Relacja w nawiązaniu do tej lutowej dinksiarza opisanej tutaj. Byłem w kopalni, ale też w trochę innych miejscach w mieście i okolicach. Rano przemaszerowałem przez centrum miasta oraz zrobiłem pętlę na wzgórze Uzbornia, potem 4 godziny w żupie solnej, na koniec jakieś 7-8 km piechotą do Chełmu nad Rabą wzdłuż Via Regia Antiqua.
Jak już stwierdził dinksiarz Bochnia to miasto zacne. A nawet rekordowe. Bo prawa miejskie otrzymało w 1253 roku, a więc 4 lata wcześniej niż sam Kraków.
Na początek widok miasta ze wzgórza Krzęczków po wschodniej stronie. Podobno najbardziej fotogeniczny.
W centrum miasta zachował się jeden szyb kopalniany Sutoris. Obecnie hotel. Tylko od wielkiego dzwonu używa się obecnie tego szybu do zjazdu w dół kopalni.
W rynku stoi Dom Żupny
oraz kamieniczka Bochniaków
Ponad rynkiem gotycki kościół św Mikołaja z drewnianą dzwonnicą.
Dalej na północ ciągnie się bocheński park, czyli Planty Salinarne. Na jego skraju ciekawy ogródek jordanowski dla dzieci. Ostatnio jestem w tym temacie dość na bieżąco .
Na skraju Plant jest drugie oryginalne bocheńskie muzeum ukazujące motyle. Może kiedyś warto by wstąpić, może jednak bardziej w lecie jak rozprostują skrzydła.
W Bochni jest też kilka dość charakterystycznych obrazów ściennych. Wyglądają jakby były wydrapane ze starszych części muru.
Uzbornia
Tą nazwą określa się wysokie wzgórze położone na południe od centrum. Kiedyś miejsce feralne i źle się kojarzące, pewnie dlatego, że stała tutaj miejska szubienica. Dziś na szczycie i stokach stworzono park rodzinny.
Panorama Bochni z wieży widokowej na Uzborni.
A oto sama wieża. Na jej szczycie jest zegar słoneczny.
Obok amfiteatr, inny duży ogródek dla dzieciaków, rolkodrom i mały sztuczny stawek, póki co nie prezentujący się jakoś za bardzo interesująco.
Za to na stoku wzgórza całe dywany zawilców gajowych.
Poniżej jest jeszcze pomnik ofiar terroru hitlerowskiego. Jeszcze jedna pamiątka po fatalnej historii wzgórza.
W ramach studenckiego programu Erasmus na tej polance zasadzono milenijne drzewka. Niektóre urosły już całkiem spore.
Kopalnia
Z pewnością najważniejsza atrakcja miasteczka. Wejścia turystyczne odbywają się szybem Campi, który leży trochę poza centrum (z rynku około 15 minut piechotą).
Przed szybem m.in. wystawa małopolskich skał. Są porfiry z Zalasu, wapienie jurajskie z Wyżyny i dewońskie z Gór Świętokrzyskich a nawet przyniesione ze Skandynawii granity rapakiwi.
Trasa podziemna prowadzi wzdłuż długiego chodnika o nazwie bodajże August (jak król z dynastii saskiej, który akurat dla Bochni dość się zasłużył). Najpierw przejeżdża się tą trasę kolejką z takimi trochę "trzepakowymi" wagonikami a potem wraca się na piechotę.
Dla dzieci ciekawe będą nowoczesne prezentacje multimedialne: hologramy, mówiące obrazy, itp.
Trochę wspinaczki po schodach, potem zejście w dół szybem. Wreszcie piękna kaplica św Kingi z rzeźbami solnymi, szopką, krucyfiksem i kolorowymi ołtarzami.
Na koniec dłuższy postój w komorze Ważyn z restauracją, sklepem z pamiątkami, urządzeniami sportowymi a nawet długą zjeżdżalnią. W tylnej części komory znajduje się dyskoteka oraz sypialnia. Można tu spędzić noc inhalując się solą.
