Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Relacja: Dwa dni w Puszczy Kampinoskiej z noclegiem w Warszawie

Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki, urlopu w kraju.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Dwa dni w Puszczy Kampinoskiej z noclegiem w Warszawie

Post autor: Comen » 5 maja 2014, o 09:39

Puszcza Kampinoska to moje małe marzenie z dzieciństwa od kiedy przeczytałem taki stary przewodnik Lechosława Herza. Przynajmniej mnie czytało się to prawie jak wciągający dreszczowiec albo Harrego Pottera. W każdym razie wielokrotnie już wirtualnie przemierzałem sobie te leśne szlaki a nigdy do tej pory nie było okazji aby je odwiedzić w "realu". Bo wiadomo jak się jedzie do Warszawy to zawsze znajdzie się sporo innych atrakcji i na taki wypad nigdy nie było czasu. Tym razem więc Warszawa tylko w pierwszym dniu po przyjeździe a potem już lasy, łąki i bagna.
Zaskoczył mnie prawie zupełny brak turystów. Wprawdzie w sobotę to raczej zrozumiałe bo pogoda była dość okrutna, ale i w piątek po drodze minąłem może z 10 osób, głównie jednak rowerzystów a nie piechurów. Czyli mimo że jest to jeden z dwóch w Europie parków narodowych graniczących ze stolicą kraju (drugi to pewnie Góra Witosza pod Sofią) to nie oznacza to bynajmniej jakiejś masowej rekreacji. Poza deszczochronami i tablicami edukacyjnymi nie ma tu jakiejś rozbudowanej infrastruktury typu restauracje, "grillownie", lodziarnie, stragany, hotele, parkingi, plaże i co tam jeszcze Polacy lubią. I to chyba dobrze. Jest za to cisza, spokój, śpiew ptaków i urokliwa przyroda. Mimo wszystko trochę mnie to jednak zdziwiło, w końcu Warszawa to olbrzymie miasto a teren wprost zaprasza na weekendowe wycieczki.
1 KPN.jpg
Dzień 1: Truskaw - Karczmisko - Palmiry Cmentarz - Mogilny Mostek - Młynisko - Szczukówek - Na Miny - Łuża - Góra Ojca - Opaleń - Wólka Węglowa (około 24 km)
Do Truskawia dojazd autobusem miejskim 708 ze stacji metra Młociny. Na trasie kilka ścieżek edukacyjnych: Do Karczmiska, Wokół Palmir, Do Starego Dębu. Wokół Opalenia. Najciekawsze miejsca po drodze to wg mnie Paśniki, Długie Bagno, ścieżynka na Młynisku i Góra Ojca. Szlakiem czarnym przez zarastające łąki Paśniki (mostki w miejscach podmokłych, jałowce) a potem wzdłuż zbocza wydmy do skrzyżowania szlaków w Karczmisku.
2 Paśniki.jpg
3 Paśniki.jpg
Do Palmir za znakami czerwonymi przez wydmy, trochę w górę, trochę w dół, doskonała trasa na jogging. W Palmirach olbrzymi cmentarz ofiar wojny. Krzyże i macewy. Hitlerowcy wywozili tutaj ludzi z warszawskich wiezień i dokonywali egzekucji, miejsce maskowano.
4 Cmentarz Palmiry.jpg
5 Cmentarz Palmiry.jpg
Przy cmentarzu nowe muzeum multimedialne dokumentujące zbrodnię. Autentyczne relacje świadków, dokumenty, filmy.
6 Muzeum Palmiry.jpg
7 Muzeum Palmiry.jpg
W oczekiwaniu na otwarcie przeszedłem się ścieżką edukacyjną wokół Palmir - przy niej nasyp dawnej kolei do magazynów amunicyjnych wojska polskiego oraz kamień Orlika - miejsce gdzie polska tankietka pokonała w walce 3 czołgi niemieckie.
8 Kamień Orlika.jpg
