Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Islandia

Ciekawe miejsca w Europie.
Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Islandia

Post autor: Comen » 11 gru 2015, o 18:19

Koniec Europy. Wulkany, pola lawowe, tundra, fiordy, gorące źródła, lodowce, wodospady... co jeszcze. Może ktoś był, może macie jakieś plany, zamysły i przemyślenia dotyczące tej pięknej wyspy. Ciekawe jak wygląda tam sytuacja po totalnym kryzysie. W tym małym kraju w ciągu miesiąca zbankrutowały 3 główne banki (Glitnir, Landsbanki i Kaupthing), pozostawiając olbrzymie zadłużenie także w stosunku do klientów zagranicznych. Wielka Brytania w stosunku do jednego z tych banków zastosowała prawo antyterrorystyczne zamrażając jego lokalne aktywa. PKB Islandii spadło o 65%. Ciekawe na ile w związku z tym załamał się rynek turystyczny.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13380
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Islandia

Post autor: Adler » 11 gru 2015, o 18:42

Comen pisze:Ciekawe na ile w związku z tym załamał się rynek turystyczny.
Nie załamał się.
Ba, nastąpił znaczny wzrost. <tak>
Wg. ETC (European Travel Commission):
Iceland remains one of the top performing destinations so far this year with foreign
visits growing by 26.8%
based on the first eight months of 2015 compared to the same
period in 2014.
Badania z III kwartału 2015r.
Więcej o tym w najnowszym raporcie do pobrania: tutaj.

Awatar użytkownika
Gollum
User
Posty: 1081
Rejestracja: 28 lip 2012, o 09:23
Lokalizacja: Lublin

Islandia

Post autor: Gollum » 30 gru 2015, o 10:55

Islandia, Lydhveldidh Island, 103 tys. km2, Jedna trzecia Polski, 266 tys. mieszkańców tyle co Białystok czy Częstochowa, 23 sysle (gminy), 14 miast wydzielonych.
Wulkany, lodowce, wodospady, zimne pustkowia, gdzie hula urywający głowę wiatr i elfy, blokujące budowę dróg znacznie skuteczniej niż polscy ekologowie. I zaporowe ceny, jak w całej Skandynawii. To Islandia.

Klimat
P*** znacznie przez okrągły rok mocniej jak w Kieleckiem. Dlatego na Islandii nie ma lasów (tak mi mówili islandzcy przyrodnicy). Wiatry wywiewają całą glebę i zmuszają sadzonki do karlenia.
Ale zima jest cieplejsza niż u nas. Dlatego w odtwarzanych islandzkich lasach bardzo dobrze rosną świerki sitkajskie, którym w Polsce jest za... zimno. Za to lato jest zimne, deszczowe i wietrzne.
Krótko mówiąc; nieprzyjemnie jest praktycznie przez cały rok. Choć nie non stop. Islandczycy mawiają: nie podoba się nasza pogoda – poczekaj pół godziny.

Przyroda
Islandia to w zasadzie sama przyroda nieożywiona. Wulkany, gejzery, lodowce, skały są wszędzie. Z przyrody żywej roślinność tundrowa, trochę rachitycznych lasów. Ze zwierząt lądowych gatunki polarne, a do tego zatrzęsienie ptaków morskich, fok i wielorybów.
Warto tu wspomnieć o islandzkich rzekach. Są ich dwa rodzaje. Pierwszy to rzeki lodowcowe, zwane jokulsami. Powstają z topniejących lodowców, co oznacza, że najwięcej wody prowadzą wiosną i latem, a zimą zamierają. Są brudne jak cholera, bo woda z lodowców niesie wszystko, co wiatr nawiał na lód. Oczywiście to brud naturalny. Drugi rodzaj to rzek jak nasze, zasilane przez źródła. Płyną cały rok, a wodę mają krystalicznie czystą. A że jokulsy po drodze przyjmują „źródlane” dopływy, więc płyną przez cały rok, zimą mają jedynie mniejszy przepływ.

Architektura
Niewiele tego, ale to co jest, jest oryginalne. Bo Islandczycy, z racji braku drewna i klimatu nie sprzyjającego budownictwu z litego kamienia (przenikliwe zimno), wypracowali oryginalne budownictwo z... torfu, wzmacniane kamieniem i drewnem. Dziś takie tradycyjne domy są rzadkością, ale są.
Kościoły farmerskie można uważać za islandzką specyfikę. Skoro farmy były samowystarczalne, to także pod względem religijnym. Po co krewki Wiking miał się narażać na zwadę z kimkolwiek, skoro mógł sobie wybudować kościół. A islandzcy księża potrafili dosiąść konia i objechać całą swoją parafię, odprawiając msze w licznych kościołach na dużych farmach. Takie kościoły fundowały sobie także wsie. To już coś w rodzaju naszych wiejskich kaplic, swego rodzaju kościołów filialnych. 12 ich jest.

Bez nazwisk
Islandczycy nie mają nazwisk. To, co uważamy za nazwisko, jest znanym z Rosji „otczestwem”, czyli islandzki Lenin były jedynie Władimirem Iliczem. Zauważmy, że końcówki islandzkich „nazwisk” mężczyzn kończą się zawsze na „son” (syn w wielu językach, także islandzkim) a kobiet zawsze na „dottir” (córka po islandzku). I tak w rodzinie, gdzie ojcem jest Gunnar, synem Sigurd a córką Ragnhildur, syn nazywa się Sigurd Gunnarsson a córka Ragnhildur Gunnarsdottir.
Ale każdy wie, z jakiego rodu pochodzi, kim są ciotki, stryjowie, pradziadkowie, aż do pierwszych osadników.

Fiołkowe oczy
Islandczycy, jak przystało na rasę nordycką, są niebieskookimi blondynami. Ale islandzkie niebieskie oczy wpadają w fiolet. Zachwycają się nim szczególnie Anglicy. I... Turcy. Bo w XVII wieku okręt berberyjskich piratów został zapędzony przez sztormy aż na Islandię. Berberowie z przyzwyczajenia porwali ludzi z kilku wsi i popłynęli na południe. Szczególnie dużo wywieźli młodych dziewcząt. Ale Islandia to nie Polska; król Danii natychmiast wysłał do tureckiego sułtana posła, który, narażając głowę, ostro domagał się uwolnienia porwanych. Do sułtana, bo cała północna Afryka była wtedy turecka. Zaangażowano nawet papieża, choć Dania była protestancka. Zorganizowano zbiórkę pieniędzy na wykup. Dania była wtedy bardzo potężnym państwem, do tego sojusznikiem Francji, która z kolei była sojuszniczką Turcji, więc sułtan też wysłał swoich ludzi, by odszukali Islandki. Żeby było ciekawiej, to sporą część jasyru udało się odzyskać.
I do dziś Islandczyk spotykając Turka, nie może się powstrzymać, by o tym nie wspomnieć. A Turek za każdym razem odpowiada, że Islandki były jedynymi kobietami w całej Skandynawii, po które opłacało się płynąć. I gdyby Turek nie był muzułmaninem, pewnie obaj poszliby razem na piwo.

Ceny
Jak przystało na Skandynawię, ceny na Islandii są zaporowe. Zarobki za to – wysokie. Aby nie zbankrutować, najlepszym sposobem jest praca, a potem zwiedzanie. Dlatego to propozycja dla mających dużo czasu, czyli bezrobotnych, studentów i nauczycieli. Islandczycy poszukują do pracy w przetwórstwie ryb, w rolnictwie, turystyce. Na Islandii bezrobocie jest w zasadzie zerowe (pracę znajduje każdy chętny do roboty Islandczyk), co w praktyce oznacza, że i dla przyjezdnych zajęcie się znajdzie.

Alfabet
Łaciński, ale mający kilka dziwnych znaków. „Þ” można też zapisać jako „Th”. Tym samym można pisać Þingvellir, jak i Thingvellir. To litera pochodząca od klasycznej wikińskiej runy. Z kolei „ð” ma pochodzenie staroangielskie i jest wymawiane jak angielskie „the”, czyli „w” z językiem między zębami. Z kolei „æ” znane jest z języka duńskiego. Ale żeby nie było za dużo, to w alfabecie islandzkim nie ma liter c, q, w i z.

