Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
W sobotę, w składzie: yaretzky, yaretzkowa, Marta271, Yoana, admin,
wybraliśmy się na wspólną wędrówkę na Czupel - najwyższy szczyt Beskidu Małego.
Trasa: Międzybrodzie Bialskie, Rogacz, Czupel, Magurka Wilkowicka (schronisko), Międzybrodzie Bialskie.
Znam osoby z sieci, które tego dnia skomentowały warunki w Międzybrodziu jako: "Ale tu leje!".
Nam to nie przeszkodziło, ruszyliśmy w trasę -> deszcz, zimno, mgła (niektórzy byli zaopatrzeni nawet w peleryny).
Na czerwonym i niebieskim szlaku pustki, dopiero w schronisku pierwsi wędrowcy.
Na Czuplu sesja zdjęciowa oraz chłodniej i mglisto.
Yaretkzy sprawdził temperaturę, było 2 st. C. <leje>
Liczyliśmy na ogrzanie się w "schronisku górskim" na Magurce, ale niestety przeliczyliśmy się (brak ogrzewania). <uoee>
Dobrze przynajmniej, że jedzenie było ciepłe.
Ogólnie nie najlepsze wrażenie z pobytu w tejże placówce.
Po powrocie yaretzcy i Marta 271 ruszyli autem do Szczyrku, a my zostaliśmy na nocleg w Międzybrodziu.
Relację z drugiego dnia pozostawiam Yaretzkiemu, bo ja nie przygotowałem się odpowiednio do wycieczki.
Fotki z trasy:
wybraliśmy się na wspólną wędrówkę na Czupel - najwyższy szczyt Beskidu Małego.
Trasa: Międzybrodzie Bialskie, Rogacz, Czupel, Magurka Wilkowicka (schronisko), Międzybrodzie Bialskie.
Znam osoby z sieci, które tego dnia skomentowały warunki w Międzybrodziu jako: "Ale tu leje!".
Nam to nie przeszkodziło, ruszyliśmy w trasę -> deszcz, zimno, mgła (niektórzy byli zaopatrzeni nawet w peleryny).
Na czerwonym i niebieskim szlaku pustki, dopiero w schronisku pierwsi wędrowcy.
Na Czuplu sesja zdjęciowa oraz chłodniej i mglisto.
Yaretkzy sprawdził temperaturę, było 2 st. C. <leje>
Liczyliśmy na ogrzanie się w "schronisku górskim" na Magurce, ale niestety przeliczyliśmy się (brak ogrzewania). <uoee>
Dobrze przynajmniej, że jedzenie było ciepłe.
Ogólnie nie najlepsze wrażenie z pobytu w tejże placówce.
Po powrocie yaretzcy i Marta 271 ruszyli autem do Szczyrku, a my zostaliśmy na nocleg w Międzybrodziu.
Relację z drugiego dnia pozostawiam Yaretzkiemu, bo ja nie przygotowałem się odpowiednio do wycieczki.
Fotki z trasy:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Mimo deszczowej pogody Czupel zdobyty. :-) Podziękowania dla wytrwałej ekipy. <brawo>
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Schronisko chyba też niezbyt oblegane taką deszczową porą. Rozumiem ze widoki z Magurki raczej ograniczone żeby nie powiedzieć nieistniejące. Powetujemy sobie zapewne widokami ze Skrzycznego.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Nie, dlaczego ? - schronisko zobaczyliśmy już na jakieś 30 metrów przed nim... <lol>Comen pisze:Rozumiem ze widoki z Magurki raczej ograniczone żeby nie powiedzieć nieistniejące.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
To widoczność mieliście rzeczywiście doskonałą. Istniały zatem duże szanse na ominięcie kałuż na szlaku bez użycia noktowizora <lol> <lol>
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Niewiele brakowało żeby minąć schronisko i nawet go nie zauważyć
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
W ogóle mocno mglista jest ta jesień. Nawet w Krakowie regularnie dzień w dzień mgła rano aż do południa czasami też wieczorem. Zważywszy skład chemiczny tej chmury nad miastem chyba niezbyt zdrowo jest dreptać po omacku jak ten londyńczyk z czasów Sherlocka Holmesa.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Admin opisał już już dość szczegółowo nasze wyjście na Czupel, więc podrzucę może jeszcze tylko kilka uwag i fotek...
Pogoda rzeczywiście z tych "pod psem...", ale miało to też swoje uroki - zero "konkurencji" na szlaku... <lol>
I do Rogacza i dalej aż do Magurki NIKOGO ! <tak>
Wewnątrz schroniska rzeczywiście zimno, obsługa jakaś "zaspana" (może dlatego, że w taką pogodę raczej nie spodziewali się "gości"... <mysli> ), placki ziemniaczane chociaż ciepłe to jednak jakby "z lekka" surowe ? Ale i tak "mistrzostwem świata" dla mnie były toalety z automatem na drzwiach typu "chcesz sobie ulżyć - wrzuć 50 groszy"... <glupek> "Moja" kabinka łyknęła 2 x 50 a i tak nie chciała ustąpić... <lol>
Mimo deszczu i mgły humory dopisywały...
Droga powrotna - choć mokrawa - to wygodna, szeroka i cały czas lasem, w mocno jesiennych już barwach...
Ten deszcz i mgła spowodowała, że niektóre z mijanych obiektów na trasie mogły nawet budzić nawet pewne skojarzenia "z dreszczykiem"... Tylko pora dnia nie była odpowiednia...
