Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Obszary chronione na świecie

Ogólne dyskusje o turystyce.
Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Obszary chronione na świecie

Post autor: Comen » 12 mar 2012, o 12:03

Piszemy i dyskutujemy o obszarach chronionych poza Polską, które zwiedzaliśmy w trakcie wyjazdów. Mile widziane także zdjęcia :-P
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Park Narodowy Gauja (Łotwa)

Post autor: Comen » 12 mar 2012, o 12:43

Park Narodowy Gauja (Łotwa)

Z widoków trochę przypomina to Skandynawię. Jak Amber wróci z Finlandii to może potwierdzi albo zaprzeczy :?:
Polodowcowa dolina rzeki Gauji znajduje się na północny-wschód od Rygi a park narodowy obejmuje jej środkowy odcinek pomiędzy Siguldą a Valmierą (917 km2 powierzchni). To jest prawie 100 km długości w stosunkowo słabo zaludnionym i zalesionym obszarze. Brzegi doliny bywają strome a niekiedy pojawiają się nawet malownicze skałki zbudowane z czerwonawych piaskowców dewońskich. Osobliwością są także niewielkie jaskinie. Park założono w 1973 roku. Ja zwiedzałem tylko niewielki fragment w okolicach Siguldy, ale pomimo bliskości miasta nie sposób było przeoczyć pojawiających się tu licznie rozmaitych zwierzątek: bocianów, saren, jaszczurek, węży. Dłuższa trasa biegnąca na północ umożliwia podobno spotkanie z nieco większymi przedstawicielami fauny, np. łosiem.

Wejście na teren parku było bezpłatne. Szlaki są zazwyczaj dobrze utrzymane i wyposażone w ułatwienia typu schodki czy kładki poprowadzone nad podmokłymi miejscami, w Siguldzie jest punkt IT parku z niewielką wystawą, a w węzłach szlaków ustawiono mapy i tablice informacyjne. Pomimo to oznakowanie bywa czasami mylne, zwłaszcza że na Łotwie nie jest stosowany system pasków z białą obwódką, tak jak w Polsce.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
amber
User
Posty: 789
Rejestracja: 20 paź 2011, o 21:26
Lokalizacja: Bieszczady

Re: Obszary chronione na świecie

Post autor: amber » 21 lis 2012, o 07:16

W sumie dopiero dziś natrafiłam na ten post :) Patrząc na zdjęcia dodane można trochę porównać do krajobrazu Finlandii. Charakterystyczne dla tych krajobrazów to jeziorka, lasy , skałki i niewielkie wzniesienia :)

Jeśli chodzi o obszar chroniony, który odwiedziłam to przykładowo Plitwickie Jeziora na Chorwacji. Miejsce odwiedzane przez wielu turystów. Najwięcej można tam spotkać Japończyków, ale i Polaków nie brakuje :)

Park Narodowy został utworzony w 1949 roku, zaś od 1979 znajduje się on na liście światowego przyrodniczego dziedzictwa UNESCO. Na terenie parku znajduje się kompleks 16 jezior z licznymi kaskadami i wodospadami. Powierzchnia Parku to 295km2. Systemy jezior podzielone są na dwa piętra z czego na górnej półce znajduje się 12 jezior a na dole 4 jeziora. Mówi się, że za każdym razem system jezior wygląda inaczej. Ze względu, że wodospady i jeziora powstały na skałach wapiennych ciągle zmieniają swój kształt. Erozje trawertynowe przyczyniają się do tego, że powstają nowe szczeliny w glebie i sama woda się przemieszcza, zmieniając kształt jezior.
Pomimo wielu turystów ja byłam zachwycona i jestem tamtym miejscem :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Gollum
User
Posty: 1081
Rejestracja: 28 lip 2012, o 09:23
Lokalizacja: Lublin

Re: Obszary chronione na świecie

Post autor: Gollum » 22 lis 2012, o 12:05

Za wiele tego nie było:
Słowacja: Tatarzański PN, PN Niskich Tatr
Węgry: PN Balaton Felvideki
Chorwacja: PN Plitvicka Jazera, PN Krka
Holandia: PN De Loonse en Drunense Duinen
Niemcy: Schwarzwald
Ukraina: Krymski PN, Czarnomorski PN
Portugalia: Laurasilva da Madeira

Awatar użytkownika
Gollum
User
Posty: 1081
Rejestracja: 28 lip 2012, o 09:23
Lokalizacja: Lublin