Z Palmir dalej czerwonym szlakiem wzdłuż Długiego Bagna, które wygląda jak cmentarzysko brzóz. Kwitnące turzyce i kaczki, znacznie dziksze niż te które znamy z parków miejskich.
9 Długie Bagno.jpg
10 Długie Bagno.jpg
Potem miejsce trochę jak z Narnii. Dwa betonowe słupy w środku lasu. Pozostałość dawnych magazynów wojskowych dziś już pod wszechogarniającym władaniem przyrody.
11 Na Wartowni.jpg
Dalej lasami aż do miejsca zwanego Mogilnym Mostkiem wg legendy popełniono tu morderstwo a zabójca przykrył ofiarę chrustem, od tego czasu każdy przechodzący miał położyć przy drodze gałązkę za spokój duszy zabitego.
12 Mogilny Mostek.jpg
Stamtąd skrajem bagien do gajówki Młynisko. Szlak po swojemu ekstremalny a o "niebezpieczeństwie" informują tablice.
13 Tablica Młynisko.jpg
Za Młyniskiem najładniejszy odcinek trasy, wąska trytewką czyli groblą wśród bagien umocnioną po bokach szpalerami olszyn.
14 Młynisko.jpg
15 Młynisko.jpg
Potem już zwykłym lasem i skrajem pól uprawnych. W uroczysku Szczukówek pamiątkowy kamień prof. Zboińskiego. Jeden z kilku na kolejnych skrzyżowaniach. Wchodzimy szlakiem zielonym w głąb rezerwatu Sieraków, największego w puszczy na bagnie Cichowąż. Mroczny bagienny las, ale w sumie zrobił na mnie mniejsze wrażenie niż kilka poprzednich tego typu miejsc. Tylko tam trafiły się też komary.
16 Cichoważ.jpg
Z uroczyska Na Miny (kamień Plapisa) wchodzimy znów do krainy wydm zmieniając kolor szlaku na żółty. Na kolejnym skrzyżowaniu kamień Ułanów Jazłowieckich którzy zabójczą szarżą utorowali sobie drogę do stolicy w 1939 roku. Stąd poszła legenda o walce z szablami przeciw czołgom, tutaj konieczność zmusiła kawalerzystów do takiego manewru i o dziwo desperacka akcja się udała.
251 Kamień Ułanów Jazłowieckich.jpg
Na wydmach Łuży podziwiam ciekawe poskręcane sosny. To jakiś niesamowity eksperyment natury. Pnie jak korkociągi, liany, zawinięte wokół siebie, splecione w ekstazie.
18 Łuża.jpg
Formalnie drzewa takie powstały przez zrośnięcie kilku pni albo nowe odrosty na starym pniu. Coś jak drzewni bracia syjamscy. Abderyta pewnie by się zastanawiał czy można takie drzewo nazwać jedną istotą, bo przecież każdy pień konkuruje z drugim o światło. Chwyci i zadusi.
19 Łuża.jpg
Z Łuży już w lekkim deszczu szlakiem niebieskim idę w kierunku Góry Ojca. Na wydmie jest prawie pustynia piaszczysta. Na jej środku ktoś powołał do życia miniaturową osadę warowną. Jakiś taki dziecięcy "Biskupinek".
20 Góra Ojca.jpg
Jest tu również wysoka wieża przeciwpożarowa, niestety niedostępna dla turystów a szkoda bo widok byłby doskonały, oczywiście przy lepszej pogodzie.
21 Góra Ojca.jpg
A sama nazwa od "ojca" czyli ks. W. Korniłowicza założyciela zakładu dla ociemniałych w Laskach. Dalsza droga szlakiem czerwonym wzdłuż muru tej placówki a potem lasami klucząc aż nad śródleśne jeziorko Opaleń z niewielką wysepką.
22 Opaleń.jpg
Potem już blisko do drogi jezdnej. Po lewej turystyczna polana, nie zaglądałem... ale pogoda była już deszczowa, więc i turystów z pewnością brakowało. Wólka Węglowa - dzielnica Warszawy. Powrót autobusem 110 do stacji Metra Marymont