To samo-nie to samo
Wiele razy można szukając czegoś na Islandii, trafić pod zły adres. Wiele miejsc w różnych miejscach nosi takie same nazwy. Pół biedy, jeśli dotyczy to czegoś znanego i mniej, że wspomnę Hvitę. Zwykle szuka się Hvity płynącej koło Thingvellir, ale jest jeszcze inna Hvita, wpadająca do Borafjordur, części Faxafloi. Gorzej z Reykholtem. Ten bardziej znany, z muzeum Sturlussona i centrum badań zorzy polarnej leży między Langjokull a Faxafloi. Drugi niby mniej znany, jest wszakże ważną bazą wypadową do doliny gejzerów i na Heklę. Trölladyngja też; obie znane; jedna to popularne miejsce wspinaczkowe, druga – największy islandzki wulkan tarczowy. A taki Reykir pojawia się na islandzkich mapach aż siedem razy.

Kuchnia islandzka
Jak każda kuchnia kraju biednego, gdzie głód był na porządku dziennym, zawiera bardzo oryginalne, niejadalne zdawałoby się potrawy. Szwedzi (kiedyś byli bardzo ubodzy) mają śmierdzącego jak jasna cholera surströmminga, czyli kiszonego (albo zgniłego jak kto woli) śledzia, tak Islandczycy mają hákarla, czyli zgniłego rekina. To mięso rekina zakopane na parę miesięcy w ziemi. Ponoć najlepsze jest wtedy, kiedy przed zakopaniem się na nie... nasika. Naprawdę dobry jest wtedy, gdy się go wykopie, pozostawi na powierzchni i żaden ptak ani lis polarny go nie tknie...
Mniej oryginalny jest hverabrauð, czyli chleb pieczony w ziemi w pobliżu gorących źródeł.
Generalnie kuchnia islandzka opiera się na rybach i w ogóle wszystkim, co żyje w morzu. Oraz na baraninie, wszak owce to też islandzka specjalność.

Złote Koło
Trasa turystyczna obejmująca najważniejsze atrakcje Islandii: Thingvellir, Gullfoss, Haukladalur z gejzerami, Kerið, Hveragerdi, Skalholt, Nesjavellir i Hellisheidarvirkjun. O wszystkim jest poniżej.

Vestfjord
północno-zachodni, „rozcapierzony” półwysep
Hornstrandir – rezerwat na północ od Ísafjörður, na półwyspie o tej samej nazwie. Niegdyś zamieszkały, teraz opuszczony przez ludzi. Można tam spotkać dużo zwierząt (wszędobylskie ptaki morskie, lisy polarne, w w fiordzie foki i wieloryby).
Vaðalfjöll – wygasły wulkan w Vestfjordur, widoczny z daleka, zależnie z której strony oglądany, przypomina Hegyestu, ostańce z z Monument Valley, a nawet... Matterhorn
Bolungarvík – wioska rybacka będąca... miastem wydzielonym, znana z muzeum starego islandzkiego budownictwa, przyrody i rybołówstwa. Jest tu największa na Islandii kolekcja spreparowanych ptaków.
Ísafjörður – miasto nad zatoką Isafjardardjup, największe na Vestfjordur, 4 najstarsze domy na Islandii, muzeum morskie. Miasto znane jest z licznych koncertów i festiwali
Dynjandi – najwyższy wodospad w Vestfjordzie, znany też jako Fjallfoss, ok. 100 m, wielopoziomowy, górna kaskada trochę przypomina Krkę, dolna do złudzenia przypomina... włosy anielskie.
Flatey – taki islandzki Męćmierz, wyspa zamieszkała niemal wyłącznie przez właścicieli domków letniskowych. Ale jest też pełna normalnych turystów, jako że jest ważnym ośrodkiem obserwacji maskonurów. Leży na środku zatoki Breidafjordur
Hraun – miejscowy kościół farmerski bardziej przypomina nieduży domek letniskowy niż świątynię w polskim rozumieniu, ale na islandzkie warunki wystarcza. Leży na północnym brzegu środkowego „palca” południowej, „pięciopalczastej” części Vestfjordu, na zachód od Þingeyri

Północna Islandia między Verstfjordem a Akureyri
Akureyri – miasto na północy Islandii, 15,6 tys. mieszkańców w zat. Eyjafjordur, 7 muzeów, kilkunastohektarowy park z drzewami, ogród botaniczny z roślinami m.in. z... Hiszpanii w pobliżu las Kjarnaland. Miasto i okolica mają bardzo łagodny jak na Islandię klimat
Grímsey – wyspa dokładnie na kole polarnym, 40 km na północ od Islandii, 5,3 km2, 2x4 km, znana z tradycji szachowych, szachownica marmurowa i szkoła ufundowana przez wybitnego szachistę amerykańskiego Daniela Fiske, lotnisko, mnóstwo ptaków morskich
Glaumbær – duży skansen budownictwa z torfu w pn. części Islandii, w mieście Sauðárkrókur nad zatoką Skagafjordur. Wśród „eksponatów” jest oryginalny kościół farmerski. W skansenie jest polski przewodnik
Hólar – drugie (obok Skalholt) biskupstwo Islandii, na północy Islandii, między Sauðárkrókur a Akureyri, u nasady półwyspu Tröllaskagi. Ma oryginalną, malusieńką katedrę z gigantyczną wręcz dzwonnicą. W mieście są stare domy kryte darnią, rekonstrukcja takiegoż pałacu biskupiego i uniwersytet, będący jedną z najstarszych szkół w Europie
Siglufjörður – gdyby nie muzeum śledzia i coroczny festiwal śledziowy nie byłoby watro zaglądać do tego rybackiego miasta na szczycie płw. Tröllaskagi między zatokami Skagafjordur i Eyjafjordur
Tröllaskagi – półwysep z Holar i Siglufjörður, mocno i gęsto pocięty dolinami, a przez to bardzo malowniczy
Skagafjörður – malownicza zatoka w północnej części Islandii. Jeśli lubicie konie, to tylko tu. W tym rejonie koni jest więcej niż ludzi
Höfðastönd – oryginalny, kryty darnią kościół farmerski. Jak przystało na farmerski, zaraz za płotem jest... farma. Kościół leży obok wsi Höf na półwyspie Tröllaskagi nad zatoką Skagafjorður
Varmahilð – jak na kryty darnią, ten kościół farmerski jest wręcz potężny. Leży na południe od Sauðárkrókur i zatoki Skagafjordur
Þingeyrar – kościół farmerski na współczesnej farmie. Przy potężnym domu rodzinnym i nie mniejszym zabudowaniach gospodarczych jest malutki. A tak naprawdę za farmerskich jest jednym z największych. Leży niedaleko zatoki Hunafloi na południe od Blönduós
Blönduós – można zobaczyć bardzo oryginalny, współczesny kościół, architekturą jako żywo przypominający stromy wulkan

Þingeyjar
północna Islandia, na wschód od Akureyri
Husavik – miasto nad zat. Skjalfandi na wsch. od Akureyri, elektrownia geotermalna, nieczynne kopalnie siarki w pobliżu, tu rybacy założyli pierwszą spółdzielnię islandzką, port rybacki, centrum informacji wielorybniczej, największe w Europie centrum obserwacji wielorybów; praktycznie za każdym razem uda się je zobaczyć, muzeum fallologiczne z penisami m.in. wielorybów i niedźwiedzi polarnych, ponad stuletni kościół, uważany za najpiękniejszy na Islandii
Myvatn – jezioro 37 km2, sądząc z nazwy, Jezioro Komarów, robactwa jest tu zatrzęsienie. Ale i ptaków; jest tu rezerwat ptasi, i z tego powodu od 20 maja do 20 lipca część jeziora jest całkowicie zamknięta dla turystów. Jezioro ma ciekawą, niebieskozieloną wodę, z powodu dużej mineralizacji wody i mnóstwa glonów
Hverfjall – może i ten wulkan wysoki nie jest, ani krater kilometrowej średnicy nie robi wrażenia, ale obraz całości budzi respekt. Na szczęście Hverfjall prawdopodobnie wygasł. Leży nieco ponad kilometr od wschodniego brzegu jeziora Myvatn
Skjálfandi – zatoka znana z licznych trzęsień ziemi, mnóstwa ptaków morskich i łososi
Laxå – uchodząca do zat. Skjalfandi rzeka, uważana za bodaj najbardziej łososiową na świecie

