Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Relacja: Mogielica i Łopień 27 lipca 2014

Byłeś/Byłaś w górach? Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki górskiej, trekkingu.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8778
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Mogielica i Łopień 27 lipca 2014

Post autor: Comen » 28 lip 2014, o 00:50

Ponieważ na Mogielicy większość towarzystwa już była, więc postanowiłem nadrobić zaległości, ale żeby nie było łatwo to jeszcze wracając zaliczyłem jedną, całkiem ciekawą "wyspę". Trasa biegła szlakiem niebieskim z Jurkowa, czyli wzdłuż opisywanej już wcześniej "golgotki", a następnie zielonym szlakiem im. Leopolda Węgrzynowicza przez przełęcz Chyszówki, zachodni szczyt Łopienia 951 m npm do Dobrej.
Szlak niebieski: w sumie nie odczułem żeby był aż taki nużący czy wyczerpujący. Stacje drogi krzyżowej wyznaczają rytm marszu
Stacja.jpg
, po drodze ciekawy przerywnik widokowy na polanie Cyrla.
Panorama Dolna Cyrla.jpg
Ćwilin z Cyrli.jpg
Na pewno trudny jest sam początek (jak to z początkami bywa nim się mięśnie rozgrzeją <mysli> ), zwłaszcza że prowadzi dość wyślizganymi drogami wcinającymi się dość głęboko w teren. Trzeba uważać żeby się nie wykopyrtnąć na śliskich łupkach, zwłaszcza że ślady niedawnych deszczów w postaci wilgoci, kałuż, a nawet spływających rzeczek pozostały. Środkowa część jest już znacznie przyjemniejsza, bez większych podejść nie licząc krótkiego spiętrzenia nad samą Cyrlą. No i ostatni odcinek od kapliczki faktycznie zużywa trochę potu, ale też jest rozdzielony na 3 części: strome podejście dość okrutnym holwegiem, potem przyjemny trawers północnym stokiem góry, no i wreszcie ostateczna rozprawa ze szczytowym "cyckiem" Mogielicy - fachowo to powinienem napisać "twardzielcem wystającym ponad beskidzką powierzchnię zrównania", ale i tak nie unikniemy dziwnych skojarzeń <figielek>
Ropucha.jpg
. To strome podejście jest stosunkowo krótkie, gdzie mu do Babiej, Pilska a nawet Gorca. W sumie tak wygląda większość stoków beskidzkich: strome partie przydolinne, spłaszczenia na grzbietach i ewentualnie spiętrzenia podszczytowe. W Polsce to tylko w Tatrach bywa inaczej.
Mogielica: Ładny widok spod krzyża papieskiego,
Przy krzyżu papieskim.jpg
ciekawe panoramy też z hali po północnej stronie góry.
Hala na północy.jpg
Niejaki Zbójnicki Stół można natomiast przeoczyć. Chyba to ta skała przy szlaku zielonym trochę poniżej rozstaju. Jak szedłem była przykryta jakimiś choinkami
Zbójnicki stół.jpg
. Schodząc już w dół ku przełęczy Chyszówki zwanej też imieniem Rydza Śmigłego ładna polana na osuwisku a niżej wysyp grzybów. Niestety po przyjeździe do domu okazało się że to wszystko "czeski zaciąg", niejakie borowiki grubotrzonowe, może nawet nie trujące, ale niejadalne bo gorzkie. Na wspomnianej przełęczy stoi obelisk ku czci żołnierzy z czasów I wojny światowej (miała tu miejsce bitwa w której dowodził późniejszy marszałek Śmigły-Rydz), drugiej wojny światowej a nawet partyzantki antykomunistycznej.
Obelisk na przełęczy.jpg
Łopień: Ciekawa góra, choć zupełnie inna w charakterze niż jej sąsiadki Mogielica, Ćwilin czy Śnieżnica. Trochę jakby "rozwałkowana" i w tym sensie bardzo sudecka.
Łopień z Cyrli.jpg
Spójrzcie choćby na jej wierzchołek.
Szczyt Łopienia.jpg
Ma charakter rozległego płaskowyżu na którym znajdziemy halę, ale także bagna czy kryjówki ze zbójnickim złotem. Tego ostatniego ja nie znalazłem (choć wszyscy pytali mnie o drogę <mysli> ;) ), ale można poszukać bo na stokach jest kilka jaskiń szczelinowych. Pojawił się nowy czarny szlak do Tymbarku. Na mojej mapie z 2011 roku jeszcze go nie było, natomiast zaznaczono sporo tras rowerowych biegnących we wschodnie partie góry. Pewnie bym się tam jeszcze rozejrzał gdyby nie oznaki zbliżającej się burzy (ostatecznie to zatrzymała się gdzieś nad Rabką ale wg prognoz meteo.pl w okolicy miało lać już wczesnym popołudniem).
Panorama z Łopienia.jpg
W Dobrej jest ciekawy kościół drewniany, niezłe lody gałkowe oraz oddzielne przystanki w centrum i przy głównej trasie przelotowej Nowy Sącz - Mszana Dolna.
Dobra.jpg
Przez wieś w niedzielę praktycznie nic nie jeździ, na szczęście autobus można złapać w tym drugim miejscu. Tak więc udało się wrócić i to nawet dość szybko. W sumie jakieś 6 godzin w górach plus 3 godziny dojazdu z Krakowa.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

ODPOWIEDZ