Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Relacja: Beskid Żywiecki 15-17 sierpnia 2014

Byłeś/Byłaś w górach? Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki górskiej, trekkingu.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8778
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Beskid Żywiecki 15-17 sierpnia 2014

Post autor: Comen » 17 sie 2014, o 22:02

Podtytuł: Duże jest piękne i małe też jest piękne czyli Babia Góra, Jałowiec, Rycerzowa z przyległościami wg rękopisu znalezionego w Zawoi przez forumowiczów dwa dni niemytych i bez prądu i tych drugich kilka razy dziennie mytych i mających prąd do godziny 18:00 - spisane".
10 Pulpit.jpg
Tak doszliśmy do wniosku, że Jałowiec to całkiem piękna góra. Już sama nazwa jest piękna, chociaż na Jałowcu jałowców ani śladu. Piękne są oczywiście widoki z samej góry. Babiej Góry wprawdzie z samego szczytu prawie nie widać, ale i tak w pełni okazałości prezentuje się Beskid Żywiecki i Śląski.
1 Widok z Jałowca Pilsko i Lipowska.jpg
Jałowiec jest też piękny ze względu na swoje owocowe skarby: borówki, brusznice, maliny, ostrężyny (nazwy piszę po swojemu z nadzieją, że każdy zrozumie o jakie owoce chodzi). Można się w każdym razie "napaść" do woli.
4 Brusznice.jpg
Góra ma piękną i łatwą do zapamiętania wysokość 1111 m npm, czyli tak w sam raz nie za wysoko nie za nisko.
7 Jałowiec ze stoków Czerniawy Suchej.jpg
No i najważniejsze piękne turystki na nią wchodzą.
2 Na Jałowcu.jpg
W naszej wycieczce odwiedziliśmy też 2 górskie schroniska: "W murowanej piwnicy", czyli Janosikową chatę na Opacznem.
8 W Murowanej Piwnicy.jpg
Popatrzcie jakim ciekawym znakiem jest reklamowana
12 Znak Opacznego.jpg
Tam pokrzepiliśmy się piwkiem, lodami i suchym prowiantem. Namawiamy też do skorzystania z kąpieli z widokiem na Babią Górę i Policę
3 Jałowcowy ocean.jpg
Potem nawiedziliśmy "Zygmuntówkę", miejsce dość osobliwe np. do środka nie wchodzimy w butach, natomiast na ganku serwują ciepłe potrawy typu zupka, kiełbaska, jajecznica tudzież kawa vel szarlotka.
9 W Zygmuntówce.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: yaretzky » 17 sie 2014, o 22:17

Rzeczywiście ciekawe okolice - zapisujemy na naszej liście "do odwiedzenia"... <tak>

Nurtuje nas wszakże jedno pytanie...,
Comen pisze:Potem nawiedziliśmy "Zygmuntówkę", miejsce dość osobliwe np. do środka nie wchodzimy w butach, natomiast na ganku serwują ciepłe potrawy typu zupka, kiełbaska, jajecznica tudzież kawa vel szarlotka.

9 W Zygmuntówce.jpg
... a mianowicie kto zżarł te wszystkie pyszności... ? <mysli> <lol> <lol>

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8778
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: Comen » 17 sie 2014, o 22:23

To może każdy się przyzna.
Mnie się udało zjeść jajecznicę. ;p
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
creamcheese
User
Posty: 1404
Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
Lokalizacja: Lublin

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: creamcheese » 17 sie 2014, o 22:46

Chłopaki !!
A może by tak po kolei ??

Beskid Żywiecki wymyślony przez comena, zdeptany przez forum a opisany przez…czyli „Rękopis znaleziony w Zawoi”

Mobilizowany przez yaretzkovą, by zdążyć na 9 rano 15 sierpnia do Zawoi wyruszyłem z Lublina już kilka dni wcześniej. Złe wiatry sprawiły, że przy DW Diablak zjawiłem się 15 minut po czasie…jakież było moje zdziwienie !! Nikt mnie nie wita !! Okazało się że yaretzky skracając drogę zaoszczędził 450 m ale stracił 45 min. Przed 10 dowlókł się…i przywiózł Remi !! Powitaniom nie było końca…i tak nastał dzień pierwszy

