Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Małopolskie: Rano muzea tarnowskie, potem podtarnowska wycieczka, 5 stycznia 2024 roku
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Małopolskie: Rano muzea tarnowskie, potem podtarnowska wycieczka, 5 stycznia 2024 roku
Rano pogoda była gorsza niż prognozy przewidywały, bo popadał lekki śnieżek. Logistyka też była trochę przeciwko, bo na busa poza Tarnów czekać trzeba było w tym opadzie 50 minut. W związku z tym zdecydowałem się wypełnić białe plamy i wstąpić do dwóch tarnowskich muzeów. Muzeum Etnograficzne w stylowym dworku przy ulicy Krakowskiej znane jest przede wszystkim z wystawy poświęconej kulturze Romów.
Kolorowe stroje, karty do wróżenia, informacje o języku oraz mapy pokazujące kierunki wędrówek ludu romskiego.
W Polsce były dwa oddzielne szczepy: górski bardziej osiadły i nizinny bardziej wędrowny. Ten świat oczywiście zniknął już całkowicie, ale spore diaspory romskie osiedliły się w regionach i miejscowościach przemysłowych typu Nowa Huta czy Górny Śląsk.
W Polsce jest około 35 tysięcy Romów, a w sąsiednich Czechach podobno około 200 tysięcy. Jakoś nie rzucili mi się tam w oczy. Najwięcej bodaj w Rumunii, gdzie ich liczba przekracza milion osób.
Uzupełnieniem wystawy we wnętrzu są też ciekawe wozy taborowe pomalowane na rozmaite kolory i z fantazyjnymi ozdobami. Szkoda że nie da się wejść do ich wnętrza.
Prócz tego w dworku była jeszcze wystawa czasowa ludowe feng-shui, pokazująca różnorakie ozdoby wykonywane z okazji świąt religijnych czy tradycyjnych i umieszczane w rozmaitych miejscach domu. Zwrócił moją uwagę wielki bukiet zasuszonych kwiatów. To chyba jakaś lokalna podtarnowska specjalność, bo potem jeszcze widziałem podobny w którymś z prowincjonalnych kościołów.
Ciekawym zwyczajem było też posypywanie solą obejścia w intencji ochrony przed pożarem, co wiązało się z kultem św. Agaty. W tym celu zdobiono też okna rozmaitymi "znakami mocy".
Do 11.20 było jeszcze sporo czasu więc poszedłem na tarnowską starówkę i zrobiłem tradycyjną rundkę.
W końcu też odwiedziłem nowo powstały Pasaż Odkryć.
W starej kamienicy przy rynku w której dodatkowo zachowały się ścienne malowidła.
Interesująca wystawa multimedialna związana jest z nauką i techniką. Pomysłowe zadania i eksperymenty nawiązujące trochę do lokalnego wynalazcy Jana Szczepanika. Takie trochę w jego duchu - nowoczesne ale retro. Stół muzyczny, tablica świetlna, tor przeszkód z dmuchawami dla plastikowych piłeczek, quiz o pierwiastkach z układu okresowego.
Pewien niedosyt, że trochę jednak mało, ale czas i tak płynął nieubłaganie, więc trzeba było wrócić na przystanek busów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Małopolskie: Rano muzea tarnowskie, potem podtarnowska wycieczka, 5 stycznia 2024 roku
Wycieczka za miasto z miejscami pielgrzymkowymi. We wsi Wał-Ruda znajduje się dom błogosławionej Karoliny Kózki.
We wsi Zabawa znajduje się kościół i sanktuarium bł. Karoliny Kózki. Na wieży wizerunek patronki. Jej relikwie spoczywają pod ołtarzem. Świątynia jest otwarta aczkolwiek całkowicie nieoświetlona. Sanktuarium w Zabawie ma jednak dość szeroki profil. Na błoniach założono symboliczny cmentarz poświęcony ofiarom wypadków drogowych. Na każdym krzyżu wypisane są statystyki zmarłych z tego powodu w kolejnych latach. Tej intencji poświęcony jest też specyficzny pomnik - tunel z ciasnym przejściem przy którym znajdują się metalowe krzyżyki z nazwiskami ofiar. Wreszcie mamy też alejkę z tablicami opisującymi kolejne Światowe Dni Młodzieży. Ostatni jest ten krakowski z 2016 roku który prowadzi na szczyt niewielkiej Golgoty. Nie kontynuowano ścieżki, choć przecież odbyły się już następne zjazdy w Panamie i Lizbonie. Przy sanktuarium mieści się też podobno ogród sensoryczny, ale o tej porze roku nawet trudno go było odnaleźć. Pod wielkim namiotem schowane są rozmaite kramy i drewniane Betlejem. Pewnie funkcjonuje to w jakichś dniach odpustowych.
Na majdanie w środku wsi stary park maszynowy. Nie wiem czy to rodzaj lamusa czy używane są jeszcze w czasie prac polowych. Ciekawą atrakcją w okolicy jest słup graniczny z 1450 roku rozdzielający dobra biskupie i rycerskie. Rodzaj kamiennej kapliczki w kształcie słupa. Podobno najstarsza tego typu rzecz w Polsce.
Do Radłowa odbywam spacer wzdłuż bocznej drogi z rozległym widokiem na pola i dwie wieże kościelne. Ładny zachód słońca. .
