Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Najpiękniejsze ulice
Najpiękniejsze ulice
Długie, krótkie, jednolite, różnorodne, szerokie, wąskie... W miastach ulic pełno, jednak niektóre górują nad innymi i decydują o charakterze danej miejscowości. Wprost zapraszają do przechadzki czy przejażdżki. Bo jak może być Zakopane bez Krupówek, Łódź bez Piotrkowskiej a Paryż bez Pól Elizejskich. Macie może swoje ulubione ulice w miastach Polski czy za granicą. Napiszcie coś o nich albo pokażcie nam jakieś zdjęcia.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Najpiękniejsze ulice
Braszów (Rumunia) - sznureczek, czyli Strada Sforii uznawana na jedną z najwęższych ulic Europy. Nie wiem czy to moja ulubiona, ale na pewno zapada w pamięć.
Najpiękniejsze ulice
Zdecydowanie wrażenie robią ulice Amsterdamu. To jedna z nielicznych stolic europejskich, która się wyróżnia swoją architekturą. Warszawę od Berlina trudno odróżnić, Praga lub Bratysława też nie są szczególnie charakterystyczne. A Amsterdam jest rozpoznawalny na pierwszy rzut oka - kolory elewacji, niskie budynki, liczne kanały, rowerzyści. Niesamowity krajobraz tworzy ta całość.
Najpiękniejsze ulice
Nie będę oryginalny; Amsterdam, szczególnie nad Lauriergracht, wąskie uliczki Ahrweiler, praska Złota Uliczka, ulica Alqi Kondi w Gjirokastrze, spokojne przedmieście w Delvinie, ulica Vakefit, wąskie zaułki Torgiru. W Szybeniku to nawet nie uliczki, ale ścieżki i schody, orientalne uliczki starej Eupatorii, zaułki Lwowa, uliczki Kutaisi za rzeką, w okolicach Bagrati, uliczki Tbilisi na północ od Narikali. A w Polsce uliczki Gdańska i Przemyśla
Najpiękniejsze ulice
To zależy, co masz na myśli. <mysli>eDom pisze:Warszawę od Berlina trudno odróżnić
W Warszawie nie ma Wyspy Muzeów z takimi zbiorami, "Ku'Dammu" czy "Unter den Linden", olbrzymiego parku w samym centrum (Tiergarten), a na pewno już takiego dworca PKP. Myślę, że mimo wszystko da się odróżnić te dwa miasta.
Najpiękniejsze ulice
eDom pisze:Amsterdam jest rozpoznawalny na pierwszy rzut oka - kolory elewacji, niskie budynki, liczne kanały, rowerzyści.
Cóż, kalwiniści. Amsterdamscy kupcy, którzy bez zbytniego nadwerężenie kiesy mogliby w Rzplitej nabyć coś ze dwa województwa, w Amsterdamie budował niewysoki dom o oszczędnej elewacji w nie rzucającym się w oczy kolorze. Z jednej strony musiał, bo amsterdamska rada nie tylko przysoliła zbójeckie podatki od domów, ale także ograniczyła ich wymiary. A kalwińska skromność nie pozwalała na przepych. Nawet siedziba stadhoudera, czyli de facto króla, bardziej przypominała duży dwór niż pałac. Tam wystarczała lokalizacja. Przy najbardziej reprezentacyjnych kanałach, Cesarskim Pańskim i Książęcym, budować się mogli tylko ci z największymi kontami.
A rowerzyści - po jaką cholerę wydawać pieniądze na paliwo, skoro można nie płacąc nic jeździć tam i z powrotem? Przy dworcu kolejowym w Tilburgu parking rowerowy jest na kilka tysięcy rowerów. Ludzie przyjeżdżają tu z całej okolicy, wsiadają do pociągu gdzie tam pracują, a rower czeka aż po południu wrócą
Najpiękniejsze ulice
"W Warszawie nie ma Wyspy Muzeów z takimi zbiorami, "Ku'Dammu" czy "Unter den Linden", olbrzymiego parku w samym centrum (Tiergarten), a na pewno już takiego dworca PKP. Myślę, że mimo wszystko da się odróżnić te dwa miasta"
Oczywiście nie należy tego brać dosłownie ;) Ale jakbyś zabrał jakiegoś turystę z innego kraju, zasłonił niemieckie napisy i postawił go w jakiejś berlińskiej uliczce, to nie miałby pojęcia, gdzie się znajduje. To samo jest z Warszawą. A w Amsterdamie szybko można się zorientować, gdzie się jest, bo właśnie jest tam sporo tych charakterystycznych detali nie tylko w jednym miejscu, ale właściwie w całym mieście.
Oczywiście nie należy tego brać dosłownie ;) Ale jakbyś zabrał jakiegoś turystę z innego kraju, zasłonił niemieckie napisy i postawił go w jakiejś berlińskiej uliczce, to nie miałby pojęcia, gdzie się znajduje. To samo jest z Warszawą. A w Amsterdamie szybko można się zorientować, gdzie się jest, bo właśnie jest tam sporo tych charakterystycznych detali nie tylko w jednym miejscu, ale właściwie w całym mieście.
Najpiękniejsze ulice
Bo Berlin i Warszawa zostały jednak zniszczone w czasie wojny tak że jak nie widzi się jakiegoś landmarku to faktycznie trudno wyczuć coś charakterystycznego. Aczkolwiek Unter den Linden czy Kudamm trudno jednak pomylić. Amsterdam z pewnością jest bardziej autentyczny, ale może można by go pomylić z Hagą, Utrechtem, Den Bosch czy jakimś innym miastem holenderskim.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/