Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Wyjazdy na własną rękę
Regulamin forum
Polecane miejsca, np. kawiarnie, hotele, itp. dodajemy do danego regionu w dziale "Polska". Zakaz umieszczania linków do komercyjnych stron www (reklam i ogłoszeń)!
Polecane miejsca, np. kawiarnie, hotele, itp. dodajemy do danego regionu w dziale "Polska". Zakaz umieszczania linków do komercyjnych stron www (reklam i ogłoszeń)!
Wyjazdy na własną rękę
Próbowaliście organizować wyjazdy po Europie na własną rękę? Jak szukacie sobie noclegów i transportu?
Re: Wyjazdy na własną rękę
Internet, informacje od znajomych ewentualnie przewodniki+Internet. Niczego więcej nie trzeba
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Wyjazdy na własną rękę
My od początku jeżdżenia zawsze wszstko robimy sami (jak dotąd z dwoma wyjątkami, kiedy to korystalismy z usług biura podróży).
Najpierw wybieramy miejsce. Nie jestem zielony z geografii, więc z grubsza wiem, co tam ciekawego będzie. Potem szukamy noclegu. Kierujemy się wyłącznie ceną. Na kwaterze przebywamy włącznie nocą i podczas obiadu, więc luksusy są nam absolutnie zbędne. Wystarczają nam cztery łóżka, łazienka, lodówka, kuchenka i tyle.
Szukanie trochę trwa, bo na początku w internecie pojawiają się ogłoszenia najdroższe, a te nas nie interesują. Korzystamy m.in. z Casamundo. Można tam znaleźć ciekawe i niedrogie kwatery. Nam się udało znaleźć na Węgrzech w Keszthely (skorzystaliśmy) i w Czechach niedaleko Gór Stołowych, ale jakoś nie trafiliśmy tam. Firma ta ma jeszcze jeden plus. Przed wyjazdem dostaję od nich kilka maili. W jednym informuja mnie o atrakcjach w pobliżu, w drugim o imprezach w okolicy, w trzecim o pogodzie, jaka będzie podczas pobytu.
Bywa wszakże, że nie musimy szukać miejsca i kwatery, bo je od razu mamy. Znajomi, którzy gdzies byli i im się podobało, polecają innym. Tym sposobem jechaliśmy do Chorwacji. Znajomi byli, podobało im się, no to wzięliśmy od nich namiary.
Gdy już wszstko jest, zaopatruję się w przewodnik i szukam w internecie. Jako że przewodniki są kiepskie i bardzo kiepskie, liczę bardziej na internet i lokalne biura informacyjne niż na książkę. Tak było m.in. na Chorwacji, a na Węgry już nawet przewodnika nie kupowałem, tylko wszstko wyszukałem w internecie.
Jeśli ceny w danym kraju są niższe od naszych, to nie zaopatrujemy się zbytnio. Niestety, teraz takich krajów chyba nie ma. No to przsygotowujemy półprodukty na obiad. Na miejscu wystarczy ugotowac ryż, dorzucić jakieś mijscowe warzywa i gotowe. Idzie toto do bagażnika. Nie jest on duzy, wic po załadowaniu żywności jest w zasadzie pełny. Z kolei ubrania i inne lekkie rzeczy pakujemy do boksa na dachu. I ruszamy. Jeśli trasa daleka, np. Chorwacja, to trzeba po drodze wyszukać i zamówić jakiś nocleg, mniej więcej w połowie drogi, czyli na Węgrzech.
Najpierw wybieramy miejsce. Nie jestem zielony z geografii, więc z grubsza wiem, co tam ciekawego będzie. Potem szukamy noclegu. Kierujemy się wyłącznie ceną. Na kwaterze przebywamy włącznie nocą i podczas obiadu, więc luksusy są nam absolutnie zbędne. Wystarczają nam cztery łóżka, łazienka, lodówka, kuchenka i tyle.