Dzień 2: Kampinos - Granica - Rzepowa Góra - Posada Demboskie - Posada Cisowe - Górki - Zamczysko - Karpaty - Posada Łubiec - Grabina - Julinek - Leszno (około 29 km)
Dojazd autobusem linii 719 do Leszna z osiedla Górczewska, do Kampinosu lokalnym busem za 3 zł. W Kampinosie ładny drewniany kościół.
23 Kościół w Kampinosie.jpg
Wycieczka w tym dniu (sobota) dość ekstremalna ze względu na warunki pogodowe - ciągły opad. No cóż ale pogody się nie wybiera. Malowniczą drogą asfaltową z Kampinosu do Granicy przez łąki Olszowieckiego Błota z rozległymi widokami, nawet w czasie deszczu.
24 Mazowieckie wierzby.jpg
25 Olszowieckie Błota.jpg
W Granicy skansen, muzeum przyrodnicze (niestety jeszcze zamknięte i nie czekałem wobec deszczu) oraz aleja Trzeciego Tysiąclecia z młodymi dębami sadzonymi przez państwowych dygnitarzy, biskupów, harcerzy, itp.
26 Skansen Granica.jpg
27 Aleja Trzeciego Tysiąclecia.jpg
Potem ścieżką przyrodniczą wzdłuż rezerwatu Granica. Wysokie sosny a także cisy (tak anonsowały tablice, ale drzewa chyba się gdzieś pochowały <lol> ).
28 Rezerwat Granica.jpg
Na końcu ścieżki edukacyjnej kolejny cmentarz z grobami żołnierzy Armii Poznań. Rzuciło mi się jedno angielskojęzyczne nazwisko Taylor. Dość ciekawy pomnik.
29 Granica cmentarz.jpg
Od cmentarza tzw. Kacapską Drogą najpierw przez teren wydmowy a potem przez las bagienny.
30 Bór bagienny.jpg
Co raz więcej kałuż, ale na szczęście droga jeszcze do przejścia. W Puszczy Kampinoskiej naprzemiennie występują pasy wydm i bagien a granice dwóch krajobrazów są bardzo wyraźne: tutaj bór sosnowy (sosna, dąb), tutaj podmokły ols (olszyna, brzoza, leszczyna). No i na przełaj chodzić się nie da ze względu na bagna.
Potem trafiam na bardzo urokliwe miejsce przy kanale Łasica.
31 Nad Łasicą.jpg
Duża rzeczka płynąca w poprzek puszczy. Z powrotem przez las bagienny w rezerwacie Krzywa Góra do dużej polany Posada Demboskie ze słynnym dębem, najgrubszym w puszczy. Niestety za mokro w tych warunkach by podchodzić pod pień bo trzeba by się było przedzierać przez kopną trawę.
32 Posada Demboskie.jpg
Teraz w górę wydm do skrzyżowania szlaków w miejscu zwanym Posada Cisowe. Po polanie śladu już nie ma. W pobliskim deszczochronie spotkałem jedynego w tym dniu turystę na szlaku.
33 Posad Cisowe.jpg
Za szlakiem czerwonym powrót na południe. Schodzę skarpą wydmową ponownie na pas bagienny, nim drogą wozową prowadzącą do wsi Cisowe. Teraz to już tylko kilka domów.
34 Droga do Cisowego.jpg
Trasą leśno-łąkową bitym traktem teoretycznie dostępnym dla samochodów, ale nikt tam nie jechał przez cały czas aż do wsi Górki z nowoczesnym kościołem.
35 Kościół w Górkach.jpg
Przekraczamy most na Łasicy i omijając kałuże na mocno wątpliwym asfalcie idziemy jeszcze jakiś kilometr do Sosny Powstańców na której carscy siepacze wieszali uczestników powstania styczniowego. Dziś sosny już nie ma, pozostał tylko pochylony pień-konar. Ciekawe jak długo postoi nim go robaczki zjedzą.
36 Sosna Powstańców.jpg
Przerwa na posiłek w wiacie. Deszcz jakby trochę popuszczał, ale na kolejnym odcinku niby śród wydm trochę brodzenia w błocie. Cóż kotlinki międzywydmowe też bywają niestety zabagnione. Po pół godzinie sarnich skoków docieram do Zamczyska. Nieco w bok od szlaku jest dawne grodzisko z fosą wypełnioną wodą.
37 Zamczysko.jpg
Na drodze tam nastąpiło dziwne spotkanie chyba z psem, ale co by robił samotny pies tak daleko od osad ludzkich. Biały w ciapki. Może jakiś gronostaj albo inny futerkowiec. Zrobił w tył zwrot i tyle go widzieli. A może to duch Puszczy Kampinoskiej? <lol>
Spod Zamczyska w lewo przez wydmy zwane Karpatami. Miejscami faktycznie "grań" wąska jak na połoninach <lol> Stoki też "urwiste". Widoki niestety tylko w prześwitach na łąki Pożary na południowym pasie bagiennym. Brak w Puszczy Kampinoskiej wież widokowych wystających ponad korony drzew. Z pewnością kilka takich obiektów uatrakcyjniło by wędrówki. Za to na Karpatach są też piękne stare dęby wśród sosen, stąd to bardzo urokliwe miejsce.
38 Karpaty.jpg
Wracać do Leszna chciałem szlakiem niebieskim. Niestety "nie puścił". Na bagnie było już tyle wody, że szkoda było taplać i grzęznąć w czarnym błocie. Idę więc dalej czerwonym wzdłuż grzędy wydmowej aż pod wieś Łubiec i tam wchodzę na szlak żółty. Obok miejsca walki ułanów pod Grabiną w 1939 roku dochodzę do drogi zwanej Traktem Napoleońskim zbudowanej za Księstwa Warszawskiego w poprzek puszczy.
39 Łubiec.jpg
Wzdłuż tego traktu, boczną ścieżynką biegnie trasa do Leszna lasami puszczy już na tarasie wysokim Równiny Łowicko-Błońskiej. Po drodze mija się "od tyłu" teren dawnej bazy cyrkowej w Julinku. Ogrodzony ale chyba opuszczony.
40 Julinek.jpg
W lesie prócz sosen kępa modrzewi.
Wreszcie docieram do Leszna. Zakupy w miejscowych sklepach i powrót do Warszawy na "suszenie".
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Dwa dni w Puszczy Kampinoskiej z noclegiem w Warszawie

