Masyw Śnieżnika: Z Międzygórza na Igliczną i do Ogrodu Bajek 9 sierpnia 2017
: 16 sie 2017, o 15:18
Igliczna to już wycieczka górska, choć oczywiście nie jest to szczyt niesamowicie wysoki. Dla małego Krystianka był to jednak w sumie chrzest bojowy, bo nie licząc bieszczadzkiego szybowiska w Bezmiechowej nie spacerował nigdy tak wysoko. Na Igliczną prowadzą z Międzygórza 3 szlaki: żółty, czerwony i zielony. Czerwony jest pozamykany ze względu na remonty trasy w okolicach Wodospadu Wilczki, zielony jest podobno dość stromy a podejście zaczyna się jakiś kilometr poniżej miejscowości w okolicach zapory. Tak więc wybraliśmy żółty. Po drodze są 2 dość strome podejścia. Pierwsze już za samym kurortem aż do krzyża na Polanie Śnieżnej, drugie zaraz za Ogrodem Bajek na grzbiet pod Igliczną.
Są też rozmaite hasła i pouczające "złote myśli". Po obejrzeniu wszystkich figurek i domków zeszliśmy na dół prostszym szlakiem czerwonego krasnoludka, przy którym jako bonus znajduje się w lesie mała wychodnia skalna.
Żona zresztą słusznie zadecydowała że najpierw idziemy wyżej, tym samym najciekawszą atrakcję dziecko ma jeszcze przed sobą. No i 2,5 latek wyszedł na samą górę bez żadnej pomocy. Trochę się może onarzekał że go boli brzuszek i nóżki, ale na tyle w normie, że nie trzeba było go nieść. Czas wyjścia około 2 godziny. Jak na małe dziecko całkiem nieźle - ten z drogowskazu to o ile pamiętam godzina. Dodatkowo przerwę zrobiliśmy sobie w wiacie w miejscu gdzie szosa dociera do szlaku.
Stamtąd jest już zresztą wygodna brukowana droga do celu. Spod schroniska widoczek na Czarną Górę i Śnieżnik, z drugiej strony spod ławek na Kotlinę Kłodzką.
Trwa remont na zapleczu.
W kaplicy ruchoma szopka, która bardzo się podobała Krystianowi. Przy dźwiękach pastorałek przesuwają się rozmaite postacie. Wokoło podświetlane domki w górskiej scenerii. Niestety wewnątrz nie można robić zdjęć. Wstęp "co łaska".
Pewnie rozleglejsze widoki byłyby z samego szczytu, ale stwierdziliśmy że tyle wystarczy jak na pierwszą górską wędrówkę. Powrót do Ogrodu Bajek tą samą drogą. Można było zejść szlakiem czerwonym, ale z konfiguracji terenu wynikało że najpierw trzeba obniżyć się w dolinkę a potem znowu podejść na Toczek. W ogrodzie dużo rodzin z małymi dziećmi, ale też kilku dorosłych turystów.
Przyjemna i nienachalna atrakcja dla każdego malucha, który rozpoznać może swoich ulubionych bohaterów z bajek. Prócz bajkowych gnomów, czarowników, piesków, kotków i innych postaci zauważyłem też miniaturę wieży widokowej, która stała dawniej na Śnieżniku.
. Są też rozmaite hasła i pouczające "złote myśli". Po obejrzeniu wszystkich figurek i domków zeszliśmy na dół prostszym szlakiem czerwonego krasnoludka, przy którym jako bonus znajduje się w lesie mała wychodnia skalna.