Szukanie trochę trwa, bo na początku w internecie pojawiają się ogłoszenia najdroższe, a te nas nie interesują. Korzystamy m.in. z Casamundo. Można tam znaleźć ciekawe i niedrogie kwatery. Nam się udało znaleźć na Węgrzech w Keszthely (skorzystaliśmy) i w Czechach niedaleko Gór Stołowych, ale jakoś nie trafiliśmy tam. Firma ta ma jeszcze jeden plus. Przed wyjazdem dostaję od nich kilka maili. W jednym informuja mnie o atrakcjach w pobliżu, w drugim o imprezach w okolicy, w trzecim o pogodzie, jaka będzie podczas pobytu.
Bywa wszakże, że nie musimy szukać miejsca i kwatery, bo je od razu mamy. Znajomi, którzy gdzies byli i im się podobało, polecają innym. Tym sposobem jechaliśmy do Chorwacji. Znajomi byli, podobało im się, no to wzięliśmy od nich namiary.
Gdy już wszstko jest, zaopatruję się w przewodnik i szukam w internecie. Jako że przewodniki są kiepskie i bardzo kiepskie, liczę bardziej na internet i lokalne biura informacyjne niż na książkę. Tak było m.in. na Chorwacji, a na Węgry już nawet przewodnika nie kupowałem, tylko wszstko wyszukałem w internecie.
Jeśli ceny w danym kraju są niższe od naszych, to nie zaopatrujemy się zbytnio. Niestety, teraz takich krajów chyba nie ma. No to przsygotowujemy półprodukty na obiad. Na miejscu wystarczy ugotowac ryż, dorzucić jakieś mijscowe warzywa i gotowe. Idzie toto do bagażnika. Nie jest on duzy, wic po załadowaniu żywności jest w zasadzie pełny. Z kolei ubrania i inne lekkie rzeczy pakujemy do boksa na dachu. I ruszamy. Jeśli trasa daleka, np. Chorwacja, to trzeba po drodze wyszukać i zamówić jakiś nocleg, mniej więcej w połowie drogi, czyli na Węgrzech.
Re: Wyjazdy na własną rękę
Powiem tak mimo iż sama posiadam biuro podróży to na wyjazdy zawsze jeżdżę bez zorganizowanej grupy. Nie ukrywam, że jak bym chciała się wybrać gdzieś np do Ameryki Południowej to chyba bym skorzystała z oferty biura lecz na pewno bym nie chciała by cały wyjazd być uzależnioną od nich. Podczas takich wycieczek kolosalne pieniądze płaci się niekiedy za noclegi (chodzi mi tu o oferty all inclusive). Na własną rękę pod tym względem jest taniej. Czasem jednak są pewne atrakcje, gdzie jako grupa łatwiej się dostać i to są na pewno zalety zorganizowanych wyjazdów.
Warto jednak zwrócić uwagę, że są osoby, które jeżdżą tylko na wycieczki z biur, bo nie muszą się martwić o nocleg, transport czy atrakcje. I jest to na pewno w pewien sposób ułatwienie.
Wszystko zależy od człowieka -ja nigdy nie planuje wcześniej noclegów, atrakcji czy dokonuję jakiś rezerwacji - jak podróżują to spontanicznie.
Inaczej jak planuje wyjazd z biura, gdzie wszystko ma być dograne na ostatni guzik, ale to już inna historia :)
Warto jednak zwrócić uwagę, że są osoby, które jeżdżą tylko na wycieczki z biur, bo nie muszą się martwić o nocleg, transport czy atrakcje. I jest to na pewno w pewien sposób ułatwienie.
Wszystko zależy od człowieka -ja nigdy nie planuje wcześniej noclegów, atrakcji czy dokonuję jakiś rezerwacji - jak podróżują to spontanicznie.
