W zasadzie do Gorzenia Górnego z którego do Wadowic wróciłem busem, darując sobie ten ostatni garbik przed dojściem do miasta. W każdym razie sezon górski 2017 w moim przypadku zainaugurowany.
Z Andrychowa do Rzyk Jagódek, stamtąd szlakiem czarnym na grzbiet i na Leskowiec a potem do schroniska na Groniu Jana Pawła II i nieco już bardziej zacisznym szlakiem żółtym przez Królewiznę i Kamień do Ponikwi i Gorzenia Górnego.
Z Rzyk na górę prowadzi jeszcze drugi szlak zwany trasą białych serc. Ma ona związek z sanktuarium ludzi gór, które powstało ponad schroniskiem na Groniu Jana Pawła II. W porównaniu ze szlakiem czarnym jest to wariant dłuższy, ale łatwiejszy.
W sanktuarium odbywała się msza święta dla przewodników górskich na którą przybyło też wielu przygodnych turystów.
Pod schroniskiem tabuny ludzi. Piwo po 6 zł, ale praktycznie nie ma gdzie go wypić bo wszystkie siedziska zajęte. Słoneczny weekend. Najazd miłośników gór
W drodze na Leskowiec - limba w lesie bukowym.
Na Leskowcu też pełno "odkrywek". Zresztą ciągnęli tam wszyscy: ci starsi, ci młodsi i całkiem młodzi; ci pieszo, rowerzyści, motocykliści, z południa z lasu wyłonił się w końcu samochód terenowy omijając slalomem plażowiczów, nawet samoloty krzyżują trasy nad Leskowcem
Trochę pozarastało, ale panorama rozległa: Beskid Wyspowy tak gdzieś do Mogielicy, Babia Góra i Pilsko. Nad Okrąglicą zamajaczyły jakieś szczyty tatrzańskie - pewnikiem Łomnica
Na północ. Ramię Gancarza i płaskie z tej perspektywy Pogórze Śląskie.
Rozstaj szlaku na zarośniętej polanie Beskid. Na południe odchodzi szlak niebieski. Dalej za znakami zielonymi i żółtymi.
Jaśkowa Arka pod Magurką Ponikiewską vel Królewizną - nieco w bok od szlaku, ale trafić zaskakująco łatwo. W miejscu gdzie szlaki zielony i żółty lekko zakręcają w lewo jest drewniany słupek z pomarańczowym paskiem. Odchodzi tutaj w bok wyraźna droga - schodzi jednak poniżej przecinki z linią elektryczną. Trzeba odbić nieco w górę i trafimy na drugą drogę wchodzącą w las powyżej przecinki. Chatka jest może 5 minut marszu od skrzyżowania poniżej tej drogi.
Domek przypomina trochę statek z dziobem z jednej strony. Do wnętrza wchodziło się przez otwór okienny. Pustelnik budował to swoje schronienie na wypadek potopu przez kilkanaście lat z rozmaitych blach, które dostawał od okolicznych ludzi. Podobno pochodził z Chrzanowa i pracował na kopalni. Potem w latach 80-tych przybył w góry...
Nieco poniżej Jaśkowej Arki jest jeszcze jeden obiekt - ten opisany jako "monitorowany". Jakiś arsenał wojskowy czy co?
Szlak schodzi stopniowo w dół. Przez Żar obniża się na Kamień na którym znajduje się całkiem spora skałka piaskowcowa.
Generalnie szlak jest zalesiony. Z niewielu poręb otwierają się fragmentaryczne widoki, np. na północ na Skałki Andrychowskie. Szkoda, że praktycznie nie widać rejonu zapory w Świnnej Porębie.
Na końcu szlak dość długi i nużący. Nie chce się skończyć a prowadzi często przez błotniste i trudne do obejścia parowy.
Kaskada na potoku we wsi Ponikiew.
Jaroszowicka Góra z grzbieciku pomiędzy wsiami Ponikiew i Gorzeń Górny.
Dwór Emila Zegadłowicza we wsi Gorzeń Górny - twórcy grupy poetyckiej Czartak, pisarza młodopolskiego
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Beskid Mały: Leskowiec z zejściem do Wadowic 28 maja 2017
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Beskid Mały: Leskowiec z zejściem do Wadowic 28 maja 2017
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Leskowiec z zejściem do Wadowic 28 maja 2017
Ooo, widzę, że też buszowałeś po Beskidzie Małym
A ja jeszcze nigdy nie byłam na Leskowcu... normalnie wstyd...
A ja jeszcze nigdy nie byłam na Leskowcu... normalnie wstyd...
Relacja: Leskowiec z zejściem do Wadowic 28 maja 2017
Ja drugi raz
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/