Strona 1 z 2

Czasy przejść w górach

: 18 paź 2012, o 12:28
autor: Comen
Jak oceniacie oszacowanie czasu przejścia na mapach i drogowskazach w terenie. Czy jest ono wiarygodne?
Mnie zdarzyło się np. przebyć trasę ze Złockiego na Jaworzynkę Krynicką mniej więcej w 2 godziny, tymczasem drogowskaz na dole informował o 3,5 godziny marszu. Z kolei schodząc z Hali Śmietanowej pod Policą do Zawoi nie byłem w stanie "wyrobić" limitu z drogowskazu, mimo że szlak raczej zmuszał do zbiegania, to i tak byłem spóźniony prawie pół godziny.
Zastanawia mnie też informacja na mapie Bieszczadów. Czy przejście odcinka Kremenaros-Rabia Skała zajmuje przeciętnie aż 5 godzin? Tam jeszcze nie byłem, ale czas wydaje mi się trochę "podejrzany".

Re: Czasy przejść w górach

: 18 paź 2012, o 13:58
autor: Yoana
Ja np. uważam, że w Bieszczadach czas przez Połoninę Caryńską (i mam tu na myśli całą trasę) nie jest wiarygodny. Gdy drogowskaz pokazywał np. 15 min do wiaty, to szło się dwa razy dłużej, mimo, że nasze tempo podczas tej wędrówki wydaje mi się było całkiem szybkie. Nie wiem na jakiej podstawie oceniana jest dana trasa i długość jej przejścia. Jesli chodzi o odcinek Kremenaros-Rabia Skała, to chyba amber najlepiej się orientuje. <mysli>

Re: Czasy przejść w górach

: 18 paź 2012, o 17:06
autor: Adler
Yoana pisze:Gdy drogowskaz pokazywał np. 15 min do wiaty, to szło się dwa razy dłużej, mimo, że nasze tempo podczas tej wędrówki wydaje mi się było całkiem szybkie.
Yoana pisze:Nie wiem na jakiej podstawie oceniana jest dana trasa i długość jej przejścia.
W Bieszczadach to chyba puszczają jakiegoś rysia, który w dosyć szybkim tempie przebiega dany odcinek, a następnie nanoszą jego czas na wspomniane tabliczki. ;)

Re: Czasy przejść w górach

: 19 paź 2012, o 07:01
autor: Ossama
Z tym szacowaniem czasu przejścia jest bardzo różnie raz się zgadza raz nie <mysli> , to chyba zależy kto mierzył czas przejścia bo chyba tak to się odbywa trzeba brać poprawkę rzędu 20% w górę bo tak bezpieczniej i w drogę jak skończysz szybciej to nauka na przyszłość , nigdy nie róbcie szacunku że może się uda szybciej niż na mapie bo np. będąc na Słowacji schodzicie ze szlaku o minutę za późno i właśnie ostatnia "elektriczka" taka kolejka pokazuje wam czerwone światełka ostatniego wagonu :[ a Słowacja to nie Polska i busa wieczorem nie uświadczysz <bezradny> więc pozostają nogi i np 10 km po asfalcie co skutkuje tym że plany na następny dzień szlak trafia bo wrócisz za późno żeby odpocząć .
Dla wszystkich zainteresowanych polecam mapy i przewodniki wydawnictwa Expressmap <okok>
Mapy solidne i laminowane , małego formatu ale dokładne do tego przewodnik z dokładnym opisem trasy czasu przejścia i super dokładnym atlasem , sam używam kilku sztuk i są super trwałe.
To link do przykładowego wydania : http://www.e-map.pl/index.php?map=196&E ... kqmjn6lfm6" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Czasy przejść w górach

: 19 paź 2012, o 19:00
autor: Marcin1975
Tak się składa że znam kilka osób z grup znakarskich PTTK. Zasięgnąłem języka i się dowiedziałem że obliczając czas przejścia w górach stosuje sie pewną zasadę. 1 km podejścia = 20 minut, 1 km zejścia = 14 minut, przy czym nie uwzględnia się stopnia trudności podejść czy zejść.

Przykład z naszego ostatniego wypadu w Gorce.
Z Nowego Targu (Kowaniec) na Turbacz jest 9km. 9km x 20 minut = 180 minut, czyli 3 godziny, i tak pisało na dole na znaku - "Turbacz 3h". Ale że nie uwzględniono stopnia trudności, a podejście odcinkami było bardzo łagodne, szło się szybciej i dojście na Turbacz zajęło nam 2 godziny i 20 minut.

