Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Na co skarżą się turyści w górach...
Na co skarżą się turyści w górach...
Pracując na co dzień z turystami i pokonując z nimi szlaki już wiele słyszałam, dlatego w górach jest tak a nie inaczej.
Część z nich jeźdząc po Tatrach później trafiają w Bieszczady i się zaczyna...:
- Dlaczego nie można tak jak za zachodzie wybudować kolejki na Połoniny
- Dlaczego nikt nie posprząta kamieni na szlaku?
- Czemu tych drzew nikt nie wytnie, to by były lepsze widoki
- Najwięcej żalu zawsze jest do schoniska Chatka Puchatka:
* o ceny piwa (ja zawsze mówię, że są takie same jak w Krakowie na rynku)
* o brak lodów
*o brak lodówki
* o brak fast-foodów
I tak mogłabym wymieniać i wymieniać.
Wiadomo wiele tych "żali" jest absurdalnych. Udalo mi się też znaleźć ciekawostkę dotyczącą "skarg na Tatrzański Park Narodowy" - http://www.sfora.pl/polska/Na-to-skarza ... esz-s70180" onclick="window.open(this.href);return false;
Co wy na to? A może macie swoje "skargi" lub spotkaliście się z różnymi tego typu pytaniami/zażaleniami?
Część z nich jeźdząc po Tatrach później trafiają w Bieszczady i się zaczyna...:
- Dlaczego nie można tak jak za zachodzie wybudować kolejki na Połoniny
- Dlaczego nikt nie posprząta kamieni na szlaku?
- Czemu tych drzew nikt nie wytnie, to by były lepsze widoki
- Najwięcej żalu zawsze jest do schoniska Chatka Puchatka:
* o ceny piwa (ja zawsze mówię, że są takie same jak w Krakowie na rynku)
* o brak lodów
*o brak lodówki
* o brak fast-foodów
I tak mogłabym wymieniać i wymieniać.
Wiadomo wiele tych "żali" jest absurdalnych. Udalo mi się też znaleźć ciekawostkę dotyczącą "skarg na Tatrzański Park Narodowy" - http://www.sfora.pl/polska/Na-to-skarza ... esz-s70180" onclick="window.open(this.href);return false;
Co wy na to? A może macie swoje "skargi" lub spotkaliście się z różnymi tego typu pytaniami/zażaleniami?
Na co skarżą się turyści w górach...
A co mówią o toalecie?amber pisze:- Najwięcej żalu zawsze jest do schoniska Chatka Puchatka:
* o ceny piwa (ja zawsze mówię, że są takie same jak w Krakowie na rynku)
* o brak lodów
*o brak lodówki
* o brak fast-foodów
Na co skarżą się turyści w górach...
Skarżą się na:
-drogi i szlaki w fatalnym stanie (niewyasfaltowanie), ale inni na przeasfaltowanie
- pustkowie, nudę w miejscowości, schronisku, ale inni na tłok na szlakach, punktach widokowych, itp
-na towarzystwo, drudzy na samotność
-na niedoinwestowanie, zbyt skromną infrastrukturę, a inni na przeinwestowanie, zeszpecenie przez zbyteczne, nieprzemyślane inwestycje
- na zbyt małą ilość nartostrad i niezbędnej przy nich infrastruktury. Przeciwnicy na zbytnie w tych celach wycinki na zboczach, które powodują przyspieszone topnienie śniegu, szybszy spływ wód, są powodem powodzi.
- na brak wież widokowych na wybitnych wzniesieniach, a inni na budowę takich wież
-na brak widoków przez zarastanie polan, szczytów, a inni ponownie na zbyt intensywne wycinki
- na brak zasięgu sieci komórkowych, a inni na komórki przy uchu przy wielu wędrujących
- na brak koszy i śmietników, np. w TPN (parking przy Wodogrzmotach Mickiewicza itp)), jednocześnie na nachalne niedźwiedzie przy koszach, pod schroniskami. Inni nie mogą zrozumieć, jak komuś trudność sprawiać może zniesienie z gór przyniesionych opakowań po napojach, resztek z posiłków
-w konflikcie ekologii z estetyką: ingerencja w strukturę drzewostanu, w stan ekosystemów, ogromnych porządków po klęskach żywiołowych Parkach, rezerwatach. Drudzy nie rozumieją naturalnych i dynamicznych procesów zachodzących w przyrodzie i zaniechania lub zbyt pobieżnych porządków robionych przez Służby Parków po klęskach naturalnych. Nie rozumieją, że przyroda to żywy organizm i sama potrafi regenerować się, leczyć takie rany.
