Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Ogólne dyskusje o turystyce.
Awatar użytkownika
mariusz77
User
Posty: 248
Rejestracja: 10 lut 2013, o 15:05

O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: mariusz77 » 24 cze 2013, o 20:13

Zapewne większość z Was jeżdżąc po Polsce przekonała się;że w skali kraju są wzajemne sympatie i antagonizmy między poszczególnym regionami; o jakich słyszeliście i jakich doświadczyliście?
Na początek kilka z własnego doświadczenia:
-Lublinianie i Krakusy-wzajemna sympatia; bardzo duża życzliwość Krakusów dla przyjezdnych; tak naprawdę to w Krakowie nauczyłem się porządnie jeździć po mieście w dużym ruchu;
-Lublinianie kontra Chełmianie i Zamościanie-lubiani ale nie jako kierowcy-od lat powtarzane jest;że jak widzisz przed sobą kierowcę na blachach z Chełma czy Zamościa to uważaj na rondzie-poniekąd prawdziwe;ale to jest związane z dość słabą infrastrukturą porąbanych rond i skrzyżowań w Lublinie;
-Krasnystawskie Piractwo-co tu dużo gadać-gość z blachami LKR na 90% wetnie się przed Was na "chama" a kierunek? A po stokrotkę;on wie gdzie jedzie;
-Lublin i Warszawka-my mamy warszawę w pogardzie-zwrot warszaFka jest zresztą dość obelżywa; Oni mają nas za prowincjuszy a drogówki z obu miast polują na "adwersarzy";

Awatar użytkownika
petruss1990
User
Posty: 1023
Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin

Re: O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: petruss1990 » 24 cze 2013, o 21:03

mariusz77 pisze:Krasnystawskie Piractwo-co tu dużo gadać-gość z blachami LKR na 90% wetnie się przed Was na "chama" a kierunek? A po stokrotkę;on wie gdzie jedzie;
Ale LKR to Kraśnik, i jeszcze są dość lubiane w Chełmie LSW <lol>

Awatar użytkownika
Remi
User
Posty: 558
Rejestracja: 21 maja 2013, o 22:41
Lokalizacja: Bielsko Biała

Re: O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: Remi » 24 cze 2013, o 21:11

U mnie na wsi to są takie małe "wojenki" miedzy sąsiednimi wsiami. Wiadomo od dawien dawna, z dziada pradziada, że pewne wioski się lubią pewne nie :) <lol>
A na wiosce np u mnie to mówi się że sa ludzie z "górnej" albo dolnej części wioski i też co poniektórzy mają wyrobione zdanie na temat mieszkańców.
Tak mi się wydaje przy najmniej.
A jako, że kiedyś byłam woj. bielskim a teraz jestem małopolskie, to czasem Ci na rejestracjach zaczynającymi sie na S śmieją sie z tych na K i na odwrót :D :]

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8821
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Re: O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: Comen » 25 cze 2013, o 09:24

U nas w Krakowie to jeśli chodzi o kierowców niezbyt pochlebnie mówi się o "scyzorykach", czyli tych z rejestracją T
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Gollum
User
Posty: 1081
Rejestracja: 28 lip 2012, o 09:23
Lokalizacja: Lublin

Re: O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: Gollum » 25 cze 2013, o 12:17

Z lokalnych
Zakrzów kontra Braciejowice (dwie bogate i aktywne wsie)
Kłodnica kontra Borzechów (wieś bogata, która podupadła kontra biedna, która urosła)
Stara Wieś I kontra Stara Wieś II i Stara Wieś III (ślachta kontra chłopstwo)
Murzasichle kontra Olcza (a kto tych góroli skuma)

Szersze
Kielce kontra Radom (widać na mapie)
Bydgoszcz konta Toruń (widać po stolicach województwa - są dwie)
Zielona Góra kontra Gorzów Wielkopolski (jak wyżej)
Koszalin kontra Słupsk (widać na mapie)
Warszawa kontra Kraków (od ponad czterech wieków)
Przemyśl kontra Rzeszów (województwo nie mogło mieć stolicy w dużym, ale przygranicznym Przemyślu, w efekcie Rzeszów urósł a Przemyśl podupadł)
Tarnobrzeg kontra Stalowa Wola kontra Sandomierz (stolica miała być w Sandomierzu, a wyszła w Tarnobrzegu)
Śląsk kontra Zagłębie (skutki włączenia drugiego do pierwszego)

Awatar użytkownika
Remi
User
Posty: 558
Rejestracja: 21 maja 2013, o 22:41
Lokalizacja: Bielsko Biała

