Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Regulamin forum
Polecane miejsca, np. kawiarnie, hotele, itp. dodajemy do danego regionu w dziale "Polska". Zakaz umieszczania linków do komercyjnych stron www (reklam i ogłoszeń)!
Polecane miejsca, np. kawiarnie, hotele, itp. dodajemy do danego regionu w dziale "Polska". Zakaz umieszczania linków do komercyjnych stron www (reklam i ogłoszeń)!
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Myślę, że temat godny uwagi, ponieważ zdarza się, że nasi znajomi z zagranicy proszą nas o poradę w tej kwestii lub też zapraszają nas do wspólnego zwiedzania...
Weźmy pod uwagę wariant 1-, 3- oraz 7-dniowy w kraju.
Weźmy pod uwagę wariant 1-, 3- oraz 7-dniowy w kraju.
Re: Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
do polskiego wc...uciesza sie...
Re: Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Chodziło mi tu bardziej o konkretne pomysły na wycieczki po Polsce.rabit pisze:do polskiego wc...uciesza sie...
Re: Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Z tym to może być problem. Gdzie znaleźć publiczną toaletę? (w Tarnowie to nie lada wyczyn).rabit pisze:do polskiego wc...uciesza sie...
A jeśli chodzi o wycieczki, to myślę, że takie tradycyjne punkty typu: Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, obóz w Auschwitz, Kopalnia soli w Wieliczce.
Re: Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Zależy co daną osobę interesuje. Jak się nie może zdecydować warto zorganizować sobie wycieczki tematyczne.
Podzielić na wyprawę w góry (Tatry, Sudety, Bieszczady itd) - i tam poszukać atrakcji
Potem coś z architektury ( Beskidy - szlak Architektury drewnianej (mam tu na myśli głownie cerkwie)), potem Kraków,Sandomierz,Łańcut, Krasiczyn,Warszawa) - To zajmie już conajmniej tydzień :)
A pozostają niziny czyli wybrać się na Mazury (pożeglować, połowić) i nad Polskie Morze - jak jest tylko szansa.
Uważam, że trzeba też pokazywać rzeczy mniej znane (Pustynia Błędowska,Roztocze itd)... Bo to są też miejsca ciekawe i atrakcyjne.
Podzielić na wyprawę w góry (Tatry, Sudety, Bieszczady itd) - i tam poszukać atrakcji
Potem coś z architektury ( Beskidy - szlak Architektury drewnianej (mam tu na myśli głownie cerkwie)), potem Kraków,Sandomierz,Łańcut, Krasiczyn,Warszawa) - To zajmie już conajmniej tydzień :)
A pozostają niziny czyli wybrać się na Mazury (pożeglować, połowić) i nad Polskie Morze - jak jest tylko szansa.
Uważam, że trzeba też pokazywać rzeczy mniej znane (Pustynia Błędowska,Roztocze itd)... Bo to są też miejsca ciekawe i atrakcyjne.
Re: Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Raczej nie zabytkowe miasta, bo mają ich na pęczki i znacznie bardziej malowniczych niż nasze.
Odpadają także góry, bo w sąsiednich krajach są wyższe, rozleglejsze i podobne.
Niemcy to oddzielna kategoria, oni oprócz czegoś innego, chcą zobaczyć przede wszstkim swój Heimat, jak my Kresy Wschodnie.