Post autor: yaretzky » 5 maja 2014, o 10:48

Bardzo ciekawa relacja <okok> - dla mnie tym bardziej, że to ciągle jeszcze "biała plama" w naszych wyjazdach a "korci" mnie od dawna.
Tereny (sądząc po zdjęciach i Twoim opisie) wyglądają na dziewicze i gdyby nie te szlakowskazy można by sądzić, że zupełnie zapomniane i bezludne. Ale to pewnie spowodowała pora roku a raczej mało sprzyjająca takim "majówkom" pogoda... Myślę jednak, że jeśli będziemy wybierać się w "tamte strony" to jakąś bardziej suchą porą roku. bagna pozostaną bagnami a jednak brodzenie po błotach nie jest naszą ulubioną formą spędzania wolnego czasu. Z drugiej strony te właśnie bagienka i podmokłe tereny stanowią o ich uroku... <mysli>

Zaciekawił mnie cmentarz Palmiry i ten drugi w rezerwacie Granica...
Comen pisze:Na końcu ścieżki edukacyjnej kolejny cmentarz z grobami żołnierzy Armii Poznań. Rzuciło mi się jedno angielskojęzyczne nazwisko Taylor.

Jestem prawie pewien, że chodziło o ppor. Stanisława Taylora..., żołnierza Armii Poznań z 1939 roku...
Comen pisze:...idziemy jeszcze jakiś kilometr do Sosny Powstańców na której carscy siepacze wieszali uczestników powstania styczniowego. Dziś sosny już nie ma, pozostał tylko pochylony pień-konar. Ciekawe jak długo postoi nim go robaczki zjedzą.
Szkoda by było... To nie tylko historia i pomnik... :|
Comen pisze:Na drodze tam nastąpiło dziwne spotkanie chyba z psem, ale co by robił samotny pies tak daleko od osad ludzkich. Biały w ciapki. Może jakiś gronostaj albo inny futerkowiec. Zrobił w tył zwrot i tyle go widzieli. A może to duch Puszczy Kampinoskiej? <lol>
Gdyby nie wielkość (podejrzewasz psa...) i kolor (biały w ciapki...) stawiałbym na piżmaka... Chyba, że to wyrośnięty piżmak albinos... <lol>
Żeby jednak tkwić w trochę tajemniczym klimacie Twojej wędrówki po tych miejscach pozostałbym przy wersji ducha Puszczy Kampinoskiej... :]
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Dwa dni w Puszczy Kampinoskiej z noclegiem w Warszawie

