Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Nocleg w hotelu Twist - może nienajtańszy, ale dość komfortowy. Łazienka z hydromasażem, telewizor, wi-fi, suszarka. W cenie noclegu śniadanie. Komunikacja lokalna w święta i niedziele niestety marna. W stronę Dukli nie dojedzie. Do Iwonicza-Zdroju pierwszy kurs po 12.00, w sumie jednak plan zrealizowany. W piątek przed świętem wizyta w Bóbrce a potem w Dukli, popołudniu Krosno, w sobotę rano dalej w Krośnie potem w Iwoniczu-Zdroju i w okolicach. W niedzielę wycieczka na zamek Kamieniec i do rezerwatu Prządki. W drodze powrotnej jeszcze godzinny spacer po Jaśle. Pogoda całkiem przyjemna. W pierwszym dniu pochmurno, ale bezdeszczowo, w kolejnych słoneczko i krótkie epizody deszczu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Bóbrka
Początkowo chciałem w piątek pojechać do Iwonicza-Zdroju, ale lektura rozkładów jazdy w okolicach krośnieńskiego dworca spowodowała że trochę zmieniłem plany. Teoretycznie pod samą kopalnię w Bóbrce można w dzień powszedni dojechać lokalnym busem z Krosna do Wietrzna albo Łęk Dukielskich, ale trafiłem od razu na busa do Dukli z którego wysiadłem przed wsią Równe po minięciu garbu terenowego, tam gdzie boczna droga odbija w prawo w dolinę Jasiołki tworząc charakterystyczną serpentynę. Na przeciwległym stoku doliny, "na przełęczy" widać muzealne szyby naftowe. Na piechotę to około 2 km a po drodze przechodzi się obok czynnej kopalni nafty tak więc można wczuć się w klimat miejsca. Po drugiej stronie doliny jest też płaska góra Grodzisko ze śladami prehistorycznych obwarowań. Podejście na przełączkę drogą asfaltową dość strome.
Muzeum w Bóbrce bardzo ciekawe, podobno tylko w amerykańskiej Pensylwanii jest podobne. Wiele obiektów unikalnych - stare szyby, kopanki i urządzenia wydobywcze. Unikalne niekoniecznie zresztą te najbardziej efektowne. Najpierw wystawa wewnątrz budynku. Nowoczesne pawilony mają okrągły kształt jakby zbiorniki gazowe. Można tu obejrzeć rozmaite makiety i urządzenia związane z naftą. Jest m.in. makieta rafinerii w Jedliczu, replika jej pulpitu sterowniczego a nawet kolekcja broni służącej do drążenia szybów. W podziemiach wystawa multimedialna dotycząca produkcji ropy naftowej od odkrycia złoża do rozmaitych zastosowań produktu. Wędrujemy od sali do sali wzdłuż rurociągu.
W skansenie obejrzeć można kilkanaście starych szybów w tym te najstarsze z drewnianymi wieżami wiertniczymi przypominającymi klimatem stacje z lasów Kanady. Bliżej wejścia stoją te nowsze i najwyższe. Szkoda tylko że nie można na nie wejść i się rozejrzeć po okolicy. Część z obiektów jest nadal eksploatowana i nawet wyczuć można gdzieniegdzie ostry zapach nafty. W środku parku stoi stary obelisk ustawiony przez Ignacego Łukasiewicza na pamiątkę założenia kopalni. Nieopodal jest też pomnik wynalazcy. Stacja benzynowa w stylu retro tak z czasów CPN-u. Szkoda że nie zrekonstruowano jeszcze starszych, np. przedwojennych. Np. w Szwecji takie rekonstrukcje na starych drogach królewskich są bardzo popularne i efektowne. W drewnianej kuźni jeszcze jedna scenka multimedialna. Na koniec poczytać można o chyba największej polskiej katastrofie związanej z przemysłem naftowym czyli wybuchu ropy pod Karlinem na Pomorzu. Jest też oryginalny fragment spalonej dyszy z tego miejsca.
Początkowo chciałem w piątek pojechać do Iwonicza-Zdroju, ale lektura rozkładów jazdy w okolicach krośnieńskiego dworca spowodowała że trochę zmieniłem plany. Teoretycznie pod samą kopalnię w Bóbrce można w dzień powszedni dojechać lokalnym busem z Krosna do Wietrzna albo Łęk Dukielskich, ale trafiłem od razu na busa do Dukli z którego wysiadłem przed wsią Równe po minięciu garbu terenowego, tam gdzie boczna droga odbija w prawo w dolinę Jasiołki tworząc charakterystyczną serpentynę. Na przeciwległym stoku doliny, "na przełęczy" widać muzealne szyby naftowe. Na piechotę to około 2 km a po drodze przechodzi się obok czynnej kopalni nafty tak więc można wczuć się w klimat miejsca. Po drugiej stronie doliny jest też płaska góra Grodzisko ze śladami prehistorycznych obwarowań. Podejście na przełączkę drogą asfaltową dość strome.