Innym niż Niemcy obcokrajowcom warto pokazać (kolejność przypadkowa) naszą specyfikę:
Tradycyjną polska wieś, najlepiej jeśli są tam jakieś ludowe zwyczaje
Beskid Niski - niewiele jest na świecie obszarów powtórnie zdziczałych
Kraków, Gniezno, Częstochowa - nieliczne wyjątki z miast do pokazania: tu bije serce Polski
Miasta wielu kultur - co najmniej trzech, np. Łódź, Chełm, Włodawa, Wojsławice - kolejne miasta warte zobaczenia
Gdańsk - miejsce, gdzie zaczęła się ostatnia wojna i ewentualnie kolebka, która de facto nikogo dziś nie obchodzi, także w Polsce, a przy okazji warto pokazać gdański gotyk, niby nic odkrywczego, ale np. mi się podoba
Auschwitz, Majdanek, Treblinka i tym podobne: z wyjaśnieniem, dlaczego są u nas i w Niemczech, a nie ma ich (z nielicznymi wyjątkami) w innych krajach (bo tam były rządy współpracujące z Niemcami bądź im podległe, a myśmy się postawili twardo i Niemcy musieli nas okupować, więc mogli robić wszystko i nikt im niczego nie mógł zabronić, bo oni byli u nas władzą, więc obozy były na terenie rządzonym przez Niemców)
Podziemne fabryki Gór Sowich i im podobne (tylko ze znawcami tematu, tam jest zbyt niebezpiecznie). U nas jest ich najwięcej
Pielgrzymki piesze, jeśli akurat gdzieś idą. A zwykle idą
Pełne kościoły w niedzielę
Święta kościelne, zwłaszcza procesje Bożego Ciała i Pasterka
Licheń i inne przykłady monumentalnej współczesnej architektury sakralnej
Zamek w Malborku, największy zamek Europy
Borne Sulinowo i tym podobne miasta odzyskane po Armii Czerwonej
Wisła - ostatnia wielka dzika rzeka cywilizowanej Europy
Sistiema, czyli radzieckie umocnienia graniczne, można je oglądać zza Buga od Włodawy aż za Terespol. Nie wiem jak na granicy z obwodem kaliningradzkim, tam może nawet można podejść tuż pod druty. Uwaga: przed wyprawa warto się zaanonsować Straży Granicznej. Nie ma takiego obowiązku, ale jeśli powiemy, to strażnicy wiedząc o nas, nie będą nas dokładnie przepytywać, cośmy za jedni, opóźniając tym samym wycieczkę
Puszcza Białowieska - nie ostatni dziki las Europy (Czesi mają ich więcej, tyle że mniejsze), ale jeden z największych
Żywkowo czy inna wioska bociania: ptaki te w bardziej cywilizowanych krajach niemal wyginęły
Polskie smaki: w Krakowie obwarzanki, w Lublinie cebularz, na wschodzie pierogi ruskie, na Śląsku i Kaszubach ichniejsze specjały itp.
Kopania soli w Wieliczce - mało takich na świecie
Jeziora Łebsko, Gard no i im podobne - takich przybrzeżnych jezior jest bardzo mało
plaże od Mikoszewa po Sztutowo - tyle bursztynu co tu, nie zbiorą nigdzie
Jeśli to kwiecień, to demonstrację przed pałacem prezydenckim, jeśli inny miesiąc, to też jakieś tego typu imprezki się znajdą
Mazury; podobnych, tak dużych nizinnych pojezierzy w cywilizowanej Europie nie ma (oprócz Niemiec)
a jak Mazury, to Gierłoż (kwatera Hitlera), Radzieje (kwatera szefa Kancelarii Rzeszy), Pozezdrze (kwatera Himmlera), Mamerki (kwatera Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych Rzeszy)
Bagna Biebrzańskie - jedne z największych w cywilizowanej i nie północnej części Europy
Nikiszowiec, Giszowiec - najlepiej zachowane tradycyjne śląskie familoki
Haczów, Dębo i inne stare drewniane kościoły - próżno ich szukać w innych krajach
Ulucz i inne - stare cerkiewki łemkowskie i inne; na Ukrainie i Białorusi już ich nie uświadczy
Kościoły Pokoju w Świdnicy i Jaworze; Wojna Trzydziestoletnia dla Polaków to jak bajka o kosmitach, na zachodzie do dziś wspominana (w tym okrucieństwa Polaków, konkretnie lisowczyków), a te kościoły powstały w podzięce za zakończenie wojny
Odpadają także góry, bo w sąsiednich krajach są wyższe, rozleglejsze i podobne.
Niemcy to oddzielna kategoria, oni oprócz czegoś innego, chcą zobaczyć przede wszstkim swój Heimat, jak my Kresy Wschodnie.
