Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Podróże, a języki obce

Opinie, wskazówki.
Regulamin forum
Polecane miejsca, np. kawiarnie, hotele, itp. dodajemy do danego regionu w dziale "Polska". Zakaz umieszczania linków do komercyjnych stron www (reklam i ogłoszeń)!
Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13363
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Podróże, a języki obce

Post autor: Adler » 8 mar 2011, o 19:59

W jakim stopniu przydaje się Wam znajomość języków obcych podczas wycieczek zagranicznych?

Jakie języki obce preferujecie, znacie?

W tym temacie ciekawostki związane z zastosowaniem języków obcych w turystyce.

Awatar użytkownika
figamaga
User
Posty: 414
Rejestracja: 5 paź 2010, o 21:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: figamaga » 9 mar 2011, o 15:29

To, ze języki się przydają to chyba każdy wie.

Mnie tylko irytuje fakt, że niektóre biura podróży wymagają wpisu z języka aby pojechać 10 km za granice polsko-słowacką, na przykład.
Albo że na egzaminie językowym wymagają od pilotów tak niestowrzonych wiadomości, że powinnam miec na czole napisane wikipedia :/

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13363
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Post autor: Adler » 9 mar 2011, o 16:16

Figamaga: W tym wątku chodziło mi bardziej o prywatne podróże...

Jeśli chodzi o języki obce w pracy pilota - taki temat możemy też założyć w dziale "Piloci wycieczek".

gazal

Re: Podróże, a języki obce

Post autor: gazal » 9 mar 2011, o 20:34

Freak pisze:W jakim stopniu przydaje się Wam znajomość języków obcych podczas wycieczek zagranicznych?
Problem w tym, że zazwyczaj tzw. miejscowa ludność ich nie zna :mrgreen: (pomijam tu oczywiście tzw. centra turystyczne z całą towarzyszącą im infrastrukturą oraz kraje anglo i niemieckojęzyczne).

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13363
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Post autor: Adler » 9 mar 2011, o 20:37

A co powiesz o Francji? Włoszech? :mrgreen:
Tam to dopiero jest klapa z językami obcymi...

gazal

Post autor: gazal » 9 mar 2011, o 20:47

To się niestety zgadza :lol:
Aczkolwiek o ile większość spotkanych przeze mnie Francuzów stosowała zasadę, że jak się chcą z nimi dogadzać to muszą znać francuski, to u Włochów wygląda to nieco lepiej.

Awatar użytkownika
figamaga
User
Posty: 414
Rejestracja: 5 paź 2010, o 21:19
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: figamaga » 10 mar 2011, o 15:01

A, prywatne podróże, rozumiem :D

Masakra jest w Kijowie. Jak się nie zna ukraińskiego, względnie rosyjskiego, to nie dogada się. Pozostaje tylko rysować co chce się zamówić np. w restauracji.
No i cyrylica...ale i tak kocham Ukrainę :D

Abderyta
User
Posty: 851
Rejestracja: 10 paź 2010, o 16:51
Lokalizacja: GieKSogród/Jaskółcze Gniazdo

Post autor: Abderyta » 16 mar 2011, o 07:43

Język piłki nożnej jest uniwersalny. Kiedyś w Cottbus przyszło mi jechać samochodem z człowiekiem, który nie mówił po polsku, więc trzeba było przypomnieć sobie z liceum, jak jest po niemiecku "piękną mamy dzisiaj pogodę, nieprawdaż?". Zważywszy, że nie pamiętałem jak jest w języku Kanta i pana Holgera spod budki z piwem w Hamburg-Mitte "pogoda", postanowiłem z nim poplotkieren uber fussball. I nie wyszło to całkowicie pokracznie. Konkluzja: miłość do piłki nożnej czasami znosi podziały językowe.
"Oryginalność jest jedyną rzeczą, której użyteczności nie mogą pojąć nieoryginalne umysły” <John Stuart Mill, "O wolności">