Muzeum w Bóbrce bardzo ciekawe, podobno tylko w amerykańskiej Pensylwanii jest podobne. Wiele obiektów unikalnych - stare szyby, kopanki i urządzenia wydobywcze. Unikalne niekoniecznie zresztą te najbardziej efektowne. Najpierw wystawa wewnątrz budynku. Nowoczesne pawilony mają okrągły kształt jakby zbiorniki gazowe. Można tu obejrzeć rozmaite makiety i urządzenia związane z naftą. Jest m.in. makieta rafinerii w Jedliczu, replika jej pulpitu sterowniczego a nawet kolekcja broni służącej do drążenia szybów. W podziemiach wystawa multimedialna dotycząca produkcji ropy naftowej od odkrycia złoża do rozmaitych zastosowań produktu. Wędrujemy od sali do sali wzdłuż rurociągu.
W skansenie obejrzeć można kilkanaście starych szybów w tym te najstarsze z drewnianymi wieżami wiertniczymi przypominającymi klimatem stacje z lasów Kanady. Bliżej wejścia stoją te nowsze i najwyższe. Szkoda tylko że nie można na nie wejść i się rozejrzeć po okolicy. Część z obiektów jest nadal eksploatowana i nawet wyczuć można gdzieniegdzie ostry zapach nafty. W środku parku stoi stary obelisk ustawiony przez Ignacego Łukasiewicza na pamiątkę założenia kopalni. Nieopodal jest też pomnik wynalazcy. Stacja benzynowa w stylu retro tak z czasów CPN-u. Szkoda że nie zrekonstruowano jeszcze starszych, np. przedwojennych. Np. w Szwecji takie rekonstrukcje na starych drogach królewskich są bardzo popularne i efektowne. W drewnianej kuźni jeszcze jedna scenka multimedialna. Na koniec poczytać można o chyba największej polskiej katastrofie związanej z przemysłem naftowym czyli wybuchu ropy pod Karlinem na Pomorzu. Jest też oryginalny fragment spalonej dyszy z tego miejsca.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
skansen w Bóbrce to był coroczny repertuar szkolnych wycieczek za czasów szkoły podstawowej (no jeszcze było Muzeum Towarzysza I Sekretarza Władysława Gomułki - dziś w Krośnie już tego muzeum nie ma). Skansen w Bóbrce to światowa perełka i dziw bierze że tak mało ludzi o nim wie. Zawsze mnie dziwiła niska frekwencja w tym muzeum.
A co do grodziska, chodziłem po nim i szczerze okazało się że stałem na majdanie i nawet o tym nie wiedziałem, nie wprawione oko w archeologii pewnych rzeczy nie wychwyci czasami, dla zwykłego turysty ot zwykła grzęda szczytowa;)
Trzeba było też odwiedzić Muzeum Podkarpackie w Krośnie. Dział archeologi, Stare Krosno i lampy naftowe to naprawdę fajne wystawy.
A co do grodziska, chodziłem po nim i szczerze okazało się że stałem na majdanie i nawet o tym nie wiedziałem, nie wprawione oko w archeologii pewnych rzeczy nie wychwyci czasami, dla zwykłego turysty ot zwykła grzęda szczytowa;)
Trzeba było też odwiedzić Muzeum Podkarpackie w Krośnie. Dział archeologi, Stare Krosno i lampy naftowe to naprawdę fajne wystawy.
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Muzeum Podkarpackie też oczywiście odwiedziłem i opiszę w dalszym ciągu. Muzeum w Bóbrce faktycznie puste - może to nie jest najlepsza pora roku na turystykę, ale trochę żal że przez większość czasu byłem jedynym gościem na jego terenie - dopiero przy wyjściu spotkałem kolejne dwie osoby. Można tu przecież dojechać samochodem pod samą bramę, więc nie ma potrzeby wycieczki pieszej jak ktoś jest zmotoryzowany. Przy okazji zastanawiam się czy do muzeum nie można przypadkiem wejść na "gapę" od strony Bóbrki. Ostatnia wieża naftowa stoi już za ogrodzeniem, brama jest otwarta a droga w las prowadzi najprawdopodobniej do asfaltówki w stronę wsi. Gdybym nie zdecydował się na odwiedzenie Dukli to miałem pomysł tamtędy opuścić skansen
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
To nie kwestia pory roku tam zazwyczaj takie pustki. To muzeum, które kompletnie się nie reklamuje, mało kto o nim wie, a na dodatek jest ulokowane kompletnym na odludziu.
A jak jechałeś do Bóbrki trzeba było wstąpić do wsi Rogi (wieś w prawo przed górką pomiędzy Miejscem Piastowym a Bóbrką). Piękny drewniany kościółek tam mają, chyba z 1600 roku jak mnie pamięć nie myli.
Czekam na relację z Dukli mam nadzieję, że ruiny synagogi oraz kirkut odwiedzony (jak masz foty to może naskrobiemy coś w temacie judaika) o górze Cergowej nie wspomnę;)
A jak jechałeś do Bóbrki trzeba było wstąpić do wsi Rogi (wieś w prawo przed górką pomiędzy Miejscem Piastowym a Bóbrką). Piękny drewniany kościółek tam mają, chyba z 1600 roku jak mnie pamięć nie myli.
