Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Byłeś/Byłaś w górach? Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki górskiej, trekkingu.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
evil
User
Posty: 977
Rejestracja: 13 lis 2014, o 08:20

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Post autor: evil » 19 lis 2014, o 13:41

GROSSE SANDSPITZE – 2772 m npm 27-28.09.14 r. To był kolejny wyjazd z serii - dziś pytanie, dziś odpowiedź.
W czwartek (27.09.) zadzwonił do mnie kolega i zapytał, czy nie mam ochoty jechać w Alpy. Choć właściwie to nie było pytanie, tylko oświadczenie – jutro jedziemy, pakuj się. :)
Cel – Alpy Gailtalskie i ich najwyższy szczyt – Grosse Sandspitze.
Wyjechaliśmy w piątek wieczorem w składzie: Ania, Jasiu, Robert i ja.
Po drodze mocno padał deszcz, ale gdzieś za Grazem nastąpiła cudowna poprawa i całe szczęście, bo już zaczynało spadać morale.
Na parking poniżej Dolomiten Hütte (1620 m npm) przyjechaliśmy ok. 5 nad ranem i za pół godziny byliśmy na szlaku nr 12, który prowadzi do Karlsbader Hütte (2240 m npm). Speedy Gonzales, czyli Robert i w niczym nie ustępująca mu Ania pognali, jak z procy, a my z Jasiem szliśmy swoim tempem, które jak się okazało nie było takie złe, bo doszliśmy tam w 1 godz. 40 min.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szlak ze schroniska w kierunku szczytu nie jest numerowany, są tam tylko kolorowe kropki (my akurat szliśmy za niebieskimi). Ścieżka stopniowo pnie się w górę, aż dochodzi do grani, a tam już są ubezpieczenia w postaci stalowych lin. I dobrze, bo idzie się po piarżystym podłożu, kamienie uciekają spod stóp i łatwo wywinąć orła. Po godzinie weszliśmy na przełęcz i właściwie od tego miejsca zaczyna się trudniejsza wspinaczka (ferrata Ari-Schübelsteig).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na szczycie jesteśmy o godz.10, Ania i Robso już od dłuższego czasu tam na nas czekają. Panorama z Grosse Sandspitze jest zachwycająca, wyróżniają się szczyty, na których byliśmy 2-3 lata wstecz tj. Grossvenediger i Grossglockner. Robimy sobie dłuższą przerwę na szamanko, uzupełnianie płynów, wspólne zdjęcie, wpis do księgi etc., etc.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W dól schodzimy różnymi trasami – Szybkobiegacze pójdą trudną i długą ferratą o nazwie Panoramaklettersteig, a my początkowo schodzimy tak, jak wchodziliśmy, aż doszliśmy do miejsca, w którym niebieskie kropki łączą się z zielonymi, a ponieważ lubię zielony kolor zdecydowaliśmy się iść tą trasą (ferrata Gebirgsjägersteig) sądząc naiwnie, że może nie będzie trudno... Lekko nie było... :| Kiedy ferrata się skończyła, odetchnęliśmy z ulgą. :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wróciliśmy do schroniska, po jakimś czasie doszła pozostała Dwójka i oddaliśmy się słodkiemu lenistwu. W międzyczasie Robert zrobił sobie spacer dookoła Laserzsee i wrócił dość podescytowany, bo odkrył, że tuż nad taflą wody jest rozciągnięta fajna ferratka. Oczywiście obie z Anią chciałyśmy ją przejść, a nasz kolega polował z aparatem fotograficznym, a nuż którejś z nas „uda się” wpaść do wody <hura> . Był naprawdę bardzo rozczarowany faktem, że przeszłyśmy suchą stopą – jakby wbrew nazwie ferraty Wet Foot <lol>

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed godz.17 postanowiliśmy schodzić i dość szybko przyszliśmy do Dolomiten Hütte, które jest fantastyczną miejscówką. Mieliśmy nadzieję, że uda się nam załatwić w nim nocleg, ale z braku wolnych miejsc musieliśmy się zadowolić nocką w namiotach, które rozbijaliśmy przy świetle czołówek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W drodze powrotnej do domu, jak to mamy w zwyczaju zwiedziliśmy co nieco. Tym razem Lienz, Villach i zamek Ladskron.