Post autor: Comen » 5 maja 2014, o 11:46

Tak jest Stanisław Taylor. Dowód na zdjęciu poniżej
334 Taylor.jpg
Cmentarzy i mogił w puszczy sporo. Na Łuży w pobliżu mojego szlaku kolejne miejsce straceń, jest też cmentarz partyzancki w Wierszach.

Drzewa są niestety nietrwałe. W muzeum w Palmirach jest też fragment konaru z dębu Powstańców 1863, który stoi (chyba jeszcze stoi?) na polanie Wystawa na zachód od Granicy.

Choroba wie może i piżmak bo mniej więcej wielkością odpowiadał małemu psu. Tylko że mordkę miał trochę taką mopsowatą, no i biały w czarne łaty. Pierwsze skojarzenie pies. Myślę sobie może ktoś przyszedł z nim i zwiedza Zamczysko. Ale w okolicy głucha cisza, żadnego człowieka a pies podejrzanie płochliwy, więc chyba to jednak było dzikie zwierzę... albo spiritus loci <szok> W każdym razie niegroźny.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13381
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Relacja: Dwa dni w Puszczy Kampinoskiej z noclegiem w Warszawie

Post autor: Adler » 5 maja 2014, o 21:22

Jedna z najciekawszych relacji w tym roku. <okok>
Także nie miałem przyjemności być w tamtych stronach. <skromny>
Jak się uda, to może w przyszłym roku.

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Dwa dni w Puszczy Kampinoskiej z noclegiem w Warszawie

Post autor: Comen » 9 maja 2014, o 07:41

Kontynuując wątek dębów papieskich viewtopic.php?f=71&t=2497
to na końcu Alei Trzeciego Tysiąclecia w Granicy zasadzono jeden z takich dębów właśnie z sadzonki dolnośląskiego Chrobrego. Dąb jest poświęcony naszemu papieżowi natomiast zasadził go biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski.
Dąb papieski.jpg
Dąb Papieski tablica.jpg
Przy okazji Dąb Chrobry nie jest najstarszy w Polsce. Pierwszeństwo należy się Dębowi Bolesław znajdującemu się w lesie pod Kołobrzegiem, który ma ponad 800 lat i w czasie kiedy Chrobry kiełkował był już dziarskim 60-latkiem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Relacja: Dwa dni w Puszczy Kampinoskiej z noclegiem w Warszawie

Post autor: yaretzky » 9 maja 2014, o 08:27

Comen pisze:Przy okazji Dąb Chrobry nie jest najstarszy w Polsce. Pierwszeństwo należy się Dębowi Bolesław znajdującemu się w lesie pod Kołobrzegiem, który ma ponad 800 lat i w czasie kiedy Chrobry kiełkował był już dziarskim 60-latkiem.
Nie jestem biologiem, "dębologiem" (czy innym "specjalistą od dębów" :) ) więc może to nie ma znaczenia, ale doczytałem się (i tak napisałem), że Chrobry jest najstarszym dębem szypułkowym w Polsce więc może ten kołobrzeski Bolesław jest "nieszypułkowy" <mysli> . Ale to już szczegóły. Jak się ma 700 czy 800 lat to te 60 przeleci "jak z bicza trzasł"... <lol>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Relacja: Dwa dni w Puszczy Kampinoskiej z noclegiem w Warszawie

Post autor: Comen » 9 maja 2014, o 13:47

Ten kołobrzeski też jest szypułkowy. Tylko do niedawna rósł na poligonie wojskowym, więc nie wolno było wchodzić i nikt nie miał wiadomości, że taki okaz się tam zachował. Natomiast jak się doczytałem bezszypułkowe żyją krócej. Najstarszy w Polsce rośnie w Turawie na Opolszczyźnie i ma jakieś 370 lat
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

ODPOWIEDZ