Czekam na relację z Dukli mam nadzieję, że ruiny synagogi oraz kirkut odwiedzony (jak masz foty to może naskrobiemy coś w temacie judaika) o górze Cergowej nie wspomnę;)
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Do Dukli postanowiłem przejść się na piechotę starym traktem węgierskim biegnącym doliną Jasiołki.
Dukla wita starym zaniedbanym parkiem z kaplicą i stawami w dnie doliny. Wchodzi się tam na własną odpowiedzialność cokolwiek miałoby to znaczyć. Nieco dalej na wzgórzu jest sanktuarium św. Jana z Dukli. Sądząc po parkingu spore miejsce pielgrzymkowe. W ten dzień było tam raczej pusto, choć trafiłem na początek mszy. Spod kościoła przez bramę schodzi się w kierunku miasta. Po drodze jest grupa pomników i figur z ciekawym krzyżem skomponowanym z rzeźbionych dłoni. Do muzeum historycznego nie wchodziłem poprzestając na obejrzeniu wystawy plenerowej, czyli trochę wojskowości: czołg, myśliwiec, działa, haubice. Sam pałac trochę zaniedbany. Ciekawy budynek oficyny z gniazdem bocianim na kominie. Po drugiej stronie ulicy kościół parafialny. W przedsionku ciekawy romantyczny grobowiec a wewnątrz na oko cenne stiuki. Niestety w pełni tego nie można ocenić bo kościół zamknięty - nie pierwszy i nie ostatni zresztą, ale np. te w Krośnie były otwarte. Do synagogi niestety koniec końców nie dotarłem. Zabawne. Zmylił mnie znak wskazujący w kierunku rynku. Na środku rynku jest budynek który trochę przypomina architekturę synagog i sądząc po dziwnym obecnym użytkowaniu (jakieś przypadkowe sklepy czy warsztaty usługowe) to mogła być synagoga, ale jak się potem okazało to był ratusz. Na rynku który wziąłem za plac synagogi było jeszcze trochę drewnianych rzeźb, m.in. Janosik. Potem zacząłem więc zamiast synagogi szukać drugiego rynku, a że niczego takiego nie znalazłem wsiadłem do busa i wróciłem do Krosna.
W 2/3 jest to boczna mało uczęszczana droga prowadząca przez wsie Wietrzno i Zboiska. Potem dochodzimy wprawdzie do drogi głównej na przejście graniczne w Barwinku (TIR-y), ale na szczęście jest z boku chodnik prowadzący bliżej Dukli ładną aleją wysadzaną starymi drzewami z widokami na Cergową. Po drodze wstąpiłem do drewnianego kościółka we wsi Wietrzno. Kościółek faktycznie warty chwili mozołu - trzeba odbić z drogi jakieś 5 minut pod górkę.
Na zewnątrz jest ciekawy kamienny krzyż z wyrzeźbioną opończą i drewniana dzwonnica.
Jak kiedyś tam będziecie to zerknijcie do księgi pamiątkowej w przedsionku. Zostawiłem okolicznościowy wpis pod datą 10.11.2017. Dużo ludzi tam się wpisuje głównie w intencji modlitwy. Z okolic kościółka jest tez ładny widok na południe na dolinę Jasiołki. Dukla wita starym zaniedbanym parkiem z kaplicą i stawami w dnie doliny. Wchodzi się tam na własną odpowiedzialność cokolwiek miałoby to znaczyć. Nieco dalej na wzgórzu jest sanktuarium św. Jana z Dukli. Sądząc po parkingu spore miejsce pielgrzymkowe. W ten dzień było tam raczej pusto, choć trafiłem na początek mszy. Spod kościoła przez bramę schodzi się w kierunku miasta. Po drodze jest grupa pomników i figur z ciekawym krzyżem skomponowanym z rzeźbionych dłoni. Do muzeum historycznego nie wchodziłem poprzestając na obejrzeniu wystawy plenerowej, czyli trochę wojskowości: czołg, myśliwiec, działa, haubice. Sam pałac trochę zaniedbany. Ciekawy budynek oficyny z gniazdem bocianim na kominie. Po drugiej stronie ulicy kościół parafialny. W przedsionku ciekawy romantyczny grobowiec a wewnątrz na oko cenne stiuki. Niestety w pełni tego nie można ocenić bo kościół zamknięty - nie pierwszy i nie ostatni zresztą, ale np. te w Krośnie były otwarte. Do synagogi niestety koniec końców nie dotarłem. Zabawne. Zmylił mnie znak wskazujący w kierunku rynku. Na środku rynku jest budynek który trochę przypomina architekturę synagog i sądząc po dziwnym obecnym użytkowaniu (jakieś przypadkowe sklepy czy warsztaty usługowe) to mogła być synagoga, ale jak się potem okazało to był ratusz. Na rynku który wziąłem za plac synagogi było jeszcze trochę drewnianych rzeźb, m.in. Janosik. Potem zacząłem więc zamiast synagogi szukać drugiego rynku, a że niczego takiego nie znalazłem wsiadłem do busa i wróciłem do Krosna.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
W miejscu gdzie jest pomnik św. Jana z Dukli i Papieża Jana Pawła II stał kiedyś czołg, przeniesiony później nieopodal do muzeum dukielskiego i postawiono wyżej wspomniane rzeźby. Zawsze śmialiśmy z tych rzeźb, gdyż św Jan z dukli z rozwartymi rękoma i zdziwioną miną pyta "gdzie jest k..wa czołg?", na co Jan Paweł II wyciąga w geście pojednania rękę do Jana w stylu "spoko Janek czołg jest obok" :D
Z Dukli pochodził znany na cały świat zespół blackmetalowy Lux Occulta (pamiętam jak chodziliśmy ze znajomymi na próby do ratusza)
Z Dukli pochodził znany na cały świat zespół blackmetalowy Lux Occulta (pamiętam jak chodziliśmy ze znajomymi na próby do ratusza)
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Rzeźby faktycznie dość psychodeliczne. Ręce wystające z krzyża, Św Jan somnambulik, papież też jakby trochę "na gazie". Horror albo sen szaleńca.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Synagoga to tak po prawdzie ruiny. Ciekawie w Dukli prezentują się też oba kirkuty (idąc w stronę Barwinka blisko głównej drogi - po prawej).