Nie należy nigdy sztywno sugerować się czasami podanymi na znakach czy mapach. Zawsze trzeba uwzględnić stopień trudności podejścia, stopień nachylenia podejścia, panującą podczas przejścia pogodę, i kondycje idących osób. Na pewno szybciej przejdziemy trasę w suchy słoneczny dzień, niż w deszczowy gdy szlaki często są błotniste.
Czasami zejścia są dość strome co powoduje że czasem więcej czasu zajmuje nam zejście niż wejście. Dlatego też częściej trudniej jest wyrobić się w podanym czasie podczas zejścia niż podejścia.

Re: Czasy przejść w górach

: 20 paź 2012, o 06:57
autor: amber
Wszystkie czasy na mapach czy szlakach to czas przybliżony.
Przykładowo z przełęczy Orłowicza do Wetliny idzie się zdecydowanie krócej niż mapa i kierunkowskaz wskazują. Jeśli chodzi do Rabią Skałę - Kremenaros to trasę pokonuje się trochę krócej. Mi to zajęło niewiele dłużej niż 4 godziny. Ale nie ukrywam, że tempo było takie w miarę szybkie. Przeciętnemu turyście zajmie spokojnie to 5 godzin. Tak naprawdę trzeba też zwracać uwagę na to w jakim tempie się poruszamy.

Marcin1975 dobrze wskazał na różnicę czasów podawanych.
Ja sama posiadam uprawnienia znakarza i tak naprawdę dopóki samemu jakiejś trasy nie przejdziemy to nie będziemy wiedzieć ile czasu nam zajmie dana trasa:) Poza tym inaczej się idzie samemu a inaczej w grupie...

Re: Czasy przejść w górach

: 22 paź 2012, o 17:30
autor: Comen
Marcin1975 pisze:Zasięgnąłem języka i się dowiedziałem że obliczając czas przejścia w górach stosuje sie pewną zasadę. 1 km podejścia = 20 minut, 1 km zejścia = 14 minut, przy czym nie uwzględnia się stopnia trudności podejść czy zejść.
Aż tak byłoby to uproszczone. A przecież podejścia w Tatrach będą nieporównywalne do tych na Pogórzu.

Re: Czasy przejść w górach

: 24 paź 2012, o 05:47
autor: Ossama
Wracając do tematu przejść w górach znalazłem w necie takie cuś <hura> , nie wiem jaka jest dokładność tego programu ale sprawdzić można.http://www.szlaki.net.pl/index.php" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Czasy przejść w górach

: 24 paź 2012, o 06:16
autor: Marcin1975
Ossama pisze:Wracając do tematu przejść w górach znalazłem w necie takie cuś <hura> , nie wiem jaka jest dokładność tego programu ale sprawdzić można. http://www.szlaki.net.pl/index.php" onclick="window.open(this.href);return false;
Znam tą stronkę, nieraz korzystałem z niej planując jakiś wypad. Co prawda służy ona głównie do obliczania punktów GOT na trasach, ale można skorzystać też do obliczenia przybliżonego czasu przejścia. Ale trzeba też uważać, nie każdy odcinek szlaku jest tam uwzględniony. Bywa tak że zaznacza się jakiś odcinek szlaku którego czas przejścia jest np. około 2 godziny, a program wskazuje nam czas przejścia 0 minut, ale dobrze wskaże ilość punktów GOT. Trzeba zwracać na to uwagę, bo nożna sie naciąć i polegając wyłącznie na programie można mieć nawet kilka godzin w plecy.

Re: Czasy przejść w górach

: 17 lut 2013, o 10:47
autor: creamcheese
[quote]Tak się składa że znam kilka osób z grup znakarskich PTTK. Zasięgnąłem języka i się dowiedziałem że obliczając czas przejścia w górach stosuje sie pewną zasadę. 1 km podejścia = 20 minut, 1 km zejścia = 14 minut, przy czym nie uwzględnia się stopnia trudności podejść czy zejść.[/quote]

Nie słyszałem o takiej zasadzie, ale moze dlatego, że nie znam znakarzy.
Najprostsze liczenie to: 15 min na kazdy kilometr z mapy + 15 min na każde 100 m podejścia i 5 min na każde 100 m zejścia...tak licze sobie trasy które nie są oznakowane i jak do tej pory nie mam wiekszych pomyłem.
Bieszczady(i nie tylko)...każda mapa podaje inaczej...a na szlakowskazach bedzie jeszcze inaczej...dlatego trzeba korzystac z kilku map i z własnego doswiadczenia. Czasy są zaokrąglane i nie ma sie co dziwić, że 23 minuty jeden zaokrągli do 1/4h a drugi do 1/2h...i wychodzi nagle trasa 2 razy dłuższa.
A tak naprawdę to czas przejścia zależy także od pogody, kilogramów na plecach, długości odpoczynków, sesji zdjeciowych...
Pozdrawiam
(cytat mi nie wszedł elegancko, przepraszam :) )