Innym niż Niemcy obcokrajowcom warto pokazać (kolejność przypadkowa) naszą specyfikę:
Tradycyjną polska wieś, najlepiej jeśli są tam jakieś ludowe zwyczaje
Beskid Niski - niewiele jest na świecie obszarów powtórnie zdziczałych
Kraków, Gniezno, Częstochowa - nieliczne wyjątki z miast do pokazania: tu bije serce Polski
Miasta wielu kultur - co najmniej trzech, np. Łódź, Chełm, Włodawa, Wojsławice - kolejne miasta warte zobaczenia
Gdańsk - miejsce, gdzie zaczęła się ostatnia wojna i ewentualnie kolebka, która de facto nikogo dziś nie obchodzi, także w Polsce, a przy okazji warto pokazać gdański gotyk, niby nic odkrywczego, ale np. mi się podoba
Auschwitz, Majdanek, Treblinka i tym podobne: z wyjaśnieniem, dlaczego są u nas i w Niemczech, a nie ma ich (z nielicznymi wyjątkami) w innych krajach (bo tam były rządy współpracujące z Niemcami bądź im podległe, a myśmy się postawili twardo i Niemcy musieli nas okupować, więc mogli robić wszystko i nikt im niczego nie mógł zabronić, bo oni byli u nas władzą, więc obozy były na terenie rządzonym przez Niemców)
Podziemne fabryki Gór Sowich i im podobne (tylko ze znawcami tematu, tam jest zbyt niebezpiecznie). U nas jest ich najwięcej
Pielgrzymki piesze, jeśli akurat gdzieś idą. A zwykle idą
Pełne kościoły w niedzielę
Święta kościelne, zwłaszcza procesje Bożego Ciała i Pasterka
Licheń i inne przykłady monumentalnej współczesnej architektury sakralnej
Zamek w Malborku, największy zamek Europy
Borne Sulinowo i tym podobne miasta odzyskane po Armii Czerwonej
Wisła - ostatnia wielka dzika rzeka cywilizowanej Europy
Sistiema, czyli radzieckie umocnienia graniczne, można je oglądać zza Buga od Włodawy aż za Terespol. Nie wiem jak na granicy z obwodem kaliningradzkim, tam może nawet można podejść tuż pod druty. Uwaga: przed wyprawa warto się zaanonsować Straży Granicznej. Nie ma takiego obowiązku, ale jeśli powiemy, to strażnicy wiedząc o nas, nie będą nas dokładnie przepytywać, cośmy za jedni, opóźniając tym samym wycieczkę
Puszcza Białowieska - nie ostatni dziki las Europy (Czesi mają ich więcej, tyle że mniejsze), ale jeden z największych
Żywkowo czy inna wioska bociania: ptaki te w bardziej cywilizowanych krajach niemal wyginęły
Polskie smaki: w Krakowie obwarzanki, w Lublinie cebularz, na wschodzie pierogi ruskie, na Śląsku i Kaszubach ichniejsze specjały itp.
Kopania soli w Wieliczce - mało takich na świecie
Jeziora Łebsko, Gard no i im podobne - takich przybrzeżnych jezior jest bardzo mało
plaże od Mikoszewa po Sztutowo - tyle bursztynu co tu, nie zbiorą nigdzie
Jeśli to kwiecień, to demonstrację przed pałacem prezydenckim, jeśli inny miesiąc, to też jakieś tego typu imprezki się znajdą
Mazury; podobnych, tak dużych nizinnych pojezierzy w cywilizowanej Europie nie ma (oprócz Niemiec)
a jak Mazury, to Gierłoż (kwatera Hitlera), Radzieje (kwatera szefa Kancelarii Rzeszy), Pozezdrze (kwatera Himmlera), Mamerki (kwatera Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych Rzeszy)
Bagna Biebrzańskie - jedne z największych w cywilizowanej i nie północnej części Europy
Nikiszowiec, Giszowiec - najlepiej zachowane tradycyjne śląskie familoki
Haczów, Dębo i inne stare drewniane kościoły - próżno ich szukać w innych krajach
Ulucz i inne - stare cerkiewki łemkowskie i inne; na Ukrainie i Białorusi już ich nie uświadczy
Kościoły Pokoju w Świdnicy i Jaworze; Wojna Trzydziestoletnia dla Polaków to jak bajka o kosmitach, na zachodzie do dziś wspominana (w tym okrucieństwa Polaków, konkretnie lisowczyków), a te kościoły powstały w podzięce za zakończenie wojny
Re: Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
<brawo>Gollum pisze:Raczej nie zabytkowe miasta, bo mają ich na pęczki i znacznie bardziej malowniczych niż nasze.