15.08.2014
Po serdecznym powitaniu uformowały się dwie grupy szturmowe: YY (yaretzkova+yaretzky)
i RC (Remi+creamcheese).
(a cóż w tym czasie robiła grupa YA ??)
Korpus RC zaopatrzony obficie wyruszył spod DW Diablak do Zawoi city by odszukać szlak czerwony i ruszyć nim na Pasmo Jałowca. Najpierw asfaltem do city a później chyłkiem ścieżką do żółtego…tam zaczęła się prawdziwa wędrówka po górach…najpierw Kiczora a później Arcygłówka, przełęcz Kolędówki i schronisko Opaczne (teraz zwane „W murowanej piwnicy”)…tam też uzupełniliśmy brakujące płyny fizjologiczne (8 zł za pół litra, dla nocujących 1 zł taniej) i poszliśmy na Jałowiec. Zbliżało się popołudnie, w okolicach przełęczy Klekociny popadało…gdzie iść? Czy do klimatycznych Głuchaczek, bez prądu i wody czy do Markowych Szczawin gdzie korpus YY założył bazę?...Rzucimy pieniążka !!
Rzuciliśmy!! Władysława Jagiełłę wiatr poniósł na zachód…pobiegliśmy za nim, na Mędralową i dalej a stronę Głuchaczek…ale śladu po nim nie było.
Zmierzchało. Endomondo zeżarło Remi baterię przy 30,7 km. Zapadł zmrok…po godzinie byliśmy w Głuchaczkach.
Bazowy znalazł dla nas cichy kąt…6 osób + pies…i tak po cimoku kończyliśmy dzień pierwszy.
Jako, że aparat fotograficzny noszę li tylko do obciążenia mojej wątłej osoby więc fotek nie robiłem…ale Remi i owszem…
(zatem prosimy Remi o wklejenie zdjęć z dnia pierwszego korpusu RC)
(a YY(yaretzky'ch) i YA (yoana+admin) o relację ...z tak zwanego międzyczasu)

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13362
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: Adler » 18 sie 2014, o 11:22

Podczas gdy dwie pozostałe grupy szturmowe ruszyły w kierunku kolejno: Diablaka oraz Pasma Jałowieckiego, nasza grupa znalazła się daleko, bo na południowy zachód w miejscowości Soblówka (gmina Ujsoły).

Stąd ruszyliśmy z Yoaną żółtym szlakiem na Wielką Rycerzową.

Zaczęło się niewinnie...
DSC09556.JPG
Szlak prowadził stopniowo do góry.
DSC09565.JPG
Niektórzy chwilowo nawet utknęli w błocie. <uoee>
DSC09571.JPG
Na szlaku również obecne oznaczenia Szlaku Papieskiego.
DSC09579.JPG
Wchodzimy na Halę Rycerzową (widok z dołu)...
DSC09582.JPG
W oddali widzimy Yaretzky'ch schodzących z Babiej. :)
DSC09589.JPG
Rycerzowa w pełnej krasie.
Głównie te widoki spowodowały naszą obecność tego dnia w tym miejscu. <tak>
DSC09596.JPG
DSC09603.JPG
DSC09604.JPG
Przy bacówce nie dość, że nadciągające stado owiec (krzyczących w taki sposób, że padłem ze śmiechu <lol> ), to jeszcze miejscowe kózki...
DSC09621.JPG
Po przerwie na pomidorową i piwo, ruszamy dalej w stronę szczytu Wielkiej Rycerzowej.
DSC09609.JPG
Tu już słowackie oznaczenia szlaku...
DSC09611.JPG
Po pełnym wrażeń Dniu I - wracamy do Soblówki (tam zostawiliśmy auto) tym razem czarnym szlakiem.
DSC09628.JPG

A na koniec członkowie korpusu YA w wiadomym miejscu:
DSC09600.JPG
Dziękuję za uwagę. <okularnik>
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: yaretzky » 18 sie 2014, o 11:43

admin pisze:Zaczęło się niewinnie...