Mula
północno-wschodnia Islandia
Jökulsargljufur – Kanion Jokulsy, park narodowy nad dolną Jokulsą a Fjollum, z 44-metrowym wodospadem Dettifoss, o przepływie nawet 500 m sześciennych wody na sekundę, co czyni go najpotężniejszym pod tym względem w Europie. Tyle wody prowadzi Sekwana. Średni przepływ to 193 m sześc/s (tyle, co Warta przy ujściu). 2 km poniżej drugi wodospad, Hafragilsfoss, trochę mniej widowiskowy. Kilometr powyżej 10-metrowy Selfoss, też warty uwagi, podobnie jak szeroko rozlewający się Rettarfoss. Tu jest też Asbyrgi – równie malowniczy co oryginalny, bardzo szeroki wąwóz niedaleko ujścia Jokulsy, o pionowych, stumetrowych ścianach, Hljodaklettar, zespół bardzo oryginalnych foprm bazaltowych oraz Rauðhólar, czerwonej barwy krater wygasłego wulkanu tak zerodowany, że rzeka ot, tak po prostu przebiła sobie przezeń dolinę.
Jökulsa a Fjollum – rzeka długości 206 km (druga po Thjorsie), źródła na Vatnajokull, ujście w Axarfjordur, płynie w długim, malowniczym kanionie Jokulsargljufur. Jest osią PN Jokulsargiljufur
Goðafoss – znany jako Wodospad Bogów, w kształcie podkowy; nazwę wziął od bożków pogańskich, których posagi zostały wrzucone do wodospadu, kiedy Althing podjął decyzję o chrystianizacji Islandii. Wodospad leży na rzece Skjálfandafljót i jest jednym z wielu kaskad na niej
Vigabjargsfoss – interesujący wodospad w PN Jokulsalgjufur; rzeka płynie szerokim korytem, które się „rozdwaja”, jedna część płynie niżej, druga wyżej. I woda z tej wyższej części spada w dół, by zaraz za wodospadem wpaść w wąski, choć niegłęboki kanion
Hallormsstaður - największy islandzki las, na wsch. brzegu j. Lagarfljot, na pd-zach od Egilstadir. Największy, to nie znaczy że to puszcza; to nieduży las według polskich standardów
Krafla – wulkan na północ od j. Myvatn, jak wybuchł w 1724 r., to ział ogniem przez pięć (!) lat. Ogniem Myvatn nazwali to Islandczycy. Wokół wulkanu oryginalna strefa geotermalna, zwana bulgocącymi błotami, nieco dalej kolejna strefa, Námaskarð, z gorącymi źródłami
Egilsstaðir – miasto we wschodniej Islandii. W zasadzie nic w nim nie ma ciekawego, ale jest to centrum noclegowe i transportowe (dużo autobusów) na całą wschodnią Islandię. No i w zahaczającym o miasto jeziorze Lagarfljot mieszka siostra Nessie
Lagarfljót – inna nazwa to Lögurinn, najdłuższe jezioro, na rzece Lagarfljot, długie na 25 km, szrokie do 2,5 km. Na wschodnim brzegu rośnie największy islandzki las Hallormsstadur. W jeziorze pływa ponoć potwór podobny do tego z Loch Ness. Szczególnie często lubi wystawiać głowę w okolicach Egilsstaðir. Na wpadającej do jeziora rzeczce Hengifossie są dwa bardzo ciekawe wodospady:
Litlanesfoss – wodospad na Hengifossie, we wschodniej Islandii, niedaleko Egilsstadir, niemal na lewym brzegu jeziora Lagarfljot, spada w dół w otoczeniu bazaltowych kolumn (takie Giant's Caseway). Kilometr powyżej – Hengifoss.
Hengifoss – 118 m, czwarty co do wysokości wodospad, na Hengifossie, kilometr powyżej wdp. Litlanesfoss. Wygląda ciekawie; wąska biała „struga” leje się na tle czarnych bazaltów „przetykanych” poziomymi, wąskimi pasami innych minerałów koloru brązowego.
Neskaupstaður – do połowy XX wieku miasto niedostępne od strony lądu. W 1949 roku wykuto ponad półkilometrowy tunel. W mieście jest oryginalne muzeum, łączącym w jedno muzeum etnograficzne, rybołówstwa, przyrodnicze i galerię sztuki. Warto też podziwiać wznoszące się nad miastem i morzem potężne, strome góry i klify
Seyðisfjörður – miasto we wsch. Islandii, promy z Danii tu przypływają. Jest tu ciekawe muzeum techniki. Na małej rzeczce Fjarðará jest 25 wodospadów. Pierwsze zaczynają się już w mieście
Seyðisfjörður – fiord w pn-wsch. części wyspy, na wschód od Egilstaddir, długi, wąski, otoczony wysokimi górami, z wielkimi kolonami maskonurów. Na jego końcu leży miasto Seyðisfjörður

Południe Islandii między Katlą a Þjorsą
Thorsmörk – „Las Thora” - grzbiet wulkaniczny na południu Islandii z tak znanymi wulkanami jak Eyjafjall, którego wybuch uniemożliwił przyjazd połowy świata na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego
Katla, która jak p*** w 1755 roku, to przykrywający ją lodowiec Myrdalsjokull momentalnie się stopił i powstała fala powodziowa wielkości przepływu Amazonki, Jangcy, Nilu i Mississippi razem wziętych. W pobliżu jest też kilka innych lodowców. Obszar pomiędzy wulkanami a oceanem to Myrdalssandur – upiorna pustynia czarnych piasków między lodowcem Myrdalsjökull a oceanem
Friðland að Fjallabaki – rezerwat chroniący wulkan i lodowiec Törfajokull, wodospad Ófærufoss, piękny wąwóz Markaflót i kolorowe (czarne, szare, żółte i pomarańczowe, do tego zielona roślinność) góry, Ljótipollur – jezioro w kraterze wulkanu, otoczone czerwonobrązowymi ścianami kaldery koło Landmannalaugar. Jezioro jest bardzo bogate w ryby, szczególnie pstrągi. Jest częścią Veiðivötn, sieci ok. 50 pstrągowych jezior
Landmannalaugar – pola czerwonej pomarańczowej i żółtej lawy na wschód od Hekli i na północ od Katli
Þjórsá – najdłuższa, 230-kilometrowa rzeka Islandii, strumyki ją tworzące wypływają z lodowców Hofsjokull i Tungnafellsjokull. Początkowo przeciska się przez wąskie kaniony, potem rozlewa się w malowniczej dolinie Thjorsaldalur. Þjórsá zbiera do siebie wszystkie dopływy z kotliny między Heklą, Katlą, Lakagigarem i Hofsjokull. Przepływa przez jezioro Þórisvatn, największe na Islandii, ale sztuczne. Ma na swojej trasie siedem większych i wiele mniejszych wodospadów.
Hjálparfoss – bliźniaczy wodospad, dwie kaskady zlewają się w jedną tuż przed wpadnięciem w jeziorko. Nazwa oznacza „wodospad pomocy”; to tu podróżni z północnego wschodu zaopatrywali się w wodę po przejściu pustyni Sprengisandur. Leży na północ od Hekli
Seljalandsfoss – chcecie zobaczyć, co jest za wodospadem? Z Seljalandsfossem to możliwe. Za ten 65-metrowy wodospad można wejść. Leży dosłownie kilkaset metrów od drogi nr 1 i Markarfljot, na zachód od Eyjafjalljokull i Myrdalsjokull
Skogafoss – wodospad wręcz kiczowaty; 25metrowy próg równiutki, woda równiutko spada 60 metrów w dół. A do tego w słoneczne dni zawsze jest tęcza. Leży na potoku Skouga spływającym z zach. cz. Myrdalsjokull, około kilometra w górę od drogi „jedynki”
Hekla – 1491-metrowy wulkan pracuś; wybucha średnio co dziesięć lat. Ostatnio wszakże się leni, bo ostatnia erupcja była w 2000 roku. Jest (obok Askji, Krafli i Trolladyngji) jednym z nielicznych wulkanów nie przykrytych lodowcem. No ale z taką częstotliwości wybuchów, to nie ma się co dziwić. Umieszczając go na mapie, to w połowie drogi od Reykjaviku do środka Vatnajokull
Kerið – wygasły wulkan na południowy wschód od Thingvellir. Pozostał po nim bardzo dobrze zachowany, 55-metrowej głębokości krater, zbudowany z czerwonych skał, na dnie którego znajduje się akwamarynowej barwy, nieprzejrzyste jeziorko