Odpadają także góry, bo w sąsiednich krajach są wyższe, rozleglejsze i podobne.
Niemcy to oddzielna kategoria, oni oprócz czegoś innego, chcą zobaczyć przede wszstkim swój Heimat, jak my Kresy Wschodnie.
Innym niż Niemcy obcokrajowcom warto pokazać (kolejność przypadkowa) naszą specyfikę:
Tradycyjną polska wieś, najlepiej jeśli są tam jakieś ludowe zwyczaje
Beskid Niski - niewiele jest na świecie obszarów powtórnie zdziczałych
Kraków, Gniezno, Częstochowa - nieliczne wyjątki z miast do pokazania: tu bije serce Polski
Miasta wielu kultur - co najmniej trzech, np. Łódź, Chełm, Włodawa, Wojsławice - kolejne miasta warte zobaczenia
Gdańsk - miejsce, gdzie zaczęła się ostatnia wojna i ewentualnie kolebka, która de facto nikogo dziś nie obchodzi, także w Polsce, a przy okazji warto pokazać gdański gotyk, niby nic odkrywczego, ale np. mi się podoba
Auschwitz, Majdanek, Treblinka i tym podobne: z wyjaśnieniem, dlaczego są u nas i w Niemczech, a nie ma ich (z nielicznymi wyjątkami) w innych krajach (bo tam były rządy współpracujące z Niemcami bądź im podległe, a myśmy się postawili twardo i Niemcy musieli nas okupować, więc mogli robić wszystko i nikt im niczego nie mógł zabronić, bo oni byli u nas władzą, więc obozy były na terenie rządzonym przez Niemców)
Podziemne fabryki Gór Sowich i im podobne (tylko ze znawcami tematu, tam jest zbyt niebezpiecznie). U nas jest ich najwięcej
Pielgrzymki piesze, jeśli akurat gdzieś idą. A zwykle idą
Pełne kościoły w niedzielę
Święta kościelne, zwłaszcza procesje Bożego Ciała i Pasterka
Licheń i inne przykłady monumentalnej współczesnej architektury sakralnej
Zamek w Malborku, największy zamek Europy
Borne Sulinowo i tym podobne miasta odzyskane po Armii Czerwonej
Wisła - ostatnia wielka dzika rzeka cywilizowanej Europy
Sistiema, czyli radzieckie umocnienia graniczne, można je oglądać zza Buga od Włodawy aż za Terespol. Nie wiem jak na granicy z obwodem kaliningradzkim, tam może nawet można podejść tuż pod druty. Uwaga: przed wyprawa warto się zaanonsować Straży Granicznej. Nie ma takiego obowiązku, ale jeśli powiemy, to strażnicy wiedząc o nas, nie będą nas dokładnie przepytywać, cośmy za jedni, opóźniając tym samym wycieczkę
Puszcza Białowieska - nie ostatni dziki las Europy (Czesi mają ich więcej, tyle że mniejsze), ale jeden z największych
Żywkowo czy inna wioska bociania: ptaki te w bardziej cywilizowanych krajach niemal wyginęły
Polskie smaki: w Krakowie obwarzanki, w Lublinie cebularz, na wschodzie pierogi ruskie, na Śląsku i Kaszubach ichniejsze specjały itp.
