Może ktoś z Was odwiedził te kraje?
Jak wygląda tam sprawa turystyki?
Noclegi, podróżowanie ... może macie jakieś rady?
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Serbia - Kosowo
Re: Serbia - Kosowo
Znajomy który bywał w tamtych stronach poradził mi, że jeśli chcesz zwiedzać oba te kraje to lepiej wjeżdżać z Serbii do Kosowa niż odwrotnie. Jeśli przyjechałaś do Kosowa z innego kraju niż Serbia a potem chcesz przekroczyć granicę kosowsko-serbską możesz mieć problemy. Serbowie traktują Kosowo jako część swojego terytorium i nie respektują pieczątek kosowskich. W takim wypadku patrol będzie cię uznawać za osobę, która nielegalnie przekroczyła granicę serbską. :evil:
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Serbia - Kosowo
wróciłam...i teraz chętnie podzielę się paroma wiadomościami o tych krajach. Wybierając się na Bałkany korzystałam z przewodnika Bezdroża 2011, który okazał się w większości nieaktualny.
Otrzymałam również informację o tym, że granicę można przekraczać tylko z północy, ponieważ jak wjeżdża się do kraju Kosowskiego od strony Albanii i Macedonii przez Kosowo do Serbii,jest to traktowane jak nielegalne przekroczenie granicy. Obalam tę informację. Nie miałam żadnego problemu z mężem na granicy. Bez problemu przekroczyliśmy granicę od strony południowej.
Kosowo - państwo bardzo podzielone. Chociaż media nic nie mówią, tam na Bałkanach wciąż tyka "bomba zegarowa".
Będąc w Albanii przyczepiliśmy sobie na motocykl flagę Albańska. Gdy dotarliśmy do Macedonii, ludzie których poznaliśmy powiedzieli nam abyśmy lepiej zakryli tę flagę czymś bo możemy mieć problem z Kosowie, nie mówiąc już nawet o Serbii. Jak powiedzieli tak zrobiliśmy.
Po przekroczeniu granicy Macedońsko - Kosowniej znaleźliśmy się na wielkim placu budowy. Nie ma ślady po wojnie, wszędzie budują się nowe domu, hotele, restauracje. W Kosowie było najlepsze jedzenie na całych Bałkanach!
Drogi bardzo dobre, a sama stolica to wygląda lepiej niż Warszawa. Salony samochodowe, hotele 5-cio gwiazdkowe, oszklone budynki i ciągle budowy. Byliśmy zaskoczeni, że tak to wszystko się rozbudowało. Oprócz tego wszędzie powiewają flagi Amerykańskie i Albańskie oraz Kosowskie. Taka wielka wspólnota. Przy wielu inwestycjach dostrzega się symbol UE. To jest Kosowo "Albańskie". Gdy docieraliśmy na północ, po przekroczeniu stolicy, za granicą za górami - świat się zmienia. Znikają flagi albańskie i amerykańskie. Wszędzie widać napisy - to jest już Serbia. Zmienia się waluta z euro na dinary. A samochody jeżdżą bez rejestracji. Brak inwestycji, niewielkie domy. Jednak śladów wojny wciąż nie widać. Okazuje się, że ta część północna Kosowa utożsamia się z Serbami. Dlatego też ściąga rejestracje z samochodów. Policja nie robi z tym problemu aby nie doszło do kolejnego konfliktu.
Bardzo widać ten cały podział. Kosowo Albańskie różni się bardzo od Kosowa Serbskiego. Kraj kontrastów i wciąż wewnętrznych konfliktów. Na turystów powoli Kosowo się otwiera, tyle że tam jeździ się raczej z ciekawości bo zabytków czy atrakcji przyrodniczych na razie zbyt wielu nie ma.
Czasem też na drodze można zobaczyć jeszcze czołgi i samochody wojskowe. Parę stacji wojska przy drodze. Na granicy minęliśmy stacjonujących żołnierzy Amerykańskich.
Kosowo powoli się rozwija... i myślę, że za jakiś czas ta część Albańska będzie wyglądać lepiej niż nie jedna stolica Europejska.