Południe Islandii między Katlą a Laki
Hrafntinnuhraun, pola lawy obsydianowej pomiędzy Katlą, Heklą a Lakagigarem
Vik i Mýrdal – wieś na samym pd Islandii, na zachodnim skraju Myrdalssandur. I właśnie z tej czarnej plaży i wysokich klifów słynie. Owa plaża, będąca nadmorską częścią Myrdalssandur, jest uważana za... jedną z dziesięciu najpiękniejszych plaż świata. Mieszkańcy wiedzą, że wybuch nieodległej Katli dla nich oznacza śmierć (patrz Katla), więc plany ucieczki mają dokładnie przećwiczone
Kirkjubæjarklaustur – według legendy, gdy wulkan wybuchł w 1783 roku, płomienne kazanie pastora w miejscowym kościele zatrzymało lawę. Ale gdzie tu kościół? No normalnie stara, wiejska piwnica! A to naprawdę malusieńki, półziemny, kryty darnią kościół farmerski. Na obrzeżach wsi trzeba zobaczyć Kirkjugólf (kościelna posadzka), taki Giant's Causeway w miniaturze. Ta wieś leży na południe od Laki, niedaleko ujścia Skafty do oceanu.
Fagrifoss – w tłumaczeniu „piękny wodospad” pomiędzy Laki a Katlą
Gjarfoss – wodospad na północ od Katli, w kształcie litery Y; dwa przedzielone głazem kaskady łączą się w jedną. Wokoło skały z bazaltowych kolumn
Katla – gdy Katla wybucha, cała południowa Islandia natychmiast ucieka; przykrywający ją lodowiec Myrdalsjokull z pewnością się stopi i zaleje wszystko pomiędzy wulkanem a oceanem. Ten 1450-metrowy wulkan należy traktować jako jedność z Czarnym Lodowcem (Myrdalsjokull)
Laki (Lakagigar) – wulkan, który jak dotąd najmocniej dał się we znaki Islandczykom (patrz historia). Niewysoki, 828 m, leży na południowy zachód od Vatnajokull. Po wybuchu z 1783 roku składa się z ok. 100 kraterów wzdłuż 25-km szczeliny

Vatnajokull
południowo-wschodnia Islandia
Vatnajökull – 8,8 tys. km2, dł 75 km, najpotężniejszy na Islandii i w ogóle w Europie. Jego czapa nie jest jednolita; dzieli się na kilkanaście mniejszych lodowców, m.in. Bruarjökull, Dyngjökull, Öraefajökull. Pod nim drzemią liczne wulkany, że wspomnę dwie najpotężniejsze islandzkie góry, Hvannadalshnukkur i Barðarbungę.
Bárðarbunga – drugi co do wysokości (2009 m.) szczyt Islandii w pn-zach. części Vatnajokull. Aktywny wulkan, na co dzień przykryty czapą lodowca
Lónsöræfi – niezamieszkały obszar na wsch. Vatnajökull, góry z wąwozami i rozpadlinami, oryginalnymi formami skalnymi, ciekawą barwą, od białej i żółtej poprzez pomarańczową, czerwoną, do brązów i czerni.
Skaftafell – park narodowy obejmujący część lodowca Vatnajokull, bardzo ciekawy wodospad Svartifoss wśród bazaltowych kolumn, jak na irlandzkim Giant's Causeway. Zachowało się kilka tradycyjnych drewniano-kamienno-torfowych domków. Park jest ciekawy, ale i niebezpieczny; w okolicy wulkanów od cholery, gwałtowne powodzie wiosną to norma, a jak p*** wulkan, to i w środku zimy. Pomiędzy lodowcem a morzem jest Skeidarasandur, pas grząskich piasków poprzecinanych licznymi, spływającymi z lodowca strumyczkami, które podczas topnienia lodowca zamieniają się w jedną rzekę
Grímsvötn – wulkan przykryty potężnym lodowcem Vatnajokull, wybuchający najczęściej ze wszystkich islandzkich. Gdy wybucha, okoliczni mieszkańcy natychmiast uciekają, bo wiadomo, że na pewno będzie powódź
Fjardrargljufur – malowniczy kanion stumetrowej wysokości koło wulkanu Laki
Hvannadalshnukur – 2119 m, najwyższy szczyt Islandii, wulkan w lodowcu Oraefjokull
Jökulsarlon – jezioro głębokości 248 metrów i 18 km kw. Powierzchni. pomiędzy oceanem a lodowcem Vatnajokull. Powstaje z wody z topniejącego lodowca. Pełne turystów pływających po nim łodziami. Przyciągają ich wspaniałe widoki lodowca i sława; jezioro „grało” w „Zabójczym widoku”, „Śmierć nadejdzie jutro” i „Larze Croft”
Hof – jest tu oryginalny, XIX-wieczny kościół farmerski kryty darnią. Ot, zwykły mały domek zwieńczony krzyżem. Obok kościoła ciekawy cmentarz; ziemne kopczyki zwieńczone białymi krzyżami. I wspaniałe widoki na Vatnajokull i Skeidarasandur
Morsárfoss – od 2011 roku najwyższy wodospad Islandii, na lodowcu Morsárjökull. Wodospad to efekt potencjalnego ocieplenia klimatu. Wodospad był ukryty pod lodem. Stopiony lód „ujawnił” skałę pod spodem, po której spływa woda. Jego część wciąż jest ukryta pod lodem. Stąd jego dokładna wysokość nie jest znana; widoczna część ma 227 metrów, a prawdopodobnie ma metrów 240. Nowa jest też nazwa; w 2011 roku gazeta „Morgunblaðið” zorganizowała konkurs na nazwę. Wygrał Wodospad Morsa czyli Morsárfoss.

