turystycznie-forum.pl

Co oznacza w praktyce określenie, że na Słowacji szlaki zamknięte są powyżej schronisk? Są miejsca w Tatrach, gdzie schronisk nie ma. Czy tego typu doliny są w takim razie dostępne przez cały rok. Dajmy na to Doliną Raczkową można dojść nawet na Bystrą nie mijając po drodze żadnego schroniska. Podobnie wycieczka dolinami Koperszadów nie powoduje przekroczenia zakazu, bo schronisk w tamtym obszarze nie ma. Itd. Żółty szlak doliną Furkotską prowadzi na Bystre Sedlo pod Hrubym Wierchem, a więc wysoko w górach, jednak Chata pod Soliskiem leży powyżej doliny Furkotskiej.

Tutaj chodzi głownie o zagrożenie lawinowe oraz spokój dzikich zwierząt, które mają zdecydowanie mniej bezpiecznych miejsc do żerowania.
A jeśli chodzi o szlaki to Zadnimi Koperszadami można właściwie spokojnie dojść aż do Kopskiego Sedla, a na dojściu do Przednich Koperszadów mamy po drodze Chatę Plesnivec(Szarotkę).
Natomiast wg tego przepisu można chodzić do schroniska Pod Wagą (Pod Rysami), a przecież zimą jest ono zamknięte, głównie ze względu na zagrożenie lawinowe.
Poza tym akcja ratunkowa w Tatrach Słowackich jest płatna i na dodatek dość słono to kosztuje.

Comen pisze:A co sądzicie o planach stworzenia zbiornika do naśnieżania stoków narciarskich w okolicach Myślenickich Turni?

Mam wielką nadzieję, że do tego nigdy nie dojdzie
I nie chodzi tu tylko o zbiornik wodny jako taki, ale też o to, że sztuczne naśnieżanie niekorzystnie zmienia strukturę gleby. Był na ten temat cały film na Planete.

Poza tym i tak na Kasprowym ceny są zaporowe, chyba tylko dla ludzi z kasą. Taniej jest w Dolomitach. Efekt jest taki, że najczęściej krzesełka są tylko w połowie zapełnione, albo nawet mniej. I to mimo pięknej pogody i świetnych warunków śniegowych. To po co naśnieżać? Natomiast coraz więcej widać w Tatrach ski-turowców.

Warto jeszcze wspomnieć, ze dolina Sucha Kasprowa i górne piętro Gąsienicowej są siedliskiem świstaków. Gdyby tam sztucznie naśnieżać, to niestety świstaki musiałby tam zginąć. A szkoda by było. Przecież nie idzie się Tatry dla samych skał i krajobrazów. Największą frajdą jest spotkanie czy zobaczenie jakiegoś dzikiego mieszkańca tych gór. A nasze Tatry są naprawdę maleńkie. Słowacy mają 4 razy więcej Tatr niż my.

Kto lubi oglądać fioletowe dywany z krokusów to najwyższy czas żeby ruszyć w tym celu w Tatry. W wielu miejscach fiolet jak się patrzy. Sprawdzone naocznie m. in. na Siwej Polanie.

Mam takie wrażenie, że wiosna w tym roku jest w ogóle trochę wcześniej niż ostatnio

Dla mnie to żadne zmartwienie

Dobrze, że wiosna nadeszła wcześniej, będzie to doskonały moment by w końcu odwiedzić Tatry.

Wczorajszy wypad na krokusy - są już fioletowe dywany

Gdzie dokładnie były robione zdjęcia jeśli można wiedzieć ?

Jest taka droga od kościoła na Olczy, w górę przez Piszczory, Gawlaki, Hrube i kończy się dokładnie koło restauracji 7Kotów na Cyrhli. Proponuję jeszcze odbić kilkaset metrów w stronę Zoniówki - jest tam piękna bardzo stara kapliczka i wspaniałe widoki na Tatry. Fajna wycieczka rowerowa, ale samochodem też można.

Na tych zdjęciach lepiej widać panoramę Tatr z tych okolic.
A te fioletowe plamy na dolnym zdjęciu to pola krokusów.

Dzięki. Widoki niczego sobie.