Kopania soli w Wieliczce - mało takich na świecie
Jeziora Łebsko, Gard no i im podobne - takich przybrzeżnych jezior jest bardzo mało
plaże od Mikoszewa po Sztutowo - tyle bursztynu co tu, nie zbiorą nigdzie
Jeśli to kwiecień, to demonstrację przed pałacem prezydenckim, jeśli inny miesiąc, to też jakieś tego typu imprezki się znajdą
Mazury; podobnych, tak dużych nizinnych pojezierzy w cywilizowanej Europie nie ma (oprócz Niemiec)
a jak Mazury, to Gierłoż (kwatera Hitlera), Radzieje (kwatera szefa Kancelarii Rzeszy), Pozezdrze (kwatera Himmlera), Mamerki (kwatera Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych Rzeszy)
Bagna Biebrzańskie - jedne z największych w cywilizowanej i nie północnej części Europy
Nikiszowiec, Giszowiec - najlepiej zachowane tradycyjne śląskie familoki
Haczów, Dębo i inne stare drewniane kościoły - próżno ich szukać w innych krajach
Ulucz i inne - stare cerkiewki łemkowskie i inne; na Ukrainie i Białorusi już ich nie uświadczy
Kościoły Pokoju w Świdnicy i Jaworze; Wojna Trzydziestoletnia dla Polaków to jak bajka o kosmitach, na zachodzie do dziś wspominana (w tym okrucieństwa Polaków, konkretnie lisowczyków), a te kościoły powstały w podzięce za zakończenie wojny
Dobrze napisane
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Temat stary, ale problem chyba nabiera na sile, a jako że trenuję to ostatnio, to może dam swoją propozycję na okres letni i jesienny pod warunkiem przyzwoitej pogody (max do poł. października):maior domus pisze:Myślę, że temat godny uwagi, ponieważ zdarza się, że nasi znajomi z zagranicy proszą nas o poradę w tej kwestii lub też zapraszają nas do wspólnego zwiedzania...
Weźmy pod uwagę wariant 1-, 3- oraz 7-dniowy w kraju.
1) 3 dni pierwszy raz na Polskę to jak liźnięcie cudzego loda, ale chyba to minimum przyzwoitości, choć bez okresu aklimatyzacji. Jako że znaczna część gości nadciąga z południa (Wiedeń, Praga, Budapeszt) to 2 dni w Krakowie (1 dzień w mieście , 2-gi dzień Wieliczka lub Auschwitz) i przeprawa do Warszawy jako ze stolica, lub Wrocławia jako ze ciekawe miasto,fajne klimaty i po drodze do granicy.
2) na 7 dni polecam jeden z moich wariantów wersja Małopolska - 4 dni Kraków(z Oświęcimiem, Wieliczką ) później przeprawa na 3 dni w Pieniny do Szczawnicy.
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Pierwszy z wariantów mógłby być pewnie całoroczny. Drugi - to zależy co robić z Pieninami. Ale zawsze są jakieś warianty awaryjne, np. zamki w Czorsztynie i Niedzicy, zwiedzanie Zakopanego, kościoły drewniane w Małopolsce, Rabkoland, itp.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Ja bym do tej listy dodał Lublin i Przemyśl, gdzie najsilniej w Polsce można poczuć wschodnie klimaty.
Re: Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
ja bym tam jakoś strasznie się nad tymi miastami nie rozpływał - 1 dzień w Krakowie, potem na lotnisko i do Trójmiasta - jak już to macie z głowy i pogoda jest ładna to warto skoczyć do Warszawy.
Wiem, że jest duuużo więcej ciekawszych miejsc niż stolica, ale przynajmniej komunikacyjnie traci się mało czasu na transport, a zysk jest spory i w 3 dni można spokojnie zobaczyć 3 ważne miasta
Wiem, że jest duuużo więcej ciekawszych miejsc niż stolica, ale przynajmniej komunikacyjnie traci się mało czasu na transport, a zysk jest spory i w 3 dni można spokojnie zobaczyć 3 ważne miasta
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Pytanie co można zobaczyć w jeden dzień w Krakowie, Trójmieście czy Warszawie. Co najwyżej parę landmarków. Żeby poczuć genius loci to trzeba jednak trochę więcej czasu. Powałęsać się po zaułkach i knajpkach Kazimierza, wysłuchać koncertu organowego w Oliwie, odwiedzić kilka nowoczesnych warszawskich muzeów albo pałace typu Łazienki czy Wilanów. To jednak są miasta które zwiedzać trzeba trochę dłużej niż dajmy na to Przemyśl czy Płock.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Najlepsza opcja to nocleg w jednym miejscu przy np. 3-4 dniach i w 2-3 miejscach przy 7 dniach.
