Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Byłeś/Byłaś w górach? Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki górskiej, trekkingu.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: Comen » 30 lis 2014, o 11:03

Nic nie zapowiadało zimowej scenerii tego ranka. Owszem nie jest już teraz zbyt ciepło, więc teoretycznie byliśmy przygotowani na klimatyczne niespodzianki, ale w dolinach jeszcze ostatnie tchnienia jesieni z mgłami i dywanem brązowych liści pod nogami. Spotkaliśmy się tak jak było umówione przy schodach ruchomych na dworcu autobusowym w Krakowie. Bus do Rabki pełen był takich jak my turystów zmierzających jednak dalej, pewnikiem w Gorce. Dojechaliśmy do Lubnia, ze względów logistycznych korygując nieco zaproponowaną wcześniej trasę. Wpierw zatem na Lubomir przez Kiczorę i Patryję a dopiero przy schodzeniu schronisko na Kudłaczach z nadziejami na ciepła strawę. Ruszyliśmy ostro w górę od czasu do czasu przystając dla zaczerpnięcia tchu
W lesie.jpg
i spojrzenia na fragmentaryczne tym razem widoki. Szczebel tak do połowy wysokości, podobnie Lubogoszcz a Śnieżnicy to nawet trudno się było domyślać w tym "mleku".
Dolina Raby i Szczebel.jpg
Stoki Lubogoszczy.jpg
Nad Łopusznem.jpg
Drogę uprzyjemniały nam liczne kapliczki, stara szopa na stoku ponad Lubniem oraz leśni ludzie kombinujący drzewo na opał i świąteczne gałązki na handel.
Szopa.jpg
Turysty na żółtym szlaku prócz nas nie było żadnego. Tak gdzieś od 600 m na polach zaczął się pojawiać śnieg. Co do wysokości nie byliśmy do końca pewni, ponieważ altymetr w zegarku admina nie był jeszcze odpowiednio wykalibrowany. Dłuższy postój zrobiliśmy sobie przy kapliczce ze św. Bernardem pod Patryją. Oprócz drewnianej figury świętego jest tam jeszcze niżej płaskorzeźba przedstawiająca św. Wojciecha, patrona Polski. Raczej trudno jednak sądzić by czeski misjonarz kiedykolwiek to miejsce odwiedził.
Św Wojciech.jpg
Z polanki już za Patryją zobaczyliśmy zaśnieżony las na stoku Lubomira i pokrytą gęstą siwizną Łysinę ;).
Las na Łysinie.jpg
Za przełęczą Weska zaczęło się lekko hardcorowe podejście pod ten ostatni szczyt. W bukowym lesie szlak był już nieprzetarty, trzeba było więc brnąć w śniegu od czasu do czasu trafiając na niespodzianki w postaci ukrytych pod puchem kamieni czy jakichś konarów trochę zaburzających równowagę w czasie naszego marszu. Nareszcie dotarliśmy do szlaku czerwonego już na głównym grzbiecie. Stąd na Lubomir było jeszcze około 25 minut w prawo. I naprawdę poszliśmy w tamtą stronę. Tabliczka ze szczytu nie kłamie. Nie urządziliśmy sobie Lubomira w jakimś pcimskim lasku ze spreparowanym napisem <nie> . Po drodze na Trzech Kopcach podeszliśmy jeszcze na punkt widokowy raczej by poczuć przestrzeń niż podziwiać jakiekolwiek panoramy.
Widok.jpg
Wreszcie król śniegu Lubomir. Obserwatorium, obelisk, schody donikąd i drewniana wiata zamknięta na cztery spusty, której dodatkowo pilnuje góral z owczarkiem. Na MSB to chyba druga taka figurka po dziadku-bacy na Żmijach.
Obserwatorium.jpg
Obelisk.jpg
Schody donikąd.jpg
Góral.jpg
Schodzimy w kierunku schroniska przez zimowe krajobrazy. Alejka małoletnich świerczków, szron na gałęziach, wreszcie prawdziwa biała dżungla z powalonymi drzewami.
Szron.jpg
Biała dżungla.jpg
Zmieniliśmy szlak na czarny aby nie przebijać się przez to pobojowisko i nim tak w pół godziny dotarliśmy na Kudłacze.
Kudłacze.jpg
Schronisko o wdzięcznej nazwie o dziwo dość zatłoczone o tej porze roku, kuchnia czynna - dobry żurek, kiełbasa plus piwo w wersji cold i hot. Ubikacja we wnętrzu płatna (podobno jak w Ritzu), na zewnątrz bezpłatna (jak to w Beskidzie Makowskim bywa). Wewnątrz natomiast bezpłatna biblioteka z ciekawymi pozycjami np. przewodnikiem po Tatrach Słowackich niejakiego Juliusa Andrasi (z lat 70-tych) czy czeskiej książce dla dzieci o Nowym Jorku (mniej więcej z tego samego okresu) z rozmaitymi mądrymi sentencjami np. o roli reklam w społeczeństwie kapitalistycznym, o tym co przeciętny Amerykanin robi po pracy, o chaosie w metrze, niezliczonej liczbie komercyjnych stacji TV i innych przyjemnościach życia w metropolii-molochu <mysli> . Po godzinie takich luksusów zbieramy się do zejścia by zdążyć przed zmrokiem. Tym razem czarnym szlakiem, który długi czas prowadzi lokalną drogą asfaltową przez osiedla należące do Pcimia z ładnymi widokami na okolice.
W dolinę Banii.jpg
77 Drewniany domek.jpg
Potem kawałek lasem w kierunku Bani a przy kapliczce ostro w dół aż do drogi w Pcimiu. Zmrok chwycił w zasadzie w tym momencie, kiedy już wyszliśmy z lasu na drogę jezdną we wsi. Admin próbował jeszcze swoją nową czołówkę prowokując lokalne psy do ujadania. Przy ekspresówce dość szybko złapaliśmy autobus z Limanowej do Krakowa i nim szczęśliwie dotarliśmy do punktu odjazdu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

