turystycznie-forum.pl

Mam takie pytanie... może ktoś pomoże.... ?

Gdzie mogę znaleźć informacje dotyczące rozwoju nadmorskiej turystyki w Norwegii. Chodzi mi dokładnie np. o strony internetowe tamtejszych organizacji turystycznych. Generalnie mogę poszukać sobie sama w internecie, ale może akurat ktoś z Was zna tę tematykę i może coś polecić...


Z góry dziękuję.

Nie mam linka ale taką znaną plażą z białym piaskiem w Norwegii i częścią wypoczynkową jest Solastrand i kilka plaż obok w niewielkiej odległości.

W Skandynawii spełniłem sporo czasu. Odbyłem 2 podróże: autostopem z Malmo do Narvik i z powrotem do Oslo, oraz własnym samochodem z Krakowa przez Niemcy, Danię, Szwecję, Norwegię (Nordkapp) Finlandię, Estonię, Łotwę, Litwę i do Krakowa - ok 11 tys km.

Skandynawia puki co jest moim ulubionym miejscem gdzie miałem okazję podróżować. Jeśli macie jakieś pytania, chcecie rady, postaram się pomóc.

Na Skandynawię warto zwrócić uwagę także z perspektywy tanich lotów do Malmo, Oslo, Sztokholmu, które co jakiś czas proponują linie lotnicze. Każde z tych miast warte jest odwiedzenia!

Charakterystycznym walorem przyrodniczym w Skandynawii są fiordy.

Fiord - wąska i długa, rozgałęziona, głęboka zatoka wśród skalistych wysokich (do 1000 m) i stromych brzegów. Powstała przez zalanie żłobów i dolin polodowcowych na obszarze górskim.

fotografia przedstawia fiord

Ja z zapytaniem czy orientujecie się, czy płynąc do Norwegii promem sprawdzany jest paszport ? Wiem, że nie należy ona do Schengen, zastanawiam się jedynie czy środek transportu stanowi różnicę?

Tuśka pisze:Wiem, że nie należy ona do Schengen

Ale należy do Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Dowód wystarczy w przypadku wyjazdu turystycznego.
Paszport w przypadku wyjazdów zarobkowych, przy leczeniu, innych urzędowych kwestiach.

Brytyjski dziennik "The Guardian" uznał Drogę Atlantycką za najpiękniejszą drogę świata!
Norweska Trasa Atlantycka (odcinek: Bud-Kristiansund) posiada ponoć wszystko (od klifów, przez krajobraz nadmorski, po niepowtarzalną florę i faunę.

Jestem pod wrażeniem zdjęć z tego miejsca.
Dopisuję ten odcinek do moich wymarzonych celów podróży (oczywiście samochodem...). :-)

Autostrada Atlantycka (Atlanterhavsveien) to betka. Bedąc w tych okolicach, koniecznie musisz się przejechać Drogą Trolli (Trollstigveien) z Linge nad Geirangerfjordem do Åndalsnes nad Romsdalfjordem. I dalej na południe, od Eidsdal nad Nordalsfjordem do Geiranger. To Örnevegen – Droga Orłów, trasa dla ludzi o mocnych nerwach, biegnaca nad nad przepaściami. Na mapach obie te mordercze trasy to niewinna droga numer 63. A jak już jesteś w Geiranger i zobaczyłeś słynne De Syv Søstre (Siedem Sióstr), to jedź w stronę Oslo do Grotli. Tam zawróć w kierunku Stryn. To Gamle Strynefjelletsvegen, jedna z czterech narodowych dróg turystycznych, czyli znanych z wyjątkowej malowniczości. Patrz zwłaszcza w lewo; z okien będzaiesz widzieć lodowiec Jostedalsbreen. Ze Stryn to rzut beretem, więc możesz sobie po nim połazić. A kierowcę skieruj do Leikanger nad Sognefjordem. Jeśli będzie to lato, niech kupi brzoskwiń. W okolicy tej osady jest więcej sadów brzoskwiniowych niż w całej Polsce. Oczywiście musisz popodziwiać najdłuższy fiord Europy (bo dłuższy jest na Grenlandii). Jadąc na wschód musicie skręcić do Urnes, by zobaczyć najstarszy stavkirke (kosciół słupowy) notowany na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Stamtąd już rzut beretem do Gaupne, gdzie zaczyna się Sognefjelsveien, kolejna z narodowych dróg turystycznych, wiodąca do Lom. Ale po drodze masz góry Jotunheimen z dwoma szczytami od lat walczącymi o pierwszeństwo, Galdhøpiggen i Glittertind, których wysokość ciągle się zmienia, na prawie każdej mapie jest inna. Ale jedno jest pewne, to najwyższy masyw Gór Skandynawskich i warto tam zajrzeć.
To wszystko to maleńki wycinek Norwegii, 100x200 km i to coś koło 1/10 wartych zobaczenia atrakcji w tym rejonie.

Gollum pisze:Galdhøpiggen i Glittertind, których wysokość ciągle się zmienia, na prawie każdej mapie jest inna.