Re: O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: Remi » 26 cze 2013, o 09:46

A mnie się skojarzyło jeszcze jedno...... Katowice kontra Sosnowiec :]

Awatar użytkownika
mariusz77
User
Posty: 248
Rejestracja: 10 lut 2013, o 15:05

Re: O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: mariusz77 » 26 cze 2013, o 16:03

Ciekawym pod względem antagonizmów na tle wojewódzkim jest obszar po naszej stronie Wisły w okolicach Solca nad Wisłą. Naturalną granicą między województwem lubelskim a radomskim była i jest Wisła;ale...przed laty te kilka dość ubogich wsi należało do radomskiego; dzięki czemu jako mały dzieciak przeżywałem;że jadąc do wuja jadę do innego województwa. Oczywiście nie mówię jak to cokolwiek utrudniało załatwienie mieszkańcom kiedy z byle czym musieli przeprawiać się promem przez Wisłę do urzędów w Solcu.
Potem obszar ten należał do województwa mazowieckiego;aż w końcu po kolejnej reformie powiększył obszar lubelskiego.
Przez długi czas był to mały punk zapalny między radomiakami a lubelakami...

Awatar użytkownika
Gollum
User
Posty: 1081
Rejestracja: 28 lip 2012, o 09:23
Lokalizacja: Lublin

Re: O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: Gollum » 26 cze 2013, o 22:22

Pilnowałem sprawy od kilkunastu lat:
Kępa Solecka i Kępa Gostecka kiedyś znajdowały się po zachodniej stronie Wisły. Ale ponad dwieście lat temu podczas wiosennego ruszenia lodów, na rzece utworzył się zator. Spiętrzone wody znalazły sobie ujście tuż pod solecką skarpą i runęły tamtędy całą swoją siłą. W to wyżłobione wówczas koryto Wisła przeniosła swoje wody. Po dawnym biegu rzeki pozostało tylko niewielkie, zarastające starorzecze, zwane Martwicą.
Tymczasem dwie wioski, otoczone zewsząd wodą (od zachodu Wisła, od wschodu stojące wody Martwicy) wciąż pozostawały w strukturach soleckich. Tam chodzili do kościoła, tam załatwiali sprawy urzędowe. Kiedyś pływali łódkami, potem promem. Jeśli Wisłę skuł silny mróz, mogli przedostać się na drugą stronę po lodzie. Mieszkańcy obu wiosek przez długie lata kategorycznie sprzeciwiali się przeniesieniu do Lubelszczyzny. Za Niemca i Bieruta obowiązkowe kontyngenty w gminie Solec były znacznie niższe niż w Łaziskach. Ale najważniejszym czynnikiem trzymającym przy Solcu był las. Król Zygmunt III Waza darował mieszkańcom sześciu wsi soleckich i ich potomkom prawie tysiąc hektarów lasu.
Król wyraźnie napisał, że las po wsze czasy darowuje mieszkańcom wsi soleckich. Mieszkańcy Kępy Soleckiej obawiali się, że przeniesienie się do gminy Łaziska równa się wyłączeniu ze wspólnoty leśnej. We wspólnocie leśnej prawa stracić łatwo. Wystarczy wyprowadzić się z wsi mających prawa do lasu. A nabyć je niemal nie sposób. Nie wystarczy zamieszkać w którejś z siedmiu wsi. Trzeba tam pomieszkać parę lat, dobrze żyć z sąsiadami, po czym złożyć prośbę do Wspólnoty Lasu Soleckiego. A ta zdecyduje, czy przyjąć, czy nie. Wspólnota przydziela także drewno. Każdego roku jest do wycięcia określona ilość drewna. Ci, którzy coś budują, dostają więcej. Pozostali – mniej. Drewna się nie dostaje. Płaci się za nie. Pieniądze idą na utrzymanie leśnictwa, opłacenie gajowych, zakup sadzonek, wykonanie prac pielęgnacyjnych. Ale ceny za drewno są dwa-trzy razy niższe niż w Lasach Państwowych.
Las trzymał wyłącznie Kępę Solecką. Ale nie wszystkich. Na ponad 130 mieszkańców, zaledwie trzydziestu należy do wspólnoty leśnej. Nie mającą prawa do lasu Kępę Gostecką powstrzymywał wodociąg, który gmina Solec obiecała wykonać.
Do tego w gminie Łaziska było wszystko, woda, drogi, telefony, a w Kępach i reszcie gminy - nic. Zdaniem mieszkańców także w urzędach po lubelskiej stronie byli traktowani znacznie lepiej niż po soleckiej.
Mieszkańcy Kęp długo jedną nogą byli w Łaziskach. Tam zaopatrywali się w sklepach, czytali gazety lubelskie, bo gazet radomskich po tej stronie Wisły nie uświadczy. Papież specjalną bullą już dawno przeniósł obie Kępy z parafii Solec w diecezji radomskiej do parafii Piotrawin archidiecezji lubelskiej. W nagłych wypadkach przyjeżdżało pogotowie z Opola. Leczyli się w opolskim szpitalu. Młodsze dzieci uczyły się w trzyklasowej szkole w Kępie Gosteckiej, podlegającej pod radomskie kuratorium. Starsze chodziły do podstawówki w Kamieniu przynależącej do lubelskiego. Żeby było skomplikowaniej, jest kilku gospodarzy, którzy mają dom w jednym województwie, a stodołę w drugim...
Solec widzą z okien swoich domów. To trzy kilometry dalej. Ale dostać się doń nie tak łatwo. Zwykle przez rzekę kursuje prom. Należy do prywatnej firmy. Przewoźnik czeka w Solcu. Wystarczy wyjść na brzeg i machnąć ręką, a zaraz wychodzi i płynie. Prom kursuje praktycznie od końca marca, gdy spłyną lody, do połowy grudnia, zanim Wisła zamarznie. Gdy rzeką płynie kra, lub gdy jest skuta lodem – pozostają samochody i odległe mosty. Wtedy trzy kilometry zamienia się w 112 przez Puławy, lub 80 przez Annopol. Gdyby powstał most w Kamieniu, wtedy dążenia obu kęp do połączenia z Łaziskami byłyby znacznie słabsze. Tymczasem jego budowa zaczęła się ponoć dopiero teraz.
Opierały się też wyższe władze. Najpierw długo opierało się Ministerstwo Obrony Narodowej, bo była tu strategiczna przeprawa Układu Warszawskiego. I nie był tu ważny fakt, że Układ Warszawski od wielu lat nie istniał; Nie zgadzamy się i basta! Potem Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej uznało, że most będzie nieekonomiczny. Potem ochotę na most w jednej kadencji przejawiali kacykowie radomscy, a lubelscy jej nie mieli. W następnej było odwrotnie.
Podobnie było z wymaganymi zgodami na odłączenie. Samorządy Łazisk, powiatu opolskiego i sejmiku lubelskiego były za przyjęciem. samorządy Solca, powiatu lipskiego i woj. mazowieckiego - twardo na nie. Gdy sprawa była już przesądzona, w Warszawie, za wczesnego Buzka w tajemniczych okolicznościach zaginęły wszystkie dokumenty w sprawie przejścia obu miejscowości. Na szczęście się odnalazły i od 2000 roku Kępa Solecka i Kępa Gostecka przeszły do woj. lubelskiego.