Inaczej jak planuje wyjazd z biura, gdzie wszystko ma być dograne na ostatni guzik, ale to już inna historia :)
Re: Wyjazdy na własną rękę
zdecydowanie inna sytaucja jest gdy podróżuje się z dziećmi. można wyjechać na własną rękę, ale już z zaplanowanymi noclegami miejscami itd.. freestyle w ograniczonej opcji.
jak dotąd, bo dziewczyny była małe, byłam zna zorganizowanych wyjazdach. ale w tym roku - na własną rękę.
wtedy - porady od znajomych (bo jedziemy tam gdzie już jedna grupa była), internet i przewodniki.
jak dotąd, bo dziewczyny była małe, byłam zna zorganizowanych wyjazdach. ale w tym roku - na własną rękę.
wtedy - porady od znajomych (bo jedziemy tam gdzie już jedna grupa była), internet i przewodniki.
Re: Wyjazdy na własną rękę
Swoje wyjazdy organizujemy tylko i wyłącznie w ten sposób ! Nigdy nie korzystaliśmy (i nie mamy w planie) z pośrednictwa żadnego organizatora.Dom pisze:Próbowaliście organizować wyjazdy po Europie na własną rękę?
Transport - zawsze własnym autem. Gdybyśmy go nie mieli pewnie byłoby trudniej ale przecież nie niemożliwe.Dom pisze:Jak szukacie sobie noclegów i transportu?
Ponieważ poruszamy się autem, którego gabaryty (i budowa) pozwalają na łatwe przystosowanie go do np. wygodnego (wygodnego w warunkach stricte turystycznych oczywiście - "wygoda" jest tu pojęciem bardzo indywidualnym - nam przez dwa - trzy tygodnie wystarcza) spania wewnątrz - szukanie noclegów (w sensie hotele czy pensjonaty) staje się zbędne. Wystarczy camping (to już pełen luksus :> ), pole namiotowe czy parking z "odrobiną" cywilizacji (WC,woda). O bezpieczeństwo jesteśmy spokojni nawet podczas noclegów na parkingach - nocujemy na takich na których, poza nami, "nocuje" jeszcze kilka aut.
Czy planujemy noclegi ? W pewnym stopniu oczywiście tak. Mając plan wyjazdu (trasa, miejsca które chcemy zobaczyć, orientacyjne odległości do pokonania w ciągu dnia - nigdy nie traktujemy tego parametru priorytetowo, sztywno, nie do zmiany) sprawdzam wcześniej w internecie możliwe miejsca na nocleg (campingi, parkingi, stacje benzynowe). Nigdy natomiast nie rezerwujemy z wyprzedzeniem noclegów (mogłoby dotyczyć campingów) - nie wiemy czy gdzieś nie spodoba nam się tak bardzo, że zechcemy zostać dzień czy dwa dłużej (np. w Chamonix Mont-Blanc dwa dni czekaliśmy na poprawę pogody by wjechać na "Igłę". Jeśli mielibyśmy już zarezerwowany i opłacony kolejny nocleg gdzieś dalej musielibyśmy kalkulować co dalej...).
W ten właśnie sposób zwiedziliśmy już spory kawałek Europy i planujemy więcej...
Mamy też w planach wycieczkę rowerową doliną Mozeli i środkowego Renu - miejsce idealne do rekreacyjnego "rowerowania". Biura turystyczne (?) czy inni organizatorzy tego rodzaju wyjazdów liczą sobie za 5 - 7 dni takiej przyjemności ok. 4 - 5 tysięcy złotych (lub więcej, w zależności od lokalizacji). W tej cenie jest zwykle właściwie wszystko - dojazd, noclegi na trasie + wyżywienie, przewóz bagażu asekurującym grupę rowerzystów autem itp. Jest jednak jedno ale... W poniedziałek musicie przejechać rowerem z punktu A do punktu B, we wtorek z B do C itd. (wiem, są biura pozostawiające pewien margines swobody, ale tylko margines...). Organizując taki wyjazd na własną rękę za te same pieniądze będziemy mogli spędzić tam na rowerze nie tydzień a dwa czy trzy i to samemu decydując gdzie i na jak długo chcemy zostać...
Myślę, że gdybyśmy planowali wyjazd na inny kontynent (choćby do wspomnianej przez Amber Ameryki Pd.) na pewno jednak skorzystaliśmy z pośrednictwa profesjonalnego organizatora, ale, póki co, takiego wyjazdu nie planujemy...
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;