Wewnątrz jest podobno bezpłatne Wi-Fi. Ciekawe jednak, ponieważ zasięgu na telefonie nie miałem żadnego.
CDN
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Relacja: Bochnia po raz drugi 2 kwietnia 2017
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Relacja: Bochnia po raz drugi 2 kwietnia 2017
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Bochnia po raz drugi 2 kwietnia 2017
Ten Dom Żupny to nie jest czasem pozostałość po dawnym klasztorze ?
Relacja: Bochnia po raz drugi 2 kwietnia 2017
hihi jakże mi miło że skusiłem na wycieczkę. Mam nadzieje, że podobało ci się tak samo jak mi
Relacja: Bochnia po raz drugi 2 kwietnia 2017
Jest to możliwe bo kopanie soli w Bochni rozpoczęli cystersi
Ja już byłem skuszony nawet wcześniej. Teraz wykorzystałem obniżkę w cenie biletów. Kopalnia mi się jak najbardziej podobała, chociaż jest trochę inna niż te na Śląsku a od Wieliczki też się jednak różni. No i przy okazji piękny słoneczny dzień a drzewa zdawały się zielenieć co raz bardziej z godziny na godzinę.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Bochnia po raz drugi 2 kwietnia 2017
Via Regia Antiqua
Tą łacińską nazwą określa się w okolicach Bochni stary trakt ruski biegnący z Krakowa na wschód. Dzisiejsza droga główna 75 biegnie doliną poniżej, natomiast pomiędzy Bochnią a Chełmem nad Rabą zachowała się stara trasa prowadząca wzdłuż widokowych grzbietów podgórskich. Drogę tą można przejechać rowerem a nawet samochodem. Ja przeszedłem pieszo. Odcinek około 8 km Z 2 godziny marszu. Trasa wzdłuż czarnej ścieżki rowerowej oraz szlaku Camino Santiago znakowanego muszlą na słupach czy znakach drogowych. Przy drodze ustawiono tablice opisujące najciekawsze miejsca. Widoki na Pogórze, Beskidy i Puszczę Niepołomicką.
Ruszamy z miasta ciągiem ulic podobnych jak w Warszawie: Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat. Tablica informacyjna na początku trasy zaraz za Bochnią. Gotycki kościółek w Łapczycy ufundowany przez Kazimierza Wielkiego jako pokuta za przygodę miłosną z Żydówką Esterką. Obecnie kaplica cmentarna, bo nowszy kościół stoi w centrum wsi przy głównej drodze. Przy schodach dość osobliwi mieszkańcy okolicy. Pełno ich było pod tym kościołem i kawałek dalej na polach. Mijamy miejsce po warzelni soli i grodzisku. Ale po tych obiektach poza tablicą informacyjną praktycznie nie pozostał żaden ślad. Widok na kościół w Gierczycach a na jego tle masyw Kamiennika a może nawet Lubomir i Łysina Droga tworzy malownicze zakosy prowadząc krawędzią wzgórza Tajemniczy kurhan w Moszczanicy. Według legendy mogiła szwedzkiego oficera, który poległ w potyczce z partyzantami Stefana Czarnieckiego. Spełniono jego ostatnią wolę (choć chyba nie do końca). Spoczywa w miejscu którym spoglądać może w kierunku swojej ojczyzny. Z tego miejsca widać na pewno rozlewiska Raby, Puszczę Niepołomicką i próg wyżyny w pobliżu Kazimierzy Wielkiej Ostatnim miejscem na trasie jest Chełm nad Rabą. Stoi tu gotycki kościół Narodzenia św. Jana Chrzciciela. W dawnych wiekach należał do bożogrobców Tuż za kościołem kamienna ścieżka wyprowadza na dawne grodzisko strzegące przeprawy przez Rabę poniżej. Ławeczki, wiata i kapliczka lurdzka Są też piękne widoki na południe na Beskid Wyspowy. Kamionna, Kostrza, Mogielica i Łopień, Śnieżnica z Ćwilinem, Lubogoszcz, Wierzbanowska Góra. Na zdjęciu na pewno 6 ostatnich szczytów
Tą łacińską nazwą określa się w okolicach Bochni stary trakt ruski biegnący z Krakowa na wschód. Dzisiejsza droga główna 75 biegnie doliną poniżej, natomiast pomiędzy Bochnią a Chełmem nad Rabą zachowała się stara trasa prowadząca wzdłuż widokowych grzbietów podgórskich. Drogę tą można przejechać rowerem a nawet samochodem. Ja przeszedłem pieszo. Odcinek około 8 km Z 2 godziny marszu. Trasa wzdłuż czarnej ścieżki rowerowej oraz szlaku Camino Santiago znakowanego muszlą na słupach czy znakach drogowych. Przy drodze ustawiono tablice opisujące najciekawsze miejsca. Widoki na Pogórze, Beskidy i Puszczę Niepołomicką.