Aglomeracja Reykjaviku
Reykjavik – 98 tys. mieszkańców, największe miasto i stolica Islandii, zabytkowe domy z XVIII wieku, takaż katedra Dómkirkjan, postmodernistyczny ratusz, Instytut Árniego Magnússona z manuskryptami starych sag, Alþingishúsið, budynek parlamentu, katolicka katedra Chrystusa Króla,
nowoczesny kościół Hallgrímskirkja w kształcie stromego wulkanu, najbardziej znany budynek Reykjaviku z pomnikiem Leifa Erikssona przed nim, obrotowa restauracja Perlan zbudowana nad zbiornikami gorącej wody, subpolarny ogród botaniczny Grasagarður Reykjavíkur, jezioro Tjörn, skupisko ptaków wodnych i miejsce spacerów.
Blaa Lonið – Błękitna Laguna, geotermalne sztuczne jezioro, zasilane ochłodzonymi wodami zrzutowymi elektrowni Svartsengi
Bessastaðir – pałac prezydenta Islandii kilka kilometrów od Reykjaviku, w dalekiej przeszłości posiadłość poety Snorriego Sturlusona
Garðabær – miasto między Hafnafjordur a Kopavogur, w mieście można podziwiać zarówno mnóstwo rzeźb współczesnych artystów, jak i oryginalne naturalne formy skalne
Gljúfrasteinn – muzeum Halldora Laxnessa, na wschód or Reykjaviku z kolekcją malarstwa artystów islandzkich
Árbæjarsafn – „żywe” muzeum historii Reykjaviku na obrzeżach miasta, gdzie oprócz starych buduynków (w tym kościółka farmerskiego) i ich wyposażenia można oglądać ludzi ubranych w stroje z epoki wykonujących ówczesne zajęcia. W muzeum jest też parowóz z nieistniejącej kolei islandzkiej
Hafnarfjörður – 15-tysięczne miasto na południe od Reykjaviku, główna siedziba islandzkich elfów. Mieszkają w parku Hellisgerði (ogród jaskiń). W miejscowych restauracjach można zjeść elfickie menu. W mieście jst też muzeum wielorybnictwa, ogród rzeźb oraz polski klasztor karmelitanek bosych, a dzielnicy Bessastaðir – kościół farmerski
Kópavogur – drugie co do wielkości miasto na Islandii (prawie 30 tysięcy), na południe od Reykjaviku, nieciekawe, ale warto zobaczyć modernistyczny, oryginalny w kształcie (kopulasty) kościół
Viðey – wyspa z oryginalnym pomnikiem Johna Lennona. To niewysoka kolumna, z której od 9 października (urodziny) do 8 grudnia (śmierć) w górę na 4 kilometry bije światło. Wyspa jest mała, 1,7 kilometra kwadratowego i pusta. A kiedyś było tu osiedle i klasztor. Videy leży w zatoce na wysokości wschodnich krańców Reykjaviku.

Snæfellsnes i okolice
Snæfellsnes – półwysep w zachodniej Islandii, chroniony parkiem narodowym, wulkan Snæfellsjökull z lodowcem na szczycie, znany z tego, że tu zaczynała się „Podróż do wnętrza Ziemi” Juliusza Verne
Arnarstapi – w okolicy tej wsi na południowym brzegu płw. Snaefellsnes można podziwiać strome klify i oryginalne formacje bazaltowe, m.in. łuki i okna skalne oraz Sönghellir, zwana Śpiewającą Jaskinią od oryginalnego echa. Można tam zobaczyć XVIII-wieczne napisy typu „tu byłem, Halldor”, czy Lóndrangar, ciekawe skały, będące pozostałością dawno wygasłego wulkanu
Baðstofa - jaskinia w Hellnar na płw. Snaefellsnes, w morskim klifie, znana z niesamowitej gry świateł w zależności od pogody i falowania morza
Eldborg – wygasły wulkan, któremu odcięto cały stożek, zostawiając jedynie „fundamenty”. Ale to nieprawda; wewnątrz kaldery dwustumetrowej średnicy jest 50-metrowej głębokości krater. Eldborg leży niemalże dokładnie w środku nasady półwyspu Snaefellsnes.
Reykholt – wieś między płw. Snaefelsnes a lodowcem Langjokul, muzeum Snorri Sturlussona w jego farmie, ośrodek badań zorzy polarnej, w pobliżu Deildartunguhver, potężne gorące źródło, wylewające 180 litrów wrzątku (97 stopni) na sekundę
Hallmundarhraun – zespół malowniczych jaskiń lawowych koło Húsafell, na zachód od Langjokull.
Deildartunguhver – gorące źródło koło Reykholt, najwydajniejsze w Europie, 180 litrów wrzątku (temperatura wody ok. stu stopni) na sekundę

Od Reykjanes do Þjorsy
Hvalsnes – wioska na końcu płw. Reykjanes z oryginalnym kościołem farmerskim
Njarðvik – wieś na płw. Reykjanes, obok Keflaviku z murowanym kościołem farmerskim
Eldey – niewielka, 3-hektarowa wysepka przypominająca krzywy, unoszący się na wodzie korek. Leży 14 km na zachód od płw. Reykjanes. Znana z ptaków. To na tej wyspie żyła ostatnia alka olbrzymia (do 3 lipca 1844 r.), a dziś jest tu największa w świecie kolonia głuptaka. Oczywiście jest to rezerwat ptasi.
Keilir – niewysoki, 379-metrowy wulkan na płw. na Reykjanes, o ładnym kształcie klasycznego, stożkowego wulkanu
Trölladyngja – w zasadzie Fífluvallafjall, Grænadyngja i Trölladyngja, trzy niewysokie (Grænadyngja 402 m, pozostałe niewiele mniej) wulkany na płw. Reykjanes, często wspólnie określane mianem Trölladyngja. Z racji bliskości aglomeracji Reykjaviku, popularne miejsce wspinaczek
Reykjanesfólkvangur – rezerwat na południe od Reykjavíku, jezioro Kleifarvatn, w którym podobno żyją potwory, ciekawe formacje lawowe, na jego terenie znajduje się Krýsuvík, pole gorących źródeł i fumaroli
Hengill – największy na Islandii zespół pól geotermalnych na południe od Thingvellir, sięgający oceanu, o powierzchni ponad 100 km kwadratowych. Największe jego atrakcje to Gryta – gorące źródło koło Hveragerdi w dolinie Gufudalur, co 2 godziny wybucha zeń 12-metrowy gejzer, Hveragerdi – miasto na zach. od Hvity, centrum ogrodnictwa ogrzewanego geotermalnie, ponad 200 tys. m2 szklarni, w tym duża szklarnia Eden, gdzie uprawia się m.in. banany
Þjórsárdalur – Thjorsadalur, dolina Thjorsy, bardzo malownicza, z wodospadami Haifoss (122 m, na Fossie, trzecim co do wysokości na Islandii, na północ od Hekli), szerokim Þjófafoss, Hjálparfoss, bardzo ciekawym, bo... podwójnym, dolinką Gjáin z mnóstwem małych wodospadów i stawików, największym na Islandii polem lawowym Þjórsá Lava, Þjóðveldisbærinn Stong, dokładnie zrekonstruowana, kamienno-torfowa farma z okresu Wikingów, która od 1104 roku leżała zasypana popiołami wulkanicznymi po wybuchu nieodległej Hekli
Skálholt – nieduża wieś, która kiedyś była siedzibą jednego z dwóch islandzkich biskupów i – jak pisze kronikarz Adam z Bremy – największym miastem na Islandii. Po dawnej świetności została katedra, znana z licznych koncertów i festiwali muzyki klasycznej i chóralnej. Skálholt leży nad Hvitą na wschód od Thingvalavatn
Hvita – rzeka z Gullfossem, 185 km długości, uważana za najgroźniejszą na Islandii. Wypływa z lodowca Lanjokull. Po połączeniu z Sog zminia nazwę na Ölfusa. Ceniona ze względu na nieprzewidywalność przez miłośników raftingu
Sog – rzeka wypływająca z Thingvallavatn do Ölfusy, choć niedługa, prowadzi najwięcej wody ze wszstkich islandzkich rzek. W jej wodach żyje mnóstwo łososi i pstrągów. Na jej nurcie „żerują” trzy potężne hydroelektrownie: : Ljósafossstöð (15 MW), Írafossstöð (48 MW) i Steingrímsstöð