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13426
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Re: O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: Adler » 27 lip 2013, o 10:57

Czy można mówić o wzajemnej niechęci/nienawiści na linii: górale-turyści?
Kilka razy spotkałem się już z taką opinią, niemniej jednak osobiście tego nie zaznałem... <mysli>

Abderyta
User
Posty: 851
Rejestracja: 10 paź 2010, o 16:51
Lokalizacja: GieKSogród/Jaskółcze Gniazdo

Re: O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: Abderyta » 28 lip 2013, o 20:14

Być może ktoś dorabia góralom gębę ludu przeświadczonego o swej wyższości w kontekście siły fizycznej, siły charakteru i poziomu religijności. Wszelako, sam również nie spotkałem się z niechęcią z ich strony. Albo nie zrozumiałem wysublimowanych złośliwości werbalnych pod swoim adresem.

Awatar użytkownika
yaretzky
User
Posty: 1470
Rejestracja: 16 wrz 2013, o 08:39
Lokalizacja: Dolnośląskie

Re: O wzajemnych sympatiach i antagonizmach.

Post autor: yaretzky » 21 wrz 2013, o 10:37

Dorzuciłbym tu jeszcze Kalisz -> Ostrów Wielkopolski (podłoże podobne jak Zielona Góra -> Gorzów Wlkp.) i (z lokalnego podwórka) Lubin -> Polkowice (w Lubinie kierowcy na tzw. "DPL'u" są traktowani z dużą rezerwą żeby nie powiedzieć pogardą) i (choć w nieco mniejszym stopniu) Lubin -> Legnica (tu powodem była chyba "lekka" zazdrość lubinian kiedy Legnica została kiedyś stolicą województwa :[ i "ogromna radość" kiedy nią być przestała). <lol>

ODPOWIEDZ