Samodzielnie czy z biurem podróży?
: 12 cze 2011, o 23:20
Wybierając się w podróż korzystacie z usług biur podróży/touroperatorów, czy też na własną rękę w Internecie szukacie odpowiedniej oferty/miejsca noclegu, itp.?
Nawet i te dalsze wyprawy tez nie kozystam z zadnej pomocy no chyba tylko po to by zorietowac sie jakie i gdzie mam kempingi jadac wdo danego panstawaziuba pisze:W dalsze wycieczki zagraniczne, stawiam na biuro podróży
W tym cała radość przed wyjazdem! Według mnie przygotowanie podróży i jej zaplanowanie jest nieodłącznym elementem całej wyprawy. Czułbym się co najmniej nieswojo gdybym zlecił ten element komuś trzeciemu. Podróż jest dla mnie doświadczeniem w pełni subiektywnym i nie chciałbym, żeby to ktoś trzeci dokonywał za mnie wyborów bądź stwarzał mi celowo iluzję, że ostatecznie robię to sam... Bez urazy, generalnie co kto woli, ale jak dla mnie biura podróży są dla ludzi bez wyobraźni. Nie trafia do mnie argument z brakiem czasu, gdyż nie jest to wcale tak bardzo czasochłonne a jednocześnie sprawia, że robiąc wywiad na temat miejsca, w które chcemy się udać pogłębiamy o nim wiedzę, ponadto wzmaga to dreszczyk emocji w oczekiwaniu na wyjazd a przede wszystkim przynosi satysfakcję z samodzielnie dokonywanych wyborów. "Z biurem podróży raźniej"? Od tego mam zaufanych i przeze mnie dobranych towarzyszy wyprawy. "Bezpieczniej"? Ostatnimi czasy najwięcej zamachów było właśnie na obiekty polecane przez biura podróży. "Wygodnie"? Może i tak ale wygoda dla prawdziwego podróżnika jest jedną z ostatnich rzeczy, o które zabiega. Rozumiem jednak, że może znaleźć się w topowej liście priorytetów osób korzystających z ofert biur podróżyAzamag pisze:jadąc samemu należy wszystko zaplanować od A do Z czyli wytyczyć trasę, zarezerwować bilety,noclegi itp.
Z całą resztą poza powyższym zdaniem się zgadzam. Dla mnie przygotowania do wyjazdu są bardzo czasochłonne i w przypadku odległych wyjazdów zagranicznych najczęściej zajmują dużo więcej czasu niż sam wyjazd, ale w tym też jest spora zabawa. Ponadto dzięki tym przygotowaniom na wyjeździe można poimprowizować z planem a wiadomo, że najlepsza improwizacja to ta przygotowana w 90 %PermanentTravel pisze:Nie trafia do mnie argument z brakiem czasu, gdyż nie jest to wcale tak bardzo czasochłonne
Myślę, że zgodziłbyś się, gdybym nieco inaczej zbudował zdanie, np.:gar pisze:Z całą resztą poza powyższym zdaniem się zgadzam.
To teraz coś na temat "ludzi bez wyobraźni".PermanentTravel pisze: Bez urazy, generalnie co kto woli, ale jak dla mnie biura podróży są dla ludzi bez wyobraźni.
Reasumując:6 proc. Polaków zawsze korzysta z biur podróży, 14 proc. organizuje z nimi większość wakacji, a 30 proc. sięga po pomoc sporadycznie - wynika z badania „Wyjazdy Polaków”, przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor i BIK. Częściej Polacy organizują wyjazdy samodzielnie
Stali klienci biur to jedynie 20 proc. podróżujących Polaków. Pozostali sami organizują wyjazdy. Okazuje się, że im wyższy status materialny tym mniejsza chęć na planowanie urlopu samemu. Wyraźnie pokazują to z badania „Wyjazdy Polaków” Instytutu ARC Rynek i Opinia wykonanego na zlecenie BIG InfoMonitor i BIK.
Typowym klientem biura jest mężczyzna z wyższym wykształceniem w wieku co najmniej 45 lat, zarabiający od 5 tys. zł na rękę, z adresem w miejscowości liczącej co najmniej 25 tys. mieszkańców. Jak wynika z badania, na popularność usług biur podróży wpływają głównie wykształcenie, zarobki oraz wiek potencjalnych urlopowiczów. Osoby w wieku od 45 do 60-ciu lat zdecydowanie najczęściej podróżują z biurami, regularnie lub często. Z ich usług korzysta 23 proc. badanych.
Na samodzielną organizację letniego wypoczynku zdają się ankietowani z gospodarstw, w których domownicy nie zarabiają więcej niż 2 tys. zł na rękę. Odsetek omijających biura podróży wynosi tu 62 proc. wobec średniej 47 proc. Podobnie jest w grupie osób z wykształceniem niższym i zawodowym, gdzie 61 proc. ankietowanych przygotowuje wyjazd własnymi siłami. Co ciekawe, to mężczyźni bardziej skłaniają się ku pomoc biur podróży, panie są bardziej skore do samodzielnie przygotowanego wyjazdu. Odpowiednio 50 proc. wobec 43 proc.
