Strona 1 z 1

Dlaczego przewodnicy opowiadają bzdury

: 26 wrz 2012, o 18:51
autor: figamaga
Ciekawy artykuł na temat "wiedzy" przewodników :)
http://przewodnik.onet.pl/reportaze/dla ... tykul.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Czy Wam zdarzyły się pytania, na które nie znaliście odpowiedzi? Ja zazwyczaj się przyznaję, że czegoś nie wiem, bo nie jestem alfą i omegą i nie mam na czole napisane "wikipedia".

I najczęściej wśród turystów spotykam się z pytaniem (zresztą wymienionym w artykule) "Czy to prawda, że Żydów chowa się w kucki?" :>

Re: Dlaczego przewodnicy opowiadają bzdury

: 27 gru 2012, o 23:23
autor: Comen
No właśnie a jakie znacie sposoby na uniknięcie odpowiedzi na pytanie, które akurat nam nie "leży".

Re: Dlaczego przewodnicy opowiadają bzdury

: 11 mar 2013, o 11:49
autor: lucyna
figamaga pisze:Ciekawy artykuł na temat "wiedzy" przewodników :)
http://przewodnik.onet.pl/reportaze/dla ... tykul.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Czy Wam zdarzyły się pytania, na które nie znaliście odpowiedzi? Ja zazwyczaj się przyznaję, że czegoś nie wiem, bo nie jestem alfą i omegą i nie mam na czole napisane "wikipedia".

I najczęściej wśród turystów spotykam się z pytaniem (zresztą wymienionym w artykule) "Czy to prawda, że Żydów chowa się w kucki?" :>
Tak. Oczywiście, że zdarzają. I to bardzo często.Pracuję z tzw. wykształciuchami, prowadzę warsztaty. Przeważnie dzwonię do naukowców zajmujących się daną dziedziną wiedzy. Jeszcze częściej wdaję się w dyskusję. Bywa, że coś muszę sprawdzić w naukowej literaturze.
Co do wikipedii. Uważałabym na wielką śmietnikową encyklopedią zwaną, tam jest masę błędów, bardzo łatwo można wyjść na ignoranta.
Moim zdaniem jedynym rozsądnym rozwiązaniem są szkolenia i własną regionalna biblioteka. My zawodowi przewodnicy z Bieszczadów mamy ułatwione zadanie dzięki temu, że otrzymujemy masę książek wydawanych w ramach projektów np. przez ProCarpathię czy Lasy Państwowe, gminy, stowarzyszenia, uczelnie. Dyr Bieszczadzkiego Parku Narodowego każdemu z przewodników na szkoleniach, które dla nas bezpłatnie robi daje masę książek. Z ostatniego szkolenia wróciłam z pudłem książek, czekam na następne z dyr Lasów Państwowych.

Re: Dlaczego przewodnicy opowiadają bzdury

: 11 mar 2013, o 12:05
autor: creamcheese
Posiadanie(otrzymanie) pudła książek nie gwarantuje, że te książki ktoś przeczyta a do tego ze zrozumieniem...ale miejmy nadzieję, że tak. W każdym bądź razie ukłony dla Dyrekcji BPN za dobre chęci i bezpłatne materiały.
(nie ma w tym poście żadnych uszczypliwości zaręczam...po prostu mieć książkę nie znaczy znać jej treść)
Pozdrawiam

Re: Dlaczego przewodnicy opowiadają bzdury

: 4 wrz 2013, o 21:32
autor: Gollum
Jako że jeżdżę na wycieczki, które sam organizuję, to bzdur nie słucham. Ale parę razy mi się zdarzyło. To np. na Bornholmie przewodnicy opowiadają, że kościoły rotundowe zbudowali Templariusze i że służyły do jakichś tajemniczych celów, bo Templariusze odkryli jakąś starożytną tajemnicę i kościoły owe były budowane według tej tajemnicy. Wiedziałem, że ich proweniencja była inna: Bornholm był ulubionym celem ataków słowiańskich piratów i Duńczycy musieli się po prostu bronić - od gniewu Słowian zachowaj nas Panie - modlono się ponoć w średniowiecznej Skandynawii. Tym uzupełniłem wiedzę przewodnika, rodowitego Polaka notabene. Bo wówczas nie wiedziałem, czy rzeczywiście przy ich wznoszeniu nie maczali palców Templariusze. Po poczytaniu po powrocie okazało się, że przewodnicy bornholmscy łżą jak psy. Opierają się na pismach jakiegoś wariata mieniącego się znawcą Templariuszy, który jest fantastą większym nawet niż nasi politycy.
Faktycznie rodowód tychże kościołów jest znacznie starszy i wywodzący się z Palestyny. Po prostu pewien mnich wysłany przez biskupa Paderborn do Ziemi Świętej zafascynowany był kończoną właśnie okrągłą Bazyliką Grobu Świętego. Potem ówże mnich został arcybiskupem Lund i całej Skandynawii i polecił budowanie okrągłych kościołów. na Bornholmie dodatkowo budowano je jako lokalne twierdze. Ale ciemny letniskowy lud chętniej łyknie Templariusza niż pirata słowiańskiego (przecież Słowianie to złodzieje i tani robotnicy, a nie zbóje mórz)