Warszawa i okolice

[Abderyta]

Do tej pory nikt nie napisał o Warszawie, a to w końcu najważniejsze z polskich miast, w którym w największym stopniu dzieje się historia współczesna.

W moim przekonaniu godnymi polecenia są Aleja Zasłużonych na Powązkach (w szczególności grobowiec Jacka Kuronia), Pałac Kultury i Nauki oraz gmach parlamentu Rzeczpospolitej. Mogę się mylić, ale gdy człowiek tam się znajduje, ma wrażenie, jakby minimalnie, symbolicznie współuczestniczył w przemianach współczesnej Polski.

Te wszystkie Zamki Królewskie, Łazienki i Wilanowy to dla mnie historia dawniejsza, przez co ciut mniej atrakcyjna.

Zważywszy, że bardzo daleko mi do statusu eksperta od stołecznej turystyki, może ktoś mógłby polecić jakieś inne miejsce, które jest symbolem historii współczesnej?

[Yoana]

Myślę, że napewno warto zaglądnąć do Muzeum Powstania Warszawskiego. Byłam niedawno i muszę powiedzieć, że samo muzeum zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Historia ukazana w sposób bardzo ciekawy ( o ile relację tych wydarzeń można tak nazawać). Chodzi mi bardziej o wszytskie efekty, filmy, salę kinową, podziemne wystawy oraz atmosferę jaką tam zaaranżowano. Warto wybrać się i zobaczyć... ! Dodam, że aby zwiedzić całe muzeum i wszystko doczytać, trzeba spędzić tam cały dzień. O ile nic się nie zmieniło to w niedzielę wstęp jest wolny.

[Abderyta]

Dzięki za odpowiedź. Słyszałem opinię, że w tymże muzeum rezultat przedmiotowego powstania nie został przedstawiony jako nieprawdopodobna rzeź ludności cywilnej. Ponoć pominięto ten, sądzę, najistotniejszy dla całego wydarzenia aspekt. Czy to prawda?

[Yoana]

Nie... wydaje mi się, że ten aspekt został ukazany dość obszernie i nie sądze, żeby został w jakikolwiek sposób pominięty. Zależy też, co kto oczekuje od takiego muzeum...dlatego też zdania są w jakimś stopniu podzielone...

[Abderyta]

Dzięki za opinię. Mam nadzieję w przyszłym roku wybrać się w to miejsce.

[Yoana]

Przy okazji wizyty w Warszawie powinno odwiedzić się oprócz warszawskich Powązek , cmentarz żydowski (niesamowity), plac trzech krzyży z pomnikiem Wincentego Witosa, Ul. Nowy Świat - koniecznie wieczorem, aby napić się kawy w przydrożnej kawiarence i oczywiście koniecznie trzeba zobaczyć zmianę warty przy grobie nieznanego żołnierza...

Szkoda, że warszawski Rynek po odbudowie nie wygląda nazbyt atrakcyjnie...

[Abderyta]

Mnie się stołeczna starówka bardzo podoba. Bardziej niż krakowska. Czy masz na myśli jej odbudowę po II wojnie czy jakąś późniejszą przebudowę, o której nie słyszałem?

[Yoana]

Chodzi mi o powojenną odbudowę starówki... nie przypadła mi do gustu...po prostu

[Abderyta]

Chyba nigdy nie widziałem jak stołeczna starówka wyglądała przed II wojną światową. Jako że nie znalazłem w Guglu (http://www.google.pl/images?hl=pl&sourc ... =&gs_rfai=) żadnego zdjęcia tegoż miejsca w tymże czasie, czy ktoś mógłby tu wkleić takowe?

[mini]

Luuudzie! Mazowieckie to nie tylko Warszawa!
Ja tam od Warszawy wolę sto razy moją Puszczę Kozienicką...niedaleko stolicy, a jakże odrębny klimat...no i tam urodził się Zygmunt Stary!