Awatar użytkownika
Gniewko
User
Posty: 246
Rejestracja: 20 mar 2011, o 18:04
Lokalizacja: Po południu

Post autor: Gniewko » 20 mar 2011, o 22:33

Wydaje mi się, że jeśli ktoś studiował kierunek językowy, obojętnie czy polonistykę, gemanistykę, anglistykę, to zawsze coś wykombinuje. Nawet w języku, którym nie mówi. Musiał bowiem liznąć trochę łaciny czy greki. Pozostali, jeśli nie przykładali się w szkole do nauki jakiegokolwiek języka, niech żałują lub czym prędzej nadrobią zaległości. Mówi się, że analfabeta XXI wieku porozumiewa się tylko jednym językiem.

Pozdrowka

Abderyta
User
Posty: 851
Rejestracja: 10 paź 2010, o 16:51
Lokalizacja: GieKSogród/Jaskółcze Gniazdo

Post autor: Abderyta » 20 mar 2011, o 23:23

skiwopin pisze:Mówi się, że analfabeta XXI wieku porozumiewa się tylko jednym językiem
Jako analfabeta XXI wieku, wyrażam głębokie zrozumienie dla ogólnoludzkiej potrzeby poprawiania sobie samopoczucia kosztem egzemplarzy pod jakimkolwiek względem gorszych.
"Oryginalność jest jedyną rzeczą, której użyteczności nie mogą pojąć nieoryginalne umysły” <John Stuart Mill, "O wolności">

Awatar użytkownika
Gniewko
User
Posty: 246
Rejestracja: 20 mar 2011, o 18:04
Lokalizacja: Po południu

Post autor: Gniewko » 21 mar 2011, o 20:26

Nawiązując do postu Abderyty, który nawiązała do fragmentu mojego postu, przypomniało mi się co następuje.
Niektórzy, za największych rasistów, uważają murzynów (Afroamerykanów), ponieważ ciągle powołują się na rasizm białych. Nikt tak dużo nie mówi o rasizmie jak właśnie czarni.

Pozdrowka

Awatar użytkownika
madeleine
User
Posty: 22
Rejestracja: 30 sty 2011, o 21:36
Lokalizacja: Kraina Uśmiechu

Post autor: madeleine » 22 mar 2011, o 20:35

Freak pisze:A co powiesz o Francji? Włoszech? :mrgreen:
Tam to dopiero jest klapa z językami obcymi...
Francuzi znają angielski, ale nie lubią go używać. Jeśli zagadniesz w ich języku, od razu inaczej Cię traktują;)ja rozmawiam po francusku, a kiedy czegoś nie rozumiem pytam ich o to po angielsku;)taki system:)i działa tres bien)
Madeleine

Awatar użytkownika
madeleine
User
Posty: 22
Rejestracja: 30 sty 2011, o 21:36
Lokalizacja: Kraina Uśmiechu

Post autor: madeleine » 22 mar 2011, o 20:37

Abderyta pisze: Jako analfabeta XXI wieku, wyrażam głębokie zrozumienie dla ogólnoludzkiej potrzeby poprawiania sobie samopoczucia kosztem egzemplarzy pod jakimkolwiek względem gorszych.
Abderyto!Ty nie jesteś gorszy egzemplarz, Ty jesteś leniwy egzemplarz:))
Pozdrawiam:)
Madeleine

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13363
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Post autor: Adler » 22 mar 2011, o 21:13

madeleine pisze:Francuzi znają angielski
Mam troszkę inne zdanie na ten temat. <nie>

Awatar użytkownika
petruss1990
User
Posty: 1016
Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin

Post autor: petruss1990 » 15 maja 2011, o 18:10

Z języków to znam jako tako angielski i rosyjski. A z Ukraińcami to trzeba uważać, bo jak się zagada do nich po rosyjsku(i nie daj Boże nazwać ich ruskimi) to udają, że nie rozumieją. Lepiej mówić po polsku i nie kombinować. Tak jest na zachodzie Ukrainy i bliżej wschodu tym większe wpływy rosyjskie i mniej nacjonalistów. To może zabrzmień szowinistycznie, ale sporo naszych wschodnich braci lubi Polaków dopóki zostawiają pieniądze.
Nie można kochać ojczyzny, nie kochając miejsca, w którym się człowiek urodził...