-na brak wzdłuż szlaku wiat, ławek, a inni na ich nadmiar
-na niedokładne, zbyt rzadkie szlakowanie. Drudzy zaś na przesadną gęstość szlaków, równoległy ich przebieg, np. pieszy, rowerowy, konny, narciarski. Na brak porządku w temacie szlaków, wielu właścicieli- PTTK, gmina, stadnina, uzdrowisko, itp.
-na rajdy samochodowe, inne silnikowce smrodzące, przed którymi piechur musi umykać w krzaki. Drudzy na dyskwalifikowanie miłośników koni mechanicznych
-na upał, drudzy na zimno
- na nadmiar wody (potoki, błoto), a inni na brak wody.
Jeszcze znalazłoby się kilka podobnych, przeciwstawnych powodów. Ogólnie za dużo jest narzekania, nie tylko w górach. Unikam towarzystwa marudów, malkontentów. Zaciskam zęby, czasem zmieniam plany, trasę i idę, idę zadowolony z obcowania z górami.
-drogi i szlaki w fatalnym stanie (niewyasfaltowanie), ale inni na przeasfaltowanie
- pustkowie, nudę w miejscowości, schronisku, ale inni na tłok na szlakach, punktach widokowych, itp
-na towarzystwo, drudzy na samotność
-na niedoinwestowanie, zbyt skromną infrastrukturę, a inni na przeinwestowanie, zeszpecenie przez zbyteczne, nieprzemyślane inwestycje
- na zbyt małą ilość nartostrad i niezbędnej przy nich infrastruktury. Przeciwnicy na zbytnie w tych celach wycinki na zboczach, które powodują przyspieszone topnienie śniegu, szybszy spływ wód, są powodem powodzi.
- na brak wież widokowych na wybitnych wzniesieniach, a inni na budowę takich wież
-na brak widoków przez zarastanie polan, szczytów, a inni ponownie na zbyt intensywne wycinki
- na brak zasięgu sieci komórkowych, a inni na komórki przy uchu przy wielu wędrujących
- na brak koszy i śmietników, np. w TPN (parking przy Wodogrzmotach Mickiewicza itp)), jednocześnie na nachalne niedźwiedzie przy koszach, pod schroniskami. Inni nie mogą zrozumieć, jak komuś trudność sprawiać może zniesienie z gór przyniesionych opakowań po napojach, resztek z posiłków
-w konflikcie ekologii z estetyką: ingerencja w strukturę drzewostanu, w stan ekosystemów, ogromnych porządków po klęskach żywiołowych Parkach, rezerwatach. Drudzy nie rozumieją naturalnych i dynamicznych procesów zachodzących w przyrodzie i zaniechania lub zbyt pobieżnych porządków robionych przez Służby Parków po klęskach naturalnych. Nie rozumieją, że przyroda to żywy organizm i sama potrafi regenerować się, leczyć takie rany.
-na brak wzdłuż szlaku wiat, ławek, a inni na ich nadmiar
-na niedokładne, zbyt rzadkie szlakowanie. Drudzy zaś na przesadną gęstość szlaków, równoległy ich przebieg, np. pieszy, rowerowy, konny, narciarski. Na brak porządku w temacie szlaków, wielu właścicieli- PTTK, gmina, stadnina, uzdrowisko, itp.
-na rajdy samochodowe, inne silnikowce smrodzące, przed którymi piechur musi umykać w krzaki. Drudzy na dyskwalifikowanie miłośników koni mechanicznych
-na upał, drudzy na zimno
- na nadmiar wody (potoki, błoto), a inni na brak wody.
Jeszcze znalazłoby się kilka podobnych, przeciwstawnych powodów. Ogólnie za dużo jest narzekania, nie tylko w górach. Unikam towarzystwa marudów, malkontentów. Zaciskam zęby, czasem zmieniam plany, trasę i idę, idę zadowolony z obcowania z górami.
Na co skarżą się turyści w górach...
