turystycznie-forum.pl

Czy ktoś z Was może wie, gdzie w internecie można zakupić taką rozwijaną w formie wachlarza książeczkę z obrazkami służąco do porozumiewania się z ludnością w danym kraju w sytuacji 100% bariery językowej??

Wiem że takie coś istnieje bo to widziałem kilka lat temu w księgarni turystycznej, ale to było dość dawno temu...

PS. Gdybym wiedział jak ten gadżet się nazywa to bym sobie wpisał w google, ale nie wiem.

Znalazłam w internecie coś takiego:

Point it: Traveller's Language Kit - The Original Picture Dictionary - Bigger and Better (English, Spanish, French, Italian, German and Russian Edition) , autor Dieter Graf

The Wordless Travel Book: Point at These Pictures to Communicate with Anyone, autor Jonathan Meader

Gdzie to się wybierasz tango, że zwykłe formy komunikacji typu pidgeon english, "pa ruski", itp. nie dadzą rady?

@evil!
Dzięki że mi wyszukałaś, ale to, co ja widziałem kilka lat temu, to było jeszcze coś innego...

@Comen!
Na pewno nie poza Europę, przynajmniej na razie, choć z drugiej strony taki Jebel Toubkal mi się marzy chwilami. Jednak nawet na terenie Europy nie znając np. niemieckiego czy francuskiego można się nie dogadać. Najbardziej banalny przykład to Węgry! Nie wszyscy znają angielski lub rosyjski.

Na Węgrzech dogadasz się teraz spokojnie po angielsku albo niemiecku, nawet na głębokiej prowincji. Kolejarz na niewielkiej stacyjce Badacsonytomaj bez problemu rozumiał język Szekspira. W sprawach turystycznych oczywiście - no chyba że chcesz prowadzić dysputy z wszelkimi tubylcami na tematy szczegółowe.

Comen pisze: ↑

18 lis 2017, o 22:44

Na Węgrzech dogadasz się teraz spokojnie po angielsku albo niemiecku, nawet na głębokiej prowincji.

Z moich doświadczeń wynika coś innego.
Poza tym niemieckim nie władam.

Comen pisze: ↑

18 lis 2017, o 22:44

Na Węgrzech dogadasz się teraz spokojnie po angielsku albo niemiecku, nawet na głębokiej prowincji.

Nie do końca jeśli chodzi o ten niemiecki. Przy granicy z Austrią bardziej. Na prowincji, w innych częściach kraju bywa z tym różnie i to nawet w sektorze tzw. usług turystycznych.