Kraków i okolice: rano wypad np. Wieliczka lub Bochnia, Ojcowski PN (Auschwitz bym sobie i gościom darował), a po południu zwiedzanie miasta.
Jak się uprzeć to można tak cały tydzień stworzyć - zależnie od osób które przyjeżdżają (np. pasjonaci techniki wypad na Śląsk - do Katowic autobusem 1 h 15 min., architektura sakralna - coś z listy UNESCO - Lipnica Murowana lub Dębno, miłośnicy gór - Pieniny ze spływem lub coś w Tatrach, turystyka kulinarna - wybór ogromny itd.)
Kraków i okolice: rano wypad np. Wieliczka lub Bochnia, Ojcowski PN (Auschwitz bym sobie i gościom darował), a po południu zwiedzanie miasta.
Jak się uprzeć to można tak cały tydzień stworzyć - zależnie od osób które przyjeżdżają (np. pasjonaci techniki wypad na Śląsk - do Katowic autobusem 1 h 15 min., architektura sakralna - coś z listy UNESCO - Lipnica Murowana lub Dębno, miłośnicy gór - Pieniny ze spływem lub coś w Tatrach, turystyka kulinarna - wybór ogromny itd.)
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Przemyśl owszem, ale Lublin niekoniecznie. Wschodnie klimaty to tam tylko na bazarze i nieodległym targu niewolników.podroznick pisze:Ja bym do tej listy dodał Lublin i Przemyśl, gdzie najsilniej w Polsce można poczuć wschodnie klimaty.
Znacznie bardziej wschodnie klimatycznie będą Chełm i Biała Podlaska i Podlasie, gdzie mieszka mnóstwo Białorusinów
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Bez względu na to Lublin na pewno warto pokazać obcokrajowcom jako zabytkowe polskie miasto. Chociaż ja charakterystyczny wschodni akcent w Lublinie słyszałem dość często.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
W Chełmie usłyszysz go znacznie częściej, a do tego połazisz po podziemiach kredowych, spotkasz ducha, wejdziesz na górę, zobaczysz drugie po Gdyni urbanistyczne przedsięwzięcie przedwojenne itepe itede
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Chełm jest bardzo przyjemny i choć bardzo pasuje mi to miasto to muszę stwierdzić, że ze względu na ilość i wartość zabytków jest za Lublinem o lata świetlne.
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Ilość tak, ale co do wartości, to już niekoniecznie.
Starówki są też w Krakowie, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Toruniu i paru innych miastach.
Zabytkowe więzienia masz w Katowicach, Kaliszu, Łęczycy, Raciborzu, Wrocławiu,Toruniu (i to panoptikon, jeden z niewielu tego typu obiektów na świecie) i jeszcze w paru innych miejscach (lubelski zamek to tak naprawdę XIX-wieczne rosyjskie więzienie),
Obozy koncentracyjne, jeśli ktoś lubi takie klimaty, są w Oświęcimiu, Treblince, Sztutowie, Rogoźnicy, Sobiborze, Chełmnie nad Nerem i paru innych miejscach.
Klimaty pożydowskie, i to w lepszym wydaniu, masz choćby we Włodawie, Nowym Sączu, Krakowie, Leżajsku, Warszawie, Dąbrowie Tarnowskiej, Ostrowie Wielkopolskim, Łodzi, Lesku, Tykocinie i wielu innych miejscach.
W zasadzie jedyne, co naprawdę jest oryginalne, to renesans lubelski, będący w dużym procencie gotykiem oraz ruskie malowidła w kaplicy zamkowej.
A w Chełmie masz resztki siedziby króla, jednej z trzech w Polsce (pozostałe to zamki warszawski, poznański i Wawel). W Stołpiu (10 km od Chełma) masz klasztor będący także więzieniem, który był na uboczu, ale i pod okiem, to najstarsza budowla na wschód od Wisły. Drugich torfowisk węglanowych (zaczynają się w granicach Chełma) szukać musisz za granicą, podobnie jak podziemi kredowych.
Starówki są też w Krakowie, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Toruniu i paru innych miastach.