[uwagiadm]Axel: Czekamy na zdjęcia w dziale "Fotorelacje". <tak>[/uwagiadm]
Otrzymałam również informację o tym, że granicę można przekraczać tylko z północy, ponieważ jak wjeżdża się do kraju Kosowskiego od strony Albanii i Macedonii przez Kosowo do Serbii,jest to traktowane jak nielegalne przekroczenie granicy. Obalam tę informację. Nie miałam żadnego problemu z mężem na granicy. Bez problemu przekroczyliśmy granicę od strony południowej.
Kosowo - państwo bardzo podzielone. Chociaż media nic nie mówią, tam na Bałkanach wciąż tyka "bomba zegarowa".
Będąc w Albanii przyczepiliśmy sobie na motocykl flagę Albańska. Gdy dotarliśmy do Macedonii, ludzie których poznaliśmy powiedzieli nam abyśmy lepiej zakryli tę flagę czymś bo możemy mieć problem z Kosowie, nie mówiąc już nawet o Serbii. Jak powiedzieli tak zrobiliśmy.
Po przekroczeniu granicy Macedońsko - Kosowniej znaleźliśmy się na wielkim placu budowy. Nie ma ślady po wojnie, wszędzie budują się nowe domu, hotele, restauracje. W Kosowie było najlepsze jedzenie na całych Bałkanach!
Drogi bardzo dobre, a sama stolica to wygląda lepiej niż Warszawa. Salony samochodowe, hotele 5-cio gwiazdkowe, oszklone budynki i ciągle budowy. Byliśmy zaskoczeni, że tak to wszystko się rozbudowało. Oprócz tego wszędzie powiewają flagi Amerykańskie i Albańskie oraz Kosowskie. Taka wielka wspólnota. Przy wielu inwestycjach dostrzega się symbol UE. To jest Kosowo "Albańskie". Gdy docieraliśmy na północ, po przekroczeniu stolicy, za granicą za górami - świat się zmienia. Znikają flagi albańskie i amerykańskie. Wszędzie widać napisy - to jest już Serbia. Zmienia się waluta z euro na dinary. A samochody jeżdżą bez rejestracji. Brak inwestycji, niewielkie domy. Jednak śladów wojny wciąż nie widać. Okazuje się, że ta część północna Kosowa utożsamia się z Serbami. Dlatego też ściąga rejestracje z samochodów. Policja nie robi z tym problemu aby nie doszło do kolejnego konfliktu.
Bardzo widać ten cały podział. Kosowo Albańskie różni się bardzo od Kosowa Serbskiego. Kraj kontrastów i wciąż wewnętrznych konfliktów. Na turystów powoli Kosowo się otwiera, tyle że tam jeździ się raczej z ciekawości bo zabytków czy atrakcji przyrodniczych na razie zbyt wielu nie ma.
Czasem też na drodze można zobaczyć jeszcze czołgi i samochody wojskowe. Parę stacji wojska przy drodze. Na granicy minęliśmy stacjonujących żołnierzy Amerykańskich.
Kosowo powoli się rozwija... i myślę, że za jakiś czas ta część Albańska będzie wyglądać lepiej niż nie jedna stolica Europejska.
[uwagiadm]Axel: Czekamy na zdjęcia w dziale "Fotorelacje". <tak>[/uwagiadm]
Re: Serbia - Kosowo
Czyli jak widać mnie straszyli albo sytuacja uległa normalizacji po paru latachamber pisze: Otrzymałam również informację o tym, że granicę można przekraczać tylko z północy, ponieważ jak wjeżdża się do kraju Kosowskiego od strony Albanii i Macedonii przez Kosowo do Serbii,jest to traktowane jak nielegalne przekroczenie granicy. Obalam tę informację. Nie miałam żadnego problemu z mężem na granicy. Bez problemu przekroczyliśmy granicę od strony południowej.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Serbia - Kosowo
Ja myśle, że sytuacja się zmieniła w ciągu ostatnich dwóch lat. Warto więc podać te nowe inf do przewodników, które będą wydawane, bo turyści nadal pewnie są wprowadzani w błąd.