[MORF]

Na zwiedzanie Warszawy miałem kilka godzin, odwiedziłem jedynie Stare Miasto na więcej czasu nie starczyło (w planach było muzeum PW)
Najbardziej zaskoczyło mnie wiele miejsc upamiętniających Powstanie Warszawskie które można było spotkać na każdym kroku.

Całość w albumie picasa :

https://picasaweb.google.com/MORF.PL/Warszawa#" onclick="window.open(this.href);return false;

[dedos]

Muzeum PW musisz zobaczyć koniecznie jak będziesz następnym razem w Warszawie! Ja byłam zachwycona i mile zaskoczona po zwiedzaniu. Świetnie zaaranżowane sale i świetni przewodnicy.
Btw świetne zdjęcia! :-D

[Adler]

Muzeum PW musisz zobaczyć koniecznie jak będziesz następnym razem w Warszawie!

Sprawa oczywista.
Szkoda tylko że rezerwacja miejsc dla większych grup graniczy niekiedy z cudem.

[Yoana]

Muzeum PW musisz zobaczyć koniecznie jak będziesz następnym razem w Warszawie!

Sprawa oczywista.
Szkoda tylko że rezerwacja miejsc dla większych grup graniczy niekiedy z cudem.

Zależy jaką grupę masz na myśli... do 30 os. nie ma problemu z tego co wiem ;-) zależy jeszcze jaki termin...

[zarlok]

och tak, muzuem pw zajmie ci spokojnie pół dnia. warto wybrać się z mniej popularne miejsca, takie jak na przykład praga północ, doskonała na spacer oraz imprezę. ale generalnie warszawa nie jest miejscem dla turystów, raczej dla, hmmmm...koneserów :)

[Hawajka]

teraz jeszcze muzeum Historii Żydów Polskich - jeśli tego typu turystyka interesuje.
szkoda, że nie ma już jarmarku Europa, bo było to podstawowe miejsce do odwiedzenia w warszawie - serio! uwielbiałam te egzotykę warszawy!
ale tez odnowiony brzeg Wisły w okolicy centrum Kopernika, park na Powiślu, park z Cytadelą na Żoliborzu, spacer przez most Poniatowskiego do parku Skaryszewskiego itd itp.. :)

[Abderyta]

Po 17 latach przerwy moje cztery litery zawitały w miejsce uznawane przez niektórych za serce naszego pięknego/umęczonego/pokrzywionego (niepotrzebne skreślić) kraju, tj. na warszawską starówkę. Za dnia mogłaby robić co najwyżej za kamerdynera lubelskiej, wrocławskiej czy gdańskiej, niemniej po ćmoku uzyskuje niezbędne minimum magii. Ciekawym, sądzę, zjawiskiem turystycznym tegoż serca są państwo obrońcy krzyża smoleńskiego, którzy od ponad 3,5 roku zbierają się co wieczór pod pałacem prezydenckim/namiestnikowskim (niepotrzebne skreślić), by się modlić i śpiewać patriotyczne pieśni w intencji prawdy o wiadomo, czym. Nie odmówiłem sobie pogawędki z jedną panią. Bardzo mnie kusiło, by wyłożyć jej koncepcję prawdy według Richarda Rorty'ego, niemniej powstrzymałem się nie chcąc zostać zaszufladkowanym jako PO, TVN czy Gazeta Wyborcza. Wszelako muszę przyznać, że moja interlokutorka nie jest klasycznym reprezentantem swojej grupy, ponieważ nie znać u niej było nienawiści względem myślących inaczej.

PS. Wiem, że tzw. obrońcy krzyża to temat raczej polityczny, niemniej nie chodzi mi o wywoływanie dyskusji czy rozstrzyganie, co jest "prawdą", jeno o wskazanie, że również oryginalne zachowania mieszkańców danego miasta mogą stanowić atrakcję turystyczną. W takim Lublinie, Wrocławiu czy Gdańsku tego nie uświadczycie.