Þingvellir i okolice
Þingvellir – po naszemu Thingvellir, najświętsze miejsce Islandczyków i zwolenników parlamentaryzmu (tu od 930 roku obraduje najstarszy współczesny parlament) park narodowy notowany na liście dziedzictwa UNESCO na północ od j. Thingvallavatn, kościół z Dzwonem Islandii, Dolina Althingu, Skała Mówionego Prawa (Lögberg), wąwóz Almanagjá z 40-metrowymi pionowymi ścianami, Drekkingarhylur, gdzie topiono skazane kobiety, Brennugjá, gdzie zabijano czarownice, wodospad Öxarárfoss, niewielki, 10-metrowy, ale ważny, zapewniał wodę radzącym w Althingu, ciepłe jezioro Laugarvatn, gdzie Islandczycy zgodzili się przyjąć chrzest (lodowate Thingvallavatn nie wchodziło w grę), wulkan tarczowy (nie wybucha, tylko wylewa lawę) Skaldbreidur, gejzer Strokkur, Thingvalavatn – 82 km2, drugie co do wielkości jezioro na Islandii, obecnie 114 m głębokości. W 1983 r po trzęsieniu ziemi grunt opadł o 60 cm i o tyle pogłębiło się jezioro. Styk płyt tektonicznych Europy i Ameryki
Haukadalur – dolina niedaleko Thinhvellir z Geysirem i Strokkurem, najbardziej znanymi gejzerami świata (obok Yellowstone), pole geotermalne z gorącymi źródłami, wulkan Laugarfjall z oryginalnymi kopułami ryolitycznymi (zastygła lawa z dużą ilością kwarcu). Obok Thingvellir to najważniejsza atrakcja turystyczna Islandii
Gullfoss – wdp. na Hvicie, w pobliżu Haukadalur, 2 ukośnie wobec siebie kaskady, dolna 32 m, górna 11 m, wpada do wysokiego, długiego kanionu. Latem płynie nim 140 metrów sześciennych wody na sekundę, zimą 80, a podczas powodzi – 2000 m sześc. Sto lat temu właściciel terenu chciał zbudować hydroelektrownię na wodospadzie. Nie powstała na szczęście, bo – według legendy – córka właściciela, Sigríður Tómasdóttir, zagroziła, że się rzuci w jego czeluść, gdy się zacznie budowa. I dziś Gullfoss jest jedną z największych atrakcji Islandii.
Skjaldbreiður – niewysoki, 1060 m, ale jego dosyć płaski, a przez to szeroki kształt robi wrażenie. Najwększe z odległości, np. Thingvellir. Wulkan zajmuje cały obszar między Thingvellir a Langjokull

Faxafloi
Pomiędzy Snaefellsnes a Reykjavikiem
Hraunfossar – bardzo oryginalna kaskada nad zatoką Borgafjordur, jakby chorwackie wodospady Krki powiększyć i kazać lać się do oceanu
Barnafoss – wodospad o rzut beretem od Hraunfossar, znany z miejscowej legendy. Kiedyś nad wodospadem był kamienny łuk. Weszli nań dwaj chłopcy, spadli i się utopili. Ich matka przeklęła łuk, a w tej samej chwili trzęsienie ziemi zawaliło go
Hvalfjordur – „Wielorybi Fiord”, wąski fiord na północ od Reykjaviku, u którego nasady jest Akranes. Jak sama nazwa wskazuje, można tam obserwować dużo wielorybów
Glymur – 198-metrowy wodospad, do roku 2011 najwyższy na Islandii, na północny wschód od Reykjaviku. Spada do wąskiego wąwozu. Z daleka widoczny jest tylko jego szczyt. Z góry można zobaczyć go w całości. Na szczyt prowadzi malownicza i ciekawa, choć niełatwa trasa. Leży ok. 4,5 km od końca Hvalfjordur

Interior pomiędzy Langjokull a Ódáðahraun
Askja – masyw wulkaniczny na północ od Vatnajokull, 1510 m. wys. W kraterze, który nazywa się Viti, znajduje się Öskjuvatn... najgłębsze jezioro na Islandii, 217 m głębokości. Powstało w 1875 r po wybuchu wulkanu
Hlöðufell – 1188-metrowy wygasły wulkan na południe od Langjokull, w kształcie podwyższonej Góry Stołowej otoczony pętlą drogi dla samochodów terenowych
Hofsjökull – niemal idealnie okrągły lodowiec w środku Islandii 925 km2, trzeci co do wielkości, 1765 m wysokości. Wypływają zeń Blanda, Heradsvotn i Þjórsá. Pod lodowcem drzemie najpotężniejszy islandzki wulkan.
Langjökull – drugi co do wielkości lodowiec islandzki, 953 km kw powierzchni, jak sama nazwa wskazuje, długi. Hvita zeń wypływa. Pod lodem oczywiście drzemie kilka wulkanów, ale wyjątkowo leniwych jak na islandzkie warunki; 32 erupcje w ciągu ostatnich dziesięciu tysięcy (!) lat.
Aldeyjarfoss – oryginalny 20-metrowy wodospad obok pola lawowego Sprengisandur. Jego oryginalność polega na kolorach; biała woda przeciska się pomiędzy czarnymi bazaltami
Sprengisandur – pole lawowe, kompletna pustynia, dostępna jedynie latem (w pozostałych porach dostępu bronią kopiasty śnieg i powodzie), uważana za nawiedzaną przez upiory
Trölladyngja – największy (1468 m.) wulkan tarczowy (nie wybuchający, lecz wylewający lawę), że płaski, nie robi takiego wrażenia jak minimalnie wyższa pobliska Askja
Ódáðahraun – pole lawowe na północ od Vatnajolull. Są na nim wulkany, m.in. Askja, Herðubreið i Trolladyngja
Herðubreið – 1682-metrowy wygasły wulkan, kształtem przypominający spłaszczone wieże skalne amerykańskiej Monument Valley. Leży nad górną Jokulsą a Fjollum, na północny wschód od Askji

Vestmannayear
Archipelag wysepek na południe od Islandii, pierwszy zaludniony jej teren; tu osiedli mnisi irlandzcy.
Heimaey – miasto uratowane; gdy w 1973 roku wulkan Eldgja zaczął wylewać lawę, płynęła w stronę miasta. Mieszkańcy nie mieli gdzie uciekać, chyba że na Islandię. Heimaey to mała wyspa, 13,4 km2, i jest tu jedna miejscowość – Heimaey właśnie. To wielki port rybacki i jedyne na Islandii akwarium. Mieszkańcy się zawzięli. W ruch poszły wszystkie węże i pompy. Płynąca w stronę miasta lawa była polewana wodą. Stygła, ale z góry napływała nowa. Ją też lano. Tym sposobem powstał wysoki wał, a lawa z Eldgji musiała ją ominąć. Spłynęła do morza, tworząc dwa dodatkowe, naturalne falochrony. Wraz z miastem ocalał mały kościół farmerski, przypominający norweskie stavkirke. A sama Eldgja tak się zmieniła, że Islandczycy uznali za stosowne, by nadać jej nową nazwę, Eldfell. Na Heimaey jest jeszcze inny wulkan, Helgafell, ale odpoczywa, ostatni raz wybuchł 5 tys. lat temu.
Geirfuglasker – „Skała wielkich alk”, wystająca z wody pionowa, niedostępna skała, która „zmartwychwstała”. W 1830 wybuch podwodnego wulkanu i towarzyszące mu trzęsienie ziemi zniszczyło ją. Wysepka po prostu zapadła się w morze. Żyjąca tam ostatnia na świecie kolonia alk olbrzymich przeniosła się na inną wyspę. Gdy Geirfuglasker się wynurzyła, ptaki na nią nie wróciły. Bo i nie miało co wracać; 3 lipca 1844 roku na zlecenie kolekcjonera zabito ostatnią parę ptaków.
Klettshellir – dostępna tylko z morza jaskinia na Heimaey, tak wielka, że z powodzeniem wpływają tam spore łodzie wycieczkowe. Znana jest z niesamowitej akustyki
Surtsey – w. na pd-zach. od Vestmannaeyjar, istnieje od 1963 r., kiedy to wybuch podwodnego wulkanu wyniósł taką masę lawy i popiołów, że wyszły na powierzchnię. Na wyspę się nie dostaniemy, jest od początku (z wyjątkiem krótkiego czasu, kiedy o wyspę spierały się Wielka Brytania i Islandia) ścisłym rezerwatem, gdzie wstęp ma tylko ograniczona liczba naukowców, badających wulkany i zasiedlanie takich miejsc przez organizmy żywe
Syrlingur – Mała Surtsey, powstała w 1965 roku z teftytu (pył i pumeks) i fale szybko ją rozmyły. Dziś jest niewidoczną płycizną