DSC09556.JPG
To wypisz-wymaluj początek "słynnego" :> szlaku na Lackową z Wysowej...
admin pisze:Niektórzy chwilowo nawet utknęli w błocie. <uoee>

DSC09571.JPG
A'propos - czy ktoś już wymyślił rakiety błotne...? ;)
admin pisze:Przy bacówce nie dość, że nadciągające stado owiec (krzyczących w taki sposób, że padłem ze śmiechu <lol> ), to jeszcze miejscowe kózki...
Prawdę mówiąc to te "miejscowe kózki" początkowo skojarzyły mi się jakoś inaczej... <lol>
admin pisze:W oddali widzimy Yaretzky'ch schodzących z Babiej. :)
Gdzie i za ile kupiliście ten obiektyw z noktowizorem ? Bo schodziliśmy przed godz. 22... <lol> <lol>

Ale okolice i widoczki malownicze... <tak>

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13362
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: Adler » 18 sie 2014, o 11:58

yaretzky pisze:A'propos - czy ktoś już wymyślił rakiety błotne...? ;)
Jak coś, zamawiam parę. :)
yaretzky pisze:Gdzie i za ile kupiliście ten obiektyw z noktowizorem ? Bo schodziliśmy przed godz. 22... <lol> <lol>
Faktycznie, błąd z mojej strony. :]
Poprawnie będzie:
W oddali widzimy Yaretzky'ch szykujących się na Diablaka.
Wracając do Jałowca...
Comen pisze:To może każdy się przyzna.
Mnie się udało zjeść jajecznicę. ;p
Zamówiłem kiełbaskę na gorąco, kawę i trochę ciasta.
Wcześniej "W murowanej piwnicy" żurek z solidnym wkładem.

Awatar użytkownika
creamcheese
User
Posty: 1404
Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
Lokalizacja: Lublin

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: creamcheese » 18 sie 2014, o 12:01

yaretzky !!...nie zagaduj tylko dawaj swoje wypociny i fotografije !!
Zacznij od:

"Tymczasem grupa YY wyruszy z Zawoi z ciężkimi, wypchanymi plecakami w kierunku obozu szturmowego, który założyć mięli na 1180 m npm...nierozważnie zostawili poręczówki w aucie...."

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: yaretzky » 18 sie 2014, o 12:04

creamcheese pisze:Okazało się że yaretzky skracając drogę zaoszczędził 450 m ale stracił 45 min. Przed 10 dowlókł się…i przywiózł Remi !!
I może powiesz, że nie warto było trochę poczekać... ? :> :>
creamcheese pisze:Czy do klimatycznych Głuchaczek, bez prądu i wody czy do Markowych Szczawin
creamcheese pisze:Rzucimy pieniążka !!
Rzuciliśmy!! Władysława Jagiełłę wiatr poniósł na zachód…
Bez prądu i wody... Już Ty dobrze wiesz jak się ustawić do wiatru z tym "pieniążkiem" żeby poniosło go w odpowiednim kierunku... <lol> <lol>

Ale faktem jest, że Was "trochę" poniosło:
creamcheese pisze:Endomondo zeżarło Remi baterię przy 30,7 km.
... i za to (choć nie tylko za to...) chylę czoła przed Wami i okazuję równocześnie wielki szacun dla Was... <tak> <tak> <brawo>

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8778
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: Comen » 18 sie 2014, o 13:40

Widoczki z Rycerzowej rzeczywiście warte grzechu. A propos owiec i kóz w tej bacówce czy jakieś serki tam można zakupić?

P.S. Czekam z niecierpliwością na zdjęcia z "noktowizora"
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13362
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: Adler » 18 sie 2014, o 15:42

Comen pisze:A propos owiec i kóz w tej bacówce czy jakieś serki tam można zakupić?
W samej bacówce nie, ale na Hali Rycerzowej tuż obok jest zagroda, w której gospodarz sprzedaje owcze sery.

Awatar użytkownika
Remi
User
Posty: 558
Rejestracja: 21 maja 2013, o 22:41
Lokalizacja: Bielsko Biała

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: Remi » 18 sie 2014, o 22:02

Zostałam wywołana, więc jako druga z korpusu RC wklejam zdjęcia z dnia pierwszego wędrówki. :)

interesujący początek...
Obrazek

gdzie strumyk płynie z wolna...
Obrazek

podejscie pod Kiczorę...
Obrazek

W okolicach Murowanej Piwnicy...
Obrazek

na Szczycie Jałowca...
Obrazek

w kierunku Mędralowej...
Obrazek
Obrazek

wiadomo...
Obrazek

Awatar użytkownika
creamcheese
User
Posty: 1404
Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
Lokalizacja: Lublin

Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec

Post autor: creamcheese » 18 sie 2014, o 22:09

yaretzky teraz myśli i spłodzi relację nad relacjami ( z dnia pierwszego oczywiście)
"Człowiek potyka się nie o góry, a o kretowiska"
Konfucjusz

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: yaretzky » 18 sie 2014, o 23:49

Dzień pierwszy...
Wstęp napisał nam już Creamcheese, więc pozostaje mi Go zacytować:

"Tymczasem grupa YY wyruszyła z Zawoi z ciężkimi, wypchanymi plecakami w kierunku obozu szturmowego, który założyć mięli na 1180 m npm...nierozważnie zostawili poręczówki w aucie...."

Na Markowe Szczawiny dotarliśmy zielonym szlakiem (spod OW "Diablak" w Zawoi-Widły).
DSC_0032.JPG
Na górze okazało się, że rzeczywiście "zapomnieliśmy" wspomnianych poręczówek... ;) , pewnie dlatego, że byliśmy zbyt zaabsorbowani doborem specjalistycznego obuwia do wspinaczki Percią Akademików...:
DSCF0444.JPG
Po założeniu obozu szturmowego w schronisku Markowe Szczawiny + lekkim posiłku i uzupełnieniu płynów "przeciwzakwasowych" ruszyliśmy żółtym szlakiem w kierunku Diablaka...
DSC_0055.JPG
Szybko dotarliśmy do pierwszych łańcuszków i "klamerek"...
DSC_0072.JPG
DSC_0079.JPG
Poręczówki okazały się zbędne... ;)
DSC_0102.JPG
Później już tylko mozolna wspinaczka okraszana za to coraz rozleglejszymi widokami...
DSC_0117.JPG
Szczyt Babiej Góry był już na "wyciągnięcie ręki"...
DSC_0127.JPG
cdn.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: yaretzky » 19 sie 2014, o 00:11

I wreszcie na szczycie Diablaka...
DSC_0152.JPG
Jak widać na fotce, by tradycji stało się zadość, pogoda przestaje nas rozpieszczać kiedy tylko jesteśmy na samej górze... Najpierw zrobiło się zimno, później ciemno aż w końcu popadało... Tak było na Rysach, tak też na Diablaku - tym razem 10 minutowy opad gradu... :) Ale jak na Diablaka to i tak aura potraktowała nas ulgowo... <tak>

Ponieważ Perć Akademików to szlak jednokierunkowy (tylko w górę) zejście zaplanowaliśmy czerwonym przez Przełęcz Brona...
DSC_0156.JPG
Ponieważ jednak na szczycie byliśmy sami (to rzadkość na Diablaku... <tak> ) postanowiliśmy jeszcze trochę nacieszyć się tą "samotnością" - dopóki się nie ściemni - porozglądać po okolicy...
DSC_0151.JPG
DSC_0161.JPG
DSC_0141.JPG
Ponieważ bardzo szybko zapadał zmrok, poczekaliśmy jeszcze na zachód słońca. Przy tej pogodzie nie był to zbyt rewelacyjny widok, ale i tak pozostanie nam w pamięci...
DSC_0163.JPG
Dzień drugi...

W sobotę ruszyliśmy "zatoczyć koło" - przez Żywieckie Roztaje, Małą Babią Górę i Przełęcz Brona do Markowych Szczawin.
Do Żywieckich Rozstajów czerwonym szlakiem idzie się ok. 1 godziny.
DSC_0182.JPG
Nam zajęło to nieco więcej, z powodów jak na poniższych zdjęciach:
DSC_0176.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: yaretzky » 19 sie 2014, o 00:19

DSC_0178.JPG
Od Żywieckich Rozstajów graniczny szlak zielony prowadzi pod górę aż na sam szczyt Małej Babiej...
DSC_0185.JPG
Trud wspinania się pod górę wynagradzają sowicie coraz wspanialsze widoki...
DSC_0190.JPG
DSC_0197.JPG
DSC_0203.JPG
DSC_0204.JPG
DSC_0207.JPG
I wreszcie na szczycie Małej Babiej...
DSC_0212.JPG
cdn.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: yaretzky » 19 sie 2014, o 00:31