Głupawy wątek, ale żeby być w temacie to pozwolę się odnieść :
Jak dla mnie "Chatka Puchatka" to jedno z najlepszych schronisk PTTK, ogromnym walorem są spartańskie warunki, tam jest swojsko.amber pisze:- Najwięcej żalu zawsze jest do schoniska Chatka Puchatka:
Na co skarżą się turyści w górach...
Sam wątek założony przez amber, to tylko wątek, to tylko refleksje, zbiór spostrzeżeń, to wątek bardzo życiowy . Głupawe są skargi. Przejrzyj mój wcześniejszy post, moje zestawienie skarg, wszystkie z życia górskiego wzięte.menel pisze:Głupawy wątek
Przejrzyj chociażby to forum. Ile tu skarg, pretensji, zastrzeżeń. Zabieram w tych dyskusjach głos, ale raczej wyjaśniający. Nie dołączam się do tej fali.
tadeks pisze:Ogólnie za dużo jest narzekania, nie tylko w górach. Unikam towarzystwa marudów, malkontentów. Zaciskam zęby, czasem zmieniam plany, trasę i idę, idę zadowolony z obcowania z górami.
Na co skarżą się turyści w górach...
Ile jet narzekań na toalety, też tu na forum (Chatka Puchatka, Wołosate) .http://m.natemat.pl/44c2e86f703ba90cbc8 ... ,0,0,0.jpg
Takie powinny być, a w najlepszym wypadku takie, jak koło Chaty pod Rysami. Menel, Michum, ponarzekajcie, tak dla jaj, na brak toalet w miejscach waszych zimowych biwaków gdzieś wysoko w górach.
Takie powinny być, a w najlepszym wypadku takie, jak koło Chaty pod Rysami. Menel, Michum, ponarzekajcie, tak dla jaj, na brak toalet w miejscach waszych zimowych biwaków gdzieś wysoko w górach.
Na co skarżą się turyści w górach...
"Tatry są za wysokie, jest ślisko i ciemno. Czyli na co skarżą się turyści"
http://www.tvn24.pl/krakow,50/tatry-sa- ... 51148.html
np:"Oburzają się na zakaz wjazdu na Morskie Oko czy na... Giewont. - Często jesteśmy pytani o to, którędy można dojechać właśnie na ten szczyt - twierdzi pracowniczka TPN."
http://www.tvn24.pl/krakow,50/tatry-sa- ... 51148.html
np:"Oburzają się na zakaz wjazdu na Morskie Oko czy na... Giewont. - Często jesteśmy pytani o to, którędy można dojechać właśnie na ten szczyt - twierdzi pracowniczka TPN."
Na co skarżą się turyści w górach...
Też. <rotfl>tadeks pisze:Głupawe są skargi.
Nie jeżdżę w góry aby biadolić na forach, że kibla gdzieś nie ma, a już zupełnie nie kumam żeby poruszać temat narzekania kogoś innego. <rotfl>
Proszę bardzo, narzekam ... i ubolewam. <rotfl>tadeks pisze:Menel, Michum, ponarzekajcie, tak dla jaj, na brak toalet w miejscach waszych zimowych biwaków gdzieś wysoko w górach.
Na co skarżą się turyści w górach...
Stukrotnie gorszy niż brak kibla jest brak tzw srajtaśmy <uoee>
Na co skarżą się turyści w górach...
Dlatego jest możliwość pożyczenia z kibelka naszych kolei, schroniska turystycznego, itp.. <brawo> dla tych instytucji.Michun pisze:Stukrotnie gorszy niż brak kibla jest brak tzw srajtaśmy <uoee>
Na co skarżą się turyści w górach...
Każdy rzecz jasna ma swoje zdanie. Ile osób, tyle opinii.
Mnie np. przeszkadza brak toalety, czy ciepłej wody w schronisku.
Nie wymagam zbyt wiele.
Mnie np. przeszkadza brak toalety, czy ciepłej wody w schronisku.
Nie wymagam zbyt wiele.
Na co skarżą się turyści w górach...
Turyści skarżą się na brud i na wysokie ceny...wszędzie!
Na co skarżą się turyści w górach...
Niektórzy z niewiadomych przyczyn skarżą się na pogodę, która się w górach zmienia a oni nie mogą tego pojąć. O cenach nie wspomnę ...