Na wejście do kościoła parafialnego św. Wawrzyńca w Dukli warto poczekać (niestety zazwyczaj do okolic wieczornych - wtedy są msze i nabożeństwa), bo jest niezwykły. Rokoko na końcu świata z oryginalną kaplicą Amalii po prawej stronie.
Piwo w Dukli spróbowane ?
Na wejście do kościoła parafialnego św. Wawrzyńca w Dukli warto poczekać (niestety zazwyczaj do okolic wieczornych - wtedy są msze i nabożeństwa), bo jest niezwykły. Rokoko na końcu świata z oryginalną kaplicą Amalii po prawej stronie.
Piwo w Dukli spróbowane ?
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Piwa próbowałem dopiero w Krośnie
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Ta kaplica w Dukli to w parku przy pałacu?
Czekam na relację z Jasła. Wybierałam się tam ostatnio, ale niestety nie dotarłam, więc chętnie pooglądam, co mnie tam czeka.
A w ogóle to witam wszystkich po dłuższej przerwie.
Moja znajoma "zbiera" fotografie pomników papieża przy okazji swoich różnych wędrówek. Ostatnio ustrzeliłyśmy kilka na Jurze i większość wygląda niestety potworkowato.
Czekam na relację z Jasła. Wybierałam się tam ostatnio, ale niestety nie dotarłam, więc chętnie pooglądam, co mnie tam czeka.
A w ogóle to witam wszystkich po dłuższej przerwie.
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
W parku, ale w sumie chyba dość daleko od pałacu. Przy drodze wylotowej w kierunku Rzeszowa czy Miejsca Piastowego. Jasło wrzucę na końcu, ale witam ponownie i liczę na cierpliwość. Do kompletu jeszcze wizerunek Jana Pawła II z zakrętu w Dukli.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Nic lokalnego. Piłem jakieś niemieckie z Lidla. Ale nawet całkiem znośne.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Krosno
Krosno ma kameralną starówkę położoną na wzgórzu miedzy dolinami Jasiołki i Lubatówki. Jest ono wąskie i dość strome tak wiec duży rynek zajmuje praktycznie większość szerokości wzgórza i ulice wybiegają z niego tylko w osi wschód-zachód. Rynek otaczają malownicze kamieniczki z podcieniami. Na środku placu jest zadaszona studnia a gdzieś w okolicy doszukać się można reliktów dawnego ratusza. Podobna studnia znajduje się także na dziedzińcu klasztoru franciszkańskiego. W obrębie starówki są 3 kościoły. Na wschód od rynku mamy ten franciszkański z ciekawą kaplicą "zawieszoną" dość wysoko ponad poziomem nawy oraz kapucynów, który akurat jest w remoncie. W ołtarzu kościoła franciszkanów jest obraz Matki Boskiej zwanej Murkową ponieważ pierwotnie znajdowała się we wnęce ceglanej fasady. Na zachód od głównego placu piętrzy się krośnieńska fara dobrze widoczna także z przedmieść położonych bliżej dworca PKP. W środku najbardziej zafascynował mnie kwiatowo-owocowy ołtarz przy jednym z filarów nawy. Nie wiem jaka jest wartość artystyczna tego dziełka, ale wydaje mi się dość oryginalne. Przy kościele farnym stoi najbardziej emblematyczny zabytek miasta grubaśna wieża nazywana farną. Można się na nią wspiąć w godzinach otwarcia muzeum rzemiosła podejrzewam jednak, że atrakcja ta przyjemniejsza jest w cieplejszej porze roku. Na starówce są także 3 muzea: dwa z nich zwiedziłem wewnątrz. Przeszedłem się też po bliższych i dalszych okolicach wzgórza staromiejskiego w oczekiwaniu na bus do Iwonicza-Zdroju. Pewnym zaskoczeniem jest dla mnie brak w Krośnie porządnego parku. Jest wprawdzie tzw. Ogród Jordanowski dość niewielki położony na południowo-wschodnim przedmieściu z placem zabaw, urządzeniami sportowymi i altanką-restauracją. Ale brak tam obiektów reprezentacyjnych typu pomnik czy fontanna. Drugi teren zielony w Krośnie leży już bardzo daleko od centrum (jak na lokalne warunki) w dzielnicy Zawodzie i na tym terenie funkcjonuje w sezonie park linowy. Wspomnieć jeszcze wypada o dość urokliwym Starym Cmentarzu ze stosunkowo nielicznymi nagrobkami zazwyczaj osób zasłużonych