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13363
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Post autor: Adler » 26 maja 2011, o 23:56

Jeśli chodzi o język niemiecki, możecie sprawdzić swój poziom zaawansowania (A1, A2, B1, B2, C1, C2) w interaktywnym teście przygotowanym przez wspominany przeze mnie kiedyś Goethe Institut:

http://www.goethe.de/ins/pl/war/lrn/plindex.htm ("Sprawdź swój niemiecki", po prawej w menu)

Awatar użytkownika
Gniewko
User
Posty: 246
Rejestracja: 20 mar 2011, o 18:04
Lokalizacja: Po południu

Re: Podróże, a języki obce

Post autor: Gniewko » 20 lis 2011, o 16:31

Jeśli ktoś czuje się gorszy, to znaczy, że coś jest na rzeczy.
Poza tym jest jeszcze jeden rodzaj analfabetyzmu- funkcjonalny czyli nieumiejętność czytania symboli (znaków), co w podróży może być utrudnieniem :).

Pozdrowka

Awatar użytkownika
Yoana
User
Posty: 1869
Rejestracja: 21 wrz 2010, o 22:16
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Podróże, a języki obce

Post autor: Yoana » 29 lis 2011, o 22:36

Może ktoś poleci, zna dobre strony internetowe, gdzie można samemu poszerzać swoją znajomość języka obcego w zakresie turystyki, ale i nie tylko. Tak, aby można było również sprawdzać wymowę, co byłoby bardzo praktyczne.

Z góry dziękuję :-)
"Świat jest wspaniałą książką, z której Ci, co nigdy nie oddalili się od domu, przeczytali tylko jedną stronę."
Jesteśmy również tutaj:
Obrazek

Awatar użytkownika
figamaga
User
Posty: 414
Rejestracja: 5 paź 2010, o 21:19
Lokalizacja: Małopolska

Re: Podróże, a języki obce

Post autor: figamaga » 30 lis 2011, o 17:38

To ja się przyłączę do pytania Asi.

Na stronie BBC http://www.bbc.co.uk/polish/aboutus/sto ... lish.shtml" onclick="window.open(this.href);return false; można się podszkolić z języka angielskiego.

Tutaj natomiast -> http://porteuropa.eu/ukraina/jezyk" onclick="window.open(this.href);return false; można za darmo nauczyć się podstaw z języka ukraińskiego (co właśnie czynię ;) )

Awatar użytkownika
Yoana
User
Posty: 1869
Rejestracja: 21 wrz 2010, o 22:16
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Podróże, a języki obce

Post autor: Yoana » 7 gru 2011, o 19:40

W związku z zadanym przeze mnie pytaniem polecam odkrytą niedawno stronę internetową, dzięki której nabędziemy wiedzę z j. angielskiego:

http://www.e-ang.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
"Świat jest wspaniałą książką, z której Ci, co nigdy nie oddalili się od domu, przeczytali tylko jedną stronę."
Jesteśmy również tutaj:
Obrazek

Awatar użytkownika
dedos
User
Posty: 86
Rejestracja: 10 lip 2011, o 17:22
Lokalizacja: Krk

