to bardzo fajne miasteczko, które w skrócie można nazwać miastem gotyckim, bo niemal w każdym zakątku starego miasta są gotyckie elementy zabudowy. Osobiście Stargard mnie zauroczył, gdyż na niewielkiej przestrzeni jest więcej zabytków niż niektórych większych miastach.
Zwiedzanie trwa krótko bo jak wspomniałem większość zabytków znajduje się stosunkowo blisko siebie.
Od dworca PKP kierujemy się do centrum za charakterystycznym widokiem wieży kościoła św. Jana. Ale po drodze najpierw jest niewielka cerkiewka Świętych Apostołów Piotra i Pawła
Neogotycki kościół zbudowany w latach 1889–1890 z czerwonej cegły. Od erygowania 17 września 1890 do zajęcia miasta przez Armię Czerwoną należał do gminy ewangelicko-reformowanej i nosił wezwanie Chrystusa (Christuskirche). Po wojnie, do 1951 kościół był wykorzystywany przez katolików. W 1953 świątynię przekazano Polskiemu Autokefalicznemu Kościołowi Prawosławnemu.
Niestety cerkiew pozamykana na cztery spusty i nie dane mi było wejść do środka.
Obok znajduje się wieża ciśnień Wieża zbudowana w latach 1896–1897 i ma wysokość 65 m.
Kościół św. Jana powstał w I połowie XV wieku w wyniku rozbudowy kaplicy wzniesionej wcześniej przez joannitów. Wnętrze kościoła nowoczesne, i nie zachowały się polichromie więc uznałem że nie robię zdjęć w środku.
Wracam do parku i idę wzdłuż dawnych umocnień. od wieży ciśnień już widać Basztę Morze Czerwone
Baszta Morze Czerwone powstała w II poł. XIV w. i ma 34 m wysokości. Nazwę baszty Morze Czerwone wyjaśniają podania, mówiące o tym, że w czasie wojny trzydziestoletniej (1618 – 1648) w jej pobliżu rozegrały się walki, powodujące rozlew morza krwi. Inne legendy mówią o zrzucaniu skazańców ze szczytu wieży, po których zostawały czerwone ślady. Bardziej prawdopodobne jest pochodzenie nazwy od rdzawych mokradeł, istniejących w tej okolicy jeszcze przed wybudowaniem baszty.
Idąc dalej widać resztki murów obronnych i Bramę Pyrzycką. Brama Pyrzycka jest jedną z czterech bram wjazdowych do średniowiecznego miasta, które przetrwały do obecnych czasów. Początki jej budowy wiążą się z okresem powstawania murów miejskich pod koniec XIII wieku.
Nieopodal przy murach charakterystyczna okrągła Basteja. Została wzniesiona w XVI wieku z myślą o nowym sposobie obrony obwałowań miejskich, opartym o broń palną. Dlatego na jej ścianach zewnętrznych rozmieszczone zostały liczne otwory strzelnicze: kluczowe i szczelinowe. Na górze budowli znajdowała się platforma do ustawiania armat. Obecnie znajduje się tu Muzeum Archeologiczno-Historyczne. Miałem szczęście bo zwiedzanie w tym dniu było za free.
Tuż za Basteją kolejny zabytek: Baszta Tkaczy. zbudowana w połowie XV wieku. Kształtem zbliżona jest do Baszty Morze Czerwone, ale jest nieco niższa, jej wysokość wynosi 31 m. Nazwa baszty przyjęła się stąd że w przypadku ewentualnego konfliktu odcinek murów pomiędzy bramą Pyrzycką a basztą Tkaczy, miał być broniony właśnie przez cech tkaczy. Od XVIII wieku, w pomieszczeniach dawnego lochu zaczęto magazynować lód, wtedy to też upowszechniła się druga nazwa baszta Lodowa.
Rezerwując bilet na PKP myślałem, że trasa będzie przebiegać logicznie pi razy oko po przekątnej kraju i jakże było moje zdumienie, gdy przeczytałem trasę jaką pociąg Intercity pokonuje. Otóż od Przemyśla jedzie przez Rzeszów- Tarnów - Kraków (choć ta stacja została pominięta ze względów na remont trakcji) - Opole - Wrocław następnie ścianą zachodnią przez Leszno do Poznania i przez Stargard do Szczecina. W sumie ponad 11 godzin podróży przez Polskę
Tak więc wylądowałem w przepięknym miasteczku STARGARD.
Stargard jest jednym z najstarszych miast Polski. Najstarsze (obok Szczecina) miasto na Pomorzu – prawa miejskie uzyskało w 1243 roku.