Re: Obszary chronione na świecie

Post autor: Gollum » 22 lis 2012, o 12:13

I coś o jednym z nich, De Loonse en Drunense Duinen

To największe śródlądowe wydmy w zachodniej Europie, zwane Brabancką Saharą. 3,5 tys. ha piaszczystych wydm, lasów sosnowych, wrzosowisk i torfowisk, od roku 2002 jest chronionych jako Park Narodowy De Loonse en Drunense Duinen.
Jeszcze tysiąc lat temu wszędzie rosły tu lasy sosnowe. Owszem, marne, bo na litym piasku niewiele urośnie, ale były. Ale okoliczni rolnicy systematycznie wycinali drzewa, a trawę zgryzały owce. Przypieczętowanie losu terenu w środkowej Brabancji Północnej pomiędzy Loon op Zand, Kaatsheuvel, Drunen, `s-Hertogenbosch, Vught i Undenhout nastąpiło w późnym średniowieczu. Niderlandzkie sukno podbiło Europę. I rolnicy zaczęli na masowa skalę hodować owce, z których wełny produkowano tę tkaninę. Owce zgryzły doszczętnie ubogą roślinność, ich wąskie kopyta zniszczyły darń i uwolniły piasek. Wiatry wywiały resztki gleby i zaczęły zasypywać piaskiem coraz większe obszary. Mieszkańcy wsi Efteling musieli uciekać; ich domy zostały przykryte przez wędrujące wydmy.
Już od XIV wieku zaczęto na granicy piasku sadzić gęste szpalery dębowe, by powstrzymać coraz bardziej rozrastającą się pustynię. Ale te drzewa, wymagające dobrych gleb, rosły tu bardzo słabo i szybko zostały zasypane. Do dziś straszą ich kikuty, niektóre jeszcze żywe.
Od XVIII wieku jako zaporę przeciwko wydmom zaczęto stosować sadzenie lasów sosnowych i odpornych na suszę traw, głównie wydmuchrzycy piaskowej (Ammophila arenaria). To okazało się skuteczne; wydmy stanęły. Tam, gdzie niepodzielnie panowały, wciąż zmieniają swoje kształty, jak na prawdziwej pustyni. Ale zapora z traw i sosen działa. Piasek nie poddaje się, wciąż próbuje szturmować las, zasypując go, ale bez większego efektu.
Nie ma tu zbyt wielu gatunków roślin. Na wydmach rosną odporne gatunki traw. Tam, gdzie są jakieś skrawki próchnicy, rosną mchy, głównie płonnik. Z drzew sosny, brzozy, dęby (pozostałości pierwszych prób zatrzymania piasku) oraz egzotyczne gatunki sosen (głównie sosna błotna w wilgotnych miejscach). Do tego wrzosy i wrzośce na wrzosowiskach.
Zwierzęta reprezentują lisy, dzikie króliki, drobne gryzonie oraz mnóstwo ptaków, owadów i pajęczaków.
Gdy narodziła się turystyka, looneńskie i druneńskie wydmy stały się atrakcją. Nie trzeba było jeździć na Saharę, by się poczuć jak Tuareg. Także holenderska armia doceniła walory tego miejsca, urządzając tu poligon.
Pod koniec XX wieku zaczęto myśleć nad ochroną wydm. Najpierw powstał rezerwat przyrody. W 1995 roku okoliczni rolnicy, posiadający swoje grunty obok wydm, ale także graniczące z nimi lasy, torfowiska i wrzosowiska zrzeszyli się w organizacji De Duinboren (Wydmowi Chłopi). Jej celem było zdobywanie skąd się dało (głównie z Unii Europejskiej) pieniędzy na rozwój agroturystyki oraz lobbowanie wraz z innymi organizacjami na rzecz powołania parku narodowego. W 2002 roku ich starania zostały uwieńczone sukcesem. Tym większym, że wraz ze służbami ochrony przyrody, leśnikami oraz innymi właścicielami gruntów weszli w skład zarządu Parku Narodowego De Loonse en Drunense Duinen.
Park posiada rewelacyjną wręcz infrastrukturę turystyczną. W okolicy nie ma żadnego problemu ze znalezieniem noclegu czy posileniem się. Sam park przecinają wzdłuż i wszerz wszelkie możliwe trasy turystyczne: piesze, dla niepełnosprawnych, rowerowe, dla rowerów górskich, dla samochodów terenowych, konne oraz dwa rodzaje ścieżek dla... psów. Po jednych mogą być prowadzone wyłącznie na smyczy, ale po innych mogą hasać do woli. Oczywiście w kagańcu.
Odrodził się też Efteling. Ale dziś pod tą nazwą nie kryje się wieś, lecz lunapark, ale w stylu europejsko-orientalnym.
Byłem tam jedno popołudnie; z Tilburga, gdzie mieszkałem i codziennie dojeżdżałem rowerem 12 km do pracy to nieco ponad pół godziny szybkiej jazdy lub godzina spokojnej.