Tatrzański Park Narodowy (TPN) wezwał władze Polskich Kolei Linowych (PKL) do natychmiastowego zaprzestania użytkowania kolejki na Kasprowy Wierch i jej demontażu. Władze PKL uważają, że to absurd i są gotowe na sądową mediację.
Wysłaliśmy pismo do władz PKL o zaniechanie korzystania z kolejki linowej na naszym terenie ze względu na to, że nie ma żadnej podpisanej umowy na korzystanie z terenu między stacją dolną, a górną granicą lasu. Ten teren, z wyłączeniem gruntów bezpośrednio pod podporami, stanowi własność skarbu państwa w wieczystym użytkowaniu TPN – powiedział dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.

Władze spółki uważają, że żądania dyrekcji TPN "w najłagodniejszy sposób można określić jako absurd" – napisały w oświadczeniu przesłanym PAP władze PKL, podkreślając, że spółka może potwierdzić tytuł prawny do korzystania z pasa pod koleją, a stanowisko TPN uważa za bezpodstawne.

No cóż trwa poszukiwanie kasy. Ciekawe czy podwyższą bilety za wstęp?

Comen pisze: ↑

30 sty 2018, o 14:25

No cóż trwa poszukiwanie kasy. Ciekawe czy podwyższą bilety za wstęp?

Zupełnie nie kumasz o co tu chodzi.

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Zapewniam cię. A jak nie o kasę to o władzę. Jeden pies.

Na pewno o kasę, ale taką która jest bezprawnie, bez żadnych opłat na rzecz naszego kraju, wyprowadzana do jakiejś spółki z Luksemburga a dokładniej z wyspy Guernsey. Spółka ta kupiła PKL (zresztą świeżo po modernizacji) za 215mln, podczas gdy roczny dochód samego Kasprowego to podobno 50 mln zł. Na dodatek po kilku latach mogą nam kolejkę odsprzedać, ale za wielokrotność ceny zakupu.
Więc dlaczego jakaś tam obca spółka, która zrobiła nas w konia, ma za darmo korzystać z terenów nie należących do do nich tylko do Polaków.

Więc proponuję wysadzić ileś tam fabryk w powietrze bo posiadają obcy kapitał i wyprowadzają pieniądze. Proponuję nie kupować w hipermarketach typu Biedronka Lidl Tesco Carrefour z dokładnie tego samego powodu. Zastanawiam się czy w Dolomitach kolejki są własnością państwa włoskiego, w Alpach Szwajcarskich zyskuje państwo szwajcarskie itp, itd. Wy się martwcie jak ustawić system prawny żeby tyle pieniędzy nie wyciekało na zachód a nie zamykajcie kolejkę o 100 letniej tradycji.

inanord pisze: ↑

1 lut 2018, o 13:23

Na pewno o kasę, ale taką która jest bezprawnie, bez żadnych opłat na rzecz naszego kraju, wyprowadzana do jakiejś spółki z Luksemburga a dokładniej z wyspy Guernsey. Spółka ta kupiła PKL (zresztą świeżo po modernizacji) za 215mln, podczas gdy roczny dochód samego Kasprowego to podobno 50 mln zł. Na dodatek po kilku latach mogą nam kolejkę odsprzedać, ale za wielokrotność ceny zakupu.
Więc dlaczego jakaś tam obca spółka, która zrobiła nas w konia, ma za darmo korzystać z terenów nie należących do do nich tylko do Polaków.

Dokładnie właśnie o to chodzi

Ja wciąż nie łapię dlaczego - mimo zmiany władzy - osoba odpowiedzialna za sprzedaż kolei linowej na Kasprowy nie siedzi w pierdlu ?

Prezydentów się nie wsadza

Krokusy w Tatrach już są. Na weekend zapowiadają piękną pogodę, więc w Chochołowskiej należy liczyć się z małym Arnmagedonem. TPN już się magicznie przygotowuje: http://tpn.pl/nowosci/hokus-krokus

Kopieniec w Dolinie Olczyskiej to by była ciekawa alternatywa aby się nie nachodzić i jeszcze obejrzeć ładny widoczek ze szczytu. Armagedonu to ja się jednak spodziewam przy dojeździe do Zakopanego.

Comen pisze: ↑

6 kwie 2018, o 05:55

Armagedonu to ja się jednak spodziewam przy dojeździe do Zakopanego.

Tam to armagedon jest co najmniej kilka razy w miesiącu.