dla historii miasta. Odnalazłem tutaj np. grobowiec jednego z XIX-wiecznych burmistrzów Krosna - Sylwestra Jaciewicza. Centrum Dziedzictwa Szkła to stosunkowo nowa atrakcja zlokalizowana na staromiejskiej skarpie. Około dwugodzinne zwiedzanie obejmuje pokaz dmuchania szkła, rozmaite metody jego zdobienia np. szlifowanie, malowanie wzorów czy kształtowanie na gorąco. Można dowiedzieć się jakie zawody związane są z produkcją szkła, czy bąbelki powietrza we wnętrzu masy szklanej są zaletą czy wadą albo np. co to jest fusing. Po drodze mamy też wizytę w sklepie z wyrobami artystycznymi. Druga część wystawy mieści się w Piwnicach Przedprożnych po drugiej stronie rynku i tam obejrzymy rozmaite wyroby artystyczne, ale np. także swoją dziwną postać w korowodzie krzywych luster. No i szkło to nie tylko wyroby artystyczne, ale też materiał do produkcji światłowodów.
Drugie interesujące Muzeum Podkarpackie mieści się w dawnym pałacu biskupim. Jest tam także niewielka wystawa szkła artystycznego, do tego relikty średniowiecznego muru obronnego, wystawy historyczne, ale przede wszystkim piękna kolekcja rozmaitych lamp (nie tylko zresztą naftowych). Wszystko to dość ładnie zaaranżowane we wnętrzach z epoki. Muzeum tradycyjne ale eksponaty na tyle ciekawe że warto tu spędzić godzinę i wydać 10 zł. Są jeszcze ciekawe obrazy Stanisława Bergmana ucznia Matejki. Jeden z nich przedstawia Śmierć Ellenai - motyw popularny wśród malarstwa końca XIX wieku, m.in. w krakowskich Sukiennicach jest jeden taki "wczesny" Malczewski. Inny związany jest z miejscową legendą o rodzinie Oświęcimów. Stanisław zakochał się w swojej siostrze przyrodniej Annie, ale żeby para mogła wziąć ślub trzeba się było wystarać o dyspensę. Sprawa oparła się o Stolicę Apostolską, niestety kiedy przyszła zgoda papieża Anna zmarła - podobno z wielkiej radości? Na obrazie mamy właśnie Stanisława klęczącego nad trumną ukochanej w otoczeniu rodziny.
Krosno ma kameralną starówkę położoną na wzgórzu miedzy dolinami Jasiołki i Lubatówki. Jest ono wąskie i dość strome tak wiec duży rynek zajmuje praktycznie większość szerokości wzgórza i ulice wybiegają z niego tylko w osi wschód-zachód. Rynek otaczają malownicze kamieniczki z podcieniami. Na środku placu jest zadaszona studnia a gdzieś w okolicy doszukać się można reliktów dawnego ratusza. Podobna studnia znajduje się także na dziedzińcu klasztoru franciszkańskiego. W obrębie starówki są 3 kościoły. Na wschód od rynku mamy ten franciszkański z ciekawą kaplicą "zawieszoną" dość wysoko ponad poziomem nawy oraz kapucynów, który akurat jest w remoncie. W ołtarzu kościoła franciszkanów jest obraz Matki Boskiej zwanej Murkową ponieważ pierwotnie znajdowała się we wnęce ceglanej fasady. Na zachód od głównego placu piętrzy się krośnieńska fara dobrze widoczna także z przedmieść położonych bliżej dworca PKP. W środku najbardziej zafascynował mnie kwiatowo-owocowy ołtarz przy jednym z filarów nawy. Nie wiem jaka jest wartość artystyczna tego dziełka, ale wydaje mi się dość oryginalne. Przy kościele farnym stoi najbardziej emblematyczny zabytek miasta grubaśna wieża nazywana farną. Można się na nią wspiąć w godzinach otwarcia muzeum rzemiosła podejrzewam jednak, że atrakcja ta przyjemniejsza jest w cieplejszej porze roku. Na starówce są także 3 muzea: dwa z nich zwiedziłem wewnątrz. Przeszedłem się też po bliższych i dalszych okolicach wzgórza staromiejskiego w oczekiwaniu na bus do Iwonicza-Zdroju. Pewnym zaskoczeniem jest dla mnie brak w Krośnie porządnego parku. Jest wprawdzie tzw. Ogród Jordanowski dość niewielki położony na południowo-wschodnim przedmieściu z placem zabaw, urządzeniami sportowymi i altanką-restauracją. Ale brak tam obiektów reprezentacyjnych typu pomnik czy fontanna. Drugi teren zielony w Krośnie leży już bardzo daleko od centrum (jak na lokalne warunki) w dzielnicy Zawodzie i na tym terenie funkcjonuje w sezonie park linowy. Wspomnieć jeszcze wypada o dość urokliwym Starym Cmentarzu ze stosunkowo nielicznymi nagrobkami zazwyczaj osób zasłużonych dla historii miasta. Odnalazłem tutaj np. grobowiec jednego z XIX-wiecznych burmistrzów Krosna - Sylwestra Jaciewicza. Centrum Dziedzictwa Szkła to stosunkowo nowa atrakcja zlokalizowana na staromiejskiej skarpie. Około dwugodzinne zwiedzanie obejmuje pokaz dmuchania szkła, rozmaite metody jego zdobienia np. szlifowanie, malowanie wzorów czy kształtowanie na gorąco. Można dowiedzieć się jakie zawody związane są z produkcją szkła, czy bąbelki powietrza we wnętrzu masy szklanej są zaletą czy wadą albo np. co to jest fusing. Po drodze mamy też wizytę w sklepie z wyrobami artystycznymi. Druga część wystawy mieści się w Piwnicach Przedprożnych po drugiej stronie rynku i tam obejrzymy rozmaite wyroby artystyczne, ale np. także swoją dziwną postać w korowodzie krzywych luster. No i szkło to nie tylko wyroby artystyczne, ale też materiał do produkcji światłowodów.
Drugie interesujące Muzeum Podkarpackie mieści się w dawnym pałacu biskupim. Jest tam także niewielka wystawa szkła artystycznego, do tego relikty średniowiecznego muru obronnego, wystawy historyczne, ale przede wszystkim piękna kolekcja rozmaitych lamp (nie tylko zresztą naftowych). Wszystko to dość ładnie zaaranżowane we wnętrzach z epoki. Muzeum tradycyjne ale eksponaty na tyle ciekawe że warto tu spędzić godzinę i wydać 10 zł. Są jeszcze ciekawe obrazy Stanisława Bergmana ucznia Matejki. Jeden z nich przedstawia Śmierć Ellenai - motyw popularny wśród malarstwa końca XIX wieku, m.in. w krakowskich Sukiennicach jest jeden taki "wczesny" Malczewski. Inny związany jest z miejscową legendą o rodzinie Oświęcimów. Stanisław zakochał się w swojej siostrze przyrodniej Annie, ale żeby para mogła wziąć ślub trzeba się było wystarać o dyspensę. Sprawa oparła się o Stolicę Apostolską, niestety kiedy przyszła zgoda papieża Anna zmarła - podobno z wielkiej radości? Na obrazie mamy właśnie Stanisława klęczącego nad trumną ukochanej w otoczeniu rodziny.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Jedna z najciekawszych relacji w tym roku.
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Na wieży farnej w Krośnie wisi (i dzwoni) dzwon Urban - trzeci największy historyczny dzwon w Polsce (po Zygmuncie w Krakowie i Tuba Dei w Toruniu). Wieża jest udostępniana do zwiedzania.
W CDS załapałeś się na pracę przy piecu i fachowe dmuchanie szkła ?
Jak mogłeś pić tak badziewne piwo mając taki wybór lokalnych perełek dookoła ?
W CDS załapałeś się na pracę przy piecu i fachowe dmuchanie szkła ?
Jak mogłeś pić tak badziewne piwo mając taki wybór lokalnych perełek dookoła ?
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Popatrzyłem tylko jak się inni męczą, ale łatwa rzecz to chyba nie jest bo wszystkim ochotnikom wyszły jakieś takie "jelita" lub zbuki.
Prawdę mówiąc nie uganiałem się po mieście za piwem a kupiłem tylko dlatego że wieczorem był mecz z Urugwajem. Aż takie badziewne to znowu nie było. Przynajmniej miało smak w odróżnieniu od większości polskich "koncernówek", np. Lecha którego wziąłem do kompletu. Swoją drogą jest jakiś sklep w Krośnie czy pub z tymi lokalnymi rarytasami?
Prawdę mówiąc nie uganiałem się po mieście za piwem a kupiłem tylko dlatego że wieczorem był mecz z Urugwajem. Aż takie badziewne to znowu nie było. Przynajmniej miało smak w odróżnieniu od większości polskich "koncernówek", np. Lecha którego wziąłem do kompletu. Swoją drogą jest jakiś sklep w Krośnie czy pub z tymi lokalnymi rarytasami?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Ja znalazłem co najmniej 2 knajpy (1 na rynku, druga tuż przy farze na ul. Portiusa) z takimi rarytasami.