Ruszamy z miasta ciągiem ulic podobnych jak w Warszawie: Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat. Tablica informacyjna na początku trasy zaraz za Bochnią. Gotycki kościółek w Łapczycy ufundowany przez Kazimierza Wielkiego jako pokuta za przygodę miłosną z Żydówką Esterką. Obecnie kaplica cmentarna, bo nowszy kościół stoi w centrum wsi przy głównej drodze. Przy schodach dość osobliwi mieszkańcy okolicy. Pełno ich było pod tym kościołem i kawałek dalej na polach. Mijamy miejsce po warzelni soli i grodzisku. Ale po tych obiektach poza tablicą informacyjną praktycznie nie pozostał żaden ślad. Widok na kościół w Gierczycach a na jego tle masyw Kamiennika a może nawet Lubomir i Łysina Droga tworzy malownicze zakosy prowadząc krawędzią wzgórza Tajemniczy kurhan w Moszczanicy. Według legendy mogiła szwedzkiego oficera, który poległ w potyczce z partyzantami Stefana Czarnieckiego. Spełniono jego ostatnią wolę (choć chyba nie do końca). Spoczywa w miejscu którym spoglądać może w kierunku swojej ojczyzny. Z tego miejsca widać na pewno rozlewiska Raby, Puszczę Niepołomicką i próg wyżyny w pobliżu Kazimierzy Wielkiej Ostatnim miejscem na trasie jest Chełm nad Rabą. Stoi tu gotycki kościół Narodzenia św. Jana Chrzciciela. W dawnych wiekach należał do bożogrobców Tuż za kościołem kamienna ścieżka wyprowadza na dawne grodzisko strzegące przeprawy przez Rabę poniżej. Ławeczki, wiata i kapliczka lurdzka Są też piękne widoki na południe na Beskid Wyspowy. Kamionna, Kostrza, Mogielica i Łopień, Śnieżnica z Ćwilinem, Lubogoszcz, Wierzbanowska Góra. Na zdjęciu na pewno 6 ostatnich szczytów
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Bochnia po raz drugi 2 kwietnia 2017
Ta wieża widokowa na Uzbroni jest ogólnodostępna, czyli za free 24 h na dobę? Czy monety wrzuca się do automatu, a wejście jest przez bramkę?
Tak jest na Klecie.
Tak jest na Klecie.
"...wobec potęgi gór prościej odkrywa się siebie, a przynajmniej to, że większość granic i lęków to tylko ułomność naszego umysłu, poza którą zaczyna się wolność..."
Relacja: Bochnia po raz drugi 2 kwietnia 2017
Ogólnodostępna przykawiarni. Ta była nieczynna. Wejście na wieżę za darmo
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Bochnia po raz drugi 2 kwietnia 2017
Dziękuję za informację
"...wobec potęgi gór prościej odkrywa się siebie, a przynajmniej to, że większość granic i lęków to tylko ułomność naszego umysłu, poza którą zaczyna się wolność..."