Nazwa Stargard ma niewątpliwie pochodzenie słowiańskie i stanowi charakterystyczną dla języka pomorskiego postać nazwy „stary gród”, występującej w różnych formach na całej Słowiańszczyźnie. Część gard w dialektach Słowian pomorskich oznacza po prostu miasto albo gród i w tej formie do dziś przetrwała w języku kaszubskim. Nie doszło tu do metatezy (przestawki) i pozostała niezmieniona, w pozostałych językach słowiańskich zaszła metateza i dlatego po polsku jest gród, po czesku hrad, po rosyjsku город (translit. gorod). Nazwa jest zrostem przymiotnika stary i apelatywu grod (pol. gród).
Jednak z drugiej strony znawcy tematu uważają, że nazwa Stargard pochodzi od duńskiej zbitki stjerne (gwiazda) i gade (brama) tłumaczonej jako Gwiezdna Brama. Dowodami tej tezy są średniowieczne monety i pieczęcie Stargardu. Trzynastowieczne brakteaty na awersie zdobione były jednowieżową bramą z trzema sześcioramiennymi gwiazdami, na późniejszych monetach znajdowała się trzywieżowa brama z sześcioramienną gwiazdą w przepuście. Pierwsza zachowana do dziś pieczęć Stargardu, pochodząca z XIV wieku, także przedstawia motyw znany ze wcześniejszych brakteatów.
Ogólnie Stargard to bardzo fajne miasteczko, które w skrócie można nazwać miastem gotyckim, bo niemal w każdym zakątku starego miasta są gotyckie elementy zabudowy. Osobiście Stargard mnie zauroczył, gdyż na niewielkiej przestrzeni jest więcej zabytków niż niektórych większych miastach.
Zwiedzanie trwa krótko bo jak wspomniałem większość zabytków znajduje się stosunkowo blisko siebie.
Od dworca PKP kierujemy się do centrum za charakterystycznym widokiem wieży kościoła św. Jana. Ale po drodze najpierw jest niewielka cerkiewka Świętych Apostołów Piotra i Pawła
Neogotycki kościół zbudowany w latach 1889–1890 z czerwonej cegły. Od erygowania 17 września 1890 do zajęcia miasta przez Armię Czerwoną należał do gminy ewangelicko-reformowanej i nosił wezwanie Chrystusa (Christuskirche). Po wojnie, do 1951 kościół był wykorzystywany przez katolików. W 1953 świątynię przekazano Polskiemu Autokefalicznemu Kościołowi Prawosławnemu.
Niestety cerkiew pozamykana na cztery spusty i nie dane mi było wejść do środka.
Obok znajduje się wieża ciśnień Wieża zbudowana w latach 1896–1897 i ma wysokość 65 m.
Kościół św. Jana powstał w I połowie XV wieku w wyniku rozbudowy kaplicy wzniesionej wcześniej przez joannitów. Wnętrze kościoła nowoczesne, i nie zachowały się polichromie więc uznałem że nie robię zdjęć w środku.
Wracam do parku i idę wzdłuż dawnych umocnień. od wieży ciśnień już widać Basztę Morze Czerwone
Baszta Morze Czerwone powstała w II poł. XIV w. i ma 34 m wysokości. Nazwę baszty Morze Czerwone wyjaśniają podania, mówiące o tym, że w czasie wojny trzydziestoletniej (1618 – 1648) w jej pobliżu rozegrały się walki, powodujące rozlew morza krwi. Inne legendy mówią o zrzucaniu skazańców ze szczytu wieży, po których zostawały czerwone ślady. Bardziej prawdopodobne jest pochodzenie nazwy od rdzawych mokradeł, istniejących w tej okolicy jeszcze przed wybudowaniem baszty.
Idąc dalej widać resztki murów obronnych i Bramę Pyrzycką. Brama Pyrzycka jest jedną z czterech bram wjazdowych do średniowiecznego miasta, które przetrwały do obecnych czasów. Początki jej budowy wiążą się z okresem powstawania murów miejskich pod koniec XIII wieku.
Nieopodal przy murach charakterystyczna okrągła Basteja. Została wzniesiona w XVI wieku z myślą o nowym sposobie obrony obwałowań miejskich, opartym o broń palną. Dlatego na jej ścianach zewnętrznych rozmieszczone zostały liczne otwory strzelnicze: kluczowe i szczelinowe. Na górze budowli znajdowała się platforma do ustawiania armat. Obecnie znajduje się tu Muzeum Archeologiczno-Historyczne. Miałem szczęście bo zwiedzanie w tym dniu było za free.
Tuż za Basteją kolejny zabytek: Baszta Tkaczy. zbudowana w połowie XV wieku. Kształtem zbliżona jest do Baszty Morze Czerwone, ale jest nieco niższa, jej wysokość wynosi 31 m. Nazwa baszty przyjęła się stąd że w przypadku ewentualnego konfliktu odcinek murów pomiędzy bramą Pyrzycką a basztą Tkaczy, miał być broniony właśnie przez cech tkaczy. Od XVIII wieku, w pomieszczeniach dawnego lochu zaczęto magazynować lód, wtedy to też upowszechniła się druga nazwa baszta Lodowa.