W CDS wyszła mi bańka na wino. Fajnie się dmuchało ...
W CDS wyszła mi bańka na wino. Fajnie się dmuchało ...
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
To z niezłym chuchem . A wino się uda w tej bańce czy wycieknie?
Jeśli chodzi o Portiusa to go codziennie przebierali. W piątek miał biało-czerwoną wycinankę na kontuszu i kwiatka w narodowych barwach w ręce. W święto zmienili na flagę Krosna.
Jeśli chodzi o Portiusa to go codziennie przebierali. W piątek miał biało-czerwoną wycinankę na kontuszu i kwiatka w narodowych barwach w ręce. W święto zmienili na flagę Krosna.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Chuch trenowany na alkomacie
Ciężko powiedzieć jak z wypornością tej bańki. Jak się domyślasz ten kształt wyszedł mi przypadkowo (lub podświadomie jak kto woli).
Ciężko powiedzieć jak z wypornością tej bańki. Jak się domyślasz ten kształt wyszedł mi przypadkowo (lub podświadomie jak kto woli).
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Iwonicz-Zdrój
Uzdrowisko na tyle małe że w ciągu trzech godzin zdążyłem obejść większość ciekawych miejsc i odbyć jeszcze dłuższą przechadzkę na górę Przedziwną oraz ciekawszą pod względem panoramy Żabią Górę. W ciągu może 3 kwadransów krajobraz zmienia się dość znacznie bo z miasteczka położonego w dolinie otoczonej lasami wychodzimy na odkryty pusty płaskowyż z widokiem na piętrzącą się wysoką górę Cergową i położone za nią w dali płaskie zalesione pasma tej części Beskidu Niskiego. Podobno za Cergową przy dobrej widoczności ukazuje się Łomnica. Mimo słoneczka aż tak dobrej widoczności jednak nie było. Rzut oka do tyłu pozwala wzrokiem ogarnąć Kotlinę Krośnieńską zamkniętą na północy najwyższymi wzniesieniami Pogórza Dynowskiego. Bardziej na zachodzie widać też pasmo Brzanki z wybitnym wzniesieniem góry Liwocz na krawędzi. Bliżej na stoku zabudowania Iwonicza-Zdroju. Po drodze na Żabią Górę odwiedziłem też Bełkotkę - osobliwe źródło z mętną nie nadającą się do picia wodą a w zasadzie mieszaniną wody i nafty. Kiedyś stężenie nafty w roztworze było na tyle duże, że można było wodę podpalić. Sam kurort do pewnego stopnia przypomina mi Karlowe Wary. Zachowując oczywiście skalę porównania - ma podobne położenie w niezbyt głębokiej zalesionej dolinie i podobną, całkiem ładną architekturę uzdrowiskową. W centrum jest promenada wokół kilku charakterystycznych zabudowań. Budynek z wieżyczką nazywany jest bazarem. Jest w nim trochę sklepów oferujących głównie pamiątki. Takie stoiska znajdują się też przy kolumnadzie pijalni. Hitem magnes z iwonickim wizerunkiem oraz imieniem do wyboru. Swojego jakoś nie zauważyłem. Niestety pijalnia wewnątrz była już zamknięta. To trochę dziwne że czynna tylko do 15 - o ile sobie przypominam w Wysowej-Zdroju przy nastrojowej muzyce wody mogłem się napić pod wieczór. Obok są jeszcze łazienki uzdrowiskowe, stary pałac z pomnikiem Józefa Dietla przed wejściem oraz Dom Zdrojowy. Na zapleczu pijalni dwie mniejsze: Źródło Józefa i pergola z dwoma kranami niestety zamkniętymi na cztery spusty. Obok jest jeszcze figura Matki Boskiej zwana Przedziwną (wyjaśniło się skąd pochodzi nazwa góry wyglądającej raczej dość zwyczajnie, nawet bez widokowego szczytu). Poniżej zdroju na zboczu doliny stoją obok siebie dwa kościoły: nowy i stary. Z początku kaplica stała niżej a informuje o tym obelisk przy przystanku autobusowym. Mniejszy stary kościół to drewniana bazylika o ciekawej jakby panelowej konstrukcji. Wewnątrz zwrócił moja uwagę dość oryginalny wywód katechetyczny. Na placu przy przystanku odbywała się niewielka uroczystość w związku z Dniem Niepodległości. Orkiestra wojskowa plus warta przy pomniku. No i msza święta w nowym kościele.
Obiad zjadłem w barze na Górce - takiej "małogastronomicznej" budzie w kształcie z lat 90-tych cieszącej się jednak o dziwo całkiem sporą popularnością wśród kuracjuszy. Spod baru widok na centrum Iwonicza-Zdroju. Powyżej dawne sanatorium Górnik - dzisiaj Sanvit zapraszające do jedynej kriokomory na terenie zdroju. Nieco poniżej zabytkowa willa "Zofiówka" ładnie odrestaurowana. Miała widać więcej szczęścia niż pobliski Belweder który straszy pustką i starym szyldem reklamującym bodaj tyskie piwo. Ale póki co nie zapowiada się tam na remont.