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Obszary chronione na świecie

Post autor: Comen » 28 lis 2012, o 22:35

Skocjanske Jame

Bardzo cenny przyrodniczo obszar chroniony w południowej części wyżyny Kras. Jest wpisany na listę rezerwatów biosfery UNESCO, listę światowego dziedzictwa, znajduje się także na liście obszarów chronionych konwencji Ramsar chroniącej obszary podmokłe będące siedliskami ptaków. Nie jest to wprawdzie park narodowy, ale w Słowenii obszar ten posiada status parku regionalnego. Jest pewna analogia z Ojcowskim PN zarówno jeśli chodzi o sam krajobraz jak i niewielką powierzchnię. PR Skocjanske Jame obejmuje bowiem jedynie obszar około 4,5 km kwadratowego, który skoncentrowany jest wokół krasowej doliny rzeki o nazwie Reka. Główną atrakcją parku są występujące w jego nazwie słynne jaskinie. W szczególności wielkie wrażenie robi olbrzymi podziemny kanion wzdłuż którego biegnie na większym odcinku trasa turystyczna. W odmętach wielkiej doliny mógłby się bez problemu zmieścić krakowski Kościół Mariacki wraz z wieżami. Najlepszy widok na kipiel jest z mostu przerzuconego nad przepaścią. W części nadziemnej przez park biegnie natomiast ścieżka edukacyjna z kilkudziesięcioma przystankami pokazującymi nie tylko przyrodnicze osobliwości krasowego regionu, ale też ludową kulturę i budownictwo. Osobliwością jest na przykład głęboka studnia krasowa, która służy jako schronienie dla niewielkich ptaków, a także efektowny most skalny. W maleńkiej wsi Skocjan położonej ponad kanionem Reki urządzono dwie ekspozycje muzealne przyrodniczą i etnograficzną. Spod kościoła w wiosce roztacza się widok na dolinę Reki aż po jej źródłowy odcinek na stokach wysokiej góry Sneżnik 1796 m npm. Ponad 70% powierzchni parku zajmują lasy, pozostałą część łąki i pastwiska. Dojazd z pobliskiej miejscowości Divaca (ok 4 km), która leży przy głównej linii kolejowej łączącej Lublanę z brzegiem Adriatyku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Gollum
User
Posty: 1081
Rejestracja: 28 lip 2012, o 09:23
Lokalizacja: Lublin