Re: Czasy przejść w górach

: 17 lut 2013, o 11:07
autor: mariusz77
Ti i ja dodam od siebie trzy grosze:
-bardzo często oznaczenia na szlakach są nierealne dla przeciętnego turysty-podaję przykład z Express Mapu-podejście na Śnieżkę Czarnym Szlakiem spod Domu Śląskiego-35 min....Hmmm..ostatnio tam wchodziłem w dobrych warunkach pogodowych;bez nadmiernego obciążenia i robiąc po drodze tylko kilka zdjęć-40 min.
Z drugiej strony-zejście niebieskim szlakiem ze Śnieżki do Samotni-65 min-tylko w tym drugim przypadku szedłem we mgle;tak ;że nie miałem postojów na fotografowanie i śpieszyło mi się-czas niby dobry ale urok takiej galopki-żaden.
Wydaje mi się;że przewodnikowe czasy są miarodajne dla ludzi którzy regularnie chodzą po górach;mają odpowiedni sprzęt;mało kiedy robią postoje fotograficzne;ludzie jeżdżący okazjonalnie w góry z dziećmi;tudzież Ci którzy lubią się rozkoszować widokiem i klimatem gór-spokojnie powinni podwoić czas wyprawy.
A niezależnie od czasów przejść;robię w Sudetach zasadę:tak dobieram godzinę wyjścia aby do godziny max 13-14 osiągnąć cel i mieć 3-5h na spokojny powrót za dnia.

Re: Czasy przejść w górach

: 17 lut 2013, o 11:11
autor: creamcheese
Słusznie, słusznie...i nie tylko w Sudetach. Ja trzymam sie zasady, że jeśli juz mam w miarę określony czas dziennej wędrówki, to wychodzę tak by dojść do noclegu 2 h przed zachodem słońca...a przynajmniej przed zachodem dojść do drogi (szosy) na której juz zabładzić nie mozna <lol>

Re: Czasy przejść w górach

: 17 lut 2013, o 12:10
autor: Gollum
Raz przez te czasy omal nie ozstałem z rodziną w nocy w tatrzańskim lesie. Ze Skalniatego Plesa do Łomnicy przez Wodospady Zimnej Wody miało być trzy godziny. Tyle czasu mamy, nawet sześć godzin do zmierzchu, to sie przejdziemy. Ja rozumiem, że z dziećmi (ale dzieci zaprawione), że zatrzymujemy sie przy każdym ciekaszym kwiatku, ale nie sześć godzin! Spotkani po drodze turyści mówili, żeby się znakami nie przejmować, bo do Łomnicy to sześć godzin nam zajmie. I tyle zajęło. Pod koniec było już mocno szaro. A to po huraganie, więc szlaki pozmieniane. Nic, tylko przyjdzie niedźwiedzia pytać o drogę.
Bylismy ostatni. Przed nami szła grupa Słowaków. Gdyby nie oni, może byśmy tegoż miśka pytali o drogę. Idąc przed nami często się odwracali, patrząc, czy idziemy. Gdy był zakręt, jeden zostawał i czekał, aż nas zobaczy. Tym sposobem dotarlismy do miasta, nmawet swoim wybawcom nie podziękowaliśmy, bo poszli szybko, a 6- i 10-letnie dzieci były już zmęczone, więc szliśmy wolno.
Parę lat póxniej powiedziałem, co myślę o tym oznakowaniu szefowi słowackiego centrum turystycznego w Polsce. A ten jeszcze się zaczął ze mną kłócić, że wszstko jest w porządku...

Re: Czasy przejść w górach

: 17 lut 2013, o 12:21
autor: creamcheese
Jak zrozumiałem czasy słowackie były zbyt optymistyczne...
To w Bieszczadach miałem odwrotnie. Na wspomnianej gdzieś tutaj trasie z UG przez Kremenaros, Rabią do Wetliny...z niektórych map wychodzi 10,5h miałem czas ok 8h. Jak sie okazało podczas rozmowy z napotkanym Słowakiem, nasze czasy są bardzo przeszacowane. I faktycznie...od Krzemieńca do Rabiej Skały oznaczenia czasów polskie i słowackie miały się do siebie nijak, z tym, ze słowackie były krótsze i realniejsze.
Pozdrawiam

Re: Czasy przejść w górach

: 17 lut 2013, o 12:24
autor: Adler
Podane czasy na tabliczkach nie uwzględniają kondycji i przygotowania danego turysty. ;)
Jedni przejdą dany odcinek sprawnie (przed czasem), inni potrzebują wielu przerw, bo fizycznie/kondycyjnie nie dają rady.