Nie przepadam za socjologią - ktoś mądry powiedział kiedyś: "albo prawda, albo statystyka"as pisze:Kilka ciekawych faktów statystycznych, na które lubię się powoływać
Ja lubię. Statystykę trochę mniej.PermanentTravel pisze:Nie przepadam za socjologią
W moim przekonaniu na grupie reprezentatywnej, którą można podać jako przykład przy tego typu subiektywnych spostrzeżeniach.PermanentTravel pisze:To wszystko to tylko uśrednienia wyprowadzone na pewnej grupie próbnej
Warto też czasem popatrzeć szerzej, gdyż nie tylko my sami tworzymy segment szeroko rozumianych "turystów".PermanentTravel pisze:Jedyną rzeczą, na której mogę się opierać są fakty, w tym przypadku ja sam i moje doświadczenia
Malezja to Azja Południowo-Wschodnia.PermanentTravel pisze:niezależnie czy byłaby to Słowacja, czy Ameryka Południowa.
Twoje zdanie już znamy.PermanentTravel pisze:podróże traktuję w pełni subiektywnie i organizuję je od A do Z, gdyż tak lubię i to mnie satysfakcjonuje.
Naprawdę Wiem gdzie leży Malezja - nie odnosiłem się do niej tylko wybrałem inny daleki kierunek podróży, bardziej mnie interesujący.as pisze: Malezja to Azja Południowo-Wschodnia.
A czy ja komuś bronię się wypowiadać? Po prostu poddaję dyskusji inny punkt widzenia i w sumie powiedziałem, co chciałem powiedzieć. Tyle, że z tego co widzę, poza moją odpowiedzią na wpis Azamag, głosem gara i Twoim, nikt tu się nie wypowiada od prawie pięciu lat a większość opinii i tak jest podobna do mojej.as pisze: Twoje zdanie już znamy.
Dajmy jednak szansę na wypowiedź innym.
Także turystom/podróżnikom.
Niemal zawsze znajdą się wyjątki potwierdzające regułę.gar pisze:Podyskutujmy dalej
Są sytuacje w których korzystanie z biur podróży nie świadczy o "braku wyobraźni" a o rozpatrywaniu wyjazdu z innej perspektywy.
Przyznasz, że lista wyjątków ma kilka pozycji, a jak sądzę listy tej to jedynie początek.PermanentTravel pisze: Niemal zawsze znajdą się wyjątki potwierdzające regułę.
Przyznaję, ale nie wydaję mi się, żeby udało się znaleźć wiele więcej zasadnych powodów przemawiających na rzecz biur podróży. Nawet pośród powyższych jest kilka dyskusyjnych. Przyznasz, że do leżenia plackiem na plaży, czy do brania udziału w objazdowej wycieczce nie potrzeba wiele wyobraźni, prawda? Tymczasem powodów przeważających szalę na rzecz samodzielnego podróżowania jest zdecydowanie więcej, nie uważasz?gar pisze:Przyznasz, że lista wyjątków ma kilka pozycji
Trzeba więcej niż się wydaje - w przewrotnym może sensie, ale kto pracuje z ludźmi domyśli się o co mi chodzi.PermanentTravel pisze:Przyznasz, że do leżenia plackiem na plaży, czy do brania udziału w objazdowej wycieczce nie potrzeba wiele wyobraźni, prawda?
Dla nas tak - jesteśmy młodzi, znamy języki, internet nam "z ręki je", ale dla wielu osób to jednak czarna magia.PermanentTravel pisze:Tymczasem powodów przeważających szalę na rzecz samodzielnego podróżowania jest zdecydowanie więcej, nie uważasz?
Zaczynając tę dyskusję miałem na myśli rzecz jasna kreślenie rozróżnień wśród osób, które mogą sobie jeszcze pozwolić na podróże "bez zasad", w pełni spontaniczne, czasem wbrew zdroworozsądkowym regułom przyjętym przez wiedzący co słuszne moloch społeczeństwa - czyli wśród ludzi młodych. Przecież nikt mający odrobinę zrozumienia dla życia nie nazwie podstarzałej pary emerytów, którzy wybrali się na wymarzoną podróż do północnoafrykańskich kurortów by poleżeć na egzotycznej, nie bałtyckiej plaży, ludźmi bez wyobraźni. W ich wieku chęć i odwaga wybrania się na taką podróż, nawet przez biuro podróży, jest jak najbardziej dowodem posiadania zarówno wyobraźni, jak i energii życiowej. Będąc jednak młodym, w pełni swoich możliwości, człowiek powinien zaznać podróży życia a nie planu wycieczki, przygotowanego przez kogoś innego. Ten ostatni bowiem jest nieco ograniczony względem potencjału młodości... zupełnie pełnoprawne wydaje mi się tu określenie "pozbawiony wyobraźni".gar pisze:Dla nas tak - jesteśmy młodzi, znamy języki, internet nam "z ręki je", ale dla wielu osób to jednak czarna magia.
Ja bym jeszcze kilka dodał - szczególnie w wypadku, gdy jedziesz z biurem, pilotem i przewodnikiem, którego znasz, albo wiesz czego po nich się spodziewać.PermanentTravel pisze: Przyznaję, ale nie wydaję mi się, żeby udało się znaleźć wiele więcej zasadnych powodów przemawiających na rzecz biur podróży.
Domniemuję, że część młodych też chętnie pojechałaby z biurem podróży, ale nie zrobią tego z przyczyn finansowych (taniej wyjdzie im zamówienie noclegu nad Bałtykiem, przejazd PKP i wyżywienie we własnym zakresie).Comen pisze:No, ale jak wynika ze statystyki przytoczonej przez admina powyżej to młodzi ludzie raczej rzadko korzystają z biur podróży