Re: Podróże, a języki obce

Post autor: dedos » 8 gru 2011, o 08:26

Bez języka obcego ani rusz. Angielski dziś to podstawa bytu. Gdziekolwiek się znajdę zawsze znajdzie się ktoś kto posługuje się angielskim. Umiem też trochę niemieckiego ale szczerze mówiąc przydaje się tylko w Lidlu do czytania nalepek na produktach i w krajach niemieckojęzycznych. Włosi, Hiszpanie i Francuzi żyją w przekonaniu, że ich język jest najważniejszy i niechętnie używają angielskiego w komunikacji. Nie twierdzę, że zawsze tak jest, ponieważ za mało jeszcze zwiedziłam by się wypowiadać. Wesołą sytuację miałam w supermarkecie we Włoszech. Dostaliśmy 15 min na zakupy powrotne do Polski i nie mogłam znaleźć czarnego ryżu a czas naglił. Wypytałam chyba z 10 przypadkowych osób "Excuse me. Do you speak English?. Tylko w jednym przypadku (student) uzyskałam odpowiedź "ekhm... a little bit" i to bardzo łamaną angielszczyzną. Oczywiście nie zrozumiał o co mi chodzi z tym ryżem, złapał mnie za rękę i ciągnął po całym sklepie pytając innych czy znają angielski. Po chwili udało się trafić na Amerykankę. Włoch z poczuciem wykonanej misji uśmiechnął się, podziękował i znikł ;) Z Amerykanką nie miałam problemów i po 5 minutach znalazłyśmy długo poszukiwany towar. :-D

Awatar użytkownika
petruss1990
User
Posty: 1016
Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin

Re: Podróże, a języki obce

Post autor: petruss1990 » 8 gru 2011, o 12:17

Włochy... Ile ja się namęczyłem, żeby kupić film do aparatu.
Nie można kochać ojczyzny, nie kochając miejsca, w którym się człowiek urodził...

Abderyta
User
Posty: 851
Rejestracja: 10 paź 2010, o 16:51
Lokalizacja: GieKSogród/Jaskółcze Gniazdo

Re: Podróże, a języki obce

Post autor: Abderyta » 8 gru 2011, o 12:48

dedos pisze:Bez języka obcego ani rusz. Angielski dziś to podstawa bytu.
Pozwolę sobie delikatnie się nie zgodzić. Przypuszczam, że ok. 90% Polaków styka się z ludźmi mówiącymi innymi językami wyłącznie za pośrednictwem ekranu telewizora lub kompjutera. Język Szekspira i pana Johna spod budki z piwem w Southampton przydaje się wyłącznie tym, którzy chcą - z przyczyn zawodowych, turystycznych lub towarzyskich - gaworzyć z kimkolwiek, kto nie zna naszego.

Ale żeby była to konieczność porównywalna ze spożywaniem białka, to bynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.
"Oryginalność jest jedyną rzeczą, której użyteczności nie mogą pojąć nieoryginalne umysły” <John Stuart Mill, "O wolności">

Awatar użytkownika
Tonfa
User
Posty: 65
Rejestracja: 7 mar 2011, o 12:01
Lokalizacja: Kraków

Re: Podróże, a języki obce

Post autor: Tonfa » 8 gru 2011, o 13:54

Język to spore ułatwienie, ale nie konieczność. Jak się chce, to człowiek zawsze się jakoś skomunikuje :)

Z moich podróży i kontaktów z przedstawicielami różnych narodowości mam ciekawą obserwację językową (ciekawe czy ją podzielacie).

Kiedy za granicą zapytamy:

- do you speak english?
zazwyczaj usłyszymy
- yes
i okazuje się, że yes oznacza zaledwie kilka słów.

Kiedy Polka zapytany o znajomość angielskiego odpowiada:

- no
to pewnie mówi trochę
a kiedy powie
- a litte
jest przynajmniej średnio zaawansowany.

Jakiś kompleks, czy co?

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13363
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Re: Podróże, a języki obce

Post autor: Adler » 8 gru 2011, o 16:08

Tonfa pisze:Kiedy za granicą zapytamy:

- do you speak english?
zazwyczaj usłyszymy
- yes
To zapytaj jeszcze o to przeciętnego Francuza lub Włocha. :mrgreen:

ODPOWIEDZ