Re: Czasy przejść w górach

: 17 lut 2013, o 13:24
autor: Gollum
Owszem, ale czasy na Krywań były juz w normie. A ze Skalniatego Plesa do Łomnicy owszem, da radę w trzy godziny, ale biegiem. A czy o bieg nam w Tatrach chodzi?

Re: Czasy przejść w górach

: 18 lut 2013, o 11:07
autor: creamcheese
Sven pisze:Podane czasy na tabliczkach nie uwzględniają kondycji i przygotowania danego turysty. ;)
Jedni przejdą dany odcinek sprawnie (przed czasem), inni potrzebują wielu przerw, bo fizycznie/kondycyjnie nie dają rady.
O tym to już nawet nie wspominałem :]
Moje wieloletnie doświadczenie podpowiada mi, że w większości przypadków (mówię o górkach polskich), czasy na mapach i szlakowskazach są do osiągnięcia przez przeciętnie przygotowanego piechura, przy sprzyjającej pogodzie (bezdeszczowej ale i bez lampy), poza okresem zimowym, na lekko, bez dłuższego popasu.
Pogoda, szczególnie deszcz skutecznie opóźnia marsz, nie tylko ze względu na wilgotne ciuchy ale (to również po deszczu) ze względu na błoto (beskidzkie).
Także samo wyjście na ciężko...wtedy do czasu mapowego dodaję jeszcze 50%...i wtedy mieszczę się bez problemu.
Są to oczywiste oczywistości, więc pewnie nie powinienem o tym nawet wspominać.
A, że zdarzają się pomyłki na mapach lub na szlakowskazach...na Skrzycznem, o ile pamiętam jest informacja, że niebieskim do Szczyrku schodzi się ok 3h...a faktycznie to spokojnie można zejść w półtorej godzinki.
Pozdrawiam

Re: Czasy przejść w górach

: 18 lut 2013, o 18:15
autor: mariusz77
Cóż;ja w czasie pierwszego pobytu w Karkonoszach irytowałem się na niemożność osiągnięcia założonych czasów-właścicielka pensjonatu;która sama chętnie łazikowała powiedziała;że w zasadzie nie jest możliwe amatorowi osiągnąć to co jest napisane na oznaczeniach;z dość długiej praktyki myślę;że dla amatorów realnym czasem dziennym (przy dobrej pogodzie i porządnych butach) są wycieczki rzędu 17-20 km z podejściami rzędu 800m; zejścia do 1000m;względnie przy mniejszej różnicy podejść-25 km;ale wtedy ograniczyć podejścia i zejścia o połowę.
Uważam też;że przed wyborem konkretnego szlaku warto popytać tych co już na nich byli o realne czasy-bo łatwo wpaść na minę typu Ścieżka nad Reglami-początkowo bardzo fajna;po kładkach-można "drzeć" i 10 km na godzinę;by potem sykać na wąskim;zabłoconym szlaku z bonusami w postaci błota po kostki i splątane korzenie na ścieżce
Co do słów creamcheese-tu po prostu dopasowywałbym do naszej pracy i tego jaką mamy zaprawę w noszeniu ciężarów-inną wytrzymałość będzie miał pracownik biurowy dojeżdżający do pracy własnym samochodem;nie noszący żadnych ciężarów-inną-jak w moim przypadku-człowiek który zasuwa dziennie 40-50 km + do tego regularne duże ciężary.
Widzę też;że w naszych kalkulacjach czasowych wszyscy zapomnieliśmy o jednym-konieczności dostosowania tempa marszu do najsłabszego uczestnika wycieczki-i tu całe nasze "wyliczenia" wezmą w łeb.

Re: Czasy przejść w górach

: 18 lut 2013, o 18:43
autor: creamcheese
mariusz77 pisze: Widzę też;że w naszych kalkulacjach czasowych wszyscy zapomnieliśmy o jednym-konieczności dostosowania tempa marszu do najsłabszego uczestnika wycieczki-i tu całe nasze "wyliczenia" wezmą w łeb.
Jeden z Gąsieniców - przewodnik tatrzański i TOPR-owiec powiedział mi:
"Nigdy nie dostosowuj tempa marszu do najwolniejszego uczestnika...zawsze znajdzie się ktoś nastepny kto bedzie szedł jeszcze wolniej"
Coś w tym chyba jest ;)
Pozdrawiam