Zabytkowe więzienia masz w Katowicach, Kaliszu, Łęczycy, Raciborzu, Wrocławiu,Toruniu (i to panoptikon, jeden z niewielu tego typu obiektów na świecie) i jeszcze w paru innych miejscach (lubelski zamek to tak naprawdę XIX-wieczne rosyjskie więzienie),
Obozy koncentracyjne, jeśli ktoś lubi takie klimaty, są w Oświęcimiu, Treblince, Sztutowie, Rogoźnicy, Sobiborze, Chełmnie nad Nerem i paru innych miejscach.
Klimaty pożydowskie, i to w lepszym wydaniu, masz choćby we Włodawie, Nowym Sączu, Krakowie, Leżajsku, Warszawie, Dąbrowie Tarnowskiej, Ostrowie Wielkopolskim, Łodzi, Lesku, Tykocinie i wielu innych miejscach.
W zasadzie jedyne, co naprawdę jest oryginalne, to renesans lubelski, będący w dużym procencie gotykiem oraz ruskie malowidła w kaplicy zamkowej.
A w Chełmie masz resztki siedziby króla, jednej z trzech w Polsce (pozostałe to zamki warszawski, poznański i Wawel). W Stołpiu (10 km od Chełma) masz klasztor będący także więzieniem, który był na uboczu, ale i pod okiem, to najstarsza budowla na wschód od Wisły. Drugich torfowisk węglanowych (zaczynają się w granicach Chełma) szukać musisz za granicą, podobnie jak podziemi kredowych.
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Twoja odpowiedź potwierdza większą wartość lubelskich zabytków nad chełmskimi, bo to że starówki, obozy czy judaica są nie tylko w Lublinie jest słabym argumentem (podobnie jak wyciąganie miejscowości 10 km od miasta). Wartość Lublina polega na wysokiej wartości zabytków i połączeniu tego wszystkiego w jednym miejscu.
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
A Majdanek to jest gdzie? Władza rozdmuchała Lublin do monstrualnych rozmiarów, to jest w granicach miasta. A przed wojną i długo po niej był daleko poza miastemgar pisze:podobnie jak wyciąganie miejscowości 10 km od miasta
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Majdanek jak sam napisałeś jest w Lublinie podobnie jak i ciekawy skansen.Gollum pisze:A Majdanek to jest gdzie? Władza rozdmuchała Lublin do monstrualnych rozmiarów, to jest w granicach miasta. A przed wojną i długo po niej był daleko poza miastemgar pisze:podobnie jak wyciąganie miejscowości 10 km od miasta
Wg Twojej koncepcji zabytki np. Krakowa trzeba uwzględniać bez takich części Krakowa jak Kazimierz, Podgórze, Mogiła, Salwator itd. (to też różne władze włączyły w obręb miasta Kraków)
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Owszem, włączyły, ale tam miały jakiś cel. Resztówki II Rzplitej usankcjonowały rzeczywistość i połączyły w jeden organizm miasta i tak połączone. Nowa Huta z kolei została włączona, aby tysiącami robotników rozwodnić antywładzowe mieszczaństwo krakowskie. A Lublin włączał bez celu, jak leci, bo jakiemuś durniowi się ubzdurało, że będzie to miasto 650-tysięczne. Tym sposobem gminie Głusk zabrał stolicę, miasteczko Głusk. Do dziś w granicach Lublina są dzielnice, z których nie dostanie sie do centrum inaczej, jak przez dawną siedzibę gminy, że wspomnę Jakubowice Murowane i Rudnik, których mieszkańcy, by cokolwiek załatwić w swoim urzędzie, przejeżdżają najpierw koło budynku urzędu gminy w Wólce.
Dokąd zabrać obcokrajowców odwiedzających nasz kraj?
Subiektywnie...
Wrocław i Gdańsk to aktualnie "moje" dwa miejsca, w które zabrałbym obcokrajowców.
Nawet po jednym dniu. Mało czasu, ale warto.
Kraków na drugim miejscu, jeśli zostanie trochę czasu.
Wrocław i Gdańsk to aktualnie "moje" dwa miejsca, w które zabrałbym obcokrajowców.
Nawet po jednym dniu. Mało czasu, ale warto.
Kraków na drugim miejscu, jeśli zostanie trochę czasu.