Historia
Odkryta gdzieś w VII wieku przez irlandzkich mnichów poszukujących absolutnego spokoju. Znaleźli go na Islandii, ale nie wiedzieć czemu szybko się stamtąd wynieśli' gdy na wyspę przybyli Wikingowie, nie było już na niej żadnego mnicha. Spokojnego miejsca poszukiwali też Wikingowie. Szczególnie awanturnicy. Prędzej czy później podpadnie się, zostanie się wyjętym spod prawa i w tej samej chwili trzeba wsiadać na statek i wiać, gdzie pieprz rośnie, bo ucieczka godzinę później oznacza, że się nie ucieknie, bo chętni do wykonania wyroku już go wykonali. Lepiej, gdy się wie, gdzie uciekać. Islandię odkryto około roku 870. Wieść o bezludnej wyspie daleko na północnym zachodzie rozeszła się po całej Skandynawii. Jako pierwszy na Islandii zimował Gardar Svafarsson. Norweski wódz Ingólfur Arnarson wraz z rodziną jako pierwszy osiedlił się tam w 874 roku, na terenie dzisiejszego Reykjaviku. On też nadał tą nazwę. I zaraz zaczęli tam trafiać wszelkiej maści mordercy, rozbójnicy i inne ciemne typy. Z rodzinami oczywiście. W nowym miejscu miejsca było dosyć dla wszystkich, więc farmy budowali w oddali, aby z sąsiadami mieć mało wspólnego.
Ale trzeba z nimi żyć. Uciekli od królów, jarlów i tu nie chcieli mieć żadnych władców. Wszyscy mieli być równi. No to wymyślili Althing, zgromadzenie wszystkich wolnych ludzi na wyspie. Islandczycy żarli się między sobą jeszcze bardziej niż dziś banksterka i PiS. Trzeba było więc wyszukać miejsce, gdzie będzie wystarczająco dużo miejsca dla paru tysięcy ludzi, bydła i koni, gdzie będzie wystarczająco dużo wody i paszy dla inwentarza. Takim miejscem okazała się dolina Thingvellir.
Tam też Islandczycy w 1000 roku przyjęli chrześcijaństwo. Zmianę religii zaproponowali... pogańscy kapłani. Wyspiarze zgodzili się. Ale gdy przybyli mnisi i chcieli ich ochrzcić w lodowatej Öxarze, ci postawili veto. W żadnym wypadku! Jeśli już, to tylko w ciepłym jeziorze Laugarvatn. Zaraz też powołano na Islandii dwa biskupstwa, Holar i Skalholt, podległe metropolii w Bremie, a potem Lund i Nidaros (Trondheim). Ciekawe, że celibat, obowiązkowy kapłanów od XII wieku, był traktowany z dużym przymrużeniem oka. Żony i dzieci mieli nawet biskupi.
Islandia była wówczas niepodległa. Dowodzi tego podpisany w 1022 roku pakt z Norwegią nt. praw
mieszkańców obu krajów przebywających u sojusznika.
Coraz to kolejne wyprawy ruszały z Islandii na poszukiwanie nowych lądów. I z efektami. W roku 981 Eryk Rudy odkrył Grenlandię. Był to ciepły czas, więc lodowce cofnęły się i odkrywcy zobaczyli zieloną tundrę. Stąd nazwa. Leif Eriksson około roku 1000 dopłynął jako pierwszy do Ameryki. I na Grenlandii i w Ameryce, zwanej Winlandią, bo odkrył tam winorośl lisią, do dziś masowo uprawianą w polskich ogródkach. Zaraz pojawili się tam islandzcy osadnicy. Na Grenlandii się udało, w Winlandii niekoniecznie, bo Indianie byli od początku wrogo nastawieni do Wikingów. Osady amerykańskie szybko zniknęły, grenlandzkie dotrwały do początków ochłodzenia, kiedy to wycieńczeni głodem mieszkańcy zostali wyrżnięci przez Eskimosów, a niedobitki zmarły z głodu.
Islandczycy i w nowym kraju nie zamierzali się ustatkowywać. Awanturników wciąż nie brakowało. Przez kilkadziesiąt lat w XIII wieku trwała wojna domowa pomiędzy poszczególnymi rodami. Po wojnie wyspę podporządkowali sobie królowie Norwegii.
Kiedy Dania, Norwegia i Szwecja podpisały Unię Kalmarską, królem m.in. Islandii był Polak, Eryk Pomorski. Po jej rozpadzie Islandia wraz z Norwegią dostały się pod władzę Danii. I duńską Islandia pozostała do roku 1944. Czasy duńskie najlepsze nie były. Król systematycznie ograniczał prawa Althingu, by go w końcu zlikwidować. W XVI wieku ochłodził się klimat. Zbiory były słabe, ryby nie zawsze wpadały w sieci. Głód był w zasadzie na porządku dziennym. Duńscy kupcy mieli monopol na wszelkie islandzki handel. I łupili potomków Wikingów bez litości. To ciężkie życie trwało do roku 1783.
Wtedy to wybuchł wuklan Laki. Erupcja trwała dziewięć miesięcy, począwszy od 8 czerwca 1783 roku. Popioły pokryły wyspę. Toksyczne gazy zabiły 10 tysięcy osób, czyli jedna piąta całej ówczesnej islandzkiej populacji. Zginęło też 80 procent owiec, 60 procent koni i połowa krów. Trujące gazy przeszły nad całą Europą, powodując usychanie roślin. Na Alasce z głodu wywołanego ciężką zimą (pyły zasnuły niebo) niemal wymarło całe plemię Kauweraków. W następnych tygodniach i miesiącach z głodu ginęli kolejni ludzie i zwierzęta. Islandczycy tej erupcji nadali specjalną nazwę, Skaftáreldar.
Król Danii uznał, że w takiej sytuacji trzeba z wyspy ewakuować wszystkich mieszkańców. Ale ocaleni nie zgodzili się. Pozostali.
W XIX wieku Islandia uzyskała autonomię, a w 1918 roku stała się królestwem, połączonym z Danią unią personalną. W 1940 roku Islandia została zajęta przez Anglików, a potem Amerykanów, by nie dostała się w hitlerowskie ręce. I stała się „niezatapialnym lotniskowcem”, skąd startowały samoloty patrolujące ocean w poszukiwaniu niemieckich okrętów podwodnych. Do islandzkich portów zawijały konwoje.
W 1944 roku Islandczycy w referendum niemal jednogłośnie wypowiedzieli się za zerwaniem unii z Danią. Powstała Republika Islandii.
Po odzyskaniu niepodległości Islandia postawiła najpierw na ryby. Islandzkie wody są niesamowicie bogate w ryby. Eksport ryb i przetworów rybnych był podstawą dochodu. Ale rybacy z innych państw też wiedzieli o islandzkim bogactwie. U brzegów wyspy sieci zarzucali więc wszscy, z Polakami włącznie. Aż się Islandczycy wkurzyli i w 1952 roku ogłosili, że poszerzają swoją wyłączną strefę połowów z 3 do 4 mil, a w 1958 roku do 12 mil. Nikt się tym nie przejął. Obce kutry zaczęły więc ze strefy przeganiać islandzkie „okręty wojenne”, czyli małe patrolowce, także przerobione z kutrów. Było ich 5. W odpowiedzi Wielka Brytania dla ochrony swoich rybaków wysłała... niszczyciele. Aż 28. I 32 fregaty. Obyło się bez incydentów. Islandia wojnę wygrała. W 1972 roku poszerzyła swoją strefę do 50 mil, czym wywołała drugą wojnę dorszową, tym razem nie tylko z Wielką Brytanią, ale także Belgią i Niemcami. Padły strzały. Zginął jeden Islandczyk i jeden Niemiec. I znów zwycięstwo. W 1975 roku Islandia poszerzyła swoją strefę do 200 mil i wybuchła trzecia wojna dorszowa. Zginął jeden Anglik. W końcu Islandia zagroziła zamknięciem natowskiej bazy w Keflaviku i podpisano dorszowy pokój.
Żeby nie było, że Islandczycy są święci. W 1995 roku Kanada ograniczyła połowy halibuta, co wywołało wojnę halibutową, Kanada wspierana przez Wielką Brytanię i Irlandię kontra Hiszpania, Niemcy i Islandia właśnie. Tym razem wygrali Kanadyjczycy.
Islandia stoi bystrymi rzekami i gorącymi źródłami. Ma więc mnóstwo darmowej energii. I oczywiście to wykorzystała. Oprócz ogrzewania i oświetlania całej wyspy, islandzkie elektrownie miały mnóstwo wolnych mocy. No to państwo postawiło na energochłonne dziedziny gospodarki, zwłaszcza huty aluminium. Islandzkie aluminium, wyprodukowane dzięki darmowej energii, było konkurencyjne na światowych rynkach. Do tego dołączyła turystyka, dziś stanowiąca znaczny procent dochodu narodowego.
Nic więc dziwnego, że ubodzy do niedawna jak myszy kościelne Islandczycy stali się krezusami. Ostatnio zapragnęli pozarabiać też na bankach. Dali dobre procenty, więc swoje pieniądze w islandzkich bankach składali i obcokrajowcy, zwłaszcza Brytyjczycy. Aż przyszedł kryzys, banki padły. Państwo, zamiast głaskać po głowie bankierów i dawać im kolejne miliardy, bezceremonialnie wsadziło ich za kratki. I pokazało wała Wielkiej Brytanii, która domagała się, by Islandia wspomogła swoje banki, zwłaszcza te, gdzie pieniądze ulokowali Anglicy.
Po paru latach Islandia wyszła na prostą i znów jest jedną z najbogatszych gospodarek świata. Do Unii Europejskiej się nie spieszy. Właśnie z powodu ryb. Wchodząc, musiałaby udostępnić swe łowiska innym. Dlatego też do UE nie spieszy się i Norwegia.

