turystycznie-forum.pl

powiedzcie dlaczego nasi rodacy są tak durni w górach? czytam w mediach każdego dnia o wypadkach w Tatrach ręce opadają nie wiadomo czy to głupota czy narodowość szkoda słów.....

Tym razem skiturowiec...

http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-ta ... Id,1947290

Obecnie Tatry są bardzo zalodzone, natomiast jest bardzo mało śniegu. Mimo raków bardzo łatwo się poślizgnąć i jeśli nie uda się zatrzymać na przestrzenie 1-2 metrów to jedzie się w dół z niezłym przyspieszeniem, no i czasem kończy się to tragicznie.
http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=30866
http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=30860
http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=30863
Jak łatwo zauważyć, osoby które zginęły były w większości osobami obeznanymi z górami i raczej dobrze przygotowane do zimowych wędrówek po Tatrach.

24tp.pl:

Jak informuje Tomasz Wojciechowski, dyżurny ratownik TOPR do kolejnego tragicznego wypadku doszło na Rysach. Turysta ze Słowacji spadł z dużej wysokości i zginął na miejscu. Był dobrze wyposażony, miał raki i kask. Schodził ze szczytu z dwoma kolegami.

Ratownicy TOPR pomagali też turystom na Kasprowym Wierchu i Jarząbczym Wierchu, gdzie na oblodzonych szlakach poślizgnęli się turyści. Trafili do zakopiańskiego szpitala.

W górach cały czas panują ekstremalnie trudne warunki. Szlaki są zalodzone, nawet używanie raków i czekana nie gwarantuje bezpieczeństwa. Ratownicy mówią o Tatrach w obecnej chwili "szklane góry".

W ostatnim czasie w Tatrach zginęło już 11 osób.

Witam! moje pytanie zadam ponownie dlaczego taka głupota? co myślicie ... a może badania psychologiczne przed wyjściem w góry jakieś zaświadczenie:) albo za akcje ratowniczą ze swojej kieszeni i po sprawie. Wszyscy są przygotowani super doświadczeni a potem lecą śmigłowcem w dół albo na pasku Polsatu albo tvn 24.

Polak to już ma taką naturę, że najlepiej lubi robić to co zakazane, a poza tym wychodzi z założenia: "co, ja nie potrafię"
Poza tym turyści,nawet zaawansowani lekceważą Tatry. Trasa z początku łatwa nagle w pewnych warunkach staje się śmiertelną pułapką.
A co do płatnych akcji ratunkowych polecam przeczytać co do powiedzenia na ten temat ma naczelnik TOPR-u Jan Krzysztof : http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/nac ... towniczych

No i niestety mamy następne tragedie: 12 i 13 ofiara śmiertelna w Tatrach:
http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=30923
http://24tp.pl/index.php?mod=news&id=30927

Zastanawiam się, dlaczego TPN nie zamknie wszystkich szlaków np. leżących powyżej schronisk, jak to robi słowacki TANAP w okresie 1 listopada-15 czerwca? <mysli>
Ile potrzebnych jest jeszcze ofiar?
Czy ktoś decyzyjny z TPN widzi w aktualnej sytuacji jakiś problem, czy wszystko jedno? <bezradny>

inanord pisze:No i niestety mamy następne tragedie: 12 i 13 ofiara śmiertelna w Tatrach:
http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=30923

Kolejny skiturowiec...

Alan pisze:Zastanawiam się, dlaczego TPN nie zamknie wszystkich szlaków np. leżących powyżej schronisk, jak to robi słowacki TANAP w okresie 1 listopada-15 czerwca? <mysli>
Ile potrzebnych jest jeszcze ofiar?
Czy ktoś decyzyjny z TPN widzi w aktualnej sytuacji jakiś problem, czy wszystko jedno? <bezradny>

Nie wiem, czy jest podstawa prawna, która by to umożliwiła. Poza tym według mnie taki zakaz w żaden sposób nie rozwiąże tego problemu. Na Słowacji jest zakaz, a taternicy/turyści też giną... Najważniejszą sprawą jest wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia dla osób wędrujących po Tatrach powyżej schronisk... A TOPR istnieje właśnie WYŁĄCZNIE TYLKO PO TO, żeby ich ratować, a nie np. zwozić ofermy z Morskiego Oka do Palenicy. Ale musi mieć też za co to robić. A wtedy czy ktoś pójdzie w takich warunkach w Tatry, czy też nie, to już tylko jego decyzja, bo każdy może dowolnie rozporządzać swoim życiem, jeżeli nie naraża innych... Jak kiedyś powiedział Krzysztof Wielicki, "To nie góry zabijają człowieka, to człowiek popełnia nich błędy"...

"Warunki do uprawiania turystyki i taternictwa były bardzo dobre..."

http://dziennik.podhale.pl/aktualnosci/ ... 10033.html

Co na temat zamykania szlaków zimą myślą sami TOPR-owcy

"RATOWNICY TOPR O POMYŚLE ZAMYKANIA POLSKICH TATR NA ZIMĘ:"

Mieczysław Ziach: "Tatry Słowackie są chyba jedynymi górami zamykanymi na zimę, a i tak dochodzi tam do śmiertelnych wypadków."
Jan Gąsienica Roj: "Pomysł zamykania Tatr czy też ograniczania ruchu turystycznego przy trudnych warunkach to moim zdaniem utopia."
Marcin Firczyk: "Narażamy życie biorąc udział w takich akcjach, ale każdy z nas, decydując się na bycie ratownikiem, zdaje sobie sprawę z zagrożeń, składa przysięgę i wie, co go czeka."
Edward Lichota: "Jeśli nawet wprowadzić zamknięcie szlaków powyżej schronisk, to do tragicznych wypadków może dojść na szlaku do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów."
Łukasz Migiel: "Zamknięcie szlaków nic nie da. A zakazany owoc będzie tylko bardziej przyciągał nieodpowiedzialnych turystów."
Andrzej Blacha: "Żartując można powiedzieć, że najlepiej postawić pięciometrowy mur z drutem kolczastym i nie wpuszczać nikogo w góry."
Grzegorz Bargiel: "Z zamykaniem gór jest tak, jak z jazdą samochodem. Gdy mamy śliskie drogi nikt nie apeluje i nie namawia do ich zamykania."

