Relacja: Pasmo Podhalańskie 2 sierpnia 2016
: 3 sie 2016, o 17:10
Wycieczka inspirowana trochę propozycją tadeksa, choć bez zachwalanego przez niego Bukowińskiego Wierchu (czasowo to dodatkowe 1,5 godziny a widoki w stronę Tatr mimo ładnej pogody i tak były dość ograniczone)
Trasa: Klikuszowa - Przełęcz Sieniawska - Rabice - Janiłówka - Sołtysi Trubacz - Bucznik - Przełęcz Pieniążkowicka - Żeleźnica (rozstaje szlaków niebieskiego, żółtego i czerwonego) - Pieniążkowice - Dzielański Wierch - Dział - Wleśniostuka - Krauszów - Ludźmierz
Generalnie szlak prosty tylko dość długi. Dwa strome, ale krótkie podejścia: pierwsze do Rabic, drugie na tzw. Kierówkę. Pod Żeleźnicę trochę mniej strome ale dłuższe. Do przełęczy Pieniążkowickiej szlak niebieski wyznakowany dokładnie, dalej było trochę problemów orientacyjnych, co wynika w dużym stopniu z tego, że biegnie ścieżkami rzadko używanymi a przecina drogi zdecydowanie bardziej wybitne. Podobnie jest na tym zachodnim odcinku szlaku czerwonego, który biegnie podnóżami Żeleźnicy często prawie bez ścieżki, często trakt jest zalany przez potok i trzeba trochę chaszczować. Parę uroczych miejsc, ale generalnie góry trochę puste jeśli chodzi o dodatkowe atrakcje. Ładne lasy - głównie świerkowe. Tylko kilka płatów buczyn, co raczej jest rzeczą nietypową jak na Beskidy. Grzyby i owoce leśne. Dobre maliny pod Żeleźnicą. Borowiny trochę mniej. Dużo spotkań ze zwierzętami. Sarny w parach, ptaki uciekające w zaroślach, nawet jastrząb chodzący po łące. Turystów brak. Tylko miejscowi rolnicy, drwale itp. Widoki z polan grzbietowych ale rozleglejsze chyba z tych położonych niżej pagórków podhalańskich którymi prowadzi szlak czerwony. Tatry w chmurach, ale widać było zapewne i Małą Fatrę, Babią Górę, Gorce i Pieniny. Na końcu sanktuarium w Ludźmierzu. Ostatnio byłem tam w czasach studenckich i od tego czasu zbudowano duży ogród różańcowy z stacjami w postaci białych pomników ozdobionych roślinnością. Jest Golgota, stawek z fontannami i kaskadą, grób pański a nawet pałac weselny z Kany Galilejskiej
Trochę fotografii z trasy:
Łąki nad Klikuszową. Za Bukowiną Miejską wystaje czubek Turbacza Stacja kolejowa w Pyzówce pod przełęczą Sieniawską. Pociągi słychać dobrze zresztą także i ze szlaku czerwonego na Podhalu. Panorama na południe znad wsi Rabice Fioletowe chabry Poniżej przełęczy Pieniążkowickiej szlak wprowadza wprost do szerokiego potoku. Trzeba znaleźć obejście Malownicze osiedle pod przełęczą
Łąka z widokiem na kształtny stożek Żeleźnicy Krowy na hali Wielkie kopce mrówek Po godzinie chaszczowania i grzybobrania wyjdziemy na pola z widokiem na wieś Pieniążkowice Z wzniesienia Dzielański Wierch widok na Tatry a poniżej krainę torfowisk podhalańskich Panorama w kierunku wschodnim. Gorce, Pieniny i Tatry Kamienna figura św. Jakuba w alei prowadzącej do wsi Morawczyna. Jak wyczytałem na tablicy informacyjnej wioskę odbudowano po zniszczeniach jakie wyrządziła tutaj w 2001 roku trąba powietrzna Nieopodal kaplica trochę zeszpecona przez ustawioną obok wiate na szlaku rowerowym. Wiata trochę dziwna bez ławki czy stolika ale z dwoma workami na śmieci w środku. Trochę jak zbiorczy osiedlowy śmietnik, Widok w stronę Orawy ze wzgórza Wleśniostuka Ludźmierz. Krzyże u podnóża Golgoty fundowane przez rozmaite parafie i grupy pielgrzymkowe.
