Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Kilka zdjęć z zimowych Fogaraszy (Rumunia)

Byłeś/Byłaś w górach? Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki górskiej, trekkingu.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Awatar użytkownika
gar
Ekspert
Posty: 8096
Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
Lokalizacja: Śląsk

Kilka zdjęć z zimowych Fogaraszy (Rumunia)

Post autor: gar » 14 gru 2017, o 19:15

Kilka zdjęć z pustych Fogaraszy - termin marcowy robi robotę.
Takimi wagonikami wjeżdża się na Balea Lac (ok. 2030 m n.p.m.)
Obrazek

Tak wygląda w marcu słynna droga transfogaraska
Obrazek

Wiadukt (most) na trasie transfogaraskiej
Obrazek

Hotel lodowy
Obrazek

Kaplica lodowa
Obrazek

Trochę widoczków


Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rzeczone jezioro (Balea Lac)
Obrazek

evil
User
Posty: 977
Rejestracja: 13 lis 2014, o 08:20

Kilka zdjęć z zimowych Fogaraszy (Rumunia)

Post autor: evil » 15 gru 2017, o 10:17

Bardzo ładne widoczki.
Byłeś tylko "turystą kolejkowym", czy wychodziłeś gdzieś wyżej? Jeśli nie wychodziłeś, to czy zauważyłeś, żeby ktokolwiek wychodził na okoliczne szczyty?
Taka lodowa kaplicą, a może nawet katedra jest budowana od kilka lat na Hrebienoku, może w tym sezonie uda mi się w końcu tam wybrać...

Awatar użytkownika
gar
Ekspert
Posty: 8096
Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
Lokalizacja: Śląsk

Kilka zdjęć z zimowych Fogaraszy (Rumunia)

Post autor: gar » 15 gru 2017, o 19:32

evil pisze:
15 gru 2017, o 10:17
Byłeś tylko "turystą kolejkowym", czy wychodziłeś gdzieś wyżej? Jeśli nie wychodziłeś, to czy zauważyłeś, żeby ktokolwiek wychodził na okoliczne szczyty?
Byłem turystą kolejkowym. Poza naszą czwórką (bo w tyle osób wybraliśmy się do Rumunii) było jeszcze 2 narciarzy (zjechali na dół). Poza nimi, nami i obsługą w schroniskach nie było żywego ducha - a byliśmy na górze jeśli dobrze pamiętam chyba prawie 3 godziny. Ścieżek i śladów prowadzących na szczyty też zbytnio nie widziałem (może ktoś wchodził np. dzień wcześniej, ale natura zrobiła swoje i ślady usunęła).

ODPOWIEDZ