Lienz

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Villach

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Landskron

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozostałe zdjęcia do obejrzenia tutaj:
https://picasaweb.google.com/1105764893 ... redirect=1" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/1105764893 ... redirect=1" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/1105764893 ... redirect=1" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/1105764893 ... redirect=1" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
tango
User
Posty: 641
Rejestracja: 27 lip 2014, o 02:44
Lokalizacja: Kraków

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Post autor: tango » 19 lis 2014, o 15:35

Piękna wycieczka i super zdjęcia! :)

Awatar użytkownika
Norden
Ekspert
Posty: 1250
Rejestracja: 8 paź 2010, o 23:41
Lokalizacja: Wojnicz

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Post autor: Norden » 19 lis 2014, o 20:26

Pięknie! :)
Marzą mi się wyprawy w Alpy w przyszłym roku...

evil
User
Posty: 977
Rejestracja: 13 lis 2014, o 08:20

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Post autor: evil » 19 lis 2014, o 22:04

tango, Norden - dziękuję :)
Norden pisze:Marzą mi się wyprawy w Alpy w przyszłym roku...
Chcieć, to móc !! :)

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Post autor: yaretzky » 19 lis 2014, o 23:04

I co tu dużo mówić (pisać...) ? Pięknie i tyle... <okok>
A może by tak przyszłoroczny zjazd forumowy w tamtych okolicach ? Admin wyrazi zgodę ?
W końcu to "też" góry... <lol>
I upiekłbym przy okazji małą "prywatę" - przejechał się po drodze któryś raz Hochalpenstrasse... <zlezka>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8796
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Post autor: Comen » 19 lis 2014, o 23:36

Tak przy okazji ciekawym tematem jest znakowanie szlaków w Alpach. Kolorowe kropki? Są jeszcze jakieś inne sposoby znakowania?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

evil
User
Posty: 977
Rejestracja: 13 lis 2014, o 08:20

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Post autor: evil » 21 lis 2014, o 08:00

yaretzky pisze:A może by tak przyszłoroczny zjazd forumowy w tamtych okolicach ? Admin wyrazi zgodę ?
W końcu to "też" góry... <lol>
Mielibyście zjazd w pięknych okolicznościach przyrody. Poza tym, jak pisałam, Karlsbader Hütte leży na wysokości 2240 m npm, więc to tak, jakbyście siedzieli na Zadnim Granacie <tak>
yaretzky pisze:I upiekłbym przy okazji małą "prywatę" - przejechał się po drodze któryś raz Hochalpenstrasse...
Z Lienzu do Hochalpenstrasse jest faktycznie rzut beretem, ok. 40 km.
Comen pisze:Tak przy okazji ciekawym tematem jest znakowanie szlaków w Alpach. Kolorowe kropki? Są jeszcze jakieś inne sposoby znakowania?
Można powiedzieć, co kraj, to obyczaj. :)
Przeważnie są to znaczki czerwono-biało-czerwone, wtedy na białym polu jest wymalowany nr trasy. Są też białe kropki z czerwoną obwódką, albo po prostu kolorowe kreski (dość duże) wskazujące kierunek, czy kropki (jak w drodze na Grosse Sandspitze). Z reguły drogi do schronisk są bardzo dobrze oznakowane, na szczyty już niekoniecznie. Ale zdarza się też (np. w górach Atlas), że jest tylko ścieżka i idąc nią masz nadzieję, że jest właściwa. :|

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13381
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Post autor: Adler » 21 lis 2014, o 15:21

yaretzky pisze:A może by tak przyszłoroczny zjazd forumowy w tamtych okolicach ? Admin wyrazi zgodę ?
Mamy już kilka propozycji na zjazd.
W kolejności chronologicznej...
- Beskid Wyspowy
- Londyn,
- Paralia
- Lublin
- Alpy Gailtalskie

Co tu wybrać?
Jak nie popaść w depresję?
Jak żyć? <bezradny>

;)

evil
User
Posty: 977
Rejestracja: 13 lis 2014, o 08:20

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Post autor: evil » 21 lis 2014, o 18:17

admin pisze:Mamy już kilka propozycji na zjazd.
admin pisze:o tu wybrać?
Jak nie popaść w depresję?
Jak żyć? <bezradny>
To żeby Cię bardziej "pognębić" dorzucę jeszcze jedną propozycję <lol>
- schronisko nad Zielonym Stawem Kieżmarskim
http://chataprizelenomplese.sk/fotgaleria.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8796
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: GROSSE SANDSPITZE

Post autor: Comen » 21 lis 2014, o 22:21

Dwudniowy zlot w Alpach Gailtalskich, Londynie czy Paralii byłby jednak trudny do przeprowadzenia z przyczyn logistycznych. Równie dobrze zaproponować można Park Narodowy Lassen Volcanic w Kalifornii.
https://www.flickr.com/photos/61860846@N05/
Chyba jednak nie wszyscy zdążą dojechać
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

ODPOWIEDZ