Po wizycie w Czechach starówka w Lądku nie wywarła na mnie faktycznie zbyt pozytywnego wrażenia, ale i tak jest to miejsce dość ciekawe. Malownicze ruiny kościoła, zabytkowy kamienny most, kamieniczki z podcieniami na rynku, no i tani targ co żona skwapliwie wykorzystała. Przy ratuszu tablica pokazująca stężenia rozmaitych trujących substancji w powietrzu, czyli jak na kurort pobierający opłatę klimatyczną przystało. Wyglądało na to że wszystko jest w normie.
W Lądku przebywałem wielokrotnie. Nocowałem kilka razy w części zdrojowej, ale również w mieszczańskiej. m.in. jednej zimy 10 dni na kwaterze pocztowej. Mam jakiś sentyment do wschodniej części Kotliny Kłodzkiej.
Autorzy relacji: macie jeszcze wiele zakątków w tym rejonie do penetracji.
Co do samego Lądka: te ruiny to pamiętam przez kilkadziesiąt lat.
Nie wiem, czy byliście w kościele parafialnym pod wezwaniem Narodzenia NMP? Urzekł mnie ten kościół niesamowicie, a mało kto o tym pisze. Wystrój wnętrza, barokowe sklepienie, malowidła, rzeźby, a zwłaszcza wspaniały, drewniany ołtarz.
Z kościołem tym związane jest pewne tragiczne wydarzenie: rok po zbudowaniu zawalił się przeciążony chór i zginęło kilkadziesiąt wiernych, a ponad 100 zostało rannych.
Znalazłem w sieci wirtualny spacer po tym kościele, polecam: http://dolnyslask360.pl/miejsce.php?q=707
Rozumiem, że to kościół widoczny na pierwszym zdjęciu (na dalszym planie)
Nie byliśmy. Do Lądka Zdroju pojechaliśmy trochę w innym celu, rynek był niejako przy okazji.
Rozumiem, że to kościół widoczny na pierwszym zdjęciu (na dalszym planie)
Nie byliśmy.
Dokładnie to ten ledwo widoczny na dalszym planie. Odwiedzicie go (bo warto) przy następnej okazji (bo jak mniemam to nie Wasza ostatnia wizyta w Międzygórzu).
W przeciwieństwie do Lądka tu jestem rozczarowany.
Dodam, że w Domu Zdrojowym znajduje się restauracja z lat 70-tych (pełny PRL).
Pytanie, czy to świadome odwzorowanie klimatu tamtych czasów, czy też kolejny obiekt, który zatrzymał się w czasie?
W sumie to nie spodziewałem się tam jakichś cudów. Uzdrowisko malutkie i przede wszystkim spokojne, więc dla kuracjuszy ceniących sobie wytchnienie od zgiełku codzienności takie akurat. Podobało mi się wnętrze domu zdrojowego - pijalni wód, choć restauracji tam nie zauważyłem. Pani z obsługi dała mały koncert na fortepianie: "Love Story" ze słuchu. Stawek w parku i to źródełko w grocie dość zaniedbane i brudne.
Byliście tam w sierpniu, czyli w pełni sezonu i w czasie gdy jest kolorowo. Mi zdarzyło się tam pojawić kilka lat temu w styczniu. Wrażenia depresyjne zapewnione.
Jeśli chodzi o Lądek to uzupełnię jeszcze o 2 ciekawe miejsca. Pierwszym jest Arboretum im. Mieczysława Wilczkiewicza położone w bocznej dolince powyżej Stawu Biskupiego (restauracja rybna). Zgromadzono tu sporo egzotycznych roślin wkomponowanych w las iglasty na stoku wzgórza. Jest kilka niewielkich altanek i kilka progów na potoku.
Altana.jpg
domek na pniu.jpg
Gdzieś w okolicy powinno bić źródło św. Jadwigi, ale nie dotarłem tam. Być może jednak poza arboretum na szlaku na Trojak i do ruin zamku Karpień.
w arboretum.jpg
Drugie miejsce to kryty most nad Biała Lądecką łączący dwa sanatoria uzdrowiskowe. Przejście mostem jest chyba niemożliwe dla zwykłego turysty, dostępne co najwyżej dla kuracjuszy ośrodka, ale dobrze go widać z tarasu przed sanatorium i wielu turystów ustawiało się tam do pamiątkowego zdjęcia.