Najwyższy jest jednak Galdhøpiggen 2469 m npm. Wysokość Glittertindu się waha i nie jest temu winna żadna trollowa sztuczka, tylko globalne ocieplenie. Szczyt pokryty jest grubą czapą lodową, która w ostatnich latach znacznie się skurczyła. Podłoże skalne sięga tylko 2452 m npm, a lód powyżej "podnosi" dzisiaj górę o jakieś 12 m. W latach 40-tych było go znacznie więcej i wtedy to Glittertind dzierżył miano najwyższego szczytu Gór Skandynawskich. Zresztą zmiany poszczególnych wysokości bezwzględnych wynikają często z poprawiania wcześniejszych pomiarów dokładniejszymi metodami, zwłaszcza po upowszechnieniu się metod teledetekcyjnych. Poza tym wynika to jeszcze ze zmiany punktu odniesienia. Obecnie wysokości na zachodzie Europy, a więc zapewne i w Norwegii odnoszone są do repera znajdującego się w Amsterdamie oznaczającego poziom 0 m, czyli poziom morza. Poziom oceanu światowego waha si jednak przynajmniej w granicach 2-3 metrów w zależności od miejsca pomiaru na co składa się wiele przyczyn, ot choćby nieregularność geometryczna Ziemi. Na starszych mapach układ współrzędnych w Norwegii był zapewne orientowany według szwedzkich norm, np. wg poziomu morza w Karlskronie albo w Sztokholmie (reper na wyspie Riddarholmen).

#Gollum - rzeczywiście opisałeś najlepsze miejsca na trasie i w okolicach. Ja byłem tam w 2010 roku i jeszcze bardzo spodobało mi się miasto Voss, o którym nikt nie wspomniał:-)
Jest to centrum sportów extremalnych w Europie i oferuje chyba wszystkie możliwość uprawiania sportów gdyż są tam zarówno góry jak i woda!! Najlepsze info o Voss na ich stronie - http://www.visitvoss.no/en/" onclick="window.open(this.href);return false;

Czyli dla narciarzy polecasz raczej Voss niż Lillehammer?

Sven pisze:

Tuśka pisze:Wiem, że nie należy ona do Schengen

Ale należy do Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Dowód wystarczy w przypadku wyjazdu turystycznego.
Paszport w przypadku wyjazdów zarobkowych, przy leczeniu, innych urzędowych kwestiach.

Paszport sprawdzany jest jedynie drogą lotniczą, choć w tym roku podobno trochę rygorystyczniej sprawdzali osoby przejeżdżające ze Szwecji do Norwegii na polskich rejestracjach. Kilku kilometrowe kolejki tworzyło się na przejeździe przed Halden. Osobiście nie wiem co sprawdzali, ponieważ przekroczyłam tą część nocą, a w tym czasie Norwedzy słodko śpią. Znajomi jedynie opowiadali, że wyrywkowo sprawdzali każdy pojazd dogłębnie.
Jeśli chodzi o sprawy lecznicze. Ja miałam dość groźny wypadek. Jadąc do szpitala nawet nie pomyślałam o paszporcie i oczywiście nie miałam go. Wystarczyła mi karta euro 26, ale pytali mnie o taką kartę z NFZ "Ekuz" (na niej jest nr ubezpieczenia) , którą zawsze powinniśmy mięć jadać za granice. Niestety i tak musiałam zapłacić bardzo dużo pieniędzy za bardzo profesjonalną opiekę. No ale po powrocie do domu, zgłosiłam gdzie trzeba i zwrócili mi wszystkie pieniądze (nawet za bandaże i leki przeciwbólowe, za które też musiałam zapłacić).

A orientujecie się jak jest z dostępnością dróg norweskich dla turystyki rowerowej. Chodzi przede wszystkim o tunele bo zapewne nie do wszystkich wolno wjechać na dwóch kółkach.

Ma ktoś wiedzę o tym jakiej pogody i oferty turystycznej można się spodziewać w Norwegii w okolicach Bergen i Stavanger w połowie kwietnia.

Jeśli chodzi o pogodę to dwóch turystow pytalo 10 latka w Bergen czy dlugo tak tam pada. Odpowiedział ze jeszcze nie wie bo mieszka tam dopiero 10 lat

To kwestię pogody mamy rozwiązaną - teraz kwestia ofery turystycznej w tak nietypowym terminie.

Moim marzeniem jest wycieczka do Norwegii!!!!!!!!!!

Całkiem ostra grań jak na Góry Skandynawskie. To Jotunheimen czy gdzieś bardziej na północy?

Norden pisze: ↑

16 gru 2018, o 17:40

Znajoma?

Hej, we wrześniu chciałbym polecieć z dziewczyną do Norwegii. Czy ktoś z Was już tam był? Jakie szlaki warto odwiedzić?

Interesują Cię szlaki górskie, czy pytasz o trasę? Wszystko zależy, ile czasu będziesz miał i na jakich okolicach chcesz się skoncentrować. Norwegia jest rozległa i przejechanie jej całej zajmie sporo czasu. Może więcej szczegółów?

Zerknąłem na ceny pociągów w Norwegii i trochę mnie przygięło. Bergen - Myrdal - Flam w 1 stronę za jedyne 600 koron norweskich, czyli prawie 270 zł. Liczyłem na jakieś promocje w marcu i dowiedziałem się że to podobno jest niższa cena niż w sezonie. Ciekawe więc ile taka przyjemność kosztuje w wakacje.

Przy ich zarobkach to są zupełnie normalne stawki. Nas tylko dziwią. Powód wiadomy.

Nie tylko nas. Dziwią całą Europę ze Szwajcarami włącznie