Re: Obszary chronione na świecie

Post autor: Gollum » 30 lis 2012, o 18:01

I jeszcze jeden, Krka
Spieniona woda z hukiem spada do sporego jeziorka. Powyżej tego wodospadu jest drugi, trzeci i czwarty, piaty i szósty, z boku wciskają się następne kaskady. Ponad nimi plątanina bystrych potoków i spokojnych jeziorek, a jeszcze wyżej – spokojna, szeroka rzeka. Nie na długo; w oddali znów widać wodospad, a nad nim osiem kolejnych. I tak dalej, aż po źródła.
To 73-kilometrowa Krka. Rzeka z taką długością w Polsce to drobny strumyczek w Polsce, a w Chorwacji jedna z potężniejszych rzek. Przepływ 50 metrów na sekundę to więcej niż ma 319-kilometrowa Pilica. I równocześnie to najpiękniejsza rzeka Chorwacji i jedna z najpiękniejszych w Europie. Początek bierze w masywie Dinara na granicy Chorwacji i Bośni.
Byłaby zwykłą górską rzeką, gdyby nie zjawiska krasowe (niszczenie skał wapiennych pod wpływem wody i wiatru), zwłaszcza martwica krasowej. „Zwykły” kras wyciął w górach szeroką dolinę. Ale ostatecznie przepiękne kaskady Krki uformowała martwica krasowa. Wytrącające się z wody związki wapnia osadzają się na roślinach wodnych, utwardzając je w rodzaj skały. Nakładające się na siebie warstwy martwicy tworzą tarasy. Tam, gdzie woda płynie wolniej, z czasem martwica staje się wyspą. Tam gdzie szybciej – jest wodospad. To struktury bardzo delikatne. Dziś wyglądają tak, a jutro inaczej, bo gdzieś się bariera przerwała, a gdzie indziej zatrzymała wodę.
Na Krce jest prawie dziesięć takich zespołów kaskad, nie licząc pojedynczych progów. Najpiękniejsze to Skradiński Buk niedaleko ujścia oraz Roški Slap w środkowym biegu. Ten pierwszy to symbol Krki, jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc w Chorwacji. Potężna kaskada czterech większych i kilkudziesięciu mniejszych wodospadów przywodzi na myśl legendarne wodospady Iguacu. Ale Skradiński Buk – choć niższy – jest znacznie ciekawszy. Bo tam wszystkie kaskady spadają z tego samego poziomu. Tu – każdy z innej wysokości. Te zespoły wodospadów to także szerokie rozlewiska Krki z dziesiątkami wysepek i strumyków.
Roški Slap to ciąg kaskad przez całą szerokość rzeki i kilka większych wysp. Tu nie ma szerokiego rozlewiska, lecz tylko nieznacznie rozszerzający się lej. Pozostałe wodospady są mniej efektowne, co nie znaczy że mniej ciekawe. Wodospady można oglądać z licznych ścieżek, brzegu, licznych platform widokowych oraz z pokładu statku wycieczkowego, który podpływa tuż pod spadającą wodę.
Przy ujściu do Zatoki Szybenickiej (połączonej z Adriatykiem wąziuteńkim Kanałem świętego Ante) Krka rozlewa się w potężne Prokljansko jezero. Mocno zasolone wody morskie mieszkają się tam ze słodką wodą rzeczną. Słona woda dochodzi aż do Skradinskiego Buku.
Ale Krka to nie tylko kaskady. To także wspaniały kanion oraz liczne zabytki. Klasztor franciszkanów na wyspie Visovac jest jednym z ważniejszych ośrodków maryjnych w Europie. Prawosławny klasztor Krka wzniesiony w stylu bizantyjskim, jest głównym ośrodkiem religijnym dalmatyńskich prawosławnych. Są też ruiny rzymskiego obozu wojskowego Burnum, gdzie stacjonował XI a potem IV legion. Na Skradińskim Buku można także oglądać resztki pierwszej w Europie środkowej elektrowni wodnej, dzięki której Szybenik był pierwszym miastem na świecie zasilanym prądem z hydroelektrowni. W odrestaurowanych młynach wodnych, jakich kiedyś było tu sporo, wciąż się miele mąkę, tyle że teraz już wyłącznie na użytek turystów.
Niewielu z nich wie, że jeszcze kilkanaście lat nad tą przepiękną rzeką troczyły się krwawe walki. Gdy na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku Chorwaci proklamowali niepodległe państwo a jugosłowiańska (czyli w zdecydowanej większości serbska) armia mordowała mieszkańców Vukovaru i bombardowała Szybenik oraz Dubrownik, mieszkający tu Serbowie ogłosili, że tu nie ma Chorwacji, lecz niepodległa Serbska Krajina ze stolicą w Kninie. Ten twór, zaopatrywany w broń przez wojsko serbskie długo nie przetrwał. W 1995 roku armia chorwacka jednym silnym uderzeniem zniszczyła Krajinę. Mieszkający tu Serbowie, obawiający się chorwackiej wendety za mordy w Vukovarze, uciekli. Większość nie powróciła do dziś, choć należąca do Unii Europejskiej Chorwacja ogłosiła już dawno, że czeka na uciekinierów.
Przyroda nad Krką kipi życiem. W rzece pływają m. in. rzadkie pstrągi potokowe i jeszcze rzadsze brzanokiełbie. Nad górami i rzeka latają m. in. orły przednie, orzełki południowe, rarogi górskie i sępy płowe. W jaskiniach kryją się tysiące nietoperzy różnych gatunków. Na rozgrzanych słońcem skałach wygrzewają się jaszczurki zielone, żmije lewantyńskie i połozy. Z kolei do estuarium Krki wchodzą ryby morskie, m. in. ateryny czy cefale oraz cała masa najróżniejszych skorupiaków, głównie krabów.
Najciekawszy odcinek rzeki, od estuarium aż po miasto Knin, jest chroniony jako park narodowy. Szlaki turystyczne biegnące po kanionie i licznych kaskadach umożliwiają zobaczenie najciekawszych miejsc. Do tego mnóstwo sklepów z pamiątkami i liczne muzea, m. in. wykorzystania energii wodnej.
Ale do tej beczki miodu trzeba dodać łyżkę dziegciu; ceny biletów są wysokie. Za bilet do pieszego zwiedzania parku dorośli płacą 95 kun a dzieci 70 kun. I cena, w miarę wzrostu popularności parku narodowego, systematycznie rośnie. Jeszcze niedawno bilet dla dorosłych kosztował tyle, ile dziś dla dzieci.

ODPOWIEDZ