[Adler]

Masz jakieś zdjęcia z tej podróży?

[Comen]

Nie odmówiłem sobie pogawędki z jedną panią. Bardzo mnie kusiło, by wyłożyć jej koncepcję prawdy według Richarda Rorty'ego, niemniej powstrzymałem się nie chcąc zostać zaszufladkowanym jako PO, TVN czy Gazeta Wyborcza. Wszelako muszę przyznać, że moja interlokutorka nie jest klasycznym reprezentantem swojej grupy, ponieważ nie znać u niej było nienawiści względem myślących inaczej.

Media mają zdolność do kreowania czarno-białej rzeczywistości. Zapewne ani ci protestujący na KP nie stanowią jako całość grupy oszołomów przypominających średniowiecznych biczowników czy słupników, ani też ci od PO, TVN i GW nie reprezentują kasty wcielonych diabłów z czarnymi jęzorami zatruwających wodę w studniach i żywiących się krwią niemowląt lub nienarodzonych. Niestety od czasu kiedy informacja stała się towarem do mediów nie można mieć 100% zaufania. Zresztą gdyby przedstawiono ludzi "spod krzyża" jako nieszkodliwą grupę folklorystyczną mało kto by się nimi interesował i atrakcją turystyczną też by nie byli.

[Gollum]

Abderyto, i tak zostałeś przez babinę zakwalifikowany jako zwolennik PO albo - tfu, zgiń, przepadnij szatanie - Palikota. I tak jest większy wybór, bo gdy parę lat temu wdałem się w dyskusję z takową babiną w Krasnymstawie i jej perorowałem o pragmatyzmie, ta spojrzała na mnie i odparła: można być tylko za PiS albo PO!

[Adler]

Panowie,
jeśli chcecie o polityce podyskutować, to proszę przez PW (dotyczy również pozostałych wątków na forum!).
W tym temacie wolałbym zobaczyć wspomniane miasto nocą z opisem zwiedzanych miejsc...

Kolejne posty "polityczne" trafią do kosza, gdyż szczególnie jestem uczulony na tzw. politykowanie na niniejszym forum dyskusyjnym.

[Gollum]

A ja bym się nie zgodził. Że też nikt nie wpadł, żeby z miesięcznic, rocznic, świąt, zrobić atrakcję turystyczną. Przecież kalendarz zadym jest dokładnie znany. Z krajów spokojnych waliliby jak w dym, by zobaczyć demonstrację babin z krzyżami albo naparzanie anarchistów, gejów (raz policji wp***, więc nie są to aż takie cioty) z kibolami, narodowcami. Trzeba to tylko dokładnie rozplanować, bo tu logiostyka jak nigdzie indziej ma tak duże znaczenie; być równocześnie blisko ogniska, ale na tyle bezpiecznie, by jakiś wymachujący krzyżem dziadzio nie poszarżował na turystów i by się nie napatoczyć pod pały zestresowanym policjantom.

[Comen]

To tak trochę off topic jeśli chodzi o Warszawę, ale "zwiedzanie" konfliktów zbrojnych staje się całkiem ciekawą opcją dla podróżników. Turystyka do Afganistanu a nawet Gruzji, Kosowa czy Bośni nosi w sobie żyłkę emocji a oglądani zrujnowanych budynków stanowi swoistą "atrakcję".

[Gollum]

Afganistan to rozumiem, ale przecież w pozostałych krajach jest już spokojnie i Gruzja oraz Bośnia od lat są celami wielu wycieczek. Taka turystyka demonstracyjna w Warszawie byłaby lajtową wersją tej afgańskiej

[Abderyta]

-> Przemek

Zdjęć nie mam i - jak wspomniałem - nie zamierzałem prowokować dyskusji politycznej, lecz taką, jaką podchwycili Comen i Gollum, a więc o folklorze politycznym jako atrakcji turystycznej.