Znani Islandczycy
Jón Arason – ostatni katolicki biskup Holaru, wywołał powstanie, gdy Dania nakazała przejście na luteranizm
Björk – popularna (także u nas) piosenkarka
Leif Eriksson – odkrywca Ameryki na pół tysiąca lat przed Kolumbem, prywatnie syn Eryka Rudego
Eryk Rudy – odkrywca Grenlandii, prywatnie zbój jakich mało; wyspę odkrył, gdy musiał nstychmiast uciekać z Islandii jako banita
Arnaldur Indriðason – autor kryminałów, popularnych także w Polsce, że wspomnę tylko „Głos” czy „Jezioro”
Halldor Laxness – noblista, pisarz, autor m.in. „Dzwonu Islandii”
Thorgeir Ljosvetningagodi – arcykapłan pogański, który zdecydował o przyjęciu przez Islandię chrześcijaństwa, wrzucił do wodospadu posągi bożków
Unnur Birna Vilhjálmsdóttir – Miss World roku 2005, obecnie aktorka
Jón Sigurðsson – twórca islandzkiej autonomii w XIX wieku
Snorri Sturlusson – autor „Heimskringli” i „Eddy Młodszej”, sag skandynawskich

Awatar użytkownika
gar
Ekspert
Posty: 8120
Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
Lokalizacja: Śląsk

Islandia

Post autor: gar » 30 gru 2015, o 17:41

Niestety nie byłem, a kilka osób Islandię mi polecało. Najtaniej wychodziło wynajęcie samochodu i spanie w nim (czyli noclegi za darmo). Kąpiele w ciepłych źródłach i żarełko przywiezione z Polski to podstawa. Póki co odstraszają mnie ceny - zarówno życia na miejscu (bo cóż to za wyjazd bez kosztowania tamtejszej kuchni) jak i transportu na wyspę.

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Islandia

Post autor: Comen » 31 gru 2015, o 07:21

Jak widać Islandia ma wiele ciekawego do zaoferowania, przy czym w przeważającej większości są to atrakcje przyrodnicze. Do półwyspu Snaefelsness dodałbym jeszcze dwa miejsca na północnym wybrzeżu:
Grundarfjordur - rybackie miasteczko i centrum połowu dorsza, któremu początek dał w XVIII w., co ciekawe, francuski armator Sylvain Allenou. W piaszczystej zatoce są pozostałości starej średniowiecznej farmy. Oryginalnej scenerii nadaje stercząca nad samym morzem góra Kirkjufell przypominająca nieco skałę Ifach na hiszpańskim wybrzeżu. I też można się tam wspiąć.
Stykkisholmur - największa miejscowość na półwyspie z latarnią morską, starym domem "norweskim" oraz stacją meteorologiczną - na pewno najstarszą na Islandii, a niektórzy twierdzą, że i na świecie. Powstała w 1845 roku. Kilka widokowych wzgórz w tym tworząca naturalny falochron skała Sugandiseyja.
Jeśli chodzi o dojazd nie wiem czy teraz częściej lata się na Islandię samolotem, ale parę-paręnaście lat temu znajomi dopłynęli tam promem z duńskiego Hirtshals. Jeśli chodzi o samochód koniecznie z napędem na cztery koła przystosowany do poruszania się w terenie i z wyciągarką. Większość dróg na Islandii zwłaszcza w interiorze to szutrówki. Pomimo że mają "poważne" oznaczenie jako szosy krajowe. Zamiast mostów częste są też mniej lub bardziej głębokie brody.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13380
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Islandia

Post autor: Adler » 31 gru 2015, o 14:40

Niezły poradnik. <okok>
Uzupełnię informacją o lotach bezpośrednich Warszawa-Reykjavik.
Wybrałem przykładowo tygodniowy pobyt w czerwcu (najtańszy wariant).
105 Euro tam, 180 Euro powrót.
Drogo.:(

Taniej z pewnością wyjdzie z przesiadkami (mieszani przewoźnicy) i rezerwacją z solidnym wyprzedzeniem.

Awatar użytkownika
gar
Ekspert
Posty: 8120
Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
Lokalizacja: Śląsk

Islandia

Post autor: gar » 31 gru 2015, o 16:16

285 euro tam i z powrotem to i tak nie najgorsza cena jak na tą trasę. Tańsze warianty wychodzą przez Londyn.

eDomPolska

Islandia

Post autor: eDomPolska » 4 sty 2016, o 22:13

I te atrakcje przyrodnicze są najciekawsze. Islandia jest doskonałym przykładem, że wcale nie trzeba licznych hipermarketów i klubów, żeby ludzie chętnie przyjeżdżali w dane miejsce.

natalia114

Islandia

Post autor: natalia114 » 12 mar 2016, o 14:55

Ja już się nie mogę doczekać mojej wycieczki do Islandii zawsze o tym marzyłam, a teraz w sierpniu moje marzenia się spełnią, super się czytało co pisaliście o tym kraju :D
Ostatnio zmieniony 12 mar 2016, o 15:30 przez Gollum, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: może na innych forach reklama przejdzie, ale na naszym nie

Awatar użytkownika
Gollum
User
Posty: 1081
Rejestracja: 28 lip 2012, o 09:23
Lokalizacja: Lublin

Islandia

Post autor: Gollum » 12 mar 2016, o 16:26

Czekamy na relację!

Awatar użytkownika
chodzze_na_pole
User
Posty: 143
Rejestracja: 14 kwie 2020, o 12:59

Re: Islandia

Post autor: chodzze_na_pole » 14 kwie 2020, o 22:16

Witam serdecznie,
Jeśli ktoś chciałby zobaczyć wideo relację z wycieczki i uzyskać prawdopodobnie parę praktycznych informacji zapraszam do oglądania:

Link: https://www.youtube.com/playlist?list=P ... mqGhLBtneU

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Islandia

Post autor: Comen » 15 kwie 2020, o 07:24

Coś nie działa ten link
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13380
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Re: Islandia

Post autor: Adler » 15 kwie 2020, o 09:47

Po włączeniu do "grupy z pełnym dostępem" zadziała. Póki co trzeba sobie go skopiować.

ODPOWIEDZ