Czyli trochę zdrowego podejścia do tematu.

Źródło: Tygodnik Podhalański

A wypadki zdarzają się też poniżej schronisk. Bo np. lawiny na drodze do Morskiego Oka zdarzają się corocznie. Teoretycznie też można spaść z drabinki w wąwozie Kraków.

Najważniejszą sprawą jest wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia dla osób wędrujących po Tatrach powyżej schronisk... A TOPR istnieje właśnie WYŁĄCZNIE TYLKO PO TO, żeby ich ratować, a nie np. zwozić ofermy z Morskiego Oka do Palenicy. Ale musi mieć też za co to robić. A wtedy czy ktoś pójdzie w takich warunkach w Tatry, czy też nie, to już tylko jego decyzja, bo każdy może dowolnie rozporządzać swoim życiem, jeżeli nie naraża innych... Jak kiedyś powiedział Krzysztof Wielicki, "To nie góry zabijają człowieka, to człowiek popełnia nich błędy"...

Co do ubezpieczenia, to wobec tego każdy powinien się dodatkowo ubezpieczyć gdy latem przebywa nad wodą, albo wychodzi do pracy czy na spacer. A bezdomny nie powinien być wobec tego w ogóle ratowany, bo na pewno nie ma żadnego ubezpieczenia.
Słowacka Horska Służba, gdzie finansowani są właśnie z ubezpieczeń, są o wiele mniej zasobni niż nasz TOPR.

Comen pisze:A wypadki zdarzają się też poniżej schronisk. Bo np. lawiny na drodze do Morskiego Oka zdarzają się corocznie. Teoretycznie też można spaść z drabinki w wąwozie Kraków.

Dopóki TOPR otrzymuje dofinansowanie z biletów za wstęp do TPNu, to akcje ratunkowe na znakowanych szlakach powinny pozostać bezpłatne...

Ku przestrodze...
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... -apel-TOPR

Katastrofa samolotu sanitarnego w 1973 roku na grzbiecie łączącym Obidowiec z Turbaczem

PermanentTravel pisze:Katastrofa samolotu sanitarnego w 1973 roku na grzbiecie łączącym Obidowiec z Turbaczem

DSC_0138.JPG

Ale zdjęcie jak rozumiem współczesne. Ten pomniczek do dzisiaj tam stoi.

Comen pisze:Ale zdjęcie jak rozumiem współczesne.

No z krzyżami i gotowymi inskrypcjami samoloty raczej z nieba nie spadają Poza tym w 1973 jeszcze mnie na świecie a tym bardziej w Gorcach nie było... No ale fakt, powinienem był napisać "miejsce katastrofy" <okok> A zdjęcie dokładnie jest z października 2013 r.

Swoją drogą zastanawiam się czy pomnik stoi dokładnie w miejscu katastrofy czy też w jakiejś bliższej lub dalszej okolicy, bo jest praktycznie przy szlaku grzbietowym.

Comen pisze:Swoją drogą zastanawiam się czy pomnik stoi dokładnie w miejscu katastrofy czy też w jakiejś bliższej lub dalszej okolicy, bo jest praktycznie przy szlaku grzbietowym.

Sam byłem ciekaw, więc wygooglowałem - podobno roztrzaskał się na szlaku:
"Na grzbiecie Obidowca 25 maja 1973 r. uległ katastrofie dwusilnikowy samolot sanitarny L-200 Morava. Odbywał on lot z Gdańska do Kielc, a następnie w drugim etapie leciał do Nowego Targu. Transportował chore dziecko, które z lotniska w Nowym Targu miało zostać zabrane do szpitala w Rabce Zdrój. Trudne warunki atmosferyczne, w tym silne opady śniegu spowodowały katastrofę. Zginęła matka transportowanego dziecka. Poważnego urazu kręgosłupa doznał pilot maszyny, natomiast dziecko uniknęło większych obrażeń. W akcji ratunkowej brała udział grupa podhalańska GOPR z Rabki Zdrój. Na miejscu zdarzenia, przy czerwonym szlaku turystycznym prowadzącym w kierunku Turbacza, postawiony jest symboliczny pomnik."
(źródło: http://www.gorczanskipark.pl/page,art,i ... rcach.html)

Pomnik ku pamięci ofiar wypadku samolotu pasażerskiego An-24 PLL LOT pod szczytem Policy w Beskidzie Żywieckim.
Wypadek miał miejsce 2.04.1969 r.

http://24tp.pl/n/34599

W niedzielę w Tatrach zginął mój kolega. To On asekurował mnie podczas zejścia z Pośredniej Grani.

evil pisze:W niedzielę w Tatrach zginął mój kolega.

Najszczersze wyrazy współczucia :| [*]

Smutna wiadomość. Wyrazy współczucia.