Jest też kamienna figura. W Radłowie jestem już o zmroku. Na niewielkim wzgórzu stoi kościół św Jana Chrzciciela. Fakt faktem był wielokrotnie przebudowywany, ale we wnętrzu zwraca uwagę kasetonowe sklepienie nawy a po lewej stronie ryta tablica pamiątkowa znanego biskupa Stanisława Hozjusza, który był tu przez jakiś czas proboszczem. Ponad kościołem wznosi się zabytkowa plebania, a poniżej pałac w którym mieszczą się lokalne urzędy. Na rynku Radłowa widać pomnik herbowy: lew czy puma z dziwacznym ogonem w kształcie kotwicy. Mamy tu także pomnik patrona placu, czyli Tadeusza Kościuszki.
W kącie placu ciekawy budynek mieszczący bibliotekę. Ładny murowany przystanek autobusowy w którym ponoć mieści się informacja turystyczna. Niestety najważniejszej informacji o odjazdach autobusów nawet tutaj brak. Trzeba sprawdzać w Internecie.
Historia z czasów I wojny światowej. Bezbronną dziewczynę uprowadził i zabił w lesie rosyjski żołdak. Była to niewątpliwa zbrodnia wojenna. W kontekście wydarzeń na Ukrainie takie sytuacje niestety stale są aktualne. W samym domu są dwie izby. Jedna to mała kaplica, druga wnętrze ze zbiorami etnograficznymi.
Takich drewnianych domów jest w okolicy jeszcze całkiem sporo. Po drodze zwróciła moją uwagę np. chata "strzeżona" przez wielki dąb.
Od zagrody muzealnej prowadzi droga krzyżowa w głąb lasu do miejsca, gdzie odnaleziono zwłoki Karoliny.
Przy kolejnych stacjach wypisane są dające do myślenia sentencje.
Przy lokalnych drogach stoi też kilka kolorowych słupowych kapliczek w lokalnym stylu.
We wsi Zabawa znajduje się kościół i sanktuarium bł. Karoliny Kózki. Na wieży wizerunek patronki. Jej relikwie spoczywają pod ołtarzem. Świątynia jest otwarta aczkolwiek całkowicie nieoświetlona. Sanktuarium w Zabawie ma jednak dość szeroki profil. Na błoniach założono symboliczny cmentarz poświęcony ofiarom wypadków drogowych. Na każdym krzyżu wypisane są statystyki zmarłych z tego powodu w kolejnych latach. Tej intencji poświęcony jest też specyficzny pomnik - tunel z ciasnym przejściem przy którym znajdują się metalowe krzyżyki z nazwiskami ofiar. Wreszcie mamy też alejkę z tablicami opisującymi kolejne Światowe Dni Młodzieży. Ostatni jest ten krakowski z 2016 roku który prowadzi na szczyt niewielkiej Golgoty. Nie kontynuowano ścieżki, choć przecież odbyły się już następne zjazdy w Panamie i Lizbonie. Przy sanktuarium mieści się też podobno ogród sensoryczny, ale o tej porze roku nawet trudno go było odnaleźć. Pod wielkim namiotem schowane są rozmaite kramy i drewniane Betlejem. Pewnie funkcjonuje to w jakichś dniach odpustowych.
Na majdanie w środku wsi stary park maszynowy. Nie wiem czy to rodzaj lamusa czy używane są jeszcze w czasie prac polowych. Ciekawą atrakcją w okolicy jest słup graniczny z 1450 roku rozdzielający dobra biskupie i rycerskie. Rodzaj kamiennej kapliczki w kształcie słupa. Podobno najstarsza tego typu rzecz w Polsce.
Do Radłowa odbywam spacer wzdłuż bocznej drogi z rozległym widokiem na pola i dwie wieże kościelne. Ładny zachód słońca. .
Jest też kamienna figura. W Radłowie jestem już o zmroku. Na niewielkim wzgórzu stoi kościół św Jana Chrzciciela. Fakt faktem był wielokrotnie przebudowywany, ale we wnętrzu zwraca uwagę kasetonowe sklepienie nawy a po lewej stronie ryta tablica pamiątkowa znanego biskupa Stanisława Hozjusza, który był tu przez jakiś czas proboszczem. Ponad kościołem wznosi się zabytkowa plebania, a poniżej pałac w którym mieszczą się lokalne urzędy. Na rynku Radłowa widać pomnik herbowy: lew czy puma z dziwacznym ogonem w kształcie kotwicy. Mamy tu także pomnik patrona placu, czyli Tadeusza Kościuszki.
W kącie placu ciekawy budynek mieszczący bibliotekę. Ładny murowany przystanek autobusowy w którym ponoć mieści się informacja turystyczna. Niestety najważniejszej informacji o odjazdach autobusów nawet tutaj brak. Trzeba sprawdzać w Internecie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Małopolskie: Rano muzea tarnowskie, potem podtarnowska wycieczka, 5 stycznia 2024 roku
Szkoda, ze nie pisałeś, że będziesz w moich stronach.
Wszystkie miejsca znane. Byłeś przy wraku samolotu Dakota za sanktuarium?
Wszystkie miejsca znane. Byłeś przy wraku samolotu Dakota za sanktuarium?
Re: Małopolskie: Rano muzea tarnowskie, potem podtarnowska wycieczka, 5 stycznia 2024 roku
Tam już nie podszedłem. Zrobiło się późno trzeba było iść w drugą stronę
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/