Re: Czasy przejść w górach

: 18 lut 2013, o 19:12
autor: mariusz77
Cóż...z tym to się jednak nie zgodzę z Tobą.Jeżeli idę w kilka osób w góry i organizuję wycieczkę;czuję się odpowiedzialny za to żeby zejść w takim samym składzie i...nie postąpiłbym tak jak piszesz Ty i ten Gąsienica.Dlaczego?Moim zdaniem ewidentnym obowiązkiem osoby która prowadzi grupę w góry jest ją z tych gór sprowadzić.W takiej sytuacji raczej widzę rozwiązanie-początek-przewodnik;środek grupy-najsłabsi-koniec średni/mocni.Zrobiłbym tak;żeby nie mieć problemu i kłopotu z najsłabszymi-a idąc w takim układzie zapewniłbym im bezpieczeństwo.
A gdyby opóźnienia związane z najsłabszymi uniemożliwiłyby osiągnąć cel wycieczki? Cóż;to są Góry;z tym się trzeba liczyć;poszedłbym na taką wycieczkę następny raz-zresztą...mam kilka takich wycieczek do "poprawienia" z tego samego powodu.
Z praktyki przekonałem się;że "żyłowanie" jest najlepszą metodą żeby zniechęcić amatorów do wypadów w góry.
Twoją teorię i teorię p.Gąsienicy zastosowałbym tylko w wypadku zdobywania odznak za "czasowe zaliczenie danego szlaku"-vide link:
http://www.cotg.pttk.pl/gss/regulamin.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Czasy przejść w górach

: 18 lut 2013, o 21:45
autor: creamcheese
Teoria nie jest moja, ja ja tylko zacytowałem :)
W wiekszości przypadków chodzę sam więc nie mam problemów z maruderami...bo sam jestem maruderem.
A jak chodzę z grupą to nie jestem ich przewodnikiem...a do tego przeważnie jest to grupa indywidualistów i już po pierwszych 2-3 godzinach dzielimy sie na mniejsze grupki i...tak własciwie każdy idzie sam i swoją drogą.
Z odpowiedzialnością za grupę...masz rację...i tu od prowadzącego ważniejszy jest często zamek tylni i kontakt wzrokowy grupy.
Pozdrawiam

Re: Czasy przejść w górach

: 19 lut 2013, o 10:40
autor: mariusz77
I widzisz..to jest najgorsze;że nie zawsze wszyscy mają poczucie odpowiedzialności.Autentyczna sytuacja;gdzie na dość trudnym szlaku odrywa się para;nikt nie wie co się z nimi dzieje;w dodatku amatorzy w kiepskich butach;na komórki nie odpowiadają,a oni...potem zdziwieni;że reszta wkurzona bo oni tylko "chcieli ciut pobyć ze sobą"-to do $#$ nie mogli da znać nawet głupim sms-em?
Z wkurzającymi maruderami natomiast w pełni się zgodzę w przypadku zorganizowanych wycieczek-Praga;dzikie tłumy a my 20 minut w plecy bo pewna rodzinka nie baczna na info;że wkrótce będzie czas wolny musiała "koniecznie w tym momencie" kupić lody-nie powiem co reszta grupy dostała....

Czasy przejść w górach

: 30 maja 2018, o 22:34
autor: Comen
Ciekawa sytuacja na szlaku żółtym w okolicach Kudłonia. Pierwszy drogowskaz na kulminacji zwanej Pustak. Na Kudłoń jak stąd widać około 15 minut. Do schroniska na Turbaczu 1h 50 min. Wszystko OK dopóki nie popatrzymy na drugi znak bezpośrednio pod szczytem Kudłonia. O dziwo do tegoż schroniska Turbacz czas przejścia taki sam. Schronisko na Turbaczu i pod Turbaczem to chyba to samo - nie słyszałem aby powstało jakieś nowe? Czyli te 15 minut wyparowało?
Drogowskaz Pustak.jpg
Drogowskaz pod Kudłoniem.jpg

Czasy przejść w górach

: 31 maja 2018, o 04:21
autor: tango
Jak miałem 20-30 lat to podawane czasy skracałem.

Od kilku dobrych lat (wiek 40+) te czasy praktycznie podwajam, ale licząc łącznie z niezbędnymi po drodze odpoczynkami.

Szczególnie dotkliwy rozziew między czasami podawanymi na mapach i na tabliczkach w terenie,
a realnym czasem niezbędnym do osiągnięcia celu wycieczki, dotyczy terytorium Słowacji.

Czasy przejść w górach

: 6 paź 2018, o 22:05
autor: Norden
...