Wycieczka wczorajsza w dwóch odsłonach: słonecznej i deszczowej. Celem środkowa część Beskidu Małego na trasie Targanice-Nowa Wieś - Przełęcz Kocierska - Kocierz Rychwałdzki - Ściszków Groń - Gibasów Groń - Mlada Hora - Łamana Skała - Potrójna - Rzyki Czarny Groń
Rozkład jazdy na stronie kęckiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego niestety nieaktualny, ale do Targanic kursuje nawet więcej busów. Rozpoczynam od niezbyt forsownego podejścia na Przełęcz Kocierską. Po drodze powinna być grupa skałek Warownia na Trakcie. Powinna, ale z "traktu" jej nie widać a dojście nie jest dobrze oznaczone. W pewnym miejscu na drzewie widziałem wprawdzie osobliwy hieroglif w biało-niebieskim kolorze, ale ponieważ nie było żadnej ścieżki w bok więc nic z tego nie wynikło. Na przełęczy hotel i aquapark w ładnym położeniu. Kąpiel z widokiem na masyw Jawornicy.
Basen jeszcze zamknięty. Potem odcinek biegnie długi czas średnio ruchliwą drogą asfaltową tzw. gościńcem kocierskim . Trochę przypomina bieszczadzką obwodnicę. Wysadzany szpalerem topoli, ponoć to najstarszy odcinek bitej drogi w Polsce.
Opuszczamy drogę u końca widokowej polany i niewielką ścieżynką schodzimy mijając po drodze spore osuwisko w stronę wsi Kocierz wtulonej między dwa grzbiety górskie. Jest tu niewielki nowoczesny kościółek obok którego podchodzimy rzadkim lasem pod Ściszków Groń.
Duża polana grzbietowa z widokami na obie strony masywu. Osobliwością tego miejsca jest jednak grupa skalna Zamczysko jakieś 100 m poniżej grzbietu (tym razem droga oznakowana). Wysoki mur skalny od północy a poniżej interesujące labirynty korytarzy wśród skałek. Podobno jest tam nawet jaskinia lodowa. Kilka skalnych rozpadlin znalazłem, lodu ani grama.
Z tego miejsca zielony szlak prowadzi mniej więcej równo wzdłuż grzbietu. W okolicach Przełęczy Płonnej z długiej polany najpiękniejszy widok na Babią Górę oraz Pilsko z otoczeniem. Na tle Babiej Pasmo Jałowieckie a dalej na zachód niskie Pasmo Pewelskie.
Spod kapliczki na wiatrołomie widok także na zachód z Beskidem Śląskim i charakterystyczną zwieńczoną masztem kopą Skrzycznego.
Niestety pogoda się psuje od tamtej strony. Pierwsze krople deszczu. Dochodzę do rozstajów na Czarnych Działach. Ścieżynką w dół do kolejnej grupy skalnej i sporej rozpadliny z kilkoma jaskiniami szczelinowymi. W tym miejscu chwyciła mnie pierwsza burza. Dobrze że znalazłem kryjówkę pod wielkim złamanym drzewem. Trochę ciasno ale dach całkiem szczelny. Kilka minut z intensywnym gradobiciem, choć gradziny niewielkie wielkości pestek od śliwki. Pogrzmiało pogrzmiało i poszlo na wschód.
Aczkolwiek szlak i tak pełen kałuż teraz stał się jeszcze bardziej mokry. Dochodzę do Gibasów Gronia. Chatka po prawej zaraz przy drodze. Po lewej ostry "Reksio", wprawdzie na łańcuchu, ale i tak w bliskim kontakcie. W chatce brak śladów życia. Samo miejsce urokliwe przy czym dogodne panoramy byłyby raczej gdzieś z łąk powyżej szlaku. Ładne widoki na Beskid Mały są za to z Mladej Hory, jakieś 20 min dalej. Szczyt całkowicie ogołocony z lasu - wiatrołom.
Niestety znów zaczyna padać, trochę mniej intensywnie, ale jednak - tym razem kryjówki nie ma. Idę w strugach deszczu do rozstaju zwanego Anulą. Tutaj przeczytać można legendę o niepokornej krowie, która uciekła gospodarzowi prowadzącego ją na targ do Wadowic i ukrywała się w lasach pod Madohorą. Z rozstaju w górę w kierunku Łamanej Skały.
Kilka malowniczych skałek, ścieżka trawersuje grzbiet zostawiając najwyższy punkt po lewej. Poniżej przełęcz z wyciągiem krzesełkowym, po drodze mijam kilku turystów. W bok szlak do chatki pod Potrójną i skały Zbójnickie Okno. W chatce byłem jakiś czas temu. Trochę czas mnie gonił, biorąc pod uwagę deszcz może trzeba było jednak wstąpić na herbatę i zejść z powrotem do Targanic przez Jawornicę. Poszedłem jednak prosto czerwonym wprost na Potrójną. Znowu ciemnieje. Już podchodzę pod ławeczki na szczycie i jakiegoś pomniczka kiedy zaczyna się kolejna burza z gradem. Galopem więc do zagród pod szczytem i sus pod dach przy kurniku. Kurom się zmokło, bo nie wszystkie zdążyły wrócić na czas nim im zablokowałem drogę, ale mnie się znowu upiekło. Po jakiś 20 minutach wracam na szlak i kieruję się czarnym w kierunku Praciaków. Widokowym grzbietem Potrójnej z panoramą Gancarza i Skałek Andrychowskich schodzę w dół do ołtarza papieskiego a następnie zakosem po stromym stoku.
W dolnej partii szlak stromy i nieprzyjemny, prowadzi kamienistą mocno wciętą drogą. Nie polecam do wejścia. Na dole wzdłuż potoku do przystanku przy ośrodku wypoczynkowym i kilku atrakcjach typu magiczne miasteczko, baseny, sauny, ścianki wspinaczkowe i park linowy.
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Relacja: Beskid Mały - skałki, widoki i burze gradowe
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Relacja: Beskid Mały - skałki, widoki i burze gradowe
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Beskid Mały - skałki, widoki i burze gradowe
Beskid Mały kryje w sobie wiele ciekawych miejsc
Wstyd się przyznać - mimo, że mieszkam tak blisko, przeszłam zaledwie jego fragment.
Wstyd się przyznać - mimo, że mieszkam tak blisko, przeszłam zaledwie jego fragment.