Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Woda na szlaku
Woda na szlaku
Woda jak wiadomo jest potrzebna w trakcie wycieczki zwłaszcza w trakcie upalnego dnia. Gdy braknie można czasem zapasy uzupełnić w terenie ze źródeł... No właśnie czy można? Co o tym sądzicie? Czy korzystanie z takiej wody jest bezpieczne? Może macie jakieś miejsca na szlakach w których korzystaliście z tego typu wodopoju?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Woda na szlaku
W górach nie mam z tym problemu i choć rzadko korzystam ze źródlanej wody (zazwyczaj staram się mieć odpowiedni zapas) to zdarza mi się pić takową i nie miałam jak dotąd z tym żadnych problemów.
Kilka źródeł z których korzystałem:
- przełęcz Goprowców (Bieszczady)
- sanktuarium na Górce (Szczyrk)
- Ujazd - Studzionki (poza szlakami ale woda dobra)
Kilka źródeł z których korzystałem:
- przełęcz Goprowców (Bieszczady)
- sanktuarium na Górce (Szczyrk)
- Ujazd - Studzionki (poza szlakami ale woda dobra)
Woda na szlaku
Skorzystałem ostatnio w Tatrach w Dolinie Bobrowieckiej. Woda chłodniejsza niż to co w plecaku, więc na upał lepsza. Trochę wprawdzie bardziej zmineralizowana, bo bardziej gorzka niż te butelkowe.
A wcześniej na pewno w Gorcach, gdzieś na szlaku zielonym poniżej Turbaczyka oraz nad przełęczą Krowiarki w kierunku Policy. Wszystkie te źródła powyżej linii upraw i zabudowań.
A wcześniej na pewno w Gorcach, gdzieś na szlaku zielonym poniżej Turbaczyka oraz nad przełęczą Krowiarki w kierunku Policy. Wszystkie te źródła powyżej linii upraw i zabudowań.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Woda na szlaku
W Bieszczadach pod Przełęczą Żebrak, a także pod Przełęczą Orłowicza w kierunku Zatwarnicy. Także na Połoninie Wetlińskiej źródło, z którego zaopatruje się schronisko.
W Tatrach nigdy mnie nie zawiodła woda na czerwonym szlaku poniżej spiętrzenia pod Chudą Turnię w kierunku Ciemniaka.
Kilka razy, również w tym roku,nabierałem ze źródła Pociesznej Wody przy Zakopiance (Piątkowa).
A, która mnie zawiodła?
Kilka razy piłem, uzupełniałem zapasy z pompy koło schroniska Pod Bereśnikiem. Trzy lata temu wyszliśmy ze Szczawnicy bez zapasów wody z przekonaniem, że z tej pompy nabierzemy. Niestety, namachaliśmy się, a woda nie popłynęła.
W Tatrach nigdy mnie nie zawiodła woda na czerwonym szlaku poniżej spiętrzenia pod Chudą Turnię w kierunku Ciemniaka.
Pod Lubaniem nad polaną Wyrobki, zapomniałeś?Comen pisze:A wcześniej na pewno w Gorcach
Kilka razy, również w tym roku,nabierałem ze źródła Pociesznej Wody przy Zakopiance (Piątkowa).
A, która mnie zawiodła?
Kilka razy piłem, uzupełniałem zapasy z pompy koło schroniska Pod Bereśnikiem. Trzy lata temu wyszliśmy ze Szczawnicy bez zapasów wody z przekonaniem, że z tej pompy nabierzemy. Niestety, namachaliśmy się, a woda nie popłynęła.
Woda na szlaku
W sumie tak coś tam próbowaliśmy. Tą spod Turbaczyka pamiętam bardziej, bo na tym długim szlaku zdecydowanie poratowała.tadeks pisze: Pod Lubaniem nad polaną Wyrobki, zapomniałeś?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Woda na szlaku
Pić nie piję (podobnie jak gar odpowiednie zapasy), ale do ochłodzenia ciała jak najbardziej.
Opinie o czystości takich wód na szlaku bywają różne.
Są ponoć dostępne specjalne tabletki do błyskawicznego oczyszczenia takiej wody.
Nie wiem, czy ta metoda jest skuteczna, nie próbowałem.
Takie źródła dobrze pełnią też rolę lodówki - szybko chłodzą napoje.
W górach korzystam dosyć często ze źródeł sprawdzonych o charakterze leczniczym.
Możemy takie spotkać np. w Łomnicy Zdroju - tu chętnie napełniam/uzupełniam zapasy na drogę powrotną i do domu.
Bardzo dobra w smaku. <mniam>
W Bieszczadach dobrze wspominam źródełko znajdujące się na czerwonym szlaku z Brzegów Górnych na Caryńską:
W Beskidzie Niskim bardzo lubię wszechobecne potoki i cieki wodne, które dosyć często przecinają drogę (na zdjęciach kolejno: Bartne, Bieliczna, Folusz, Blechnarka):
Opinie o czystości takich wód na szlaku bywają różne.
Są ponoć dostępne specjalne tabletki do błyskawicznego oczyszczenia takiej wody.
Nie wiem, czy ta metoda jest skuteczna, nie próbowałem.
Takie źródła dobrze pełnią też rolę lodówki - szybko chłodzą napoje.
W górach korzystam dosyć często ze źródeł sprawdzonych o charakterze leczniczym.
Możemy takie spotkać np. w Łomnicy Zdroju - tu chętnie napełniam/uzupełniam zapasy na drogę powrotną i do domu.
Bardzo dobra w smaku. <mniam>
W Bieszczadach dobrze wspominam źródełko znajdujące się na czerwonym szlaku z Brzegów Górnych na Caryńską:
W Beskidzie Niskim bardzo lubię wszechobecne potoki i cieki wodne, które dosyć często przecinają drogę (na zdjęciach kolejno: Bartne, Bieliczna, Folusz, Blechnarka):
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Woda na szlaku
To chyba tylko ja zawsze piję z większości źródeł Jakoś od dziecka byłam nauczona, że jak wyżej nie ma zabudowań to pić można Pamiętam raz, parę lat temu jak szłam w kierunku Przełęczy Hyrcza drogą z Baligrodu do Górzanki, I tam są brody i stamtąd w nocy nabraliśmy wody. Rano okazało się, że pływają małe robaczki Trochę poza granicami kraju mam opory, co to picia z wszelakich źródeł, zaś w Polsce raczej nie mam oporów
Woda na szlaku
Właśnie też mi tak mówiono, że woda powyżej linii zabudowań i upraw rolnych powinna być czysta. Ale czy na pewno? Jak zrobią oprysk lasu środkiem owadobójczym to czy substancje tego typu nie przenikną do wód podziemnych?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/