Ale wyobraźcie sobie teraz, że idziecie tędy po zmroku, wokół siąpi mżawka, ściele się gęsta mgła, wśród drzew coś trzeszczy (dorzuciłbym tu jeszcze odgłosy sowy albo puszczyka... <lol> ) i nagle światło Waszej czołówki wyławia z ciemności jakiś niewyraźny rozmazany kształt...
Podchodzicie bliżej (o ile jeszcze nie daliście dyla w druga stronę... <lol> ), podkręcacie mocniej światło i.....
Toż to "tylko" słynna Laleczka Chucky... ? <szok> <stres> <szok>
No, nie wiem czy w nocy tego ostatniego leśnego odcinka nie pokonalibyśmy "trochę szybszym krokiem..." <lol>
Szkoda, że nie było już ciemno... :>
Ruszyliśmy w deszczu, szliśmy w deszczu i do Międzybrodzia wróciliśmy też w deszczu...
Ale i tak warto było... <tak>
Pogoda rzeczywiście z tych "pod psem...", ale miało to też swoje uroki - zero "konkurencji" na szlaku... <lol>
I do Rogacza i dalej aż do Magurki NIKOGO ! <tak>
Wewnątrz schroniska rzeczywiście zimno, obsługa jakaś "zaspana" (może dlatego, że w taką pogodę raczej nie spodziewali się "gości"... <mysli> ), placki ziemniaczane chociaż ciepłe to jednak jakby "z lekka" surowe ? Ale i tak "mistrzostwem świata" dla mnie były toalety z automatem na drzwiach typu "chcesz sobie ulżyć - wrzuć 50 groszy"... <glupek> "Moja" kabinka łyknęła 2 x 50 a i tak nie chciała ustąpić... <lol>
Mimo deszczu i mgły humory dopisywały...
Droga powrotna - choć mokrawa - to wygodna, szeroka i cały czas lasem, w mocno jesiennych już barwach...
Ten deszcz i mgła spowodowała, że niektóre z mijanych obiektów na trasie mogły nawet budzić nawet pewne skojarzenia "z dreszczykiem"... Tylko pora dnia nie była odpowiednia...
Ale wyobraźcie sobie teraz, że idziecie tędy po zmroku, wokół siąpi mżawka, ściele się gęsta mgła, wśród drzew coś trzeszczy (dorzuciłbym tu jeszcze odgłosy sowy albo puszczyka... <lol> ) i nagle światło Waszej czołówki wyławia z ciemności jakiś niewyraźny rozmazany kształt...
Podchodzicie bliżej (o ile jeszcze nie daliście dyla w druga stronę... <lol> ), podkręcacie mocniej światło i.....
Toż to "tylko" słynna Laleczka Chucky... ? <szok> <stres> <szok>
No, nie wiem czy w nocy tego ostatniego leśnego odcinka nie pokonalibyśmy "trochę szybszym krokiem..." <lol>
Szkoda, że nie było już ciemno... :>
Ruszyliśmy w deszczu, szliśmy w deszczu i do Międzybrodzia wróciliśmy też w deszczu...
Ale i tak warto było... <tak>
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Przedostatnia foteczka z dołu, co to za chatynka??????????? Tylko bez krętactw proszę.
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
No przecież pisałem, że "Laleczki Chucky" <lol>menel pisze:Przedostatnia foteczka z dołu, co to za chatynka???????????
A poważnie to ta chatka stoi na skraju lasu tuż przy pierwszych zabudowaniach (ze 100 metrów) Międzybrodzia Bialskiego - schodziliśmy z Czupla żółtym szlakiem do samego Międzybrodzia.
Wygląda na w miarę nową ale nie mam pojęcia czyja i jakie jest jej przeznaczenie - prywatna czy jakiegoś nadleśnictwa ? <mysli>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
A ona tego, no... jest otwarta? Można w niej się schronić, odpocząć, przenocować?
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Okienko było uchylone ( a szyba w nim rozbita) i w środku nikogo nie było... `Czy drzwi były jakoś specjalnie zamknięte - nie wiem, nie sprawdzałem. Chociaż z zewnątrz wygląda na zadbaną to chyba raczej dawno tam nikt nie zaglądał. Myślę, że mieszkańcy najbliższych domostw więcej o niej wiedzą... <mysli>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Admin i Yoana wyglądają w tych pelerynach na 1 zdjęciu Yaretzky'ego jak Sigma i Pi
Ale wyjazd super
Ale wyjazd super
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Za to laleczka Chucky wygląda jak po niezłej libacji. Zresztą te butelki przy niej świadczą dobitnie, że z kilka razy osiągnęła tzw. "matplanetę". <lol> <lol>
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Chyba używam podobnej peleryny(moja Alpinus) jak admin. Gdy razu pewnego zarzuciłem ją na siebie, a miałem na grzbiecie wysoki plecak, wyglądałem jak z garbem i nazwano mnie TOFIK. To od skeczu kabaretu Ani Mru Mru.Norden pisze:Admin i Yoana wyglądają w tych pelerynach na 1 zdjęciu Yaretzky'ego jak Sigma i Pi
Relacja: Deszczowy Czupel, zimna Magurka (8.11.2014)
Pogoda Was rzeczywiście nie rozpieszczała, więc gratuluję samozaparcia!