Generalnie szlak prosty tylko dość długi. Dwa strome, ale krótkie podejścia: pierwsze do Rabic, drugie na tzw. Kierówkę. Pod Żeleźnicę trochę mniej strome ale dłuższe. Do przełęczy Pieniążkowickiej szlak niebieski wyznakowany dokładnie, dalej było trochę problemów orientacyjnych, co wynika w dużym stopniu z tego, że biegnie ścieżkami rzadko używanymi a przecina drogi zdecydowanie bardziej wybitne. Podobnie jest na tym zachodnim odcinku szlaku czerwonego, który biegnie podnóżami Żeleźnicy często prawie bez ścieżki, często trakt jest zalany przez potok i trzeba trochę chaszczować. Parę uroczych miejsc, ale generalnie góry trochę puste jeśli chodzi o dodatkowe atrakcje. Ładne lasy - głównie świerkowe. Tylko kilka płatów buczyn, co raczej jest rzeczą nietypową jak na Beskidy. Grzyby i owoce leśne. Dobre maliny pod Żeleźnicą. Borowiny trochę mniej. Dużo spotkań ze zwierzętami. Sarny w parach, ptaki uciekające w zaroślach, nawet jastrząb chodzący po łące. Turystów brak. Tylko miejscowi rolnicy, drwale itp. Widoki z polan grzbietowych ale rozleglejsze chyba z tych położonych niżej pagórków podhalańskich którymi prowadzi szlak czerwony. Tatry w chmurach, ale widać było zapewne i Małą Fatrę, Babią Górę, Gorce i Pieniny. Na końcu sanktuarium w Ludźmierzu. Ostatnio byłem tam w czasach studenckich i od tego czasu zbudowano duży ogród różańcowy z stacjami w postaci białych pomników ozdobionych roślinnością. Jest Golgota, stawek z fontannami i kaskadą, grób pański a nawet pałac weselny z Kany Galilejskiej
Trochę fotografii z trasy:
Łąki nad Klikuszową. Za Bukowiną Miejską wystaje czubek Turbacza Stacja kolejowa w Pyzówce pod przełęczą Sieniawską. Pociągi słychać dobrze zresztą także i ze szlaku czerwonego na Podhalu. Panorama na południe znad wsi Rabice Fioletowe chabry Poniżej przełęczy Pieniążkowickiej szlak wprowadza wprost do szerokiego potoku. Trzeba znaleźć obejście Malownicze osiedle pod przełęczą
Łąka z widokiem na kształtny stożek Żeleźnicy Krowy na hali Wielkie kopce mrówek Po godzinie chaszczowania i grzybobrania wyjdziemy na pola z widokiem na wieś Pieniążkowice Z wzniesienia Dzielański Wierch widok na Tatry a poniżej krainę torfowisk podhalańskich Panorama w kierunku wschodnim. Gorce, Pieniny i Tatry Kamienna figura św. Jakuba w alei prowadzącej do wsi Morawczyna. Jak wyczytałem na tablicy informacyjnej wioskę odbudowano po zniszczeniach jakie wyrządziła tutaj w 2001 roku trąba powietrzna Nieopodal kaplica trochę zeszpecona przez ustawioną obok wiate na szlaku rowerowym. Wiata trochę dziwna bez ławki czy stolika ale z dwoma workami na śmieci w środku. Trochę jak zbiorczy osiedlowy śmietnik, Widok w stronę Orawy ze wzgórza Wleśniostuka Ludźmierz. Krzyże u podnóża Golgoty fundowane przez rozmaite parafie i grupy pielgrzymkowe.