Widoki wcale nie gorsze niż z większej siostry Małej... (Babiej Góry...):
DSC_0214.JPG
DSC_0224.JPG
Do schroniska zeszliśmy poprzez Przełęcz Brona.
Chwila odpoczynku, pierogi na obiad i czas na kawę i wzajemne dzielenie się wrażeniami z dzisiejszych (... i nie tylko...) wędrówek...:
DSC_0233.JPG
Na pogawędce czas mijał szybko... Jeszcze tylko wspólna fotka przed budynkiem schroniska:
Pozdrowienia z Markowych Szczawin - 16.08.2014.JPG
i jeszcze jedna (...na pożegnanie...) po zejściu do Zawoi w niedzielę rano:
DSC_0259.JPG
Po tej fotce Creamcheese ruszył na wschód a my z Remi w przeciwnym kierunku...
Trochę żal... Na duchu podtrzymuje nas jedynie pewność, że przed nami jeszcze wiele wspólnych wędrówek... <tak>
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8778
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: Comen » 19 sie 2014, o 01:13

Jak na Diablaka to całkiem niezłą pogodę mieliście. Chyba nawet Tatr można się było domyślać. Na 6 wejść to mnie się udało bodaj tylko raz Tatry z Babiej Góry zobaczyć.
Jak widzę owoce na Hali Czarnej też obrodziły <tak> <hura>
A ciekaw jestem jak oceniacie to wejście na Małą Babią od zachodu. Bo ja pamiętam tą "cholerną" niekończącą się przecinkę jak jakiś koszmarek. Mimo że widoki im wyżej to rozleglejsze to jednak trasa monotonna aż do bólu.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
creamcheese
User
Posty: 1404
Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
Lokalizacja: Lublin

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: creamcheese » 19 sie 2014, o 08:20

Bardzo piękna nadzwyczajnie relacja, trochę oszczędna i surowa w słowach ale foty więcej mówią niż yaretzky <brawo>

...jedyna uwaga tylko...moim zamysłem była jedna wspólna relacja chronologiczna w temacie Comena
"Relacja: Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec"
i tak też się zaczęło...(prawie ;) )
jeżeli autor yaretzky pozwoli, to sugeruję moderatorom przenieść pierwszy dzień relacji yaretzky'ego i dokleić na końcu
viewtopic.php?f=197&t=2689&p=21282#p21282
...i tak postępować w odpowiednim miejscu dnia drugiego i trzeciego.

Na decyzję obu autorów i odpowiednie działanie moderatorów poczekam do wieczora...i zacznę pisać dzień drugi relacji
"Człowiek potyka się nie o góry, a o kretowiska"
Konfucjusz

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8778
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: Comen » 19 sie 2014, o 08:40

creamcheese pisze: jeżeli autor yaretzky pozwoli, to sugeruję moderatorom przenieść pierwszy dzień relacji yaretzky'ego i dokleić na końcu
viewtopic.php?f=197&t=2689&p=21282#p21282
...i tak postępować w odpowiednim miejscu dnia drugiego i trzeciego.
No ja popieram właśnie ze względu na dramaturgię opowieści. Zaczęła się wprawdzie od epilogu, ale to znany chwyt literacki zwany inwersją czasową, natomiast jak sądzę punktem kulminacyjnym będzie zachód słońca na szczycie Królowej Beskidów. Tak więc jestem za tym, aby to długoweekendowe wędrowanie stworzyło nam taką namiastkę epopei narodowej <tak> ;)
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
creamcheese
User
Posty: 1404
Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
Lokalizacja: Lublin

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: creamcheese » 19 sie 2014, o 09:09

Zachód (byle jaki ale zachód) jest w pierwszym dniu relacji yaretzky'ego...musiałby jeszcze autor słów kilka napisać o schodzeniu z Babiej z czołówkami !!
"Człowiek potyka się nie o góry, a o kretowiska"
Konfucjusz

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8778
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: Comen » 19 sie 2014, o 09:20

No właśnie bo wszyscy się tak zbroili w te czołówki a tu cichutko... Czyżby zostawili w aucie razem z poręczówkami? ;)
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: yaretzky » 19 sie 2014, o 10:09

creamcheese pisze:jeżeli autor yaretzky pozwoli, to sugeruję moderatorom przenieść pierwszy dzień relacji yaretzky'ego i dokleić na końcu
viewtopic.php?f=197&t=2689&p=21282#p21282" onclick="window.open(this.href);return false;
...i tak postępować w odpowiednim miejscu dnia drugiego i trzeciego.
Autor yaretzky oczywiście pozwala... <tak> <tak> <tak>

Zachód na Babiej G. ...
creamcheese pisze:(byle jaki ale zachód)
... (choć planowany był na sobotę) zaliczyliśmy w piątek z powodu, że w ogóle był widoczny a prognozy pogody na sobotę były, delikatnie mówiąc, nieciekawe i tym razem wyjątkowo o dziwo sprawdziły się...