evil
User
Posty: 977
Rejestracja: 13 lis 2014, o 08:20

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: evil » 30 lis 2014, o 11:12

Ale ładnie :)

Obrazek

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13381
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: Adler » 30 lis 2014, o 12:28

Comen przedstawił naszą trasę w bardzo dokładny sposób. <okok>
Ja tylko uzupełnię kilkoma zdjęciami, komentarzem z cyklu:
"Z jakąś tabliczką, w drodze do/z ogródka":
DSC05725.JPG
DSC05729.JPG
DSC05744.JPG
DSC05745.JPG
DSC05746.JPG
DSC05749.JPG
DSC05750.JPG
DSC05751.JPG
DSC05753.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
creamcheese
User
Posty: 1404
Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
Lokalizacja: Lublin

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: creamcheese » 30 lis 2014, o 12:43

Zaparowało...pewnie przez trzymaną w ręku, jeszcze ciepłą "tabliczkę z ogródka".
Albo wzrok zmętniał od grzanego lub nie. ;p
"Człowiek potyka się nie o góry, a o kretowiska"
Konfucjusz

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: Comen » 30 lis 2014, o 12:50

Coś na rzeczy jest. Moje też takie lekko zmętniałe. :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Deleted

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: Deleted » 30 lis 2014, o 18:12

Waruneczki piękne, to samo mieliśmy w Górach Złotych.

Awatar użytkownika
tango
User
Posty: 641
Rejestracja: 27 lip 2014, o 02:44
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: tango » 30 lis 2014, o 18:21

Fajna relacja! <tak>
Gratuluję hartu ducha! <brawo>
...zwłaszcza w tych śniegach!

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: yaretzky » 30 lis 2014, o 19:05

Pogoda super - myślę o jej "estetycznych (widocznych na fotkach) walorach", bo i temperatura i wiatr mogły rzeczywiście dać Wam nieco w: 1)* d...ę...; 2)* u...szy; 3)* n...sy - *niewłaściwe skreślić... <lol>


Opisy Comena rzeczywiście bardzo szczegółowe, momentami rzekłbym nawet "sienkiewiczowskie", np.:
Comen pisze:w dolinach jeszcze ostatnie tchnienia jesieni z mgłami i dywanem brązowych liści pod nogami.
<okok> <brawo>


Do obserwatorium to trzeba się, jak widać, zapisać prawie jak na audiencję w Pałacu Prezydenckim bo inaczej pozostaje pocałowanie klamki - co przy temperaturze jaką Wy mieliście może być lekko ryzykowne... :>

A'apropos "słynnej" tabliczki - może twórcy - pomysłodawcy "Amosowej" KGP nie zdążyli jeszcze dotrzeć na szczyt Lubomira żeby go właściwie oznakować... <mysli> <lol> <lol>

A tak szczerze...? Już Wam zazdrościmy z Yaretzkową szczególnie jednak tej pogody na szlaku - takie pierwsze zmrożone drzewa i gałęzie należą do szczególnie urokliwych... <tak>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Deleted

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: Deleted » 30 lis 2014, o 19:29

Ogólnie fajowo, podzielam zdanie menela , ale z tym "brnięciem w śniegu" to chyba lekko przegiąłeś - przeca widzę , że było ledwo parę do 10 cm w porywach... <lol>

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13381
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: Adler » 30 lis 2014, o 19:30

menel pisze:to samo mieliśmy w Górach Złotych.
Czekam z niecierpliwością na relację. <tak>

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: yaretzky » 30 lis 2014, o 19:31

Michun pisze:ale z tym "brnięciem w śniegu" to chyba lekko przegiąłeś
Każdy ma "swoje brnięcia"... <lol> To tak jak z tym M.Everestem - każdy ma ponoć swój... <tak> ;p
Michun pisze:przeca widzę , że było ledwo parę do 10 cm w porywach... <lol>
A tego w większych zagłębieniach to już nie liczysz...? <lol>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Deleted

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: Deleted » 30 lis 2014, o 19:51

<lol> no , chyba ,że tak, i się czołgali, to zmienia postać rzeczy :>

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Wędrówka z listopada do króla zimy. Lubomir 29.11.2014

Post autor: Comen » 30 lis 2014, o 19:56

Cóż tutaj wrzucił mi się "Sienkiewicz" i licentia poetica ;p
Poza tym zdjęć z tego odcinka stoku nie ma - właśnie przez "brnięcie".
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

ODPOWIEDZ