Relacja: Kielce 2 stycznia 2015. Trochę miasta, trochę górek
: 3 sty 2015, o 11:07
Wizytę w stolicy regionu świętokrzyskiego zacząłem od zwiedzania miasta, aby potem zrobić sobie rundkę po okolicznych wzgórzach Biesak, Patrol, Karczówka. Niestety pogoda popołudniu zrobiła się prawie "kampinoska" co przy zimowej porze roku oznaczało egipskie ciemności no i dość zimno przynajmniej jeśli chodzi o temperaturę odczuwalną. Nie wiem czemu ale przy wszystkich kieleckich atrakcjach było niewiarygodnie ślisko, jakby włodarze miasta "zadbali" o dodatkowe emocje dla turystów. Ślizgawka m.in. pod katedrą, pałacem biskupów krakowskich i pomnikiem Milesa Davisa. Na starówce obejrzałem jeszcze rynek, kościół św Wojciecha czy legendarnego dzika. Warto czasem wejść w bramę żeby obejrzeć malowniczy zaułek. Kilka zdjęć z miasta.
Ze wzgórza z obeliskiem panorama pasma Posłowicko-Dymińskiego, cel dalszej wędrówki Szlakiem czarnym wzdłuż trasy narciarskiej aż pod stok narciarski z wyciągiem orczykowym. Potem w górę i niebieskim aż na koronę stoku z ładnym widokiem na całe Kielce. Dalsza trasa lasami głównie iglastymi dość przyjemnie po grzbiecie lub w jego sąsiedztwie. Grań miejscami wąska na kilka metrów a stoki dość strome. Zwłaszcza na Biesaku 381 m npm, najwyższym w tej części pasma. Widoki tylko fragmentaryczne z prześwitów i starych poręb na kombinat wapienniczy w Sitkówce-Nowinach. Potem w dół do peryferyjnej dzielnicy Kielc Słowik przez most na Bobrzy i znowu w górę na porośnięty buczyną Patrol. Stamtąd wzdłuż szlaku czerwonego, odcinek mniej ciekawy biegnący przez osiedla podmiejskie, z ciekawszych punktów kolejny most na Bobrzy i kościółek drewniany w Białogonie. Niestety deszcz już dawał się we znaki, ominąłem Brusznię i prostą drogą zacząłem wchodzić na Karczówkę. Na szczycie jest klasztor Bernardynów (obecnie bodajże Pallotynów, którzy prowadzą tutaj ośrodek edukacyjny). Przedtem jeszcze w lesie kilka rowów w skałach, dawne prehistoryczne kopalnie. Kościół otwarty, ale niestety nieoświetlony. Sprzed klasztoru widok na Kielce. Zejście wzdłuż Drogi Krzyżowej obok planowanego ogrodu botanicznego. Inwestycja jakoś stanęła i nie można jej dokończyć. Tylko olbrzymie stada wron okupują ten teren. Stamtąd jeszcze jakiś kilometr do dworca.
Potem wzdłuż parku z kolekcją popiersi sławnych osób do kamieniołomu Kadzielnia.
To lokalne królestwo geologiczne. Odsłonięcia skał górnodewońskich z częstymi śladami ówczesnej fauny morskiej: rozmaitych ryb pancernych, trylobitów, wielkoraków i innych takich "robaczków". Urządzono tutaj amfiteatr, z którego można podziwiać skalną scenerię. Tym razem był jednak zamknięty - chyba miejsce skomercjalizowało się do tego stopnia, że wstęp jest możliwy tylko w trakcie imprez i za biletami. Ale alejki spacerowe oczywiście udostępnione. A skoro kamieniołom to są nawet odpowiednie akcesoria (chyba z niedawnego Sylwestra).
A na samym wzniesieniu napisy - można by powiedzieć "wizytówka" miasta nad Silnicą.
Fakt niedaleko jest też stadion Korony, kiedyś z pewnością awangarda nowoczesności, po Euro 2012 nie budzi już takich zachwytów. Ze wzgórza z obeliskiem panorama pasma Posłowicko-Dymińskiego, cel dalszej wędrówki Szlakiem czarnym wzdłuż trasy narciarskiej aż pod stok narciarski z wyciągiem orczykowym. Potem w górę i niebieskim aż na koronę stoku z ładnym widokiem na całe Kielce. Dalsza trasa lasami głównie iglastymi dość przyjemnie po grzbiecie lub w jego sąsiedztwie. Grań miejscami wąska na kilka metrów a stoki dość strome. Zwłaszcza na Biesaku 381 m npm, najwyższym w tej części pasma. Widoki tylko fragmentaryczne z prześwitów i starych poręb na kombinat wapienniczy w Sitkówce-Nowinach. Potem w dół do peryferyjnej dzielnicy Kielc Słowik przez most na Bobrzy i znowu w górę na porośnięty buczyną Patrol. Stamtąd wzdłuż szlaku czerwonego, odcinek mniej ciekawy biegnący przez osiedla podmiejskie, z ciekawszych punktów kolejny most na Bobrzy i kościółek drewniany w Białogonie. Niestety deszcz już dawał się we znaki, ominąłem Brusznię i prostą drogą zacząłem wchodzić na Karczówkę. Na szczycie jest klasztor Bernardynów (obecnie bodajże Pallotynów, którzy prowadzą tutaj ośrodek edukacyjny). Przedtem jeszcze w lesie kilka rowów w skałach, dawne prehistoryczne kopalnie. Kościół otwarty, ale niestety nieoświetlony. Sprzed klasztoru widok na Kielce. Zejście wzdłuż Drogi Krzyżowej obok planowanego ogrodu botanicznego. Inwestycja jakoś stanęła i nie można jej dokończyć. Tylko olbrzymie stada wron okupują ten teren. Stamtąd jeszcze jakiś kilometr do dworca.