Poręczówki "zostawione" w aucie na szczęście nie okazały się niezbędne w przeciwieństwie do zabranych z sobą na Diablaka czołówek... czołówki sprawdziły się znakomicie i pewnie zapobiegły jeśli nie pierwszemu skorzystaniu z aplikacji "Ratunek" to na pewno ewentualnemu nabawieniu się jakiejś kontuzji... Zejście od Przełęczy Brona do schroniska na Markowych prowadzi, jak wiecie, dość stromymi i nierównymi kamiennymi "schodami" przecinanymi w kilku miejscach sączącą się ze strumyczków wodą - zejście tamtędy w całkowitych ciemnościach to prawie pewne skręcenie nogi... Z czołówkami to była "bajka". Najpierw "odpaliliśmy" jedną, ale - ponieważ schodziliśmy jedno za drugim - ten z tyłu miał "mało komfortową" widoczność (gdyby był to szerszy szlak pozwalający iść obok siebie - jak podczas schodzenia np. z MOK'A w Tatrach lub z Babiej do Przełęczy - jedna czołówka w zupełności wystarczy). Założyliśmy więc każde swoją i wtedy dopiero doceniliśmy "siłę" światła - w przenośni i dosłownie...
Zasięg na prostych odcinkach na kilkadziesiąt metrów - pozwalający dostrzec czające się we wszystkich krzakach i za okolicznymi drzewami drapieżniki (lwy, tygrysy, niedźwiedzie, wilki, rysie i te...., no..... .... komary) czyhające na nasz najdrobniejszy błąd w drodze powrotnej do obozu szturmowego... <stres> <stres> <stres>

Doskonale sprawdzał się również system bezstopniowego skracania długości i intensywności światła i kata ustawienia czołóweczki - szczególnie w sytuacjach gdy nadchodziła jakaś "zbłąkana dusza" z naprzeciwka... Opcja słabszego światła służącego do np. czytania mapy również bardzo przydatna bo mapa przy np. maksymalnym snopie światła działała jak ekran odblaskowy i stawała się prawie nieczytelna...
Czołówka pozwala jednak nie tylko lepiej widzieć w ciemnościach temu kto ma ją na czole... Również on sam jest bardzo dobrze widoczny z daleka. Kiedy jeszcze z godzinkę siedzieliśmy przy piwku przed schroniskiem już z bardzo daleka widać było światełka innych "robaczków świętojańskich" wracających ze szlaków do Markowych...
Jedno jest pewne - na pewno wychodząc na szlak nigdy nie zapomnimy ich zapakować do plecaków - są bardziej przydatne na szlaku niż "poręczówki"... <lol> <lol>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13362
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: Adler » 19 sie 2014, o 12:12

Yaretzky,
bardzo fajna opowieść. <okok>

Panowie Literaci,
tylko jak zatytułować połączony/scalony jeden wspólny temat? <mysli>

Awatar użytkownika
creamcheese
User
Posty: 1404
Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
Lokalizacja: Lublin

Babia Góra - 15 - 17.08.2014

Post autor: creamcheese » 19 sie 2014, o 12:13

yaretzky zgodził się więc poproszę moderatorów o przenoszenie, lub przynajmniej kopiowanie odpowiednich fragmentów do tematu
viewtopic.php?f=197&t=2689&p=21282#p21282
...może nawet kopiowanie z pozostawieniem yarecky'ego jako autora. Niech relacja Babia Góra - 15 - 17.08.2014 pozostanie bo "Małe (też) jest piękne czyli Jałowiec" może być mylące
"Człowiek potyka się nie o góry, a o kretowiska"
Konfucjusz

ODPOWIEDZ