Uzdrowisko na tyle małe że w ciągu trzech godzin zdążyłem obejść większość ciekawych miejsc i odbyć jeszcze dłuższą przechadzkę na górę Przedziwną oraz ciekawszą pod względem panoramy Żabią Górę. W ciągu może 3 kwadransów krajobraz zmienia się dość znacznie bo z miasteczka położonego w dolinie otoczonej lasami wychodzimy na odkryty pusty płaskowyż z widokiem na piętrzącą się wysoką górę Cergową i położone za nią w dali płaskie zalesione pasma tej części Beskidu Niskiego. Podobno za Cergową przy dobrej widoczności ukazuje się Łomnica. Mimo słoneczka aż tak dobrej widoczności jednak nie było. Rzut oka do tyłu pozwala wzrokiem ogarnąć Kotlinę Krośnieńską zamkniętą na północy najwyższymi wzniesieniami Pogórza Dynowskiego. Bardziej na zachodzie widać też pasmo Brzanki z wybitnym wzniesieniem góry Liwocz na krawędzi. Bliżej na stoku zabudowania Iwonicza-Zdroju. Po drodze na Żabią Górę odwiedziłem też Bełkotkę - osobliwe źródło z mętną nie nadającą się do picia wodą a w zasadzie mieszaniną wody i nafty. Kiedyś stężenie nafty w roztworze było na tyle duże, że można było wodę podpalić. Sam kurort do pewnego stopnia przypomina mi Karlowe Wary. Zachowując oczywiście skalę porównania - ma podobne położenie w niezbyt głębokiej zalesionej dolinie i podobną, całkiem ładną architekturę uzdrowiskową. W centrum jest promenada wokół kilku charakterystycznych zabudowań. Budynek z wieżyczką nazywany jest bazarem. Jest w nim trochę sklepów oferujących głównie pamiątki. Takie stoiska znajdują się też przy kolumnadzie pijalni. Hitem magnes z iwonickim wizerunkiem oraz imieniem do wyboru. Swojego jakoś nie zauważyłem. Niestety pijalnia wewnątrz była już zamknięta. To trochę dziwne że czynna tylko do 15 - o ile sobie przypominam w Wysowej-Zdroju przy nastrojowej muzyce wody mogłem się napić pod wieczór. Obok są jeszcze łazienki uzdrowiskowe, stary pałac z pomnikiem Józefa Dietla przed wejściem oraz Dom Zdrojowy. Na zapleczu pijalni dwie mniejsze: Źródło Józefa i pergola z dwoma kranami niestety zamkniętymi na cztery spusty. Obok jest jeszcze figura Matki Boskiej zwana Przedziwną (wyjaśniło się skąd pochodzi nazwa góry wyglądającej raczej dość zwyczajnie, nawet bez widokowego szczytu). Poniżej zdroju na zboczu doliny stoją obok siebie dwa kościoły: nowy i stary. Z początku kaplica stała niżej a informuje o tym obelisk przy przystanku autobusowym. Mniejszy stary kościół to drewniana bazylika o ciekawej jakby panelowej konstrukcji. Wewnątrz zwrócił moja uwagę dość oryginalny wywód katechetyczny. Na placu przy przystanku odbywała się niewielka uroczystość w związku z Dniem Niepodległości. Orkiestra wojskowa plus warta przy pomniku. No i msza święta w nowym kościele.
Obiad zjadłem w barze na Górce - takiej "małogastronomicznej" budzie w kształcie z lat 90-tych cieszącej się jednak o dziwo całkiem sporą popularnością wśród kuracjuszy. Spod baru widok na centrum Iwonicza-Zdroju. Powyżej dawne sanatorium Górnik - dzisiaj Sanvit zapraszające do jedynej kriokomory na terenie zdroju. Nieco poniżej zabytkowa willa "Zofiówka" ładnie odrestaurowana. Miała widać więcej szczęścia niż pobliski Belweder który straszy pustką i starym szyldem reklamującym bodaj tyskie piwo. Ale póki co nie zapowiada się tam na remont.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Pustki w uzdrowisku.
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Ludzi trochę było. Na deptaku przed bazarem starszy pan śpiewał patriotyczne utwory np. Czerwone Maki na Monte Cassino jak przystało na 11 listopada. Więcej ludzi przybyło na 15.00 na mszę i uroczystość pod pomnikiem. Kuracjuszy tak pół na pół z turystami.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Krosno i okolice. W krainie nafty i szkła. 10-12 listopada 2017
Bardzo ciekawą wycieczkę sobie zrobiłeś!
Świetnie wyszło Ci to pierwsze zdjęcie - wieża farna nocą!
Świetnie wyszło Ci to pierwsze zdjęcie - wieża farna nocą!
"...wobec potęgi gór prościej odkrywa się siebie, a przynajmniej to, że większość granic i lęków to tylko ułomność naszego umysłu, poza którą zaczyna się wolność..."